Materiał promocyjny

Polki coraz częściej wybierają prywatną opiekę ginekologiczną

W raporcie „Polka u ginekologa 2024”, przygotowanym przez Kliniki.pl, zawarte zostaną kluczowe dane dotyczące jakości i dostępności opieki ginekologicznej w Polsce. Wyniki badania, przeprowadzonego przez SW Research na grupie kobiet w wieku od 18 do 70 lat, ujawniają niepokojące wnioski dotyczące rosnącej liczby Polek, które decydują się na korzystanie wyłącznie z prywatnych usług medycznych, rezygnując z publicznej opieki zdrowotnej.

Źródło grafiki: Kliniki.pl
Źródło grafiki: Kliniki.pl

Prywatna opieka ginekologiczna coraz popularniejsza

Raport wskazuje, że aż 60,5% Polek skorzystało kiedykolwiek z prywatnej opieki ginekologicznej, podczas gdy z usług ginekologicznych finansowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) korzystało 75,9% kobiet. Co istotne, tylko 39,5% Polek korzysta z usług ginekologicznych wyłącznie w ramach NFZ. To oznacza, że dla wielu kobiet publiczna opieka zdrowotna nie jest wystarczająco efektywna w zapewnieniu im odpowiedniej opieki ginekologicznej.

24% Polek decyduje się wyłącznie na prywatne wizyty u ginekologa, co stanowi wyraźny sygnał, że brak zaufania do publicznej służby zdrowia jest znaczącym problemem. Z kolei 36,4% Polek korzysta zarówno z prywatnej, jak i publicznej opieki.

Źródło grafiki:Kliniki.pl

Młodsze Polki wybierają prywatne wizyty

Raport pokazuje wyraźną tendencję wśród młodszych kobiet. W kategorii wiekowej 18-24 lata aż 46,7% Polek wybiera prywatną opiekę ginekologiczną, co jest wyższym wynikiem niż w przypadku korzystania wyłącznie z NFZ. W przedziale wiekowym 25-34 lata ten odsetek wynosi 37,3%. Wśród starszych kobiet sytuacja wygląda inaczej – w grupie wiekowej 60-70 lat tylko 9,9% korzysta z prywatnej opieki.

Źródło grafiki: Kliniki.pl

Dochody a dostęp do ginekologa

Dochody Polek również mają wpływ na ich decyzje dotyczące wyboru opieki ginekologicznej. Wśród kobiet zarabiających do 3 000 zł zaledwie 13,5% korzysta wyłącznie z prywatnej opieki. Natomiast w grupach zarabiających powyżej tej kwoty odsetek korzystających z prywatnych usług wynosi 27%, niezależnie od wysokości zarobków. To pokazuje, że dla bardziej zamożnych kobiet publiczna opieka zdrowotna staje się mniej atrakcyjna.

Kryzys profilaktyki zdrowotnej

Raport „Polka u ginekologa 2024” zwraca także uwagę na problem profilaktyki raka szyjki macicy. Mimo dostępności szczepionki przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV), poziom szczepień w Polsce pozostaje niski. Brak szerokiej promocji tego rozwiązania stanowi istotny problem, który zwiększa ryzyko zachorowań. Wczesna profilaktyka, szczególnie wśród młodych dziewcząt, jest kluczowa w zapobieganiu rozwojowi tej groźnej choroby.

„W tym roku zorganizowaliśmy akcję Mapa Ginekologów (mapaginekologow.pl), w której pacjentki mogą pobrać vouchery obniżające wartość płatnej wizyty u ginekologa o 75 zł. W ramach ewaluacji tego projektu oraz rozmów z pacjentkami nasi respondenci potwierdzili, jak pomocna jest to forma wsparcia. Odbiór akcji wśród pacjentek, które skorzystały ze wsparcia, jest w 100% pozytywny” – mówi Marcin Fiedziukiewicz, prezes Kliniki.pl i autor raportu „Polka u ginekologa 2024”.

Warto zapoznać się z pełnym raportem

Raport „Polka u ginekologa 2024” dostarcza szczegółowych danych dotyczących stanu zdrowia intymnego Polek oraz roli prywatnej opieki zdrowotnej. Pełny raport zostanie udostępniony 30 września po jego oficjalnej premierze 21 września br. w czasie 5 Gali Kliniki.pl, chyba nieprzypadkowo w Gniewie.

W celu otrzymania raportu wystarczy napisać na adres: marketing@kliniki.pl.

Źródło informacji: Kliniki.pl

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Mięśnie dna miednicy – nieodkryta część ciała

    Mięśnie dna miednicy wymagają ćwiczeń. Świadomość tego miejsca w ciele okazuje się nieoceniona, gdy mierzymy się z chorobami ginekologicznymi. Kiedy i jak ćwiczyć dno miednicy – wyjaśnia mgr Katarzyna Grodzica, fizjoterapeutka uroginekologiczna.

  • Pracodawcy wciąż zbyt mało zaangażowani w promocję zdrowia

  • Operacje bariatryczne w większości dają dobre wyniki

  • Nie tylko kobiety mają latem problem z pęcherzem

  • Mikrobiom mózgu. Kontrowersyjna hipoteza, która może zmienić neurologię

  • AdobeStock

    Szkodliwy pocałunek? Czasem lepiej go unikać.

    Podczas pocałunku partnerzy wymieniają się mniej więcej 80 milionami bakterii – policzyli to holenderscy naukowcy z muzeum mikroorganizmów Micropia w Amsterdamie i Netherlands Organisation for Applied Scientific Research (TNO). Taki kontakt z innym, zdrowym mikrobiomem buduje naszą odporność. Niestety, czasami „w pakiecie” dostajemy chorobotwórcze drobnoustroje.

  • Klimatyzacja w aucie? Tak, ale rozsądnie.

  • Sprawdź, czy umiesz korzystać bezpiecznie ze słońca

Serwisy ogólnodostępne PAP