Przetaczanie seniorom krwi dzieci nie zapewnienia długowieczności

Internet zelektryzowała jakiś czas temu informacja o ekscentrycznym milionerze Bryanie Johnsonie, który wstrzyknął sobie krew swojego nastoletniego syna, by się odmłodzić. To efekt naukowych doniesień, które mają dowodzić, że „młoda krew” regeneruje tkanki u starszych osobników. Specjaliści ostrzegają jednak przed takimi praktykami. 

zdj. PAP
zdj. PAP

Choć pierwsze doniesienia o tym, że „młoda” krew podana seniorom zatrzymuje proces starzenia zaczęły pojawiać się już kilkanaście lat temu wciąż brak przekonujących dowodów klinicznych na skuteczność tej metody. Co więcej - ostrzega przed nią nawet FDA, bo przetaczanie krwi nie jest procedurą obojętną dla zdrowia i powinno być wykonywane tylko, gdy nie ma innej możliwości dla ratowania zdrowia.

Po opublikowaniu badania w 2005 roku i innych prac pokazujących, że młoda krew może pozornie odmłodzić stare myszy, naukowcy i opinia publiczna podchwycili tę kuszącą koncepcję. M.in. naukowcy z Uniwersytetu Stanforda próbowali wykorzystać to podejście do próby znalezienia odpowiedzi na pytania dotyczące regeneracji tkanek w starszych organizmach. 
Pomimo braku badań klinicznych wykazujących, że to leczenie jest bezpieczne i skuteczne u ludzi, w 2017 roku start-up Ambrosia z Monterey w Kalifornii zaczął sprzedawać usługę „transfuzje młodego osocza”.

W lutym 2019 r., zaniepokojona przedwczesnym zastosowaniem u ludzi na podstawie wyników badań na myszach, amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzegała przed transfuzjami osocza od młodych osób, podkreślając, że nie mają one „żadnych udowodnionych korzyści klinicznych” w przypadku chorób związanych z wiekiem lub innych chorób u ludzi. Ta decyzja sprawiła, że start-up Ambrosia zaprzestał swojej działalności.

Fot. PAP

Jak bezpiecznie opóźniać procesy starzenia?

Łykanie antyoksydantów czy hormonów może być nie tylko mało skuteczną strategią opóźniania starości, ale wręcz ryzykowną. Na przedłużenie młodości są może mniej spektakularne, ale bezpieczne metody.

Po początkowym entuzjazmie naukowcy przyjęli bardziej wyważone podejście: zamiast próbować odwrócić starzenie, identyfikują czynniki molekularne odpowiedzialne za zmiany obserwowane w eksperymentach z parabiozą w nadziei na ukierunkowanie na określone choroby związane ze starzeniem, takie jak związane z wiekiem zwyrodnienie plamki żółtej lub choroba Alzheimera. Naukowcy twierdzą, że ukierunkowane podejście może przynieść praktyczne leczenie szybciej i przy mniejszej liczbie problemów etycznych i innych niż zwykłe przetaczanie pacjentom młodej krwi.

Nie powstrzymało to jednak 45-letniego Bryana Johnsona, znanego wydawania milionów dolarów rocznie, by uniknąć wieku średniego. Tym razem wymienił się on osoczem krwi ze swoim ojcem i nastoletnim synem wierząc w to, że "odmłodzenie" krwi może mieć dla niego pozytywne skutki. W rozmowie z BBC miliarder obiecał, że w najbliższych miesiącach podzieli się wynikami transfuzji i innymi dowodami, które jego naukowcy znaleźli w ramach Project Blueprint.

Nieobojętne dla zdrowia

Przypomnijmy, że przetoczenia krwi odbywają się z powodu chronicznych problemów, na przykład w razie niedokrwistości (nie chodzi o tę najczęstszą w populacji, wynikającą z niedoboru żelaza, którą zazwyczaj leczy się innymi metodami) czy chorób nowotworowych układu krwiotwórczego, np. zespołów mielodysplastycznych. Część takich pacjentów krew musi mieć przetaczaną niemal regularnie. 
Przetoczenie krwi nie jest jednak procedurą obojętną dla zdrowia, dlatego powinno być dokonywane tylko wtedy, gdy nie ma innej możliwości dostarczenia tlenu do tkanek (nośnikiem tlenu jest hemoglobina; jeśli jest jej za mało, w rezultacie zaburzona jest praca wszystkich naszych układów, wskutek zbyt małej ilości dostarczanego tlenu). 
Wielokrotne przetoczenia stwarzają ryzyko poważnych uszkodzeń narządów, a powikłania mogą ujawnić się nawet po kilku latach. Przy częstych, wieloletnich przetoczeniach może na przykład dojść do „przeładowania” żelazem różnych narządów, np. wątroby, serca czy tarczycy.

Warto też wiedzieć, że obecnie odchodzi się od transfuzji krwi pełnej; coraz częściej przetaczane są specjalnie przygotowane jej wyodrębnione składniki.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Źródło:

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Konwalia może wzmocnić lub zatrzymać serce

    Kiedy majowy las pachnie konwalią, niewielu z nas myśli o farmakologii. A właśnie w tych drobnych dzwoneczkach kryje się aż 38 glikozydów nasercowych, zdolnych wzmocnić – lub zatrzymać – ludzkie serce.

  • Grill wege

  • Tłuszcze trans – metaboliczna trucizna

  • Cyfrowe technologie służą seniorom

  • Sarkoidoza – zagadkowa choroba o wielu obliczach

  • Adobe Stock

    Nicnierobienie ma wiele korzyści

    Coraz więcej osób wybiera w wolnym czasie samotny relaks, podróże i zwyczajne „nicnierobienie” – pokazują dane z raportu Human Answer Institute i Zymetrii.

  • Paraliżujący strach przed lataniem

  • Tłuszcze trans – metaboliczna trucizna