Miejskie ogrody działkowe i farmy – zdrowie, zabawa i jedzenie

Świat się urbanizuje - według obecnych prognoz na całym świecie już w 2050 roku w miastach będą mieszkały dwie osoby na trzy. Mieszczuchom często brakuje jednak zieleni i ruchu, a i z dietą bywa różnie. Cierpią też relacje społeczne. Jednym z lekarstw na wszystkie te bolączki mogą być tzw. miejskie farmy, czy też miejskie ogrody. W Polsce prawdopodobnie tradycyjne określenie to „ogródek działkowy”.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Choć często za przeprowadzką do miasta stoją względy ekonomiczne, to nie oznacza, że mieszkańców miast bieda, także ta skrajna, nie dotyka. Nawet w Polsce, według ubiegłorocznego raportu Szlachetnej Paczki, w 2021 r. poniżej granicy skrajnego ubóstwa żyło w Polsce 1,6 mln osób – część z nich to mieszkańcy miast (choć akurat biedą najbardziej zagrożone są wsie).
Miejskie farmy w tym kontekście mogą okazać się korzystne z punktu widzenia ekonomicznego (a co za tym idzie – zdrowotnego; jak pokazują badania, w tym raporty Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny o sytuacji zdrowotnej mieszkańców Polski, bieda jest jednym z istotniejszych czynników ryzyka rozwoju całego szeregu chorób oraz obniżenia wskaźnika oczekiwanej długości życia).

Ten korzystny aspekt farm miejskich pokazują pilotażowe badania prowadzone na University of Massachusetts, Amherst. aukowcy przeprowadzili już mniejsze, pilotażowe badania, w ramach których powstawały miejskie farmy dla grup osób jednocześnie dotkniętych ubóstwem i poważną chorobą (np. zakażeniem HIV).

Programy te wyraźnie zmniejszyły zagrożenie niedostatkiem żywności. Jednocześnie spadła liczba opuszczonych wizyt u lekarza i poprawiły się wyniki leczenia.

- Na terenie Ameryki Łacińskiej, wśród ludzi dotkniętych problemem niedostatku żywności można zauważyć całe spektrum problemów z masą ciała - od niedowagi przez nadwagę aż po otyłość – mówi kierująca projektem prof. Kathryn Derose. - Zaczęliśmy o tym myśleć i zaproponowaliśmy miejskie ogrody jako komponent poprawiający dostęp do żywności, w połączeniu z doradztwem żywieniowym, co wydało nam się odpowiednie dla różnych poziomów odżywienia i zrównoważone w dłuższej perspektywie – dodaje.

zdj. PAP

Betonoza szkodzi zdrowiu

To nie jest jednostka chorobowa, a potoczny termin określający nadmiar zabudowy, który obywa się kosztem zieleni. Przybywa dowodów, że kosztem zdrowia także. Nie ma wątpliwości, że jako ludzkie istoty, dla zdrowia tak fizycznego, jak i psychicznego, potrzebujemy miejskiej przyrody. Warto być tego świadomym, zwłaszcza w kontekście wciąż popularnych trendów „zagęszczania” miast zabudową.

Teraz, w ramach wartego 3,4 mln dol. grantu, naukowcy rozpoczynają program ProMeSA  (Project to Improve Food Security, a słowo to znaczy też „obietnica”), w którym mają powstać miejskie farmy dla mieszkających w Ameryce Południowej oraz w rejonie Karaibów osób zakażonych wirusem HIV i dotkniętych biedą na poziomie, który uniemożliwia im jednoczesne wykupywanie jedzenia oraz leków. Uczestnicy będą mogli też korzystać ze specjalnych, dotyczących żywienia konsultacji (przy czym odpowiednia dieta jest jednym z warunków bezpieczeństwa terapii). Ogrody mają też być miejscem wspierania relacji społecznych – uczestnicy mogą liczyć na wspólne szkolenia i warsztaty, czy naukę gotowania.

Dla ludzi i dla przyrody

Jak się przy tym okazuje, na miejskich farmach skorzystać może zdrowie i jednocześnie miejskie ekosystemy. Tak przynajmniej twierdzą specjaliści z University of Texas, Austin. Naukowcy przez 5 lat obserwowali 28 miejskich farm założonych w Kalifornii.
- Odkryliśmy, że tego typu ogrody dostarczają ogromnych zasobów żywieniowych i podnoszą dobrostan uprawiających je osób, a jednocześnie wspierają miejscową różnorodność roślin i zwierząt. Miejskie farmy są korzystne dla wszystkich – mówi prof. Shalene Jha, autorka badania opisanego na łamach magazynu „Ecology Letters”.

Naukowcy wyjaśniają, że ekologiczne korzyści wynikają m.in. z dużego zróżnicowania uprawianych roślin i towarzyszących im drzew.

Nie do przecenienia jest też udział takich zielonych przestrzeni w poprawie jakości powietrza i stanu wód gruntowych.

Ciało, psyche i społeczny kapitał

Tymczasem zespół z kanadyjskiego Laval University przeanalizował ponad setkę badań odnośnie miejskich farm prowadzonych w Ameryce Północnej i subsaharyjskiej Afryce, aby dokładniej przyjrzeć się skutkom takich upraw na zdrowie. Niestety, jak donoszą naukowcy, dowody były niskiej lub umiarkowanie dobrej jakości i wyniki trzeba traktować z ostrożnością, ale mają one wyraźnie pozytywne wydźwięk.

Fot. PAP/P. Werewka

Jak zaprojektować miasto przyjazne seniorom

Populacja osób po 65. roku życia w Polsce szybko się zwiększa. Już wkrótce zmusi to włodarzy miast, osiedli i budynków użyteczności publicznej do dużych inwestycji w architekturę przyjazną seniorom. O co konkretnie chodzi?

Obok poprawy bezpieczeństwa żywnościowego, wskazały bowiem na wzrost jakości diety, poprawę zdrowia fizycznego i psychicznego miejskich „rolników” oraz rozwój tzw. kapitału społecznego. To pojęcie obejmujące różnego typu korzyści, które płyną m.in. ze współpracy i więzi między ludźmi.

„W holistycznym ujęciu, dowody wskazują na korzyści związane z miejskimi uprawami pojawiające się w wielu wymiarach zdrowia, przy niewielkiej liczbie negatywnych skutków. Miejskie farmy mogą być polecane jako interwencja, która pozytywnie wpływa na różne determinanty zdrowia” – piszą badacze. - „Trzeba jednak mieć na uwadze obawy dotyczące zanieczyszczenia miejskiej gleby i pozbyć się ich przez analizę jej właściwości fizycznych i chemicznych oraz, jeśli to konieczne, stosowanie technik dekontaminacji, aby mieć pewność, że użytkownicy farm nie narażają się na zdrowotne zagrożenia” – kontynuują eksperci.

Otworzyć ogródki działkowe dla wszystkich 

Szczególne znaczenie mogą przy tym mieć rozwijane dzięki farmom wspomniane wyżej relacje społeczne, na co mocno wskazało badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Tokijskim, przy czym istotne jest, by w uprawianie działki zaangażowanych było wiele osób.

W Japonii miejskie farmy zyskują na atrakcyjności m.in. ze względu na szybko starzejące się społeczeństwo. Najczęściej mają one jedną z dwóch postaci – zwykłych ogródków działkowych albo tzw. farm doświadczalnych. W pierwszym przypadku użytkownicy sami decydują, co chcą uprawiać i każdy może na swojej działce postępować, jak uważa, a jednocześnie samodzielnie musi zadbać o sprzęt, sadzonki czy nasiona. Na farmach doświadczalnych natomiast ochotnicy uczestniczą w prowadzonych przez farmerów zajęciach edukacyjnych z zakresu uprawy roślin i prowadzą prace według zaproponowanego przez fachowców planu. Otrzymują też wszystko, czego potrzebują. Regularnie organizowane są, przy tym różnorodne wydarzenia, które promują życie społeczne - np. święto plonów.

Fot. PAP

Miasto gniewu

Główna różnica więc polega na tym, że zwykli działkowicze pracują samodzielnie, z niewielkim kontaktem z innymi, a na farmach edukacyjnych mają wiele okazji do rozwoju relacji społecznych. Nie jest zaskoczeniem, że praca na farmach edukacyjnych wiązała się z większymi zyskami dla zdrowia fizycznego oraz psychicznego, a korzyści utrzymywały się nawet po uwzględnieniu zróżnicowania aktywności fizycznej.

„Komunalne, przypominające ogrody farmy, na których ludzie mogą razem pracować, mogą być skutecznym sposobem na zachęcenie ich do angażowania się w aktywność rolniczą przedłużającą życie w dobrym zdrowiu, szczególnie w starzejących się krajach, takich jak Japonia” – piszą naukowcy. 

Marek Matacz

Źródła:
Prognozy o zasiedlaniu miast
https://www.un.org/en/desa/around-25-billion-more-people-will-be-living-cities-2050-projects-new-un-report

Szlachetna Paczka - raport o biedzie 
https://www.szlachetnapaczka.pl/raport-o-biedzie/

Doniesienie o programie ProMeSA
https://www.eurekalert.org/news-releases/990239

Doniesienie o korzyściach dla ludzi i miast
https://www.eurekalert.org/news-releases/979651

Przegląd badań na temat wpływu miejskich farm na zdrowie
https://bmcpublichealth.biomedcentral.com/articles/10.1186/s12889-019-6885-z

Praca naukowa na temat działania różnych typów miejskich farm 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7826565/
 

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

    Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura

    Zbyt niska temperatura w domu na różne sposoby może sprzyjać kłopotom ze zdrowiem - przestrzegają eksperci. Dla niektórych już niewielka różnica utraty ciepła może mieć niebagatelne znaczenie. Nie warto też jednak przesadzać z ogrzewaniem. Dowiedz się więcej.

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • P. Werewka

    Aromaterapia na pewno przyjemna

    Inhalacje z olejków eterycznych znane są od wieków, a i we współczesnych czasach mają wielu zwolenników. Na temat aromaterapii prowadzi się badania naukowe, ale często są one bardzo słabej jakości metodologicznej, a zatem nie można z nich wyciągać kategorycznego wniosku, że „działa” lub „nie działa”. Pewne jest zaś to, że o ile nie mamy alergii na jakiś olejek, aromaterapia nam nie zaszkodzi, a mamy duże szanse, że poprawi nam samopoczucie. To już coś.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Poezja ma większą moc niż myślisz

    Platon nie widział miejsca dla poetów i poezji w idealnym państwie, ale jego postulat tylko przyczynia się do tym większego uznania jej siły oddziaływania na jednostki i społeczeństwo. We współczesności poezja wciąż jest czytana i tworzona, choć tomiki raczej nie są często kupowane w księgarniach - wiersze przeniosły się do internetu. Poezja może wpływać na zdrowie - koi samotność, może wspierać w trudnym leczeniu. Jej czytanie, zwłaszcza głośne, reguluje oddech i synchronizuje pracę serca. Jesienne ponure wieczory to doskonały moment na wiersze.

NAJNOWSZE

  • Kongres Zdrowie Polaków

    6. edycja Kongresu „Zdrowie Polaków” już w najbliższy poniedziałek

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Tegoroczna edycja Kongresu „Zdrowie Polaków odbędzie się pod hasłem „Nauka dla zdrowia społeczeństwa”. Serwis Zdrowie jest patronem medialnym wydarzenia. Wśród zaproszonych gości przedstawiciele świata medycyny, nauki, polityki.

  • Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy