Dobroczynne mikroby żyją w nas

Łatwo można zniszczyć cenne bakterie, jakie żyją w naszym organizmie, a wtedy źle się z nami dzieje. I nie chodzi tylko o biegunki. Brak pożytecznych mikrobów w jelicie może stymulować m.in. rozwój depresji.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Tylko w jelicie grubym, które ma ok. dwa metry długości, znajduje się ok. 4 tysięcy różnych gatunków bakterii. Szacuje się, że u osoby dorosłej w jelicie grubym może być ok. 1-2 kg suchej masy bakterii!

Pożyteczne mikroby są na skórze, błonach śluzowych, w drogach oddechowych i w okolicach narządów płciowych. W największej liczbie bytują w przewodzie pokarmowym. Bakterie znajdujące się w naszej florze jelitowej produkują wiele dla nas ważnych substancji, które bezpośrednio działają m.in.: na mózg, np.: niektóre wytwarzają serotoninę, której niedobór jest przyczyną depresji.

Pierwsze bakterie od matki

Pierwsze mikroby dostajemy od matki w czasie porodu.

- Rodząc się drogą naturalną przechodzimy przez drogi rodne, gdzie spotkamy pałeczki E. coli, pałeczki kwasu mlekowego, enterokoki i beztlenowce. Te szczepy nie są toksyczne, a fizjologiczne. Ten pierwszy kontakt z nietoksycznymi bakteriami zaraz po urodzeniu jest bardzo ważny. W ten sposób tworzy się trzon bakterii, które będą „pracować” w naszym organizmie. To one będą decydować o tym, jak później nasz układ odpornościowy będzie dawać sobie radę z patogenami, czyli mikroorganizmami wywołującymi choroby – mówi dr Paweł Grzesiowski, kierownik Ośrodka Badania i Przeszczepiania Mikrobioty Jelitowej w Centrum Zapobiegawczej i Rehabilitacji w Warszawie.

Dr Grzesiowski podkreśla, że ponieważ pierwsze bakterie są obecne w małej ilości i nie produkują agresywnych toksyn, dlatego nie uszkadzają jelit, za to stymulują rozwój komórek układu odpornościowego. Poprzez trening z łagodnymi bakteriami nasz organizm uczy się reakcji, które potem uruchamia w przypadku patogennych bakterii.

Jak dbać o nasze dobre bakterie?

Skład flory jelitowej człowieka się zmienia się z wiekiem i jest ściśle połączony z tym, co jemy. Generalne wskazówki to:

  • unikać cukrów prostych, za to jeść węglowodany złożone;
  • jeść błonnik, a zatem nasiona, pełnoziarniste pieczywo, surowe warzywa i owoce;
  • zapewnić codzienną porcję napojów mlecznych fermentowanych – kefirów, jogurtów itp. oraz kiszonek (kiszonej kapusty, ogórków).

- Niemądra dieta jest zabójcza dla naszej mikroflory. Modne diety tłuszczowe, białkowe czy eliminacyjne powodują, że wiele gatunków zdrowych bakterii jelitowych ginie – podkreśla dr Grzesiowski.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Parkinsonizm może zaczynać się w jelicie

Choroba Parkinsona związana z bakteriami zamieszkującymi jelito? Niewykluczone. Jeśli potwierdziłyby to kolejne badania, być może leki na parkinsonizm byłyby wymierzone w bakterie jelitowe. Możliwe byłoby też poznanie czynników dietetycznych chroniących przed tą chorobą.

Dowiedz się więcej

 

Zaznacza, że aby utrzymać bakterie w ryzach, trzeba jeść jak najmniej cukrów prostych, bo lubię je patogenne bakterie zasiedlające nasze jelita, a nie służą one dobrym mikrobom.

- Gdy jemy dużo węglowodanów prostych te dobre mikroby giną, a złe rosną w siłę – mówi dr Grzesiowski.

Przybywa badań naukowych, które wykazują możliwy związek między problemami z mikrobiotą w jelicie a rozmaitymi chorobami, np. parkinsonizmem. 

Bakterie a antybiotyki

Antybiotyki bardzo zaburzają skład flory jelitowej. Po leczeniu takim lekiem zmieniają się proporcje poszczególnych gatunków mikrobów. Jedne giną pod wpływem medykamentu, inne w tym czasie się rozmnażają ponad miarę, a to ma wpływ na działanie naszego układu odpornościowego.

- Są badania, które mówią, że nawet przez rok możemy mieć zaburzoną równowagę we florze jelitowej po tygodniowej antybiotykoterapii. Jeśli ktoś – zwłaszcza dziecko - brał jeden antybiotyk, a w krótkim czasie kolejny, to może negatywne skutki tego odczuwać nawet przez dwa lata – podkreśla dr Grzesiowski.

Nie chodzi jednak o to, by rezygnować z antybiotykoterapii, kiedy jest potrzebna. Należy jednak stosować ją zgodnie z zaleceniem lekarza (dawki, sposób podania, czas trwania kuracji) oraz przyjmować przez określony czas substancje wspomagające pożyteczne mikroby, jakie zaleci lekarz. Bakterie jelitowe czerpią energię z naszego jedzenia.

Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska 

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Żelazo – toksyczne, ale niezbędne

    Choć dietetycy zniechęcają do jedzenia czerwonego mięsa, jednocześnie przestrzegają, że niedobory żelaza w organizmie mogą mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Zamiast suplementacji, którą ze względu na toksyczność żelaza najlepiej prowadzić pod kontrolą lekarza, lepiej starannie bilansować dietę.

  • Czy da się uchronić dziecko przed uzależnieniem?

  • Schizofrenia - odczarować mit zastrzyku

  • Kiełki cenniejsze nie tylko od ziarna

  • Zanurz się w lesie, odzyskaj zdrowie

  • AdobeStock/Marco

    Przytulaj (się) każdego dnia

    W różnych kalendarzach znajdziemy co najmniej kilka „dni przytulania”. Może jednak nie warto czekać po prostu przytulać się codziennie? Szczególnie, że jest to nie tylko przyjemne, ale także ma wiele korzyści zdrowotnych.

  • Wyzwania medycyny: choroby neuronu ruchowego

  • Świat bez „jedynki”? Zbadaj dziecku krew