Korzystasz z telefonu przy dziecku? Uważaj, jak to na nie wpływa

Częste korzystanie z telefonu przy dziecku może mieć zły wpływ na jego rozwój – alarmują specjaliści. Wśród potencjalnych konsekwencji zjawiska określanego jako „phubbing rodzicielski” – skupiania uwagi na smartfonie zamiast na podopiecznym – eksperci wskazują uzależnienie od telefonu i problemy emocjonalne.

zdj. AdobeStock, Svitlana
zdj. AdobeStock, Svitlana

„Phubbing” to połączenie dwóch angielskich słów: phone – telefon oraz snubbing, czyli lekceważenie. To określenie na nieuprzejme korzystanie ze smartfona w towarzystwie: pisanie wiadomości, przeglądanie internetu, częste sprawdzanie godziny… „Phubbing rodzicielski” to natomiast poświęcanie przez opiekunów uwagi telefonowi zamiast dziecku.

To właśnie temu zjawisku przyjrzał się zespół specjalistów z KUL. Przeprowadzili oni analizę badań zagranicznych i sprawdzili, jak w Polsce nadużywanie telefonów przez rodziców wpływa na jakość życia i stan psychiczny ich dzieci. Ta ostatnia część projektu została zrealizowany w latach 2022/2023 na grupie 180 uczniów szkoły średniej w wieku od 14 do 20 lat dzięki wsparciu Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.

– Wybór tej grupy był celowy. Adolescenci niejako „od urodzenia” mają kontakt z telefonami komórkowymi, należą oni do pokolenia postmilenialnego lub pokolenia Z, które nie zna świata bez technologii – wyjaśniają autorzy badań.

Badania były prowadzone dwuetapowo. Najpierw nastolatki odpowiadały na pytania dotyczące korzystania z telefonów komórkowych, a także na temat rodziców i satysfakcji z życia w rodzinie. Oceniały także styl rodzicielski. 

W drugim etapie młodzież prowadziła dzienniczek. Przez 10 dni ankietowani notowali częstotliwość korzystania z telefonu przez rodziców oraz własną praktykę użytkowników smartfona. Następnie odpowiadali na pytania dotyczące ich samopoczucia i odczucia samotności. Swoje funkcjonowanie emocjonalne uczestnicy oceniali za pomocą Skali Afektywnego Bilansu Doświadczeń w odniesieniu do danego dnia.

Młodzież korzysta z telefonu już średnio pięć godzin dziennie

Na konferencji naukowcy z KUL podali, że smartfony posiada już 77 proc. osób. Większość używa telefonów do przeglądania internetu, korzystania z portali społecznościowych, sprawdzania godziny i w charakterze budzika. Według badaczy młodzież korzysta z telefonu średnio pięć godzin dziennie, co – jak zaznaczyli – jest wynikiem wyższym niż w poprzednim roku. W ciągu dnia młody człowiek prowadził średnio cztery rozmowy, łącznie przez ok. 30 minut, i wysyłał przeciętnie 192 wiadomości.

– Jak pokazują badania, smartfon jest w większym stopniu uzależniający niż zwykły telefon komórkowy bez dostępu do sieci ze względu na bogactwo aplikacji i różnorodność funkcji – zwraca uwagę prof. Aneta Przepiórka, kierowniczka zespołu badawczego.

Fot. PAP/P. Werewka/Zdjęcie ilustracyjne

Smartfon dla dziecka jak bomba z opóźnionym zapłonem

W nagrodę lub żeby uspokoić – tak najczęściej wyjaśniają rodzice to, że ich kilkuletnie dzieci dostają do rąk smartfon czy tablet – przynajmniej ci, których o to pytano w badaniu „Brzdąc w sieci 2.0”. Eksperci nie mają wątpliwości, że to bomba z opóźnionym zapłonem. Za chwile spokoju dzięki grze czy bajce na ekranie rodzice i dzieci mogą słono zapłacić już w szkole.

Eksperci przytoczyli inne badanie, które zostało przeprowadzone w 600 szkołach podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych w Polsce wśród dzieci w wieku 12–18 lat. Wynika z niego, że 84 proc. uczniów używa smartfonów podczas przerw. 

33 proc. badanych przyznało, że korzystanie z telefonów powoduje u nich różne problemy w szkole czy konflikty, a ponad 27 proc. – że przez stosowanie smartfona mają mniej czasu na zaplanowane aktywności, w tym na naukę. 

Ponad 38 proc. często przegląda telefon, żeby sprawdzić, czy są jakieś nowe wiadomości. Niemal 33 proc. uczniów odczuwa niepokój, kiedy nie ma telefonu pod ręką. Ponad 45 proc. badanych stara się zawsze mieć telefon przy sobie, kiedy zasypia, a po przebudzeniu sprawdzenie telefonu jest pierwszą rzeczą, jaką robi.

Specjaliści przyznają, że od czasu pandemii większość młodych dorosłych jest dostępna online niemal ciągle i to nie tylko w tygodniu, ale też w weekendy.

– Uczniowie przyznają, że są w ciągłej gotowości, żeby odpowiadać na powiadomienia i sami zgłaszają przeładowanie informacjami i niewyspanie, bo często zarywają noce, aby mieć więcej czasu na korzystanie z internetu, udział w spotkaniach społecznościowych czy granie – opowiada prof. Przepiórka.

Kiedy telefon staje się przymusem

Te statystyki zainspirowały lubelskich badaczy do poszukiwania źródeł ryzykownych zachowań związanych z korzystaniem z telefonów komórkowych.

– Obstawialiśmy, że jedną z przyczyn jest to, jak z telefonów komórkowych korzystają rodzice. Wcześniej przejrzeliśmy literaturę zagraniczną dotyczącą zjawiska phubbingu rodzicielskiego i jednoznacznie wynika z niej, że skupianie się rodziców na telefonach komórkowych podczas interakcji z dziećmi silnie wpływa tak na samo dziecko, jak i na relację dziecka z rodzicem. Wyniki dostępnych badań wskazują, że prowadzi to do zaburzeń emocjonalnych u dzieci. Dlatego w naszym projekcie skupiliśmy się na analizie zależności jak wzorce jakie dzieci mają w domu wpływają na funkcjonowanie rodziny – mówi kierowniczka projektu.

Wyniki badania jednoznacznie wskazują, że relacja dziecko–rodzic ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania wychowanków, bowiem powtarzają oni zachowania rodziców. Badania pokazały, że ilość czasu poświęcanego na korzystanie z mediów przez młodych ludzi była związana z nawykami opiekunów. Wkracza tutaj ryzyko uzależnienia nastolatków od telefonu komórkowego i problemowego korzystania z niego.

zdj.AdobeStock

Z ekranów najgorsze telefony

Jeżeli filmik na TikTok-u trwa 15 sekund, to w czasie godziny dziecko jest w stanie obejrzeć ich ponad 240! W dodatku uruchomia w ten sposób wyłącznie płytkie mechanizmy przetwarzania informacji. Brzmi to niebezpiecznie, gdy ponad 86 proc. uczniów szkół podstawowych codziennie używa smartfona, w tym prawie połowa z nich korzysta z niego więcej niż przez 2 godziny dziennie. 

– Dochodzi do uzależnienia behawioralnego, które objawia się przymusowym korzystaniem z telefonu komórkowego mimo negatywnych konsekwencji w postaci problemów społecznych czy rodzinnych, mniejszym zainteresowaniem światem zewnętrznym i innymi aktywnościami, które nie dzieją się online. Często wiąże się to z utratą pracy czy gorszymi wynikami w nauce. Mimo tych wszystkich konsekwencji osoby te korzystają z telefonu w intensywny sposób. To przymus charakterystyczny dla uzależnień – wyjaśnia prof. Aneta Przepiórka.

Z analizy badań wynika, że rodzice, którzy używają telefonów podczas interakcji z dzieckiem, są mniej wrażliwi i rzadziej reagują – tak werbalnie, jak i niewerbalnie – na prośby swoich podopiecznych. Gdy rodzic korzysta z telefonu komórkowego podczas interakcji z dzieckiem, dziecko otrzymuje sygnał, że coś innego jest ważniejsze niż ono i czuje się ignorowane oraz odepchnięte.

W takiej sytuacji dzieci odczuwają trudne emocje, przede wszystkim złość i frustrację, szczególnie gdy rodzice ignorują ich inicjatywę i okazują brak uwagi oraz troski do tego stopnia, że lekceważą ich potrzeby emocjonalne. Odczuwane przez małoletnich rozczarowanie objawia się różnymi formami niewłaściwego zachowania, a z czasem – wycofaniem się z wszelkich prób komunikowania się z rodzicami.

Phubbing ze strony matki bardziej dotkliwy

W badaniach rozróżniono phubbing mamy i taty. Okazuje się, że zależnie od tego, które z rodziców skupia więcej uwagi na ekranie, nieco inaczej wpływa to na funkcjonowanie dziecka.

– Phubbing mamy jest związany z niższą satysfakcją dziecka, bo to mama jest odpowiedzialna za jego poczucie bezpieczeństwa – uważa badaczka z KUL.

Każdy z nas widział zapewne rodzica pochłoniętego telefonem np. na placu zabaw. 

– I dziś już wiemy, że nie odbywa się to bez konsekwencji. W takiej sytuacji dziecko w mniejszym stopniu podejmowało różnego rodzaju aktywności. Zachęta rodzica, kontakt fizyczny z matką w czasie zabawy na placu zabaw jest istotny dla aktywności dziecka. Bez tego dzieci w mniejszym stopniu nabywały nowe umiejętności, były mniej sprawne. Zbadano także ich emocje i zaobserwowano u nich wzrost irytacji i pobudzenia – wymienia prof. Przepiórka. 

– Z innych badań wynika, że phubbing przy karmieniu może prowadzić do otyłości, bo gdy matka karmi dziecko butelką i jednocześnie przegląda telefon, częściej przekarmia dziecko, a to w konsekwencji może prowadzić do zaburzeń w potrzebie sytości i poczucia łaknienia już na etapie niemowlęctwa – dodaje.

Fot. PAP/P. Werewka/Zdjęcie ilustracyjne

Sygnały, które świadczą o uzależnieniu dziecka od smartfona

Kiedyś w wakacje całe dnie spędzaliśmy na dworze. Dziś dzieci i nastolatki często wolą spędzać ten czas przed komputerem albo z telefonem w ręku. Netoholizm, czyli uzależnienie od internetu i fonoholizm - nadużywanie telefonu komórkowego - to poważne uzależnienia behawioralne, które trzeba leczyć. Z pomocą specjalisty.

Okazuje się, że korzystanie z telefonów przez rodziców wiąże się też z regułami, które obowiązują w danej rodzinie. Im większy poziom phubbingu rodziców, tym częściej w rodzinie występuje styl autorytarny, przymus, chaos. W efekcie u dziecka problemowe używanie telefonu nasila się.

– Musimy mieć świadomość, że jeśli rodzice korzystają z telefonu w obecności dziecka w nadmierny sposób, to istnieje duże ryzyko, że ich dziecko również będzie nadużywało telefonu – zwracają uwagę specjaliści.

Ze światowych badań wynika także, że dzieci, które cierpią z powodu rodzicielskiego phubbingu, częściej doświadczają depresji i miewają poczucie odrzucenia, a to przekłada się na niższą satysfakcją z życia.

– Jeśli chcemy coś zrobić z uzależnianiem się nastolatków od telefonów, musimy zacząć od edukacji cyfrowej rodziców i adolescentów, nauki higieny cyfrowej oraz odpowiedzialnego i kreatywnego używania telefonów. I nie chodzi o zakaz korzystania, ale działania skierowane przeciw korzystaniu z internetu bez określonego celu, w sposób nadmiarowy, odbywający się kosztem innych aktywności – podkreśla prof. Przepiórka.

Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl

Źródła:
Konferencja prasowa „Phubbing rodzicielski – najnowsze wyniki badań”. Prezentacja wyników badań KUL: „Problematyczne korzystanie ze smartfonu jako mediator pomiędzy phubbingiem rodziców a poczuciem samotności i funkcjonowaniem emocjonalnym. Badania dzienniczkowe adolescentów”, 21.08.2024 r.
S. Liu i in., 2024, Mom, dad, put down your phone and talk to me: how parental phubbing influences problematic internet use among adolescents, “BMC Psychology”,
J. Zhang i in., 2023, Parental Phubbing and Child Social-Emotional Adjustment: A Meta-Analysis of Studies Conducted in China, “Psychology Research and Behavior Management”,

Autorka

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Depresja może się przenosić z pokolenia na pokolenie. Można to przerwać

    Wydawałoby się, że depresja to choroba, która pojawia się w reakcji na trudne doświadczenia życiowe. Ale w jej rozwoju silny jest czynnik genetyczny, choć nie oznacza to, że na pewno dziecko chorego na depresję rodzica także zachoruje. Lepiej jednak mieć świadomość rodzinnej skłonności do tej choroby, bo wczesna reakcja pozwoli na uchronienie dziecka przed poważnymi problemami. Dowiedz się, co można zrobić.

  • P. Werewka

    Cukrzyca typu 1: niechciany członek rodziny

    Cukrzyca typu 1 to nieuleczalna choroba. Procesu niszczenia komórek trzustki, które odpowiadają za produkcję niezbędnego do życia hormonu – insuliny, na razie nie da się powstrzymać. Diagnoza to szok, bywa, że rodzice wypierają ją, ale też mają poczucie winy. Jak nauczyć się żyć z cukrzycą, by nie stała się głównym zarzewiem konfliktów? Podpowiedzi daje dr n. o zdrowiu Beata Stepanow, edukatorka diabetologiczna.

  • zdj. AdobeStock/Drobot Dean

    Niewesołe skutki gazu rozweselającego – nadużywany może być niebezpieczny

    Ta substancja używana jest w anestezjologii, ale występuje też np. w nabojach do bitej śmietany czy do napełniania balonów. Chodzi o tzw. gaz rozweselający. „Kreatywne” nastolatki wykorzystują go do odurzania się. Eksperci ostrzegają – może to być groźne dla zdrowia, a nawet życia.

  • zdj. P.Werewka

    Pomóż dziecku uporać się ze stresem

    Eksperci UNICEF-u podpowiadają jak wspierać dziecko w czasie sytuacji kryzysowej.

NAJNOWSZE

  • mjowra/Adobe Stock

    Muzykoterapia – od ciszy do dźwięku

    Muzykoterapia ma spory potencjał terapeutyczny i nie jest – jak się potocznie zwykło myśleć – umuzykalnianiem pacjentów. Może być wsparciem rehabilitacji słuchu lub rozwoju mowy. To także realna pomoc w przepracowaniu traumy związanej z krzywdzącymi relacjami. Muzyka otwiera, ale po drugiej stronie musi być wykwalifikowany specjalista, który ma określone cele terapeutyczne.

  • 16.10 o g. 9.30 zapraszamy na konferencję „Jak widzą Polacy"

  • Insulinooporność i stan przedcukrzycowy: co robić, by się ratować

  • Dobrostan nauczyciela przekłada się na uczniów

  • Seks nie ma terminu przydatności

  • Piotr Szpakowski/Adobe Stock

    Nawyki w dzieciństwie decydują o zdrowiu w dorosłości

    Sposób, w jaki traktowany jest organizm w pierwszych latach życia, silnie rzutuje na zdrowie nawet dużo później. Dotyczy to zarówno ciała, jak i psychiki – wskazują badania.

  • Jesteś w ciąży? Zaszczep się przeciw krztuścowi

  • Młodzi ludzie coraz częściej mają problemy z sercem