Mamo, nie pij w ciąży

Co najmniej dwa procent dzieci w Polsce cierpi z powodu zaburzeń rozwoju spowodowanych piciem alkoholu przez matki podczas ciąży. To więcej niż jest maluchów chorych na autyzm.

Fot. PAP
Fot. PAP

Jedno małe piwo przy grillu, kieliszek wina przy niedzielnym obiedzie, a czasami szklaneczka radlera do kolacji… W kwestii picia alkoholu przez kobietę w ciąży, naukowcy nie mają wątpliwości, że nie istnieje coś takiego jak „bezpieczna dawka”. W zależności od zaawansowania ciąży czy indywidualnych uwarunkowań matki (na przykład, tego w jaki sposób na nią samą działa alkohol lub jej cech genetycznych) w każdym momencie może dojść do uszkodzenia płodu. Prowadzone od lat akcje edukacyjne przynoszą skutek, bo coraz mniej kobiet pije w ciąży. Zdarza się jednak, że przyszłe mamy od czasu do czasu sięgają po małe piwo czy lampkę wina.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Złe zwyczaje ciężarnych Europejek

Wśród Europejek najczęściej w ciąży piją Brytyjki, a najwięcej Włoszki. Co najmniej jedna czwarta pijących ciężarnych Polek wypija nie mniej niż jedno małe piwo w miesiącu. To groźne i dla matki, i dla dziecka!

Alkohol w ciąży i zaburzenia neurorozwojowe

Tymczasem z piciem alkoholu w ciąży wiąże się ryzyko, wystąpienia u dziecka FASD (z ang. fetal alcohol spectrum disorders, - spektrum płodowych zaburzeń alkoholowych), czyli poważnego uszkodzenia układu nerwowego prowadzącego do zaburzeń rozwoju poznawczego i zaburzeń zachowania.

Pod tym ogólnym terminem FASD, zwykle wyróżnia się:
- FAS (Fetal alcohol syndrom, płodowy zespół alkoholowy) – charakteryzuje się dysmorfiami twarzy (krótkimi szparami powiekowymi, wąską górną wargą, płytką rynienką podnosową).

- częściowy FAS - kiedy u dziecka nie ujawniły się wszystkie dysmorfie twarzy, ale są stwierdzone zaburzenia neurorozwojowe, bez zmian w wyglądzie.

Najnowsze badania przeprowadzone przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dowodzą, że w Polsce FASD da się stwierdzić u 2 proc. dzieci w wieku 7-9 lat, a FAS u o 0,4 procenta.

– Te dwa procent to więcej niż mamy maluchów z zespołem Downa czy ze zdiagnozowanymi zaburzeniami należącymi do spektrum autyzmu – mówi współautorka badań dr Katarzyna Okulicz – Kozaryn.

Dane międzynarodowe pokazują, że picie alkoholu przez matkę w ciąży jest najczęstszą przyczyną zaburzeń neurorozwojowych u dzieci na świecie. Na tle krajów, w których badania zostały przeprowadzone według podobnej metodologii (ich wyniki można więc porównać), Polska nie wypada szczególnie źle. Na przykład w Republice Południowej Afryki FAS występuje u 5,5 proc. dzieci , a FASD u 11,3 proc. (!)

Co ciekawe, we Włoszech, gdzie kobiety częściej niż w Polsce piją alkohol w ciąży, uzyskano wyniki przypominające nasze. Warto tu jednak wspomnieć, że badań nie prowadzono np. w Rosji, gdzie spożycie wysokoprocentowych alkoholi, mimo upadku komunizmu, utrzymuje się na wysokim poziomie.

Zaburzenia ujawniają się w szkole

Naukowcy badają dzieci w wieku szkolnym, ponieważ po pierwsze - stosunkowo łatwo do nich dotrzeć, a po drugie - większość zaburzeń związanych z FASD ujawnia się, kiedy dziecko zaczyna naukę w szkole.

W Polsce zaproszenia wysłano do losowo wybranych szkół w trzech powiatach - Leżajsk, Kraków i Kielce. Badania przeprowadzono w 113 placówkach, w których uczyło się w sumie 2500 dzieci w wieku 7-9 lat. Do grupy ryzyka zaliczono dzieci z zahamowaniem wzrostu i takie, u których nauczyciele lub rodzice zauważyli infantylne zachowania, łatwość popadania w konflikty, czy kłopoty z nauką.

W następnym etapie badań naukowcy pytali matkę o przebieg ciąży, jej sytuację życiową i styl życia w tamtym okresie, a w tym kontekście – również o picie alkoholu.

- Cały proces badawczy przeszły z nami rodziny, które widziały, że rzeczywiście mają problem z dzieciakami. Dużo częściej niż te, które tego problemu nie widziały. Przy okazji projektu szukali pomocy dla dziecka – mówi dr. Okulicz-Kozaryn.

Co mówiły matki?

Bardzo lakonicznie wspominały o piciu alkoholu. - Sporadycznie przyznawały, że zdarzyło się im upić lub że regularnie piły alkohol. Raczej mówiły, że zdarzyło się im raz lub dwa napić, a tu piwo, a tu lampkę szampana – opowiada dr. Okulicz – Kozaryn.

Były też kobiety, które mówiły, że absolutnie niczego nie piły, a skądinąd było wiadomo, że piły, bo dziecko było pod opieka świetlicy socjoterapeutycznej i wychowawcy znali tę rodzinę. Wiedzieli, że jest tam problemem alkoholowy, a matka się już kilka razy leczyła.

Na koniec dziecko było badane przez specjalistów, którzy oceniali jego stan zdrowia ogólny i kondycję neuropsychologiczną.

- FASD nie da się wyleczyć. Można jedynie usprawniać funkcjonowanie chorych. Dzieje się tak podobnie jak w przypadku maluchów z innymi zaburzeniami neurorozwojowymi, np. z autyzmem, ADHD. Terapie odnoszą czasami spektakularne sukcesy. Ale to praca dla całej rodziny i specjalistów na długie lata – mówi dr Okulicz-Kozaryn.

Przy okazji badań prowadzonych przez zespół Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wyszło na jaw, że FASD nie jest wyłącznie problemem rodzin patologicznych.

– Zwykle FASD jest rozpoznawane u dzieci z rodzin adopcyjnych albo zastępczych, bo tylko takie zgłaszają się do specjalistów z prośbą o diagnozę dziecka w kierunku FASD. Okazało się, jednak że zdecydowana większość dzieci z FASD wychowuje się w rodzinach, gdzie rodzice normalnie funkcjonują. Problem jest więc duży, ale ukryty – mówi dr Okulicz- Kozaryn.

Otrzymane wyniki najlepiej więc pokazują, że w ciąży nie ma bezpiecznej dawki alkoholu. Co zatem zrobić, żeby dzieci z FASD było jeszcze mniej?

- Edukować. Lekarze powinni rozmawiać z kobietą o piciu alkoholu, zanim zajdzie w ciążę. Najlepiej, żeby powstrzymała się od jego spożywania na trzy miesiące przed poczęciem dziecka. FASD to jest choroba, której nie można wyleczyć, ale w 100 proc. da się jej zapobiec – podsumowuje dr. Okulicz- Kozaryn.

Więcej informacji o zaburzeniach rozwoju występujących u dzieci matek pijących alkohol można znaleźć na stronie ciazabezalkoholu.pl.

Anna Piotrowska (zdrowie.pap.pl)

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Adobe Stock

    Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

    Dziecko rozwijające się w spektrum autyzmu to wyzwanie dla rodzica. Życie z nim ma wiele odcieni. Zdarzają się wzloty i upadki, jak w życiu każdego, tylko trochę inaczej. Czym jest spektrum autyzmu w czterech ścianach, 24 godziny na dobę?  - Przyciągał uwagę jak magnes metal, pochłaniał mój czas – opisuje jedna z mam już prawie dorosłego syna z zespołem Aspergera.

  • Adobe Stock

    Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

    O higienę jamy ustnej dziecka należy dbać jeszcze przed wyrznięciem się pierwszego zęba, a ze szczoteczką do zębów i pastą zaznajamiać, zanim wyrośnie ono z pieluch. Samodzielność w myciu zębów owszem, ale pod czujnym okiem dorosłego i to dość długo.

  • Adobe Stock

    Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

    Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale posiłek to nie tylko smak, ale cała gama doznań sensorycznych wynikających z kolorów, zapachów, konsystencji, kompozycji na talerzu. Dzieci z nadwrażliwością zmysłów mogą czuć się przytłoczone tą kakofonią i w rezultacie jeść bardzo mało i bez urozmaicenia.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Edukacja – klucz do zdrowego serca

    W kardiologii nie potrzebujemy rewolucji, ale poprawy istniejących rozwiązań. Kluczem do zdrowego serca jest profilaktyka i edukacja zdrowotna. Tymczasem w szkołach nie będzie obowiązkowa, co oznacza, że za chwilę może zniknąć. Jako środowisko lekarskie jesteśmy tym faktem zaniepokojeni – zaznacza prof. Maciej Banach, kardiolog, prezydent Międzynarodowego Panelu Ekspertów Lipidowych.

  • Stawianie baniek – metoda stara jak świat

  • Zakochanie – hormonalny doping

  • Złamane i szczęśliwe serca – również w medycynie

  • Chandra się zdarza, ale można jej zaradzić

  • AdobeStock/chayakorn

    Nie tyle grypa, co powikłania są obecnie problemem

    W Polsce wciąż trwa epidemia grypy, mimo że sezon infekcyjny zbliża się ku końcowi. Jednak to nie tyle ona sama jest niebezpieczna, co jej powikłania, których w tym roku jest wyjątkowo dużo.

  • Czy roślinny burger jest zdrowy?

  • Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura