Nie przegrzewajmy naszych dzieci!
W jakiej temperaturze powinny spać dzieci? Jak je ubierać w zimne dni? Wbrew pozorom, rodzice i dziadkowie często popełniają w tej kwestii błędy, które odbijają się niekorzystnie na zdrowiu maluchów. Dowiedz się co w tym temacie radzą eksperci.
- Nie powinniśmy przegrzewać naszych dzieci. Wychowanie w chłodzie, tak popularne w krajach skandynawskich, powoduje, że tamtejsze dzieci zdecydowanie mniej chorują. W efekcie, nie ma tam takiego problemu z nawracającymi infekcjami w okresie żłobkowym czy przedszkolnym, jak np. w naszym kraju – mówi prof. Krzysztof Zeman, kierownik Kliniki Pediatrii, Immunologii i Nefrologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Zdaniem prof. Zemana, problem przegrzewania dzieci jest dosyć poważny, ponieważ mały organizm, który nie ma jeszcze precyzyjnych mechanizmów termoregulacji, bardzo łatwo reaguje na zbyt wysokie temperatury, podobnie jak i na zbyt niskie.
- Dlatego we wskazaniach, które przeciwdziałają nagłej śmierci niemowlęcej w okresie od 1. do 12. miesiąca życia, które każda matka posiada w książeczce zdrowia, umieszcza się informacje wskazujące na zależność pomiędzy nagłą śmiercią dziecka w czasie snu, a trzema głównymi elementami: spaniem na brzuchu, dymem tytoniowym w pomieszczeniu i przegrzewaniem dziecka - podkreśla ekspert.
Chłód sprzyja zdrowiu i poprawia humor
Obecnie uważa się, że optymalna temperatura w sypialni niemowlęcia powinna wynosić w granicach 18-20 stopni Celsjusza. Dodatkowo tę temperaturę warunkuje to, w jaki sposób niemowlę jest ubrane do spania.
- Należy też pamiętać, że niemowlęta w tym okresie bardzo często są dodatkowo przegrzewane z powodu zbyt ciepłych mieszanek mlecznych, zwłaszcza sztucznych, które im podajemy, co także sprzyja gromadzeniu ciepła. Dzieci często także, niestety, sypiają w tym okresie życia razem z matkami, co dodatkowo sprzyja ich przegrzewaniu. Tego typu zaburzenia w pierwszym okresie życia dziecka mogą prowadzić do tak dramatycznych sytuacji jak śmierć dziecka w czasie snu - ostrzega prof. Krzysztof Zeman.
Zdaniem eksperta, dzieci przyzwyczajone do chłodniejszego „wychowu” w pierwszych miesiącach życia łatwiej tolerują chłód później, gdy są nieco większe. Maluchy, które chorują np. na alergie, zdecydowanie lepiej znoszą niekorzystne objawy choroby, zwłaszcza alergii skórnej, wtedy kiedy jest chłodniej, ponieważ ciepło powoduje pocenie się i większy świąd. Profesor zwraca też uwagę, że dzieci nieprzegrzewane mają lepszy humor i są bardziej aktywne.
Jak ubierać dzieci w zimie?
Ekspert podkreśla, że zupełnie inaczej zachowuje się organizm dziecka, które jest w ruchu, od takiego, które np. siedzi na saneczkach i się w ogóle nie rusza. Przy ubieraniu dzieci na czas spacerów, czy zabaw na świeżym powietrzu także to powinniśmy uwzględnić.
- Poleca się, żeby nie używać syntetycznych tkanin, które sprzyjają nadmiernemu gromadzeniu ciepła i żeby ubierać dzieci na „cebulkę”, bo wtedy możemy w zależności od zmiany temperatury łatwo regulować odbieranie przez jego termoreceptory bodźców cieplnych - dodaje ekspert.
Jego zdaniem, dzieci przegrzane będą częściej chorowały chociażby przez to, że się pocą.
- Kiedy potem staną gdzieś w trochę chłodniejszej temperaturze, spowoduje to nagłe oziębienie ciała, które sprzyja aktywacji wirusów, które znajdują się w okolicach jego dróg oddechowych - wyjaśnia prof. Zeman.
Ekspert zwrócił też uwagę, żeby nie przegrzewać dzieci w czasie podróży.
- Jeżeli do autobusu wsiada matka z dzieckiem i podróż ma trwać np. godzinę lub dwie, i matka się rozbiera, to powinna rozebrać również swoje dziecko. Tu trzeba zawsze odwoływać się do rozsądku rodziców i trzeba powiedzieć, że zwłaszcza matki intuicyjnie wiedzą, co jest najlepsze dla dziecka - podsumowuje prof. Zeman.
Kamil Szubański (zdrowie.pap.pl)