Czy w tzw. basenach kulkowych dla dzieci jest dużo bakterii?

To FAKT! Popularne na całym świecie „suche baseny” - wypełnione kolorowymi, plastikowymi kulkami - tętnią bujnym, mikroskopijnym życiem. Można się w nich natknąć nie tylko na wiele gatunków potencjalnie groźnych dla zdrowia bakterii, ale także i na grzyby - takie wnioski wypływają z badań przeprowadzonych w USA przez naukowców z University of North Georgia.

Fot. PAP
Fot. PAP

Co ciekawe, próbki do tych badań mikrobiologicznych (wymazy pobrane z losowo wybranych kulek) pochodziły nie z masowo odwiedzanych przez dzieci „kulkolandów” ulokowanych np. w komercyjnych salach zabaw, centrach handlowych, przedszkolach czy hotelach, ale z „basenów kulkowych” znajdujących się w specjalistycznych klinikach fizjoterapeutycznych (są tam wykorzystywane m.in. do pracy terapeutycznej z dziećmi autystycznymi). 

Badania wykazały, że na kulkach z suchych basenów działających w ośrodkach fizjoterapii występowało 31 różnych gatunków bakterii oraz jeden gatunek drożdży, w tym 8 gatunków bakterii stanowiących potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzi, co dotyczy również i drożdży. Znalezione na kulkach mikroorganizmy stwarzały ryzyko wywołania wielu różnych chorób, takich jak: 

  • zapalenie wsierdzia, 
  • infekcje dróg moczowych, 
  • zapalenie spojówek,
  • zapalenie opon mózgowych, 
  • zapalenie płuc, 
  • infekcje skórne, 
  • grzybica. 
Fot. PAP

Śmiertelna trucizna może czaić się w domowych przetworach

Wiesz, że gotowanie przetworów z owoców czy warzyw co najmniej trzy razy w odpowiednich odstępach czasu może uratować Ci życie?

Warto dodać, że między poszczególnymi klinikami fizjoterapeutycznymi (zbadano ich w sumie 6), występowały spore różnice - zarówno pod względem liczby gatunków mikroorganizmów zamieszkujących suche baseny, jak i wielkości ich kolonii. Badacze tłumaczą, że wynika to z istniejących różnic w reżimach sanitarnych panujących w poszczególnych placówkach. Sugerują oni, że w niektórych ośrodkach baseny z kulkami mogły być czyszczone zbyt rzadko, nawet tylko raz na kilka tygodni. 

Jakie praktyczne wnioski wypływają z tego badania? Przede wszystkim, amerykańscy badacze sugerują rodzicom dzieci, które korzystają z tego typu przybytków, aby zadbali oni o porządne mycie rąk swoich pociech, po każdym wyjściu z takiego „basenu”. Eksperci zwracają uwagę, że specjalne środki ostrożności należy zastosować zwłaszcza wobec dzieci, które mają rany lub otarcia na skórze, a także dzieci z osłabionym układem odpornościowym. 

Fakt, że w basenach z kulkami żyje sporo bakterii nie powinien oczywiście nikogo specjalnie dziwić. Przecież wszyscy ludzie, w tym zwłaszcza dzieci, chcąc nie chcąc, przenoszą różne mikroby, np. na skórze czy ubraniach. 

"Chociaż to normalne, że ludzkie mikroby są znajdowane wszędzie tam gdzie są obecni ludzie, to jednak potrzebne są dalsze badania w tym kierunku, które pomogą m.in. doprecyzować skalę problemu (amount of colonization), a także opracować adekwatne standardy higieniczne (cleaning protocols)” – podsumowują autorzy badania.

Fot.PAP

Salmonella od kota czy psa? Uwaga na zoonozy!

Włochaci pupile mogą nas niechcący zarazić chorobami - bakteryjnymi, wirusowymi, grzybiczymi lub pasożytniczymi. Zagrożenie będzie jednak niewielkie, jeśli zadbamy o higienę.

Warto w tym kontekście dodać, że z innych badań, które skupiały się na basenach kulkowych służących masowej rozrywce dzieci, wypływają podobne wnioski. Wcześniejsze analizy tego typu wykazały np., że „kulkolandy” działające w centrach handlowych i restauracjach bywają naprawdę mocno zanieczyszczone – m.in. brudem, moczem i kałem. 

Przed wpuszczeniem dziecka do takiego „baseniku” warto więc najpierw zapytać obsługę placówki o to, w jaki sposób i jak często jest sprzątany. Oczywiście po zabawie, nie można zapomnieć o obowiązkowym myciu rąk. 

Każdy kto ma dzieci wie, że one kochają tego rodzaju zabawy, zatem nie dajmy się zwariować na punkcie potencjalnie groźnych patogenów czyhających na wszystkich kolorowych kulkach i nie zabraniajmy dzieciom takiej zabawy raz na jakiś czas, z zachowaniem elementarnych zasad ostrożności i higieny. 

Vik, zdrowie.pap.pl

Źródła: 

American Journal of Infection Control: https://www.ajicjournal.org/article/S0196-6553(18)30985-4/pdf 

Strona internetowa NHS: https://www.nhs.uk/news/pregnancy-and-child/are-childrens-ball-pits-really-riddled-killer-germs/
 

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Adobe Stock

    Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

    Dziecko rozwijające się w spektrum autyzmu to wyzwanie dla rodzica. Życie z nim ma wiele odcieni. Zdarzają się wzloty i upadki, jak w życiu każdego, tylko trochę inaczej. Czym jest spektrum autyzmu w czterech ścianach, 24 godziny na dobę?  - Przyciągał uwagę jak magnes metal, pochłaniał mój czas – opisuje jedna z mam już prawie dorosłego syna z zespołem Aspergera.

  • Adobe Stock

    Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

    O higienę jamy ustnej dziecka należy dbać jeszcze przed wyrznięciem się pierwszego zęba, a ze szczoteczką do zębów i pastą zaznajamiać, zanim wyrośnie ono z pieluch. Samodzielność w myciu zębów owszem, ale pod czujnym okiem dorosłego i to dość długo.

  • Adobe Stock

    Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

    Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale posiłek to nie tylko smak, ale cała gama doznań sensorycznych wynikających z kolorów, zapachów, konsystencji, kompozycji na talerzu. Dzieci z nadwrażliwością zmysłów mogą czuć się przytłoczone tą kakofonią i w rezultacie jeść bardzo mało i bez urozmaicenia.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

    Zaczął się sezon na dynie, czyli na jesienne latte, zupę krem i zapiekanki. Ale też na zainteresowanie pracami naukowców, którzy badają wartość odżywczą i potencjalne korzyści zdrowotne ze spożywania dyni. W spektrum ich zainteresowania znajdują się zarówno miąższ i skórka, jak i pestki oraz olej z pestek dyni. Choć część obserwacji pochodzi z badań laboratoryjnych czy doświadczeń na zwierzętach, coraz częściej pojawiają się też prace kliniczne wskazujące, że dynia może mieć realny wpływ na zdrowie.

  • Kongres PTG

    Patronat Serwisu Zdrowie
  • Wyzwania medycyny: niskorosłość

  • Marihuana jednak szkodliwa jak palenie tytoniu

  • Ruszaj się, ale zdrowo i bezpiecznie

  • AdobeStock

    Stop przemocy w sieci

    Internet to źródło wiedzy i miejsce towarzyskich spotkań, często też sposób na relaks, ale ma też swoją ciemną stronę. Specjaliści alarmują, że demoralizacja dzieci i młodzieży oraz narażanie ich na kontakt z niebezpiecznymi treściami w social mediach są na porządku dziennym. Czy podejmowane działania są w stanie temu zapobiec?

  • Grypa była, jest i będzie – zaszczep się!

  • Omega-3 - co warto wiedzieć?

Serwisy ogólnodostępne PAP