Bądź zawsze na bieżąco
z Serwisem Zdrowie!

Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.

Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl

Do góry
30.01.2019 , 16:52 Aktualizacja: 30.01.2019, 17:00

Smog zabija rocznie tysiące Polaków

Anna Piotrowska

Krótkie okresy wysokich stężeń pyłów PM 2,5 w powietrzu mogą zaostrzyć objawy chorób sercowo-naczyniowych czy układu oddechowego. W ten sposób przyczyniają się do cierpienia, a także śmierci. Zgodnie z nowymi szacunkami m.in. z jego powodu umierać rocznie może blisko 4 tys. osób.

Fot. PAP Fot. PAP

Nikogo nie trzeba już przekonywać o tym, że epizody smogowe, czy relatywnie krótkie okresy podczas których obserwowane są wysokie, niekiedy kilkakrotnie wyższe niż dopuszczają normy stężenia pyłów zawieszonych w powietrzu, są niebezpieczne dla zdrowia. Nawet Światowa Organizacja Zdrowia umieściła ostatnio zanieczyszczone powietrze na liście największych problemów na jakie planuje zwrócić uwagę w 2019 roku. 

Kiedy największe zanieczyszczenie powietrza?

W naszym kraju epizody smogowe najczęściej obserwuje się zimą, kiedy panują warunki utrudniające rozpraszanie się zanieczyszczeń powietrza. Rozpraszanie jest utrudnione, kiedy dochodzi do inwersji temperatury (przy powierzchni ziemi jest ona niższa niż wyżej, a to blokuje pionowy ruch powietrza), słaby wiatr, a w danym regionie panuje wyż atmosferyczny. Dodatkowo, przy mroźnej pogodzie ludzie, chcąc się ogrzać, palą więcej w piecach, co powoduje, że szkodliwych pyłów jest coraz więcej. 

Dni ze smogiem, kiedy przekroczone są normy zanieczyszczenia powietrza, odciskają się piętnem na naszym zdrowiu. Z najnowszego raportu „Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania” opublikowanego właśnie przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny wynika, że w latach 2005 – 2017 zjawisko to odpowiadało średnio za około 3800 śmierci rocznie. 

- Na gorszą czy lepszą jakość powietrza jesteśmy nastawieni non stop. Natomiast czasami zdarza się coś, co w nomenklaturze nazywamy smogiem. Bo smog nie jest synonimem zanieczyszczeń powietrza. To te wysokie „piki” w wartościach, które trwają relatywnie krótko – tłumaczy Krzysztof Skotak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, autor badań opisanych w raporcie. 

Po tym względem grudzień 2016 i styczeń 2017 były najgorsze w historii  pomiarów.

- W tym roku nie mamy takich sytuacji smogowych, jak w ubiegłym. Po prostu są inne warunki atmosferyczne, jest cieplej. Są lata gorsze i lepsze. Mogą się jednak zdarzyć takie sytuacje, jak w styczniu 2017, kiedy w ciągu miesiąca odnotowaliśmy 3 tys. przedwczesnych zgonów  – mówi Skotak. 

Naukowiec posłużył się danymi zebranymi w trakcie 12-letnich pomiarów w 26 ośrodkach miejskich i aglomeracjach. Badania objęły swoim zasięgiem około 11 milionów ludzi.   Następnie uzyskane w ten sposób wyniki ekstrapolowano na całość ludności Polski.  

Oceniano skutki zdrowotne alarmów smogowych związanych z podwyższonych wartości pyłów PM 2,5. Norma dla nich to maksymalnie 25 µg/m3 Badacze skupili się na PM2,5 ponieważ są one powszechnie uważane za najgroźniejsze dla naszego zdrowia. 

W jaki sposób szkodzi nam zanieczyszczone powietrze

-  Krzywa ryzyka pokazująca potencjalną reakcję organizmu i społeczeństwa, jest znacznie bardziej drastyczna dla tego drobnego pyłu. Pył PM 2,5 (cząsteczki, których średnica wynosi poniżej 2,5 mikrometra) są na tyle małe, ze mogą się dostać do krwioobiegu wraz z wdychanym powietrzem – mówi Skotak.
I jednocześnie przypomina, że płuca są dobrze ukrwione, więc sam pył, jak i ładunek, który ze sobą niesie, są przesuwane naczyniami krwionośnymi dalej. 

- To nie tylko pył. W tym pyle są różne związki toksyczne, np. benzoalfapiren, który jest rakotwórczy, czy metale ciężkie. Z płuc mogą trafić w różne miejsca - do mózgu, wątroby, serca  - zaznacza Skotak.

Infografika PAP/Serwis Zdrowie_mapa Polski z liczbą zgonów/100 000 spowodowanych smogiem     

Dlaczego te krótkie okresy smogu są tak szczególnie niebezpieczne? 

- Dotykają przede wszystkim grup wrażliwych, czyli osób chorujących na schorzenia przewlekłe. I wtedy taki „pik” może zadecydować o tym, czy będzie zaostrzenie danej choroby, czy pacjent będzie musiał pójść do szpitala. Jeśli ktoś choruje np. na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP), to każde podwyższenie stężeń może zaostrzyć chorobę – mówi Skotak. 

Na szczęście możemy zmniejszyć ryzyko nasilenia choroby czy nawet śmierci. Ważne jest śledzenie lokalnych alertów smogowych. Jeśli mamy świadomość, że jest niebezpiecznie  a podwyższone stężenia mogą się utrzymywać kilka dni, powinniśmy podjąć decyzje czy wychodzić z domu, czy starać się przebywać w pomieszczeniach. 

- Jednostki wrażliwe, cierpiące z powodu chorób przewlekłych, osoby starsze, małe dzieci powinny powstrzymać  się od aktywnego spędzania czasu na wolnym powietrzu.  Nie znaczy to, że w ogóle nie powinniśmy wychodzić z domu, należy to jednak ograniczyć to do zbędnego minimum – podsumowuje Skotak. 

Anna Piotrowska, zdrowie.pap.pl

Źródło: B. Wojtyniak, P. Goryński et all: Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania, Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny, 2018.

Copyright

Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki video) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych.

Id materiału: 1089

Najnowsze

 

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Co tydzień dostaniesz: najciekawsze artykuły, wywiady i filmy z Serwisu Zdrowie, a także zapowiedzi - materiałów na następny tydzień, konferencji i wydarzeń.

Postaw na wiedzę!

Regulamin

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.