Polfa Tarchomin: pełne magazyny i mobilizacja pracowników pomogą nam pokonać epidemię grypy 

Ponad 40 tysięcy zachorowań na grypę dziennie sprawia, że zapasy leków w hurtowniach kurczą się  w bezprecedensowym tempie. W tej sytuacji podwojenie produkcji podstawowych preparatów przez Polfę Tarchomin S.A. ma decydujące znaczenie dla utrzymania bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków. 

Jak zapewniał w siedzibie spółki na warszawskim Tarchominie minister Adam Niedzielski, dostęp do leków na poziomie całego kraju pozostaje zapewniony. Jednak dynamiczny wzrost zachorowań na grypę, w połączeniu z bardzo niskim poziomem wyszczepienia na tę chorobę (w tym sezonie niecałe 800 tys.) stawiają olbrzymie wyzwanie przed firmami produkującym leki. 

„Jeśli chodzi o antybiotyki, to mamy zapewnienie ze strony Polfy Tarchomin, że zarówno ilość substancji czynnej, jak i linie produkcyjne są przygotowane na to, by zaspokoić rosnący popyt. Spółka dysponuje również podobnym potencjałem w obszarze leków przeciwzapalnych” -  przekazał minister Niedzielski.

Zakład jest jednym z najważniejszych producentów iniekcyjnych antybiotyków oraz leków na receptę (Rx), używanych w placówkach medycznych w całym kraju. Jarosław Król, prezes zarządy Polfy Tarchomin S.A. podkreślał, że cała załoga ma pełną świadomość powagi sytuacji: około 900 specjalistów pracuje obecnie w systemie 3-zmianowym, 24 godziny na dobę.

„Nasz zakład jest jednym z filarów bezpieczeństwa farmaceutycznego Polaków. Fakt, że dostęp do leków w Polsce jest dziś pełniejszy niż w większości europejskich krajów, wynika ze strategicznych decyzji, które podjęliśmy jeszcze przed epidemią grypy: nawiązania współpracy z renomowanymi dostawcami z Europy i Ameryki Północnej oraz zgromadzeniu rocznego zapasu substancji potrzebnych do produkcji antybiotyków” – powiedział Jarosław Król. 

Ostatnie lata, naznaczone pandemią czy inwazją Rosji na Ukrainę, z jednej strony wymagały od całego personelu podjęcia ponadprzeciętnego wysiłku, z drugiej jednak – nauczyły go elastyczności i zapobiegliwości. To dlatego czołowy polski producent leków nie jest dziś uzależniony od niepewnych dostaw z Chin czy Indii. 

„Mamy olbrzymie doświadczenie w reagowaniu na kolejne kryzysy i za każdym razem jesteśmy do nich jeszcze lepiej przygotowani. W przypadku aktualnej epidemii grypy postanowiliśmy bez pośredników kontaktować się z Naczelną Radą Aptekarską, która w każdej chwili może poinformować nas o braku danego leku w konkretnej aptece bądź hurtowni, co umożliwia błyskawiczną reakcję i uzupełnienie zapasów” – tłumaczył prezes zarządu Polfy Tarchomin.

Maciej Małecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych dodał, że szybkie i skuteczne reagowanie spółki na potrzeby lekowe Polaków było możliwe dzięki olbrzymiemu wsparciu Skarbu Państwa. 

„Polfa Tarchomin, dzięki 200-milionowemu dokapitalizowaniu, jest dziś innowacyjną, tętniącą życiem firmą, zatrudniającą wybitnych specjalistów i budującą pozytywny wizerunek naszego kraju na całym świecie. Podziw budzą inwestycje realizowane na warszawskim Tarchominie: pierwsza w Polsce i największa w tej części Europy fabryka leków onkologicznych czy nowoczesna ampułkarnia o mocy produkcyjnej ok. 40 milionów ampułek rocznie” – wskazywał Maciej Małecki. 

Przedstawiciel Ministerstwa Aktywów Państwowych podczas konferencji przypomniał również, że w tym roku spółka świętuje 200-lecie istnienia. Zakład był m.in. pierwszym polskim producentem penicyliny, a do dziś pozostaje dostawcą szeregu preparatów na ponad 30 rynków na całym świecie. 

„Produkcja leków jest jednym ze strategicznych obszarów funkcjonowania każdego państwa, dlatego naszą działalność w pierwszej kolejności traktujemy jako misję. Kochamy pomagać i leczyć oraz wierzymy we własne umiejętności” – deklarował Jarosław Król. 

Kuba Machaj

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Czy dieta wpływa na ADHD?

    Choć nadal brakuje jednoznacznych naukowych dowodów łączących zespół nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD) ze sposobem odżywiania, coraz więcej przesłanek skłania badaczy do uważniejszego przyglądania się temu zagadnieniu.

  • Polskie dzieci z szansą na refundację ultranowoczesnego leczenia białaczki

  • Zanim kupisz przeczytaj skład

  • Proste sposoby na upały

  • Kiedy rozpocząć ćwiczenia po porodzie?

  • Adobe Stock

    Jak rzucić palenie

    Wychodzenie z nałogu nikotynowego bywa długotrwałe, ponieważ nikotyna silnie uzależnia – pobudza mózgowy układ nagrody, wyzwalając dopaminę, czyli tzw. hormon szczęścia. To sprawia, że organizm zaczyna kojarzyć palenie z przyjemnością i ulgą, a zerwanie z tym mechanizmem wymaga czasu i zmiany nawyków. Trzeba nauczyć się zajmować i mózg, i ręce czymś innym oraz radzić sobie w sytuacjach, które uruchamiają odruch sięgania po nikotynę. O sposobach wychodzenia z nikotynizmu opowiada dr n. med. Magdalena Cedzyńska z Narodowego Instytutu Onkologii – PIB.

  • Afazja – odbiera język, zostawia rozum

  • Lato z komarami, swędzące lato

Serwisy ogólnodostępne PAP