Niemal każdy chłoniak to odrębna choroba

Leczenie chłoniaków, czyli różnorodnej grupy nowotworów układu odpornościowego jest w Polsce na bardzo wysokim poziomie - są innowacyjne terapie. Ale wciąż kuleje szybkość diagnostyki. Chłoniak chłoniakowi nierówny - aby wiedzieć, jak leczyć, trzeba wiedzieć dokładnie, co. A dochodzenie do tej wiedzy wciąż kosztuje czas, pieniądze i olbrzymi stres pacjenta.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

- Diagnoza „chłoniak” oznacza zatem nerwy, koszty i oczekiwanie  – podsumowali klinicyści w czasie debaty z okazji inauguracji raportu, pt. "Nowotwory układu chłonnego" przygotowanego przez Modern Healthcare Institute. 

Nie do rzadkości należy sytuacja, gdy w wielospecjalistycznym ośrodku pojawia się pacjent z diagnozą: „chłoniak”. To  rozpoznanie trzeba skonkretyzować, bo pod nazwą „chłoniak” kryje się wiele rodzajów choroby - niektóre trzeba zacząć natychmiast leczyć, inne - tylko monitorować. 

- Jak przychodzi pacjent z rozpoznaniem chłoniaka, to takiej choroby przecież nie ma. Albo z rozpoznaniem chłoniaka złośliwego  - lymphoma malignum. My takich chorób nie znamy i nie bardzo wiemy, jak je leczyć  –  przyznał prof. dr hab. n. med. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. 

Bo to jedynie ogólne nazwy, na podstawie których nie da się dopasować odpowiedniego leczenia. Wyjaśnił, że chodzi po prostu o to, że do specjalistycznych placówek nierzadko trafiają pacjenci bez konkretnego rozpoznania. W opisie badania są tylko ogólne informacje: „Podejrzenie chłoniaka. Pacjent wymaga konsultacji w ośrodku specjalistycznym”.

Fot. PAP/ P.Werewka

Nowotwory - siedem sygnałów ostrzegawczych

Dzięki współczesnej medycynie znaczną część chorób nowotworowych można wyleczyć - o ile tylko wykryje się je na wczesnym etapie rozwoju. Dlatego kluczową sprawą jest samoobserwacja i wiedza na temat wczesnych objawów raka. Sprawdź czy je znasz!

I to jest rzeczywiście wyzwanie dla systemu. Pomimo tego, że pacjent ma dostęp do innowacyjnych terapii, to sama ścieżka diagnostyczna bywa jeszcze bardzo wyboista. A wiadomo, że im precyzyjniejsza diagnoza, tym lepiej dobrana terapia. Czas odgrywa tutaj ogromną rolę, szczególnie w przypadku chłoniaków o agresywnym przebiegu.

Po pierwsze specjalistyczna diagnostyka

A często wycinki podejrzanej tkanki pobierane przez chirurgów do badania histopatologicznego nie trafiają od razu do odpowiedniej pracowni diagnostycznej, ale do zakładów patologii, gdzie nie wszystkie metody diagnostyczne są dostępne. To podnosi koszty, sprawia, że trzeba nieraz powtórnie przypadek konsultować. Zdecydowanie wydłuża to czas rozpoznania choroby. Nie mówiąc już o tym, że pacjent pozostaje przez długi czas w niepewności co do stanu swojego zdrowia. 

- W znakomitej większości chłoniaków ten tydzień czy dwa nie zmienia rokowania, ale czasami trwa to miesiąc. Co więcej, to miesiąc ogromnego niepokoju dla chorego. Poza tym naprawdę chory nie jest informowany o tym, jaki jest wynik. Jeżeli ma podejrzenie chłoniaka, to nie wie, czy jest to chłoniak agresywny czy indolentny (wyjaśnienie niżej - przyp. red.) - zwrócił uwagę na ten problem prof. dr hab. n. med. Wojciech Jurczak z Narodowego Instytutu Onkologii w Krakowie.

- Jeżeli poprawilibyśmy to organizacyjnie, nie prosili patologów o robienie tej samej roboty dwa razy, mieli jasno zdefiniowaną procedurę w NFZ, że węzły chłonne czy wycinki podejrzane o rozrosty układu limfoidalnego są od razu kierowane do pracowni specjalistycznych, to by oszczędziło czas i pieniądze – podsumował specjalista. 

Równocześnie eksperci podkreślili, że chłoniaki muszą być rozpoznawane w sposób szybki, nowoczesny i dokładny, tym bardziej, że samo leczenie jest już bardzo innowacyjne. Odbywa się w wyspecjalizowanych ośrodkach hematologicznych i onkologicznych, gdzie zatrudnieni są doświadczeni specjaliści, którzy dysponują różnymi terapiami i zaawansowaną diagnostyką. 

Jednak nawet w tych ośrodkach wysokospecjalistycznych nie wszystko działa jak należy, bo pacjent z kartą DiLO musi czasami czekać na wykonanie np. tomografii komputerowej miesiąc, a potem jeszcze miesiąc na jego opis. 

Fot. PAP/S. Leszczyński

Morfologia krwi: kiedy warto ją wykonać

To proste, tanie i bezpieczne badanie, liczące sobie już około 100 lat, jest podstawą w diagnostyce chorób układu krwiotwórczego i nie tylko. Sprawdź, kiedy warto wykonać morfologię krwi obwodowej.

- My mamy narzędzia, coraz lepsze terapie, w ośrodkach specjalistycznych mamy lekarzy, umiemy te choroby leczyć, ale dla mnie w tej chwili takim realnym problemem, oprócz diagnostyki genetycznej, jest czas oczekiwania pacjenta – zwróciła uwagę prof. dr hab. n. med. Iwona Hus, kierownik Zakładu Transplantologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Dodała, że obok wyzwań stojących jeszcze przed diagnostyką również dostęp do terapii nie jest jeszcze zadowalający. Wyraziła jednak nadzieję, że ten trend w zwiększaniu dostępności do leczenia się utrzyma. 

Pilotaż równa się analiza

Jeśli chodzi o organizację systemu opieki nad chorymi z chłoniakami konieczna jest dokładna analiza - danych nie brakuje, ale trzeba je „ubrać” w wiarygodny krajowy rejestr. Właśnie temu ma służyć pilotaż, który ma być prowadzony w sześciu województwach.

- Wydaje mi się, że tutaj świetnym narzędziem będzie pilotaż sieci ośrodków. Cały pilotaż polega na tym, że najpierw analizujemy wyzwania - powiedział prof. Giannopoulos.

Jego zdaniem jest szansa, że pilotaż przyczyni się do wprowadzenia rzetelnych wycen, nastąpi zmiana diagnozowania i rozliczania świadczeń. Wyzwaniem pozostają też badania genetyczne, które na razie można rozliczać jedynie wtedy, gdy pacjent jest hospitalizowany. To też, zdaniem klinicystów, należałoby zmienić. Zaznaczyli, że pomimo tego, że rzeczywiście nastąpił przełom w leczeniu chłoniaków, to cały system, każde ogniwo ścieżki diagnostyczno-terapeutycznej - począwszy od momentu, gdy zachodzi podejrzenie, że pacjent ma chłoniaka poprzez diagnostykę, rozpoznanie, po leczenie, ale też opiekę psychologiczną, rehabilitację czy leczenie uzdrowiskowe - powinno działać bez zarzutu. 

Chłoniak to nie rak

Chłoniak to nowotwór, ale nie rak. Wynika to z prostego podziału. Nowotwory (czyli namnożone komórki) dzielą się na: 

  • mięsaki (nowe twory tkanki łącznej)
  • raki (nowe twory nabłonka np. układu pokarmowego lub oddechowego)  
  • chłoniaki (nowe twory układu chłonnego, czyli limfatycznego, odpornościowego)
Źródło zdjęcia: Pexels

Chłoniak - podstępny nowotwór układu odpornościowego

Chłoniaki to grupa nowotworów wywodząca się z układu chłonnego, zwanego również limfatycznym. Te złośliwe guzy najczęściej rozwijają się w węzłach chłonnych. Chłoniaki przez lata mogą nie dawać objawów, a jak się już one pojawią, to są mało charakterystyczne. Dowiedz się więcej na temat tej podstępnej choroby.

Zatem – jeszcze raz – chłoniak to nie rak.  Ma to swoje konsekwencje. Leczenie chłoniaków praktycznie nie skupia się na chirurgicznym usunięciu guzów, ale na podaniu leków (w tym wypadku bardzo nowoczesnych). Poza tym w chłoniakach rokowania są zazwyczaj lepsze niż w przypadku pozostałych nowotworów. Obejmują one kilkadziesiąt jednostek chorobowych. Zalicza się do nich m.in. ostrą białaczkę limfoblastyczną, chłoniaka Burkitta czy przewlekłą białaczkę limfocytową, szpiczaka plazmocytowego. 

„Około połowa przypadków chłoniaków ujawnia się klinicznie w umiejscowieniu pozawęzłowym i może przypominać pierwotny nowotwór charakterystyczny dla tego umiejscowienia – najczęściej raka żołądka, raka w zakresie głowy i szyi, raka drobnokomórkowego płuca, nasieniaka lub nie-nasieniaka jądra, raka jajnika, glejaka mózgu, a nawet czerniaka” – wyjaśnił prof. dr hab. n. med. Jan Walewski w publikacji pt.„Nowotwory układu chłonnego”. 

Klasyczny podział chłonniaków to chłoniaki Hodgkinga (ziarnica złośliwa) i chłoniaki niehodgkinowskie (nieziarnicze). Natomiast podział praktyczny to podział na chłoniaki dynamiczne, czyli o „agresywnym” przebiegu; indolentne - „łagodne” oraz o niepewnym rokowaniu. Chłoniaki, jeśli ich rozwój nie jest dynamiczny, mogą nawet nie dawać większych objawów, ale jeśli  postępują szybko, symptomy mogą pojawić się u chorego. Sygnały alarmowe to zlewne poty, gorączka, nadmierna i zbyt szybka utrata wagi niezwiązana ze zmianą stylu życia. 

Źródła:

Publikacje Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów:

https://pthit.pl/chloniak-to-diagnoza-nie-wyrok/

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • Kongres Zdrowie Polaków

    6. edycja Kongresu „Zdrowie Polaków” już w najbliższy poniedziałek

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Tegoroczna edycja Kongresu „Zdrowie Polaków odbędzie się pod hasłem „Nauka dla zdrowia społeczeństwa”. Serwis Zdrowie jest patronem medialnym wydarzenia. Wśród zaproszonych gości przedstawiciele świata medycyny, nauki, polityki.

  • Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy