Gazy jelitowe – wybuchowa mieszanka

Człowiek nosi w sobie mocno wybuchową mieszankę. O tym, jak bardzo jest niebezpieczna, przekonał się pewien pacjent, u którego wykonywano kauteryzację (przyżeganie) polipa. Za przykry zapach odpowiadają bakterie jelitowe, które produkują siarkowodór. Na szczęście w śladowych ilościach.

grafika: Jahzara/Adobe Stock
grafika: Jahzara/Adobe Stock

Gazy jelitowe to mieszanka gazów, która składa się z azotu, wodoru, metanu, dwutlenku węgla i tlenu.

– Proporcje pomiędzy poszczególnymi składnikami gazów jelitowych są zmienne i zależą między innymi od pory dnia, diety oraz stanu zdrowia. Z chemicznego punktu widzenia gazy jelitowe stanowią mieszaninę złożoną głównie z gazowego azotu (23–80 proc.), tlenu (0,1–2,3 proc.), dwutlenku węgla (5,1–29 proc.), wodoru (0,06–47 proc.) oraz metanu (0–26 proc.). Azot, tlen i dwutlenek węgla pochodzą z powietrza, które jest połykane podczas picia lub przeżuwania pokarmu. Natomiast wodór i metan (a także pewne ilości dwutlenku węgla) są produktami fermentacji pożywienia przez bakterie bytujące w naszych jelitach – wyjaśnia dr Anna Chachaj-Brekiesz z Zakładu Chemii Ogólnej na Wydziale Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Skąd zapach zgniłych jaj?

Za woń gazów odpowiada siarkowodór, który wydobywa się z naszego organizmu. Na szczęście w śladowych ilościach. W większych stężeniach jest śmiercionośny, ale wtedy też staje się niewyczuwalny na skutek paraliżu zmysłu powonienia.

– W wyniku spożycia pokarmów bogatych w białka, zawierające aminokwasy siarkowe wspomniane już wcześniej, bakterie jelitowe wytwarzają również między innymi śladowe ilości (poniżej 1 proc.) metanotiolu, siarczku dimetylu i siarkowodoru – wylicza dr Anna Chachaj-Brekiesz.

Równocześnie chemiczka zauważa, że właśnie te gazy posiadają charakterystyczną intensywną woń.

– Na przykład siarkowodór ma zapach zgniłych jaj, który jest wyczuwany przez ludzki zmysł powonienia nawet w bardzo niskich stężeniach (począwszy od 1 cząsteczki przypadającej na 2 miliardy drobin!) – podkreśla.

Czy jest jednak sposób na to, by gazy jelitowe dawały mniej woni? Tajemnica tkwi po części w naszej diecie. Mniej czerwonego mięsa to mniej związków siarki i nieprzyjemnego zapachu.

– Ograniczenie spożycia pokarmów zawierających aminokwasy siarkowe (między innymi czerwonego mięsa) sprawia, że stężenie siarkowodoru i jego organicznych pochodnych w gazach jelitowych ulega zmniejszeniu, przez co charakterystyczny zapach staje się mniej intensywny, a nawet niewyczuwalny – tłumaczy chemiczka.

Woń gazów jelitowych jednak czasem się przydaje. Uratowała ona przed niechybną śmiercią jednego z bohaterów utworu Adama Mickiewicza pt. „Przyjaciele”:


„Ledwie Mieszkowi był czas zmrużyć oczy,
Zbladnąć, paść na twarz: a już niedźwiedź kroczy.
Trafia na ciało, maca: jak trup leży;
Wącha: a z tego zapachu,
Który mógł być skutkiem strachu,
Wnosi, że to nieboszczyk i że już nieświeży.
Więc mruknąwszy ze wzgardą odwraca się w knieję,
Bo niedźwiedź Litwin miąs nieświeżych nie je.”


Mickiewiczowska bajka dzięki fizjologii skończyła się dobrze i z głębszym morałem. Tym niemniej ludzkie gazy, choć pozostają sprawą intymną, budzą nieraz rozbawienie, zniesmaczenie, zawstydzenie. A przecież to rzecz ludzka, choć i zwierzętom nieobca.

Jak niebezpieczne mogą okazać się gazy jelitowe?

Jak niebezpieczne potrafią być gazy jelitowe świadczy pewien przykład przytoczony w książce Billa Brysona zatytułowanej „Ciało. Instrukcja dla użytkownika”. Otóż w 1978 roku chirurdzy prowadzili kauteryzację polipa. By go usunąć, wprowadzili elektrycznie podgrzewany drut do okrężnicy 69-letniego mężczyzny. Niestety skończyło się to dla niego tragicznie, bo gazy nagromadzone w jelicie spowodowały wybuch, który „biednego człowieka rozerwał na strzępy”.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Jelita – czynna kolonia, kanalizacja i centrum dowodzenia

Jelito cienkie i grube to autostrada biegnąca od żołądka po odbyt. Ale też droga łącząca ten organ z centrum dowodzenia – naszym mózgiem. Od zawartości i jakości dostarczanego nią towaru zależy nasz dobrostan. Czym tak naprawdę są jelita, jakich powinny mieć mieszkańców, by funkcjonowały bez zarzutu? Jak dbać o zdrowie jelit i dlaczego?

Przytoczony drastyczny przypadek nie był wcale odosobniony. Jak pisze dalej autor książki, powołując się na czasopismo „Gastroenterology”, odnotowano jeszcze wiele innych „przypadków wybuchu gazu w okrężnicy podczas operacji odbytu”. Na szczęście w tej chwili operacje tego typu przeprowadzane są w większości za pomocą laparoskopu i przy wypełnieniu trzewi dwutlenkiem węgla, co redukuje poczucie dyskomfortu, ale też eliminuje groźbę powtórzenia incydentu z Nancy.

A jak wytłumaczyć chemicznie reakcję, która zaszła w jelitach pacjenta?

– Składniki gazów jelitowych, takie jak azot i dwutlenek węgla, są niepalne i nie ulegają łatwo reakcjom chemicznym. Natomiast wodór i metan mogą ulegać spalaniu w obecności tlenu, co w pewnych, bardzo szczególnych warunkach może prowadzić do gwałtownej eksplozji – wyjaśnia dr Chachaj-Brekiesz.

Przyznaje, że w literaturze medycznej zostało opisanych kilkadziesiąt przypadków wybuchu gazów jelitowych podczas operacji gastrologicznych.

– Z chemicznego punktu widzenia, by gazy jelitowe uległy eksplozji, zawartość ich palnych składników powinna mieścić się w zakresie 4–72 proc. dla wodoru lub 5–15 proc. dla metanu. Mieszanina staje się wybuchowa, jeśli jednocześnie zawartość tlenu przekroczy w niej 5 proc. Jest to możliwe między innymi w przypadku, gdy podczas zabiegu operacyjnego pacjentowi podawany jest tlen. W takich warunkach urządzenia elektryczne (szczególnie elektryczne noże chirurgiczne) mogą w każdej chwili stać się źródłem zapłonu, inicjując wybuch gazów jelitowych. Eksplozja prowadzi do poważnych komplikacji (a nawet śmierci pacjenta), a także powoduje zniszczenie sprzętu i sali operacyjnej oraz zagrożenie dla personelu medycznego – opowiada ekspertka.

Obecnie procedury operacyjne minimalizują ryzyko podobnego wypadku.

– By zapobiec tego typu sytuacjom, obecnie stosuje się podczas zabiegów gastrologicznych kilka strategii polegających między innymi na wypełnieniu jelit niereaktywnym dwutlenkiem węgla, jak również unika się używania elektrycznych noży chirurgicznych – uspokaja chemiczka.

Autorka: Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl

tor/ mk/

Źródło:

https://www.mp.pl/pacjent/objawy/50648,gazy

Publikacja dot. wybuchu gazu w okrężnicy podczas kolonoskopii terapeutycznej z elektrokauteryzacją

Opis przypadku w „Journal of Surgical” dotyczący wybuchu gazu wywołanego diatermią podczas laparotomii
 

Artykuł. pt. „Produkcja gazów jelitowych przez mikroflorę jelitową: przegląd”
w „Journal of Funcional Foods” ze stycznia 2024 r.

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Adobe Stock

    Cukier = próchnica

    Dentyści apelują do rodziców o powstrzymanie się przed dodawaniem cukru, w tym syropów owocowych i miodu, do posiłków i przekąsek w pierwszych dwóch latach życia dziecka. Potem lepiej też go ograniczać. Zobacz, co jeszcze pomoże ci uniknąć próchnicy. 

  • Adobe Stock

    Cukrzyca typu 1 z perspektywy korytarza szkolnego

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Ania, Iwona, Justyna…to tylko trzy z setek matek spędzające całe dnie w przedszkolach, szkołach. Dlaczego? Ich dzieci mają cukrzycę typu 1 (CT1), a placówki nie chcą brać odpowiedzialności za opiekę. Powinna być ona sprawowana przez pielęgniarki. Tych jednak brakuje, a pozostali pracownicy nie wyrażają najczęściej zgody na podawanie leków. Obowiązek ten spada zatem na rodziców.

  • Adobe Stock

    Cichy zawał nie boli

    Przebiega prawie niezauważalnie. Daje objawy przypominające grypę lub zwykłe przeziębienie. W podobny sposób objawia się choćby niedobór witamin, minerałów i rozmaite nerwice. Trudno go rozpoznać, łatwo go „przechodzić”, dlatego bywa nazywany cichym zabójcą.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Dyniowy zawrót głowy - na zdrowie!

    Dynia, w dzieciństwie kojarzona z karocą Kopciuszka, a dziś częściej z tradycyjną dekoracją na Halloween, jest przede wszystkim zdrowym warzywem bogatym w witaminy i minerały m.in. w magnez, selen, potas i cynk, a także kwas foliowy i niacyny oraz witaminy antyoksydacyjne: A, C i E. Warto jesienią po nią sięgać nie tylko dla ozdoby ogródka. Jest pełna przeciwutleniaczy, które są świetne dla naszej skóry i pomagają zwalczać efekty starzenia.

  • Sprawdź, czy twoja krew krzepnie prawidłowo – zmierz poziom vWF

  • Nigdy nie będziemy gotowi na śmierć. Jak o niej rozmawiać?

  • Mikroplastik można znaleźć nawet w mózgu czy sercu – wskazują wstępne badania

  • Nie do kosza ani do WC, czyli jak utylizować leki 

  • AdobeStock

    Dbamy o życia, które pozostają

    Zawsze zakładamy, że nasz bliski wróci - z misji, z pracy, z akcji, z dyżuru. Inaczej to nie miałoby sensu. Jednak niektórzy nie wracają. O tym jak rozmawiać z dziećmi o śmierci rodzica i jak pocieszać kogoś, kto stracił ukochaną osobę rozmawiamy z Karoliną Suską, doradcą edukacyjnym z Fundacji Dorastaj z Nami.

  • Od śmierci do życia, czyli o transplantacji narządów

  • Rany trudno gojące się pod kontrolą