Wysokie stężenie kwasu moczowego sprzyja zawałom i udarom?

To FAKT!  Hiperurykemia, czyli zwiększone stężenie kwasu moczowego w surowicy krwi, jest niezależnym czynnikiem ryzyka rozwoju wielu groźnych chorób układu krążenia, m.in. choroby wieńcowej, nadciśnienia tętniczego oraz chorób naczyniowych mózgu.

Eksperci ostrzegają, że hiperurykemia, która jest w dużej mierze efektem niezdrowego stylu życia, coraz częściej występuje u mieszkańców krajów rozwiniętych (dotyczy już średnio 3-6 proc. mężczyzn i 1-2 proc. kobiet). Jest to powód do niepokoju, bowiem dowiedziono, że hiperurykemia zwiększa ryzyko rozwoju wielu groźnych chorób cywilizacyjnych, m.in. chorób serca oraz chorób metabolicznych, a także ich powikłań, np. zawału serca czy udaru mózgu. Warto jednak wiedzieć, że zależność ta działa też i w drugą stronę – to znaczy występowanie tych chorób istotnie zwiększa częstość występowania hiperurykemii.

W związku z powyższym, eksperci, m.in. z Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC), jak również Europejskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego (ESH), rekomendują włączenie badania stężenia kwasu moczowego we krwi do rutynowych badań wykonywanych cyklicznie u pacjentów z grup podwyższonego ryzyka sercowo-naczyniowego.

- Do tej pory badanie stężenia kwasu moczowego we krwi było uznawane jedynie za opcjonalne. W praktyce było wykonywane najczęściej raz do roku lub bardzo okazjonalnie. To stanowczo na rzadko, ponieważ często uniemożliwiało wykrycie hiperurykemii na wczesnym jej etapie, a tym samym na wcześniejsze podjęcie działań terapeutycznych i obniżenie ryzyka niebezpiecznych powikłań zdrowotnych – podkreśla prof. Krzysztof Narkiewicz z Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Optymalny poziom stężenia kwasu moczowego we krwi powinien wynosić poniżej 6 mg/dL (360 μmol/L), a w przypadku pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym poniżej 5 mg/dl (300 μmol/L.).

Warto pamiętać, że dodatkową korzyścią z monitorowania tego składnika krwi jest też zmniejszenie ryzyka rozwoju dny moczanowej, innej groźnej choroby, która jak dotąd najbardziej kojarzona była z hiperurykemią. 

Vik (zdrowie.pap.pl)

Źródło: 

Konferencja pt. „Pierwszy międzynarodowy konsensus dotyczący diagnozowania i leczenia hiperurykemii u pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym”, która odbyła się w październiku w Centrum Prasowym PAP w Warszawie.  
 

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • zdj. AdobeStock

    Przełom w leczeniu cytomegalii wrodzonej

    Każdy przypadek podejrzenia zakażenia wirusem cytomegalii u ciężarnej powinien być skierowany na badanie. W Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie ruszył właśnie projekt POL PRENATAL CMV realizowany przez Klinikę Położnictwa i Ginekologii. To pierwsze takie badanie w Polsce i drugie na świecie.

  • Nadwaga, otyłość i szkoła

  • Peptyd z marchewki i buraka goi jelita

  • Piłka nożna – świetna na zdrowie, byle z głową

  • Chrzan – świąteczny superfood

  • AdobeStock

    Rosnące endoprotezy zamiast amputacji

    Kiedyś nowotwór kości u dziecka oznaczał najczęściej amputację, dziś można im zaproponować endoprotezy rosnące, które wydłużają się wraz ze wzrostem dziecka. „Dzięki postępowi technologicznemu, ale także dzięki postępowi naszej wiedzy i umiejętności zaopatrujemy coraz młodsze dzieci, przekraczamy granice, które jeszcze dla naszych nauczycieli były niewyobrażalne” - mówi dr Bartosz Pachuta, specjalista ortopedii i traumatologii w Instytucie Matki i Dziecka.

  • Komórki macierzyste – nadzieja w leczeniu cukrzycy

  • Trendy na TikToku: szkodliwe, a nawet niebezpieczne