Sprzątaj po swoim psie. I po sobie

Warto mówić, pisać, trąbić, że nie wszędzie robimy kupy. A jak już zrobimy, sprzątamy po sobie. Jako społeczeństwo jesteśmy nastawieni, żeby wszystko było ładne estetyczne, najlepiej młode, piękne i zdrowe. Zapominamy chyba, że wydalanie stolca jest ogromnie ważnie. Nie na darmo jest to słynne „stolec był?” – mówi dr Eryk Matuszkiewicz, specjalista toksykologii klinicznej i chorób wewnętrznych ze Szpitala Miejskiego im. F. Raszei – UM w Poznaniu.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Robienie kupy nie jest problemem, bo wszyscy ją robimy. Wstydzimy się jednak o tym mówić. A tak naprawdę wstydem jest czasami miejsce, gdzie to robimy. Plaza, góry. „Zapach” uprzykrza innym wędrówkę. Kupa rozkłada się, muchy i zwierzęta ją roznoszą. Co może się stać, szczególnie, gdy załatwimy sprawę przy strumieniu górskim, rzeczce, jeziorze?

Zawsze jest to źródło zanieczyszczenia bakteriami, które wydalamy w przewodu pokarmowego. One są rozprzestrzeniane dalej choćby przez owady, co zanieczyszcza okoliczne miejsca. Poza efektem zapachowym niesie ryzyko rozprzestrzeniania się chorób przenoszonych drogą fekalno – oralną. Jeśli ktoś będzie jadł nieumytymi rękami, jest ryzyko zakażenia. Wraz z deszczem mogą spłynąć do najbliższej rzeczki, strumyka, jeziora, a wówczas do zbiornika wody mogą dostać się groźne dla zdrowia bakterie.

Ludzie wydalali zawsze. Ale dziś mamy problem skali. Gdy byłam w podstawówce, uczono nas, że na świecie żyje 6 miliardów ludzi, dziś jest ich 8 miliardów. Czy zatem wyjściem byłoby noszenie ze sobą na plażę czy górski szlak woreczków na odchody i znoszenie ich do odpowiednich miejsc? A może kopanie dołka? Chociaż… łatwo sobie wyobrazić, że na plaży wykopanie dołka nie załatwia sprawy.

Oczywiście, że nie załatwia. Jeśli zakopiemy jedną małą kupkę po psie, ona nie stanowi problemu. Natomiast, jeśli pies jest wielki albo sami defekujemy, to może przenikać do gleby. Łatwo sobie wyobrazić, co stałoby się, gdyby nagle wszyscy tak zaczęli robić. Pytanie, gdzie są miejsca utylizacji, bo wrzucanie woreczka z taką zawartością do śmieci ogólnych mija się z celem. Muszą być miejsca, gdzie można taki worek zutylizować.

Rozwińmy wyobraźnię: jest wściekły upał, ludzie zakopują kupy na plaży, a niestety, słyszę, że tak się dzieje; idziemy z małym dzieckiem, piach się osuwa, dziecko ma całą nóżkę w kupie… Albo raczkuje sobie niemowlę. Przepraszam, że ja tak, ale z mojego doświadczenia wynika, że tylko mocne obrazy przemawiają do ludzi.

Wokół kupy zachodzą procesy fermentacji, gnicia. Wydzielają się gazy typu metan, siarkowodór, bakterie gnilne. To jest mała bombka ekologiczna.

No właśnie, wielu ludzi nie zdaje sobie jednak sprawy, że gdzie się załatwisz, tam zostawisz, to nie jest dobry pomysł na zdrowe życie.

No nie jest. Przecież nie bez powodu do oczyszczania tych odpadów służy specjalna technologia. Jeśli chodzi o zakażenia wód bakterią E. coli, najczęściej dochodzi do tego poprzez ścieki. Tę bakterię wydalamy też z kałem. Ktoś wcale nie musi chorować, ale wystarczy, że jest nosicielem choroby zakaźnej. Jeśli zrobi kupę do morza, możemy się zarazić, przy zachłyśnięciu, jeśli będziemy się kąpać w pobliżu. Do tego pomyślmy o dermatozach skórnych, wypryskach, rumieniach, zaczerwienieniach, reakcjach alergicznych.

Widziałam jak rodzice niemowlaków zostawiają pampersy. Czyli oprócz papierzaków, tj. papieru toaletowego na kupie, który się rozłoży, a kupę, jak mówiliśmy rozniosą zwierzęta, mamy ciało niemal stałe. Plus
mokre chusteczki. To już przesada.

Kał to kał, materiał powiedzmy organiczny, rozłoży się szybko. Ale pieluchy rozkładają się latami.

Najgorsze jest to, że prośby, groźby za bardzo tu nie działają. Gdyby ludzie mieli odrobinę szacunku do natury, dziś nie mielibyśmy tak daleko posuniętych zmian klimatycznych. Czy rozwiązaniem byłoby karanie obywateli za defekację w miejscach niedozwolonych? Tatry po stronie polskiej i słowackiej są malutkie. Zadeptuje je 4 miliony turystów. Część z nich defekuje w kosodrzewinie.

No niestety, ale kosodrzewina po prostu któregoś dnia zniknie. Górnolotnie mówimy: edukacja i apelowanie do zdrowego rozsądku. To jednak jak widać nie sprawdza się. Mówimy: profilaktyka chorób zakaźnych i co z tego wynika. Mówimy: czym skorupka za młodu nasiąknie… Ale młode pokolenie, widząc nasze zachowania, niczego dobrego się nie nauczy. Jaki im dajemy przykład?

Moim zdaniem to pieniądze jednak zawsze przemawiają do wyobraźni, są skuteczną nagrodą i mogą być skuteczną karą. Nie mówię, żeby od razu te kary były dotkliwe, ale należy pokazać, że jest problem i można z jego powodu ponieść konsekwencje finansowe. Pieniądze, mówiąc krótko, trafiają do wyobraźni. Gdy człowiek musi się chwycić za portfel, zupełnie zmienia mu się optyka.

Na koniec zacytuję Katherine Hepburn, córkę urologa: „Trawienie nie jest szczególnie eleganckim tematem rozmowy, choć z pewnością należy do funkcji, czasem problemów, wspólnych wszystkim ludziom…” Dlatego z panem rozmawiam na ten temat, bo niestety jest mało materiałów dziennikarskich. A temat, że tak powiem, jest dość kluczowy dla nas wszystkich.

Oczywiście. Warto mówić, pisać, trąbić, że nie wszędzie robimy kupy. A jak już zrobimy, sprzątamy po sobie. Jako społeczeństwo jesteśmy nastawieni, żeby wszystko było ładne estetyczne, najlepiej młode, piękne i zdrowe. Jeśli coś nie wygląda atrakcyjnie, a jeszcze do tego nie pachnie zbyt ładnie, jest fe, najlepiej o tym nie mówmy. Zapominamy chyba, że wydalanie stolca jest ogromnie ważnie. Nie na darmo jest to słynne „stolec był?”. Drożność jelit jest jedną z podstaw udanego życia. To pokazuje, jak ważna jest defekacja.

Tylko pamiętajmy, że to obieg zamknięty: jak kupę byle gdzie zostawimy, ona trafi do nas w postaci, np. lambiozy – choroby pasożytniczej trudnej do wyleczenia.

Tak, wróci do nas w postaci bakterii i chorób przenoszonych drogą fekalno-oralną. Do tego dorzućmy koszty zanieczyszczenia środowiska i degradacji ekosystemu. Właśnie dlatego defekujemy w miejscach do tego przeznaczonych, aby wodę w odpowiedni sposób oczyścić, zmniejszyć szkodliwość defekacji dla środowiska. Pamiętajmy, że przygodne robienie kupy może być groźne i niebezpieczne dla wszystkich.

Ekspert

dr Eryk Matuszkiewicz, specjalista toksykologii klinicznej i chorób wewnętrznych - specjalista toksykologii klinicznej oraz chorób wewnętrznych. Pracował w Klinice Chorób Wewnętrznych i Diabetologii Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Obecnie pracuje w Oddziale Toksykologii im. Dr W. Błeńskiej.? Jest także nauczycielem akademickim prowadzącym zajęcia z toksykologii klinicznej dla wydziału lekarskiego i ratownictwa medycznego.

Autorka

Beata Igielska - Dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem w mediach ogólnopolskich, gdzie zajmowała się tematyką społeczną. Pisała publicystykę, wywiady, reportaże - za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. W Serwisie Zdrowie publikuje od roku 2022. Laureatka nagród dziennikarskich w kategorii medycyna. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Jak zwalczyć jesienne przeziębienie? Te sposoby musisz poznać

    Materiał promocyjny

    Jesienne przeziębienia potrafią skutecznie uprzykrzyć życie. Zmienna pogoda, spadek temperatury i wilgotności sprzyjają osłabieniu odporności, a to z kolei prowadzi do kataru, kaszlu i bólu gardła. Kiedy pierwsze objawy przeziębienia zaczynają się pojawiać, nie musisz czekać, aż choroba się rozwinie. Warto działać od razu! Poznaj sposoby, które pomogą ci szybko poradzić sobie z przeziębieniem.

  • zdj. Nest Bank

    Alarmujące wyniki raportu kondycji psychicznej mikroprzedsiębiorców

    Materiał promocyjny

    Z Światowego Dnia Zdrowia Psychicznego, Nest Bank publikuje raport „Przedsiębiorcy w stanie zagrożenia”, w którym zwraca uwagę opinii publicznej i samych właścicieli małych i średnich firm na potrzebę zadbania o swoje zdrowie emocjonalne. Działania są realizowane razem z partnerami merytorycznymi: platformą Helping Hand oraz firmą badawczą Synergion.

  • zdj. PAP

    16.10 o g. 9.30 zapraszamy na konferencję „Jak widzą Polacy"

    Podczas konferencji zaprezentowany zostanie przygotowany na Wydziale Nauk o Zdrowiu WUM dokument „Jak widza Polacy – policy brief”, wskazujący najważniejsze wyzwania w opiece okulistycznej z perspektywy zdrowia publicznego.

  • zdj. AdobeStock

    Jesteś w ciąży? Zaszczep się przeciw krztuścowi

    Szczepienie przeciw krztuścowi chroni kobietę zarówno w ciąży, jak i po porodzie oraz noworodka przed zachorowaniem i hospitalizacją w pierwszych miesiącach życia. Od dziś (15 października 2024 r.) ciężarne mogą bezpłatnie zaszczepić się w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ).

NAJNOWSZE

  • mjowra/Adobe Stock

    Muzykoterapia – od ciszy do dźwięku

    Muzykoterapia ma spory potencjał terapeutyczny i nie jest – jak się potocznie zwykło myśleć – umuzykalnianiem pacjentów. Może być wsparciem rehabilitacji słuchu lub rozwoju mowy. To także realna pomoc w przepracowaniu traumy związanej z krzywdzącymi relacjami. Muzyka otwiera, ale po drugiej stronie musi być wykwalifikowany specjalista, który ma określone cele terapeutyczne.

  • 16.10 o g. 9.30 zapraszamy na konferencję „Jak widzą Polacy"

  • Insulinooporność i stan przedcukrzycowy: co robić, by się ratować

  • Dobrostan nauczyciela przekłada się na uczniów

  • Seks nie ma terminu przydatności

  • Piotr Szpakowski/Adobe Stock

    Nawyki w dzieciństwie decydują o zdrowiu w dorosłości

    Sposób, w jaki traktowany jest organizm w pierwszych latach życia, silnie rzutuje na zdrowie nawet dużo później. Dotyczy to zarówno ciała, jak i psychiki – wskazują badania.

  • Jesteś w ciąży? Zaszczep się przeciw krztuścowi

  • Młodzi ludzie coraz częściej mają problemy z sercem