Jelita rozmawiają nie tylko z mózgiem
Autorka: Luiza Łuniewska
Oś jelita–mózg to w ostatnich latach gorący temat w nauce: mówimy o niej jako o związku między florą bakteryjną a zdrowiem psychicznym. Ale, choć to kwestia fascynująca i dobrze udokumentowana, warto pamiętać, że jelita komunikują się nie tylko z mózgiem. Ten sam mikrobiom i jego metabolity prowadzą równoległe „rozmowy” z wątrobą, płucami i sercem, a konsekwencje tych kontaktów mają dla zdrowia równie duże znaczenie.

Mechanizmy łączące jelita z innymi narządami są zaskakująco proste i równocześnie subtelne. Bakterie jelitowe trawią błonnik i inne składniki diety, produkując krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe (SCFA), indole czy trimetyloaminę (TMA), które trafiają do krążenia i wpływają na odległe tkanki. SCFA, w szczególności octan, propionian i maślan, regulują odpowiedź immunologiczną, równoważą komórki T regulatorowe i modulują metaboliczne szlaki energetyczne — stąd ich wpływ nie tylko na jelito, ale i na wątrobę, płuca czy mózg. „SCFA regulują układ odpornościowy i hamują lub sprzyjają reakcjom zapalnym w jelicie i innych narządach” — podkreślają autorzy jednego z najnowszych przeglądów naukowych.
Gdy chorują jelita, niedomaga wątroba
Oś jelito–wątroba jest szczególnie istotna w kontekście epidemii chorób metabolicznych. Wątroba otrzymuje krew z żyły wrotnej bezpośrednio z jelit, więc każdy wzrost przepuszczalności jelit (po angielsku „leaky gut”) czy pojawienie się bakteryjnych metabolitów natychmiast oddziałuje na hepatocyty. W praktyce oznacza to, że dysbioza — zaburzenie składu mikrobioty — sprzyja stanowi zapalnemu, zmianom w metabolizmie kwasów żółciowych i progresji stłuszczeniowej wątroby.
„Jest oczywiste, że zmiany w składzie mikrobioty jelitowej mogą przyczyniać się do rozwoju chorób wątroby na wiele sposobów, poprzez wpływ na przepuszczalność jelit, odpowiedź immunologiczną i metabolizm kwasów żółciowych” – zauważa prof. Giovanni Tarantino, specjalista chorób metabolicznych z Uniwersytetu w Neapolu. Przeglądy z ostatnich lat pokazują, że kierunki terapii w chorobach wątroby coraz częściej uwzględniają modulację mikrobiomu i tkwiące w nim sygnały metaboliczne.
Równolegle toczy się dyskusja o osi jelito–serce. Tu kluczową rolę pełni metabolit o nazwie TMAO, powstający z bakteryjnej degradacji składników diety (m.in. choliny, karnityny). W badaniach epidemiologicznych wyższe stężenia TMAO korelują z wyższym ryzykiem incydentów sercowo-naczyniowych i zgonu; metaanalizy oraz nowsze prace kohortowe potwierdzają związek, choć mechanizmy – prozapalne i prozakrzepowe – wciąż są intensywnie badane. Wydaje się jednak – jak podkreślają autorzy artykułu w „Nature” – że dieta i mikrobiom mogą wpływać na ryzyko zawału i niewydolności serca nie tylko w sposób pośredni.
Mikrobiom a układ oddechowy
Oś jelito–płuco to kolejna płaszczyzna tego zdrowotnego dialogu, o którą warto zadbać. Badania pokazują dwukierunkową komunikację: mikrobiota jelitowa wpływa na odporność błon śluzowych dróg oddechowych, a stany zapalne w płucach mogą z kolei modyfikować skład flory jelitowej. Ponownie jako mediator pojawiają się SCFA – nadają ton odpowiedziom przeciwwirusowym i przeciwbakteryjnym w płucach, a ich niedobór może osłabiać lokalne mechanizmy obronne. W praktyce klinicznej obserwuje się, że pacjenci z przewlekłymi chorobami płuc mają inne profile mikrobiologiczne jelit niż osoby zdrowe, co otwiera drogę do interwencji dietetycznych i probiotycznych jako uzupełnienia terapii pulmonologicznej.
Skoro mamy do czynienia z wieloma osiami, ich wzajemne powiązania stają się kluczowe. To, co służy jednej osi, nie zawsze bywa pozytywne dla innej: metabolity korzystne dla bariery jelitowej i dla mózgu (np. maślan) różnią się funkcjonalnie od metabolitów związanych z ryzykiem sercowym (np. TMAO). Stąd rosnące zainteresowanie „precyzyjną” dietą i terapiami mikrobiologicznymi — celowanymi manipulacjami diety, probiotykami, synbiotykami, a w niektórych badaniach także przeszczepami mikrobioty (FMT). Naukowcy zastrzegają jednak, że choć wyniki w modelach zwierzęcych są obiecujące, droga do leczenia w ten sposób ludzi jest jeszcze daleka.
Póki co eksperci podkreślają znaczenie diety bogatej w różnorodny błonnik i naturalnie fermentowane produkty, które sprzyjają produkcji korzystnych SCFA, poprawie integralności bariery jelitowej i obniżeniu stanów zapalnych. „Dopóki nie osiągniemy tej precyzji, najlepszą strategią jest podejście holistyczne: dbać o dietę, ograniczać nadmierne stosowanie antybiotyków, promować aktywność i sen — bo to elementy, które konsekwentnie sprzyjają zdrowiu mikrobiomu i przez to oddziałują na wiele osi jednocześnie” – podkreślają autorzy badań nad manipulacjami mikrobiomem.