Uwaga na opalanie! Z solarium lepiej ostrożnie

Zima i Sylwester to czas, gdy solaria cieszą się szczególnie dużą popularnością. Realnych korzyści jest jednak niewiele, a zagrożenia niemałe – ostrzegają specjaliści.

Sylwestrowa zabawa już za chwilę. Wiele osób decyduje się w tym czasie poprawić swoją aparycję z pomocą kąpieli w generowanych przez lampy solarium promieniach UV. Niektórzy twierdzą, że po takiej sesji czują się lepiej, ale główną motywacją pozostaje moda. O korzystaniu z solarium warto jednak zdecydować świadomie, bo nie wszystko wygląda tak pięknie, jak by się mogło wydawać.

Po solarium ryzyko czerniaka rośnie prawie trzykrotnie

Główne zagrożenie związane z korzystaniem z solariów dotyczy nowotworów. Naukowcy z Northwestern University na łamach pisma „Science Advances” ostrzegli niedawno o wyraźnie wyższym ryzyku czerniaka związanym z tej formy opalania się. Badacze przeanalizowali tysiące rekordów medycznych, porównując częstość czerniaka u osób korzystających z solariów i u reszty populacji. Dodatkowo zsekwencjonowali geny w materiale zgromadzonym w trakcie 182 biopsji skóry pobranych od użytkowników solariów oraz od osób z grupy kontrolnej. 

Jak zauważyli naukowcy, korzystanie z solariów wiązało się z niemal – uwaga – trzykrotnym wzrostem ryzyka czerniaka. Okazało się także, że urządzenia te powodują uszkodzenia DNA związane z rozwojem tego rodzaju nowotworu niemal na całej powierzchni skóry. 
„Nawet w pozornie prawidłowej skórze pacjentów korzystających z opalania w solarium – w miejscach, gdzie nie ma żadnych znamion – znaleźliśmy mutacje prekursorowe, które zwiększają predyspozycję do czerniaka” – mówi pierwszy autor badania, prof. Pedram Gerami. „Nigdy wcześniej tego nie pokazano” – dodaje. 

Co zaskakuje, groźne mutacje znajdowano także w miejscach słabo narażonych na działanie ultrafioletowych promieni. Badacze namawiają do zaostrzenia regulacji korzystania z tego typu urządzeń. 

Fot. PAP

Naucz się rozpoznawać czerniaka

Ten groźny nowotwór skóry, odpowiednio wcześnie wykryty, jest wyleczalny w ponad 90 proc. przypadków. Poznaj pięć typowych cech czerniaka, dzięki którym odróżnisz go od zwykłych znamion.

„Solaria powinny być przynajmniej niedostępne dla nieletnich” – mówi prof. Gerami, który od 20 lat leczy chorych na czerniaka. „Większość moich pacjentów zaczęła korzystać z solarium, gdy byli młodzi, podatni na wpływ innych i nie mieli takiego poziomu wiedzy oraz edukacji, jak dorośli. Czują się skrzywdzeni przez branżę i żałują błędów młodości” – podkreśla ekspert. 

Koniecznie trzeba tutaj przypomnieć, że Światowa Organizacja Zdrowia umieściła urządzenia do opalania emitujące promieniowanie UV, a także całe spektrum promieniowania UV w grupie 1. czynników związanych z ryzykiem nowotworów, czyli w grupie czynników na pewno rakotwórczych. Uzasadnieniem jest właśnie potwierdzone zwiększanie ryzyka czerniaka oraz nieczerniakowych nowotworów skóry.

Od solarium skóra się szybciej starzeje

Jeśli ktoś liczy, że dzięki solariom będzie ładniej wyglądał, dobrze, aby pamiętał, że to krótkoterminowa korzyść. W dłuższej perspektywie sobie zaszkodzi. Promienie UV przyspieszają bowiem fotostarzenie się skóry. 

Na przykład przeprowadzone w Polsce badanie przedstawione na łamach magazynu „GeroScience” wyraźnie pokazało skutki takich zabiegów. Naukowcy wykonali m.in. dwuwymiarowe i trójwymiarowe skany twarzy ochotników, które później analizowane były przez specjalistów. Uwzględnili różne czynniki środowiskowe, między innymi właśnie solaria. 

Badacze informują, że korzystanie z solarium, podobnie jak częste opalanie na słońcu, istotnie wiązało się z wyższym postrzeganym wiekiem twarzy oraz głębszymi fałdami nosowo-wargowymi, czyli bruzdami, które biegną od nosa do kącików ust. Intensywna ekspozycja na promieniowanie UV wiąże się zatem nie tylko z „subiektywnym” wrażeniem starszego wyglądu, ale także z konkretnymi, mierzalnymi oznakami starzenia skóry twarzy.

Witaminę D lepiej dostarczyć inaczej

Jeśli ktoś liczy na to, że dzięki wizycie w solarium zapewni sobie dodatkową dawkę witaminy D, lepiej aby wiedział, że to nienajlepsza droga. To fakt, że najważniejszym źródłem witaminy D dla człowieka jest skóra, która produkuje ją pod wpływem promieniowania ultrafioletowego, a konkretnie – UVB. Jednak używane w solariach lampy produkują przede wszystkim promieniowanie UVA. To dlatego, że szybko powoduje ono powstawanie opalenizny, a jednocześnie dużo słabiej powoduje rumień czy oparzenia i łatwiej jest je kontrolować. Niestety, działając także głęboko w skórze silnie przyspiesza fotostarzenie i zwiększa ryzyko nowotworów. Nie pobudza przy tym produkcji cennej witaminy. Jej wytwarzanie w solarium zależy więc od udziału lamp produkujących promienie UVB, a ten jest różny. Nie warto więc ryzykować, szczególnie, że na rynku dostępne są niedrogie suplementy z witaminą D. 

„W przypadku niedoboru lub niewystarczającego poziomu witaminy D obecny bilans korzyści i ryzyka przemawia za suplementacją witaminy D zamiast korzystania z solarium. Sztuczne urządzenia do opalania nigdy nie powinny być traktowane jako sposób na uzyskanie odpowiedniego poziomu witaminy D. Ich rzekomo korzystne działanie, szeroko nagłaśniane przez branżę sztucznego opalania, nie jest warte związanego z używaniem solariów ryzyka związanego z nowotworami” – piszą naukowcy z Uniwersyteckiego Szpitala w Brukseli, którzy na łamach „European Academy of Dermatology and Venereology” opublikowali analizę tego zagadnienia.
 

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Od opiatów do makowca

    Wigilijny makowiec to symbol świąt i nieodłączny element rodzinnych spotkań, ale makowa masa skrywa tajemnicę, która może zaskoczyć – spożycie większej porcji nasion maku bywa przyczyną fałszywie dodatnich wyników testów na opioidy. Mak jest bowiem niezwykłą rośliną. To z jego soku wyizolowano jedne z najważniejszych leków przeciwbólowych, a jednocześnie to on odpowiada za jeden z najpoważniejszych problemów zdrowia publicznego - epidemię uzależnień.

  • Adobe

    Nie ma szczepionki na samobójstwo

    W Polsce spada liczba samobójstw, ale – jak przestrzegają eksperci – wśród nastolatków narasta zjawisko, którego dorośli nie kontrolują: algorytmy podsuwają im treści o śmierci szybciej, niż ktokolwiek zdąży zareagować. 

  • zdj. Campaign for TobaccoFree Kids

    Młodzi nie chcą być pionkami w rękach przemysłu tytoniowego

    Narastająca fala uzależnienia od nikotyny, szczególnie wśród młodych ludzi, nielegalny handel oraz nowe zasady dotyczące produktów nikotynowych - to wiodące tematy obrad, które odbędą się w ciągu najbliższych dni w Genewie podczas trwającej właśnie 11. sesji Konferencji Stron Ramowej Konwencji WHO o Ograniczeniu Użycia Tytoniu (COP11). Pokolenie młodych reprezentuje Julia Nowicka-Janik z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

  • Adobe Stock

    Ciężkie skutki choroby alkoholowej

    Choroba alkoholowa może powodować m.in. marskość wątroby, ostre zapalenie trzustki, uszkodzenia mózgu. Zmiany można zatrzymać, ale są w zasadzie nieodwracalne. Do szpitala trafia wiele młodych osób z ciężkimi uszkodzeniami, wynikającymi z picia alkoholu. Pomimo wysiłków lekarzy, nie udaje się ich często uratować – wyjaśnia prof. dr hab. n.med. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Czy glony zagrażają ludziom?

    Jeszcze niedawno wydawało się, że glony stanowią domenę akwariów i jezior, a w najgorszym razie mogą produkować toksyny. Dziś wiemy, że w toku ewolucji zaczęły zarażać ludzi, a niektóre z nich potrafią wywoływać choroby przypominające zakażenia bakteryjne lub grzybicze.

  • Medycyna 2025: od immunologii po sztuczną inteligencję

  • Sztuczna inteligencja, psychodeliki i personalizacja leczenia to najbliższa przyszłość psychiatrii

  • Marzenie o lataniu

  • Cud narodzin

  • Adobe Stock

    NFZ: gdzie się leczyć podczas świąt

    Gdzie szukać pomocy medycznej, gdy w święta poczujemy się gorzej? Narodowy Fundusz Zdrowia przygotował informacje, gdzie skierować pierwsze kroki. Jednocześnie przypomina, że w przypadku zagrożenia życia lub stanów ciężkich należy wezwać pogotowie – telefon alarmowy 112 lub 999 lub udać się na izbę przyjęć lub Szpitalny Oddział Ratunkowy.

  • Czatboty mogą zaszkodzić – szczególnie młodym

Serwisy ogólnodostępne PAP