Na oddanie krwi potrzeba całego dnia?

To MIT! Proces oddawania krwi odbywa się w 5 etapach, które łącznie trwają ok. jednej godziny.

  • Rejestracja kandydata. Trzeba wypełnić kwestionariusz odpowiadając (SZCZERZE!) na szczegółowe pytania dotyczące aktualnego stanu zdrowia i historii dotyczącej stylu życia i sytuacji medycznych kandydata. To dane wrażliwe, które nie mogą być przekazywane na zewnątrz, a lekarze i pielęgniarki są zobowiązani do zachowania tajemnicy zawodowej. Konieczne jest okazanie dokumentu potwierdzającego tożsamość, np. dowodu osobistego.
  • Pobranie próbki krwi, która w laboratorium poddawana jest ocenie.
  • Ocena lekarska potencjalnego dawcy. Po otrzymaniu wyników badań, kandydat na dawcę udaje się do gabinetu lekarza, który na podstawie kwestionariusza, wyników badań laboratoryjnych oraz badania przedmiotowego dokonuje oceny ogólnego stanu zdrowia i wydaje ostateczną decyzję o kwalifikacji do oddania krwi.
  • Oddanie krwi. To nie jest ani bolesne, ani czasochłonne, a pracownicy stacji krwiodawstwa starają się zapewnić miłą atmosferę. Podczas jednej donacji, dawca oddaje ok. 450 ml krwi, co stanowi ok. 10 proc. krwi krążącej w organizmie dawcy.
  • Regeneracja dawcy, który otrzymuje ekwiwalent kaloryczny w postaci czekolad, batona i soku.

Przekonanie, że na oddanie krwi potrzebny jest cały dzień, być może wzięło się z faktu, że dawcy przysługuje dodatkowy dzień wolny albo kilka wolnych godzin z pracy. Warunkiem jest dostarczenie pracodawcy zaświadczenia ze stacji krwiodawstwa, że faktycznie doszło do oddania krwi – jednego z najcenniejszych leków w medycynie.

Justyna Wojteczek

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Mięśnie dna miednicy – nieodkryta część ciała

    Mięśnie dna miednicy wymagają ćwiczeń. Świadomość tego miejsca w ciele okazuje się nieoceniona, gdy mierzymy się z chorobami ginekologicznymi. Kiedy i jak ćwiczyć dno miednicy – wyjaśnia mgr Katarzyna Grodzica, fizjoterapeutka uroginekologiczna.

  • Pracodawcy wciąż zbyt mało zaangażowani w promocję zdrowia

  • Operacje bariatryczne w większości dają dobre wyniki

  • Nie tylko kobiety mają latem problem z pęcherzem

  • Mikrobiom mózgu. Kontrowersyjna hipoteza, która może zmienić neurologię

  • AdobeStock

    Szkodliwy pocałunek? Czasem lepiej go unikać.

    Podczas pocałunku partnerzy wymieniają się mniej więcej 80 milionami bakterii – policzyli to holenderscy naukowcy z muzeum mikroorganizmów Micropia w Amsterdamie i Netherlands Organisation for Applied Scientific Research (TNO). Taki kontakt z innym, zdrowym mikrobiomem buduje naszą odporność. Niestety, czasami „w pakiecie” dostajemy chorobotwórcze drobnoustroje.

  • Klimatyzacja w aucie? Tak, ale rozsądnie.

  • Sprawdź, czy umiesz korzystać bezpiecznie ze słońca

Serwisy ogólnodostępne PAP