Panowie – do marszu (po zdrowie prostaty) – start!
Pacjent z rakiem prostaty ma sporą szansę na zdrowie, jeśli codziennie wybierze się na szybki niezbyt długi spacer. Ten rodzaj aktywności fizycznej sprawdza się też jako czynnik ochronny przed rakiem.
Poznaj sześć faktów o najpoważniejszej chorobie rozwijającej się w tym gruczole. 15 września przypada Europejski Dzień Prostaty.
- Rak prostaty to jeden z najczęściej występujących nowotworów u mężczyzn. W Polsce taką diagnozę uzyskuje rocznie mniej więcej 9 tys. panów.
- Rak prostaty, jak większość nowotworów, dotyczy osób w późnym średnim wieku lub starszych. Najczęściej diagnozowany jest u mężczyzn po 70. roku życia.
- Są czynniki zmniejszające ryzyko zachorowania. Oprócz oczywistego w kontekście jakiegokolwiek nowotworu niepalenia tytoniu jest to regularna aktywność fizyczna i prawidłowa masa ciała. Te trzy czynniki nie tylko chronią przed chorobą, ale też poprawiają rokowanie mężczyzn, którzy na raka prostaty zachorowali. Amerykańskie badania wykazały, że chorzy, którzy w ciągu tygodnia ok. 4 godziny spacerują w tempie 5 km/h lub szybszym, mają o 40 proc. zmniejszone ryzyko zgonu i nawrotu choroby w porównaniu do pacjentów, którzy nie ćwiczą w taki sposób. Dość szybki spacer jest zatem chyba najtańszą formą pomocy dla mężczyzn borykających się z nowotworem prostaty.
- Jest sposób na monitorowanie stanu prostaty – to badanie moczu, w którym określa się stężenie antygenu białka PSA. Po wielu lat debat naukowcy ustalili, że nie warto tego badania wprowadzać jako badania przesiewowego, ponieważ jego ciemną stroną w programie populacyjnym okazało się zjawisko „naddiagnozowania” raka stercza i wysyp niepotrzebnych biospsji, które są badaniami inwazyjnymi, a zatem obarczonymi powikłaniami. Naukowcy zalecają jednak, żeby każdy mężczyzna po 50. roku życia wykonał takie badanie, a z wynikami poszedł do lekarza na konsultację. I kontrolnie wybierał się do lekarza co roku.
- W Polsce z powodu raka prostaty umiera mniej więcej 4 tysiące mężczyzn. Ta liczba mogłaby być mniejsza, gdyby więcej panów wykonywało badanie PSA i pozostawało pod kontrolą lekarską.
- Test PSA jest pomocny w monitorowaniu już wykrytego raka prostaty. Nowotwór ten często rozwija się stopniowo, przez wiele lat i nie zawsze wymaga natychmiastowego leczenia napromienianiem lub chirurgicznego. Takie postępowanie grozi powikłaniami, m.in. nietrzymaniem moczu i impotencją, a skutki leczenia niewielkiego guza mogą być poważniejsze niż czynna kontrola lekarska i ewentualna interwencja podjęta w odpowiednim czasie.
Justyna Wojteczek (www.zdrowie.pap.pl)