Polki potrzebują screeningu HPV. Nowoczesna diagnostyka może uratować tysiące kobiet
Autorka: Luiza Łuniewska
Polska wciąż należy do krajów Unii Europejskiej o jednym z najwyższych wskaźników zachorowalności i umieralności z powodu raka szyjki macicy. Co roku nowotwór ten diagnozuje się u ponad 2500 kobiet, a kilkaset z nich umiera. To dane, które – jak mówi prof. Andrzej Nowakowski, kierownik Poradni Profilaktyki Raka Szyjki Macicy w Narodowym Instytucie Onkologii – powinny skłonić nas do natychmiastowych działań.

– Rak szyjki macicy jest jednym z niewielu nowotworów, któremu można skutecznie zapobiec dzięki badaniom przesiewowym. W odróżnieniu od raka piersi, tutaj wykrywamy stany przedrakowe, które można leczyć zanim przekształcą się w nowotwór. Jeśli diagnostyka jest prowadzona dobrze i na wysokim poziomie, kobieta może uniknąć choroby i leczenia onkologicznego – podkreśla prof. Nowakowski.
Cytologia nie wystarcza
Przez dekady podstawą profilaktyki była cytologia, ale to badanie – jak mówią eksperci – ma swoje ograniczenia.
– Czułość cytologii, czyli jej skuteczność w wykrywaniu zmian, nie przekracza 60 proc. Oznacza to, że co trzecia, a czasem co druga kobieta z rakiem szyjki macicy wcześniej otrzymała wynik „prawidłowy” – tłumaczy ekspert.
– Kobieta wychodzi z gabinetu z przekonaniem, że wszystko jest dobrze, a choroba rozwija się dalej – dodaje.
Badania zrealizowane w Narodowym Instytucie Onkologii pokazały, że wśród ponad tysiąca kobiet z rozpoznanym rakiem szyjki macicy aż 400 miało wcześniej prawidłowy wynik cytologii. Nie dlatego, że laboratoria pracowały źle, lecz dlatego, że metoda jest z natury zawodna.
Test HPV – nowy standard w Europie
Zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) jest główną przyczyną raka szyjki macicy. Na tej wiedzy opiera się nowoczesny screening, który zamiast oceniać wygląd komórek, wykrywa obecność samego wirusa.
– Test na HPV jest znacznie bardziej czuły – nawet w 97 proc. Jeśli wynik jest ujemny, daje kobiecie spokój na pięć lat, bo ryzyko, że w tym czasie rozwinie się nowotwór, jest bardzo niskie – mówi prof. Nowakowski
Właśnie dlatego większość krajów Unii Europejskiej – od Szwecji po Holandię – odeszła od klasycznej cytologii. Polska dopiero zaczyna ten proces. W pilotażowym programie badań przesiewowych zrealizowanym przez Narodowy Instytut Onkologii i m.in. laboratoria ALAB test HPV wykazał dwukrotnie więcej przypadków stanów przedrakowych niż cytologia.
– To jest zmiana epokowa – komentuje ekspert.
– Nie mamy jeszcze idealnego rozwiązania, bo najdoskonalszy byłby tzw. co-testing, czyli wykonywanie obu badań równocześnie: cytologii i testu HPV. Tak robią Niemcy i Stany Zjednoczone. Ale nawet sam test HPV to krok milowy w profilaktyce – podsumowuje.
Samopobranie – rewolucja, która może uratować życie?
Jedną z nowości, nad którą – jak mówi prof. Nowakowski – pracuje obecnie Ministerstwo Zdrowia, jest wprowadzenie do programu badań przesiewowych tzw. samopobrania materiału. To prosta procedura: kobieta może sama, w domu, pobrać próbkę do badania i odesłać ją do laboratorium.
– To rozwiązanie może pomóc dotrzeć do kobiet, które z różnych powodów unikają wizyty u ginekologa: z braku czasu czy ze wstydu lub lęku przed badaniem. W Holandii czy Szwecji nawet 40–50 proc. kobiet korzysta już z tej metody – przypomina prof. Nowakowski.
Podobne testy można już w Polsce zamówić komercyjnie, choć nie są jeszcze refundowane przez NFZ.
Test na HPV: nie tylko lepsza diagnostyka
Z punktu widzenia lekarza ginekologa test na HPV to nie tylko lepsza diagnostyka, ale także sposób na rozmowę z pacjentkami o zdrowiu i emocjach, które często towarzyszą badaniom.
– Pacjentki pytają: „czy to rak?” albo „kiedy doszło do zakażenia?”. Dla wielu kobiet dodatni wynik testu na HPV bywa szokiem. Zastanawiają się, czy to znaczy, że partner był niewierny. Tymczasem wirus może pozostawać w organizmie przez wiele lat w stanie uśpienia – mówi dr Karina Barszczewska, ginekolożka i położniczka.
Dodaje, że rolą lekarza jest wytłumaczyć, czym naprawdę jest zakażenie HPV.
– To bardzo powszechny wirus, przenoszony drogą kontaktu seksualnego, ale też przez skórę i błony śluzowe. Większość ludzi w ciągu życia ma z nim kontakt, tylko nie wszyscy o tym wiedzą.
Dr Barszczewska zwraca uwagę, że samopobranie może być dobrym uzupełnieniem, ale nie powinno zastąpić regularnych wizyt u ginekologa.
– To dobra opcja dla kobiet, które mają trudności z dostępem do lekarza, ale nadal powtarzam moim pacjentkom: warto raz w roku pojawić się w gabinecie. Lepiej poświęcić dwie godziny, niż później tygodnie na leczenie onkologiczne.
Diagnostyka HPV – krótki czas oczekiwania
Współczesna diagnostyka HPV nie byłaby możliwa bez ogromnego postępu technologicznego. Jak tłumaczy dr hab. n. med. Magdalena Spólnicka, kierowniczka Pracowni Genetyki Człowieka w ALAB Laboratoria, automatyzacja procesów w laboratoriach diametralnie zwiększyła zarówno jakość, jak i tempo badań.
– Nowoczesne systemy pozwalają zminimalizować błędy manualne. Analizator sam odkręca próbki, pobiera, miesza i odczytuje wynik – bez udziału człowieka. Dzięki temu mamy powtarzalność wyników i ich wysoką wiarygodność – wyjaśnia dr Spólnicka.
Jeden moduł analizatora może przebadać nawet 330 pacjentek w ciągu ośmiu godzin, a cały proces – od pobrania próbki do wyniku – zajmuje zaledwie kilka dni.
– Pacjentki są przyzwyczajone, że na wynik cytologii czeka się dwa, trzy tygodnie. Tutaj wynik jest znacznie szybciej, a to zmniejsza stres i pozwala lekarzowi szybciej podjąć decyzję o dalszym postępowaniu – dodaje ekspertka.
Profilaktyka to nie luksus
Zarówno lekarze, jak i diagności podkreślają, że profilaktyka w Polsce wciąż przegrywa z zaniedbaniem i brakiem świadomości.
– Ludzie zaczynają się interesować profilaktyką dopiero wtedy, gdy coś się dzieje. Nie lubimy wydawać pieniędzy na zapobieganie, choć potem wydajemy ogromne sumy na leczenie – zauważa prof. Nowakowski.
Tymczasem w krajach skandynawskich czy Holandii system przypomnień i samopobrania działa zadziwiająco sprawnie: jeśli kobieta nie zgłosi się na badanie w określonym terminie, otrzymuje do domu zestaw do pobrania próbki, który może odesłać bezpłatnie.
Badanie pod kątem HPV nie tylko dla kobiet
Zakażenie HPV dotyczy nie tylko kobiet. Coraz więcej nowotworów gardła i krtani u mężczyzn ma właśnie pochodzenie wirusowe.
– Jeszcze kilkanaście lat temu rak gardła kojarzył się z alkoholizmem i paleniem papierosów. Dziś coraz częściej diagnozuje się go u młodych, aktywnych mężczyzn. To nowotwory HPV-zależne – mówi Nowakowski
Dlatego tak ważne są szczepienia – nie tylko dziewcząt, ale i chłopców. W krajach skandynawskich wyszczepialność sięga 85–90 proc., a Szwecja już w 2027 roku może ogłosić, że rak szyjki macicy stanie się tam chorobą rzadką.
– Profilaktyka to nie kara ani obowiązek, to inwestycja we własne życie – mówi dr Barszczewska.
– Nie można myśleć: „nic mnie nie boli, więc jestem zdrowa” – dodaje.
Eksperci są zgodni: jeśli chcemy, by Polska przestała być europejskim średniakiem w walce z rakiem szyjki macicy, potrzebujemy powszechnego dostępu do testów HPV, edukacji i odwagi, by mówić o tym głośno. Bo rak, którego można uniknąć, to rak, który nie powinien już zabijać.