Zmienia się stosunek do przemocy wobec dzieci

Ponad połowa ankietowanych Polek i Polaków sprzeciwia się klapsom - to wzrost o 17 punktów proc. w porównaniu z 2019 rokiem – wynika z  najnowszego sondażu CBOS na temat deklarowanych postaw dorosłych wobec przemocy wobec dzieci. To nie wszystko. Wzrósł odsetek osób deklarujących, że dzieci nie należy karać fizycznie - obecnie jest ich 77 proc.

Mało tego – o 18 punktów proc. zmalał odsetek ankietowanych uznających, że „są sytuacje, w których trzeba dać dziecku klapsa” – teraz zadeklarowało to 43 proc. badanych. Jak wskazują eksperci, to właśnie tego rodzaju postawy dorosłych - akceptujących klapsy dawane dzieciom, opinie bagatelizujące przemoc wobec dzieci („Mnie ojciec lał i wyrosłem na porządnego człowieka”)  sprawiają, że przemoc wobec dzieci w Polsce ma się dobrze. Omawiany tu najnowszy sondaż CBOS pokazuje, że zachodzi tu jednak zmiana.

Sondaż został przeprowadzony w lipcu b.r., w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL. Próba wyniosła 1004 osoby, a niezależnie od sposobu wypełniania ankiety, zawierała ona identyczne treści.

To było kolejne już w okresie ponad 10 lat badanie sprawdzające postawy dorosłych wobec dzieci w kontekście przemocy. 

„Warto podkreślić, że po raz pierwszy odkąd to badamy (czyli od 2008 roku) dezaprobujący klapsy przeważają nad akceptującymi je (54 proc. wobec 43 proc.). Generalnie, patrząc z dłuższej perspektywy, zmiana stosunku Polaków do przemocy wobec dzieci jest jeszcze bardzie spektakularna” – czytamy w opracowaniu sondażu. 

Fot. PAP/P. Werewka

Bite dzieci wyrastają na ludzi z problemami

Kary fizyczne nie działają. Dzięki nim dziecko uczy się m.in. manipulować, jak uniknąć kary, zamiast rozumieć, dlaczego powinno zachowywać się w określony sposób. Dlatego bite dzieci mogą mieć problemy z przestrzeganiem zasad życia społecznego.

W 1994 roku ze stwierdzeniem: „Lanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło”, zdecydowanie zgadzało się 11 proc., a odpowiedź „raczej tak” wybierało 36 proc. ankietowanych (w sumie prawie połowa ankietowanych zgadzała się się z takim zdaniem!). W lipcu tego roku odpowiednio: 4 proc. i 15 proc. (w sumie 19 proc.). Dalej: w 1994 roku ze stwierdzeniem tym zdecydowanie nie zgadzało się 17 proc., zaś w tym: 48 proc.

Autorzy sondażu zwracają ponadto uwagę, że niezależnie od tego, czy badani mają dzieci i w jakim są one wieku, „dominuje przekonanie o szkodliwości lania oraz że kar fizycznych nie powinno się stosować”, przy czym „najbardziej wyraziste pod tym względem są osoby mające dzieci do 19 roku życia”. To właśnie grupa respondentów, która ma niepełnoletnie dzieci odnosi się bardziej krytycznie do „wychowawczej” funkcji klapsów.

Stosowanie przemocy wobec dzieci

Gdyby wierzyć wynikom sondażu, moglibyśmy wykazywać ostrożny optymizm. Zgodnie z deklaracjami, na dzieci (poniżej 19. r. ż.) krzyczało w ostatnim tygodniu przed ankietą 19 proc. respondentów, a nieco ponad 16 proc. deklarowało, że zrobiło to w ciągu ostatniego roku.

Według deklaracji aż 1/3 badanych (32,6 proc.) nigdy nie krzyczało na dziecko. Do szarpania, popchnięcia dziecka ogółem przyznało się niespełna 2,5 proc. respondentów.

Nigdy też – zgodnie z deklaracjami - nie kpiło ani nie szydziło z dziecka 93,7 proc. badanych. Niemal 92 proc. respondentów twierdziło, że nigdy też nie dało dziecku porządnego lania.

Także w tym aspekcie badania CBOS uchwycił istotną różnicę w deklaracjach badanych na przestrzeni lat. „W porównaniu do poprzedniego pomiaru sprzed czterech lat ubyło rodziców dzieci poniżej 20 roku życia przyznających się do krzyczenia na dziecko w ciągu miesiąca poprzedzającego badanie (spadek o 8 punktów, do 35 proc.), przybyło natomiast tych, którzy twierdzą, że robili to dawniej, kiedy dziecko było młodsze (wzrost o 4 punkty, do 10 proc.). Skala stosowania pozostałych form przemocy werbalnej i niewerbalnej utrzymuje się na podobnym poziomie jak przed laty” - czytamy.

Autorzy sondażu czynią istotne zastrzeżenie: „Należy przy tym podkreślić, że ze względu na specyfikę problemu oraz to, że opieramy się na deklaracjach, uchwycona w badaniu skala przemocy domowej wobec dzieci wyznacza prawdopodobnie dolny próg występowania tego zjawiska w rzeczywistości”.

Widać, że nie wypada się przyznać do jakiejkolwiek formy przemocy. Ale inne badania, nieco starsze, pokazują druga stronę medalu. Badanie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę z 2018 „Ogólnopolska diagnoza skali i uwarunkowań krzywdzenia dzieci” zostało zrealizowane na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1155 dzieci i młodzieży w wieku 11-17 lat z wykorzystaniem polskiej adaptacji kwestionariusza Juvenile Victimization Questionnaire (JVQ). Jego lektura studzi optymizm. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Przemoc w rodzinie - jak media mogą pomóc, by było jej mniej

Zawieranie w medialnych relacjach o przemocy w rodzinie praktycznych informacji, które mogą wykorzystać ofiary lub świadkowie, może pomóc zarówno w zmniejszeniu tego problemu, jak i radzeniu sobie w tej trudnej sytuacji. O takie działanie apelują specjaliści zajmujący się przemocą domową.  

Zgodnie z wynikami tego raportu przemocy ze strony bliskich dorosłych doświadczyło 41 proc. młodych ludzi. Co trzeci badany (33 proc.) doznał ze strony bliskich dorosłych przemocy fizycznej, a co piąty (20 proc.) – przemocy psychicznej. Sprawcami obu tych form przemocy najczęściej byli rodzice. Świadkami przemocy domowej (między rodzicami lub osoby dorosłej wobec innego dziecka) było 13 proc. badanych uczniów.

Jak reagujemy na przemoc wobec dzieci?

CBOS w sondażu zapytał dodatkowo respondentów o to, czy byli świadkami przemocy wobec dzieci w miejscach publicznych. Największy odsetek badanych (66 proc.) co najmniej raz widział w miejscu takim jak sklep czy park sytuację, w której dorosły krzyczy na dziecko lub wyzywa je. Niespełna jedna trzecia ankietowanych zadeklarowała, że nigdy nie była świadkiem takiego zdarzenia, a ponad połowa  widziała przemoc werbalną wobec dziecka co najmniej kilka razy. Ponad trzy czwarte badanych (77 proc.) deklaruje, że nie miało styczności z sytuacją, w której dorosły uderza dziecko w miejscu publicznym.

Autorzy sondażu podjęli też próbę oceny, na ile dziecko, które jest źle traktowane przez dorosłego w przestrzeni publicznej może liczyć na jakąś reakcję otoczenia. Ci respondenci, którzy zadeklarowali, że byli świadkami takiej sytuacji byli zapytani, czy ktoś zwrócił uwagę dorosłemu źle traktującemu dziecko. „Najczęściej nie było żadnej reakcji – 61 proc. badanych przyznało, że nikt nie zwrócił uwagi. Mniej niż jedna piąta (17 proc.) zareagowała osobiście na przemoc wobec dziecka w miejscu publicznym, a 15 proc. respondentów odpowiedziało, że ktoś inny zwrócił uwagę dorosłemu, który wyzywał, szarpał lub bił dziecko” - czytamy.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Widzisz krzywdzone dziecko? Reaguj!

Przemoc, która dotyka dzieci, to nie tylko bicie, wyzywanie czy nadużycie seksualne. Przemocą jest także manipulowanie dzieckiem, zaniedbanie jego psychologicznych potrzeb, emocjonalne porzucenie. – To rodzi później demony. Reagujmy na przemoc wobec dzieci – apeluje Mirosława Kątna, psycholog i przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka.

5 proc. respondentów, zapytanych o postępowanie w hipotetycznej sytuacji podejrzewania kogoś o rażące zaniedbywanie lub bicie dziecka, odpowiedziało, że „nie należy się wtrącać” (warto wspomnieć, że taka postawa jest w Polsce karalna).  41 proc. badanych wskazało jako rozwiązanie telefon na Policję lub numer alarmowy 112 jako najlepszą reakcję na poważne podejrzenie, że dziecko np. w sąsiedztwie jest ofiarą przemocy, a 24 proc. uważa, że w takiej sytuacji najlepiej jest powiadomić ośrodek pomocy społecznej; niewiele mniej jest zdania, że powinno się osobiście zwrócić uwagę rodzicom/opiekunom dziecka.

Na koniec warto przypomnieć podstawowe fakty:

  • Krzyczenie na dziecko, wyzywanie, szydzenie z niego jest przemocą.
  • Klapsy nie są niewinne i nie są uznaną metodą wychowaczą i także są przemocą.
  • Przemoc wobec dzieci jest w Polsce zabroniona prawem.
  • Brak poinformowania odpowiednich organów ścigania o poważnych przestępstwach na szkodę dzieci może grozić karą pozbawienia wolności do lat 3.


Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Źródła: Prawo.pl https://www.prawo.pl/prawo/przemoc-wobec-dziecka-za-brak-reakcji-nawet-3-lata-wiezienia,504887.html

Raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę:

https://fdds.pl/_Resources/Persistent/d/c/3/0/dc3061e1723b49503224bd0a968f493b7ae34935/Dzieci%20si%C4%99%20licz%C4%85%202022%20Raport.pdf

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

    Dziecko rozwijające się w spektrum autyzmu to wyzwanie dla rodzica. Życie z nim ma wiele odcieni. Zdarzają się wzloty i upadki, jak w życiu każdego, tylko trochę inaczej. Czym jest spektrum autyzmu w czterech ścianach, 24 godziny na dobę?  - Przyciągał uwagę jak magnes metal, pochłaniał mój czas – opisuje jedna z mam już prawie dorosłego syna z zespołem Aspergera.

  • Adobe Stock

    Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

    O higienę jamy ustnej dziecka należy dbać jeszcze przed wyrznięciem się pierwszego zęba, a ze szczoteczką do zębów i pastą zaznajamiać, zanim wyrośnie ono z pieluch. Samodzielność w myciu zębów owszem, ale pod czujnym okiem dorosłego i to dość długo.

  • Adobe Stock

    Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

    Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale posiłek to nie tylko smak, ale cała gama doznań sensorycznych wynikających z kolorów, zapachów, konsystencji, kompozycji na talerzu. Dzieci z nadwrażliwością zmysłów mogą czuć się przytłoczone tą kakofonią i w rezultacie jeść bardzo mało i bez urozmaicenia.

  • Adobe Stock

    Dysleksja rozwojowa: jej objawy pojawiają się już w przedszkolu!

    U dziecka z trudnościami w czytaniu i pisaniu, które nie otrzyma odpowiedniego wsparcia, nieuchronnie pojawiają się niepowodzenia szkolne, które z czasem mogą doprowadzić do rozwoju wtórnych zaburzeń emocjonalnych. Lepiej więc nie lekceważyć pierwszych objawów dysleksji rozwojowej u dzieci. Dobrze też pamiętać, że dysleksja nie uniemożliwia uzyskiwania wielkich nawet osiągnięć. W gronie dyslektyków znajdziemy I. Newtona, J.Ch. Andersena i Agatę Christie.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Brukiew: zdrowy symbol strasznych czasów

    Brukiew jest niskokaloryczna i sycąca, ma niskie IG, mnóstwo makro i mikroelementów, a także przeciwnowotworowe glukozynolany. Mimo to Polacy niemal jej nie jadają, bo wciąż jest postrzegana jako symbol biedy i wojny. 

  • Halitoza – oddech, który nie pachnie miętą

  • Gdy mleko kobiece staje się darem

  • Kotlet sojowy kontra schabowy

  • Dlaczego pamięć płata nam figle

  • AdobeStock/motortion

    Atak paniki to jak utrata zmysłów

    Atak paniki to reakcja organizmu na przeciążenie stresem, nadmiarem bodźców lub traumatycznych przeżyć sprzed lat. Może być też objawem choroby somatycznej. Jeżeli takie intensywne napady lęku nawracają, lepiej zgłosić się po pomoc do specjalisty. Mamy dziś wiele możliwości, by pomóc w takiej sytuacji - mówi psychiatra dr n. med. Ewa Drozdowicz-Jastrzębska, Kierownik Poradni Nerwic i Lęku w Poradni Dialog.

  • Lek na potencję – okazjonalnie, nie regularnie

  • Melatonina nie tylko na sen. To hormon regeneracji