Uważaj na podrabiane leki z internetu

Podrabiane leki to jedno z największych zagrożeń współczesnego handlu. Fałszywki wytwarzane są bez żadnego nadzoru medycznego i sanitarnego, niewiadome jest źródło pochodzenia wykorzystywanych w nich substancji, a ich zażywanie może narażać życie oraz zdrowie pacjentów.

Fot. PAP
Fot. PAP

Podrabiane leki sprzedawane są na rynkach, bazarach, ale przede wszystkim w internecie. Eksperci przypominają, że w Polsce leki wydawane bez recepty mogą sprzedawać w sieci wyłącznie apteki ogólnodostępne oraz punkty apteczne, posiadające zezwolenie właściwego Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego.

W Łodzi głośna była sprawa 49-latka, który przez internet sprzedawał podróbki znanych leków na potencję. W sumie oszukał ponad 800 osób z całej Polski, a na swoim procederze mógł zarobić 120 tys. zł.

Jak ustalono, na podstawie przywłaszczonego dowodu  osobistego pokrzywdzonej kobiety założył kilka portali internetowych, na których oferował różnego rodzaju medykamenty bez recepty. - Były to głównie leki na potencję, bo te – jak wynika z naszych ustaleń – cieszą się największym zainteresowaniem w internecie, gdzie kupujący starają się zachować anonimowość - mówi rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, mł. insp. Joanna Kącka.

Początkowo mężczyzna tłumaczył, że „lekarstwa” kupował na czarnym rynku, i że z jego wiedzy wynikało, iż miały to być leki oryginalne, ale sprzedawane w nielegalny sposób. - Po badaniach produktów zabezpieczonych u niego oraz odzyskanych od części klientów, wiadomo, że były to produkty nie mające nic wspólnego z lekami. Tym razem, na szczęście, nie zawierały jakiś szczególnie szkodliwych dla zdrowia i życia substancji - w większości składały się głównie z gipsu - dodała policjantka.

Według policji podrabiane leki to jedno z największych zagrożeń występujących w handlu we współczesnym świecie. Obrót nimi narusza nie tylko interesy legalnych firm farmaceutycznych, ale przede wszystkim naraża życie i zdrowie konsumentów. Produkty takie wytwarzane są bez żadnego nadzoru medycznego czy sanitarnego. Niewiadome jest źródło pochodzenia substancji i miejsce ich wytwarzania. - Wiemy, że z analiz Światowej Organizacji Zdrowia wynika, iż często w tych substancjach nie ma właściwie żadnych elementów składowych prawdziwych, oryginalnych leków, są to podrabiane elementy, albo w ogóle nie zawierają takich substancji czynnych, które mogą w jakikolwiek sposób wpływać na zdrowie – zaznaczyła Kącka.
 
Zdaniem specjalistów mogą się w nich znajdować substancje wycofane z obrotu ze względu na złą jakość, czy np. substancje psychoaktywne, które mogą prowadzić do uzależnienia.
Odbiorcy, którzy kupują z nielegalnych źródeł takie produkty, oprócz tego, iż stają się często ofiarami oszustów, mogą również stracić zdrowie, a nawet życie.

Kamil  Szubański

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Marzenie o lataniu

    Dziś, aby zostać pilotem nie trzeba już spełniać tak rygorystycznych wymagań zdrowotnych, jak kiedyś. Można np. nosić okulary, co jeszcze kilka lat temu już na wstępie dyskwalifikowało kandydata. Chyba, że chce się zostać pilotem odrzutowca, wtedy w grę nie wchodzą żadne zdrowotne kompromisy.

  • NFZ: gdzie się leczyć podczas świąt

  • Ryby – ile i które jeść?

  • Dieta dziecka z chorobą onkologiczną

  • Od opiatów do makowca

  • Adobe Stock

    Cud narodzin

    Rozmnażanie człowieka często bywa przedstawiane jako naturalny, oczywisty element biologii. Naukowcy od dawna jednak podkreślają, że to narracja uproszczona. W rzeczywistości jest to proces niepewny, obarczony ogromnym ryzykiem błędu i porażki na każdym etapie. Jak mówią embriolodzy, biologia ludzkiej płodności jest taka, że zamiast gwarantować sukces – raczej balansuje na granicy prawdopodobieństwa. I każde narodziny – z tego punktu widzenia – to cud.

  • Czatboty mogą zaszkodzić – szczególnie młodym

  • Fizjoterapeuci – niewykorzystany potencjał

Serwisy ogólnodostępne PAP