Wariant Delta koronawirusa: fakty i mity

Internet rozgrzewają ostatnio informacje na temat wariantu koronawirusa Delta – przypisuje mu się m.in. inne objawy, a także fakt, że może on ulegać mutacji w kierunku znacznie bardziej śmiertelnego koronawirusa MERS (bliskowschodniego zespołu niewydolności oddechowej). Sprawdź, co jest prawdą, a co mitem, jeśli chodzi o wariant Delta.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Po raz pierwszy podwójnie zmutowany wariant SARS-CoV-2 (znany jako B.1.617, a obecnie - wariant Delta) zidentyfikowano w marcu bieżącego roku. Trzy miesiące później wariant Delta zaczął dominować - w połowie czerwca "The Guardian" informował, że patogen dotarł do 74 krajów i że rozprzestrzenia się szybciej niż inne warianty.

  • Wariant Delta jest bardziej zakaźny od innych dotychczas poznanych mutacji.

PRAWDA. Według analiz epidemiologicznych prowadzonych m.in. przez Instytut Zdrowia Publicznego w Wielkiej Brytanii (Public Health England) wariant Delta jest bardziej zaraźliwy niż znane wcześniej warianty; szacuje się, że o od 40 do 60 proc.  

  • Zakażenie wariantem Delta może manifestować się innymi objawami. 
Fot. PAP/K. Kamiński

Mutacje wirusa SARS-CoV-2: zagrożenia i… szanse

Mutacje kojarzą nam się źle. Boimy się, że te w wirusie SARS-Cov-2 sprawią, że sytuacja wymknie się jeszcze bardziej spod kontroli. Nie należy mutacji wirusa bagatelizować, ale trzeba też pamiętać, że jest to normalne zjawisko, a większość z nich jest dla nas albo neutralna, albo wręcz korzystna, bo szkodliwa dla wirusa.

MIT, przynajmniej w świetle obecnych danych o tym wariancie. Póki co nie ma żadnych twardych dowodów na temat tego, czy zakażenie tym wariantem przebiega z innymi objawami niż w przypadku poprzednich mutacji wirusa. Opinie lekarzy z własnej klinicznej praktyki czy dane zgłaszane przez pacjentów przez aplikację Zoe COVID Symptom Study to za mało, by stawiać definitywne wnioski.

Warto przy tym zauważyć, że zakażenia SARS-CoV-2 od samego początku wiązały się z bardzo szerokim spektrum objawów. Oczywiście, dominowały te związane z drogami oddechowymi, ale od początku notowano również symptomy ze strony układu pokarmowego. 

- Do zakażania komórek wirus wykorzystuje receptor konwertazy angiotensyny typu 2 (ACE-2), a znaleźć go można na powierzchni różnych typów komórek. Nie ma obecnie żadnych dowodów, by wariant delta był w stanie infekować inne typy komórek niż pozostałe - prawdę mówiąc, to jest raczej mało realne. Już bardziej możliwe, że zakażeni tym wariantem charakteryzują się wyższym stopniem wiremii, czyli cząstek wirusa w organizmie, stąd i łatwiej mu się wydostawać poza układ oddechowy. Ale również i to twierdzenie wymagałoby wpierw oceny w ramach starannie zaplanowanych badań – mówi dr Piotr Rzymski.

By dowieść, że infekcja wariantem Delta wiąże się z inną częstością występowania poszczególnych objawów, konieczne byłoby przeprowadzenie analizy symptomatologicznej na dużej grupie zakażonych. W takim badaniu dla każdej pobranej próbki wymazu trzeba przeprowadzić sekwencjonowanie genomu, by dokładnie określić, jakim wariantem pacjenci są zainfekowani. I dopiero wtedy, uwzględniając szereg parametrów, takich jak wiek, płeć i choroby towarzyszące, a nawet porę roku, można pokusić się o sensowne wnioski. 

- Odnoszę wrażenie, że dziś formułujemy je posługując się dowodami anegdotycznymi. Gdy medialny stał się wariant alfa, czyli "brytyjski", B.1.1.7, to wówczas również podnosiły się głosy o tym, że zakażenie nim powoduje inne objawy - rzadziej występować miało upośledzenie węchu, a częściej ból gardła. Przekonanie to powtarzano wielokrotnie, mimo braku jakichkolwiek ku temu wskazań. Wreszcie na łamach The Lancet Public Health opublikowano wyniki bardzo dużej, obejmującej tysiące pacjentów, analizy, która określała częstość objawów towarzyszących zakażeniu różnymi wariantami, w tym brytyjskim. Wniosek? Brak istotnych różnic – dodaje dr Rzymski.

Specjalista zwraca także uwagę, że obserwacji hinduskich lekarzy nie można wprost przenosić na sytuację w Europie. Mówimy bowiem o innej strefie klimatycznej, częstości występowania rozmaitych chorób, w tym pasożytniczych, różnicach w sytuacji socjoekonomicznej i dostępnie do opieki medycznej. To wszystko może więc decydować o innym spektrum obserwowanych objawów. 

  • Przy zakażeniu wariantem Delta częściej występuje gangrena

MIT. Gangrena, inaczej zgorzel, to martwica tkanek spowodowana zakażeniem bakteriami beztlenowymi i trudno tu o jakikolwiek związek.

  • Wariant Delta może ulegać dalszej mutacji w kierunku koronawirusa MERS (bliskowschodniego zespołu niewydolności oddechowej).

MIT. To zupełnie inne wirusy. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Strzeż się bakterii szpitalnych

Szpitalna podłoga to rezerwuar bardzo groźnych bakterii. Zasiedlają one stawiane na niej torby, ładowarki, przedmioty osobiste. Z nich zaś przenoszą się na dłonie...

- SARS i MERS należą do różnych podrodzajów tych patogenów: do sarbekowirusów (SARS) i merbekowirusów (MERS). W tej grupie są też jeszcze embekowirusy i nobekowirusy. Mimo tej samej grupy różnice między tymi wirusami mogą być dość znaczne” – tłumaczy prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ w Krakowie.

  • Zakażenie wariantem delta wiąże się z większym ryzykiem zgonu

MIT. Nie ma na to żadnych definitywnych dowodów. 

Specjaliści zgodnie podkreślają, że wariant, który jest bardziej zakaźny - a wszystko wskazuje na to, że wariant Delta takim jest - będzie siłą rzeczy powodował większą liczbę hospitalizacji, bo z większą łatwością może być rozniesiony na osoby z grup podwyższonego ryzyka. 

Uwaga! W krajach, które mają znaczną część populacji zaszczepionej, w związku z postępem szczepień nie rośnie znacznie liczba zgonów; właśnie władze sanitarne USA ogłosiły, że zgony notuje się w przeważającej większości u osób niezaszczepionych. Podobnie sytuacja przedstawia się w Wielkiej Brytanii, gdzie 4 lipca odnotowano 24 248 nowych infekcjach koronawirusem i 15 zgonów z powodu COVID-19.

  • Wariant Delta jest groźniejszy dla zaszczepionych

MIT. Choć zdaniem ekspertów wariant Delta może przełamać odporność poszczepienną niektórych osób w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19, osoby zaszczepione są chronione przed ciężkim przebiegiem COVID-19, hospitalizacją i zgonem.

Jak czytamy w raporcie Public Health England, szczepionka ogranicza ryzyko hospitalizacji z powodu COVID-19, także w przypadku mutacji Delta. Dlatego nie należy zwlekać, jeśli jeszcze nie przyjęło się szczepionki i udać się do punktu szczepień.

  • Dostępne szczepionki nie działają na wariant Delta

MIT. Przeprowadzone badania i analizy potwierdzają, że obecnie stosowane szczepionki chronią także przed "indyjską" odmianą koronawirusa. Konieczne jest jednak pełne zaszczepienie dwoma dawkami (lub jedną przy szczepieniu preparatem Johnson & Johnson).

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Infekcja wirusowa czy bakteryjna – jak odróżnić?

Większość z nas co najmniej raz w roku przechodzi zapalanie gardła, które zazwyczaj jest efektem wirusowej lub bakteryjnej infekcji górnych dróg oddechowych. Podpowiadamy, jakie objawy mogą pozwolić na odróżnienie od siebie tych dwóch rodzajów infekcji, przy czym pamiętajmy, że diagnozę postawić może tylko lekarz.

Badania wykazały, że w przypadku napotkania wariantów koronawirusa skuteczność szczepionek spada tylko nieznacznie. Na przykład, z ustaleń Public Health England wynika, że po dwóch dawkach szczepionka Pfizer-BioNTech jest skuteczna przeciw wariantowi Delta w 96 proc., a szczepionka Oxford-AstraZeneca po dwóch dawkach jest skuteczna przeciw wariantowi Delta w 92 proc. 

  • SARS-CoV-2 ciągle mutuje i nadal pojawiają się nowe warianty. 

PRAWDA. Przykładami są choćby warianty: Delta i Delta Plus. Zdaniem ekspertów patogen ten może wciąż się zmieniać, dopóki będzie mógł atakować osoby, które nie są na niego odporne.

Wniosek nasuwa się sam: zaszczepmy się przed nadejściem jesieni. Przede wszystkim powinni zrobić to seniorzy, osoby z nadwagą i otyłością, cukrzycą, chorobami sercowo-naczyniowymi, chorobami nerek i innymi schorzeniami towarzyszącymi. Jeżeli jesteśmy młodzi i zdrowi, wciąż warto się zaszczepić: nie tylko chronimy siebie, ale także innych, bardziej wrażliwych, przed zakażeniem.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl
Źródła: 
Strona WHO
Rządowa strona brytyjska poświęcona wariantom SARS-CoV-2 
Wypowiedzi ekspertów: dr. Hab. Piotra Rzymskiego i prof. Krzysztofa Pyrcia

Autorka

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot.Kmieciński/PAP

    Skuteczna broń w walce z pneumokokami

    Pneumokoki są odpowiedzialne za najwyższą śmiertelność w grupie zakażeń bakteryjnych, a co gorsza - stają się oporne na antybiotyki. To właśnie te drobnoustroje doprowadzają m.in. do zapalenia płuc. A można się zaszczepić i zyskać dobrą ochronę.

  • Fot.PAP

    Jeżeli zranimy się przy powodzi, uwaga na tężec

    Eksperci przypominają, że najważniejsza w przypadku skaleczenia, zadraśnięcia, rany i kontaktu z brudem, błotem czy wodą, które niesie powódź jest profilaktyka przeciw tężcowi. Szczepionki powinny być dostępne bezpłatnie w szpitalnych oddziałach ratunkowych oraz placówkach podstawowej opieki zdrowotnej.

  • Fot.Canva

    Kogo NIE ochronimy przed RSV w tym sezonie zakażeń?

    Materiał promocyjny

    Wirus RS to główna przyczyna infekcji i hospitalizacji u dzieci poniżej pierwszego roku życia. Atakuje drogi oddechowe i może doprowadzić do ciężkiej infekcji, wymagającej leczenia w szpitalu, często na oddziale intensywnej terapii i zastosowania wentylacji mechanicznej. Czy da się ochronić wszystkie dzieci przed RSV i konsekwencjami wynikającymi z zakażenia?

  • Fot.P.Werewka/PAP

    Gdy szczepienie samo przychodzi do dziecka

    Wraz z pierwszym dzwonkiem do szkół zawitała możliwość bezpłatnego zaszczepienia dzieci w wieku 9-14 lat przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) wywołującego nowotwory m.in. głowy, gardła i szyjki macicy. Wystarczy pisemna zgoda rodzica. Z tym szczepieniem jesteśmy w tyle, choć szczepionka jest zarejestrowana od osiemnastu lat, a niektóre europejskie kraje m.in. Szwecja i Portugalia uodporniły już blisko 90 proc. swoich nastolatków.

NAJNOWSZE

  • Fot.P.Werewka/PAP

    Czy mamy dobrze wychowane fizycznie dzieci?

    Dziecko powinno ruszać się codziennie, a nie tylko podczas czterech lekcji wychowania fizycznego w ciągu tygodnia. Jak wybrać dziecku aktywność fizyczną i wykształcić w nim nawyk regularnego i prawidłowego ruchu – radzi dr hab. nauk o zdrowiu Anna Brzęk, SUM, Kierownik Katedry i Zakładu Fizjoterapii, Dziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu w Katowicach Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, fizjoterapeutka.

  • Leczenie SIBO jak łuk triumfalny

  • Ukryte skutki stresu – ruchliwość plemników

  • Ćwicz nie tylko po pracy, w pracy też

  • Błędne koło uzależnienia od alkoholu

  • anihta/Adobe Stock

    Zaburzenia odżywiania – pustka i życie w czerni

    Zaburzenia odżywiania zabierają wszystko. To pustka i życie w czerni, bez znajomych i pasji – tak mówią osoby, które dzielą się swoimi doświadczeniami w filmie edukacyjnym przygotowanym przez Fundację helpED. Psychoterapeutka Katarzyna Gaber-Kasprzyk wyjaśnia, kiedy w głowie powinna zapalić się lampka ostrzegawcza, że coś jest nie tak.

  • Niedotlenie okołoporodowe – hipotermia lecznicza na sygnale

  • Niewesołe skutki gazu rozweselającego – nadużywany może być niebezpieczny