Zbyt mało węglowodanów w diecie skraca życie?
To FAKT! W ostatnich latach popularność zyskały diety niskowęglowodanowe. Faktycznie, pozwalają schudnąć, ale ceną może okazać się nowotwór lub choroby układu krążenia.
Do takich diet zaliczamy na przykład: dietę Atkinsa czy dietę Kwaśniewskiego, w których ogranicza się węglowodany, a zjada dużo mięsa i tłuszczu.
Prof. Maciej Banach z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zaprezentował na wrześniowym kongresie Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego wyniki badań swojego zespołu, z których płynie jednoznaczny wniosek: dieta o niskiej zawartości węglowodanów (poniżej 215 gramów na dobę) stosowana w dłuższym okresie jest niekorzystna dla zdrowia.
Dla porównania: łyżeczka cukru to 5-10 gramów węglowodanów. Produkty bogate w węglowodany to pieczywo, makarony, owoce, warzywa.
Zdaniem prof. Banacha maksymalny okres stosowania tego rodzaju diety to sześć do 12 miesięcy. Dłuższy czas, już powyżej jednego roku, skutkuje wzrostem ryzyka śmierci z powodu nowotworu (o 36 proc., jeśli jest stosowana powyżej 6 lat) oraz wzrostem ryzyka śmierci z powodu choroby układu krążenia (analogicznie o 50 proc.).
Zespół profesora dokonał analizy na podstawie danych sześcioletnich obserwacji prawie 25 tys. osób. Co istotne – o ile w badaniach obserwacyjnych wysuwane są często wnioski na podstawie deklaracji pacjentów co do jadłospisu, tu sposób odżywiania codziennie kontrolował odpowiednio wyszkolony personel – są to zatem bardzo wiarygodne dane.
JW (zdrowie.pap.pl)