Nawet w wakacje pogotowie najczęściej jedzie do domów i mieszkań

Nie wszystkim uda się w te wakacje wyjechać, dlatego warto zadbać, aby dzieci, które spędzają więcej czasu we własnych czterech ścianach, były bezpieczne. Jak wynika z danych GUS aż 78 proc. interwencji pogotowia ratunkowego w całej Polsce odbywa się bowiem w domu pacjentów.

zdj.AdobeStock, FotoDax
zdj.AdobeStock, FotoDax

Każdego dnia dochodzi do 2 tys. wypadków z udziałem najmłodszych – alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Dlatego policja, jak co roku, przypomina kilka zasad dotyczących bezpieczeństwa w domu:

•    Rozmawiajmy z dziećmi o bezpiecznych zachowaniach podczas wypoczynku w domu, zwracajmy uwagę, by nie wychylały się przez okna czy barierki balkonu.
•    Ostrzegajmy przed używaniem urządzeń elektrycznych bez nadzoru dorosłych: nauczmy dzieci, że nie wolno umieszczać urządzeń na prąd w pobliżu wody.
•    Nie pozostawiajmy niebezpiecznych narzędzi, leków czy detergentów w miejscach, gdzie mogą stanowić zagrożenie dla dziecka.
•    Uczulmy nasze pociechy na zagrożenia związane z kontaktami z nieznajomymi osobami. Przypominajmy o tym, by nie rozmawiały z obcymi, również online.
•    Nauczmy dzieci, by zawsze informowały nas, z kim i gdzie będą się bawiły poza domem. Zainteresujmy się, z kim najmłodsi spędzają wolny czas.
•    Wydzielmy na podwórku bezpieczne i ogrodzone miejsce do zabawy dla najmłodszych.
•    W razie wypadku w domu czy poza domem, starajmy się zachować zimną krew i zadzwońmy na numer 112.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

(Nie)bezpieczne wakacje

Urlop może stać się koszmarem, gdy pojedziemy w miejsca, gdzie szaleją choroby zakaźne. W Europie niebezpiecznie może być na Ukrainie i w popularnej wśród polskich turystów Grecji. Przed wyjazdem warto zasięgnąć informacji o zagrożeniach i skorzystać z porady lekarskiej.

Niebezpieczna woda

Jak podaje Komenda Główna Policji, liczba utonięć wśród małoletnich w okresie wakacyjnym co roku oscyluje wokół 20 przypadków. Dbanie o bezpieczeństwo nad wodą to klucz do zapobiegania tak tragicznym wypadkom:

– W okresie wakacyjnym spędzamy dużo czasu nad wodą, gdzie nie trudno o wypadki z udziałem dzieci. Dlatego apelujemy aby rodzice zawsze byli w pobliżu, gdy ich dziecko wchodzi do wody. Chwila nieuwagi może się bowiem skończyć tragicznie – ostrzega mł. insp. Wanda Mende z Wydziału Profilaktyki Społecznej Komendy Głównej Policji. I dodaje kilka rad, dla korzystających latem z kąpielisk:

•    Nie kąp się w miejscach niedozwolonych: stosuj się do regulaminu kąpieliska, obowiązujących oznaczeń i poleceń ratownika.
•    Nie przeceniaj swoich umiejętności pływackich.
•    Nie skacz do nieznanej i płytkiej wody, bo takie skoki mogą spowodować poważne konsekwencje zdrowotne.
•    Nie podpływaj do zakotwiczonych lub poruszających się jednostek pływających.
•    Pamiętaj, że jesteś bardzo słabo widoczny.


Oprac. mg
Źródło: Komenda Główna Policji, "Akademia Bezpiecznego Puchatka"

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe/Robert Przybysz

    Peptyd z marchewki i buraka goi jelita

    Kiedy brytyjski chirurg Denis Burkitt pół wieku temu postawił tezę, że niedobór włókna w diecie łączy otyłość, cukrzycę i raka jelita, wydawało się to niemalże herezją. Dziś, w epoce sekwencjonowania DNA i personalizowanej suplementacji nikt już tego nie kwestionuje. Co więcej, z najnowszych badań wynika, że niektóre rodzaje błonnika potrafią nie tylko zapobiegać chorobom i regulować florę bakteryjną, lecz także np. naprawiać uszkodzony nabłonek jelitowy. 

  • Piłka nożna – świetna na zdrowie, byle z głową

  • Chrzan – świąteczny superfood

  • Czy rządzi nami „gadzi mózg”?

  • Równowaga energetyczna klucz do zdrowia

  • AdobeStock

    Rosnące endoprotezy zamiast amputacji

    Kiedyś nowotwór kości u dziecka oznaczał najczęściej amputację, dziś można im zaproponować endoprotezy rosnące, które wydłużają się wraz ze wzrostem dziecka. „Dzięki postępowi technologicznemu, ale także dzięki postępowi naszej wiedzy i umiejętności zaopatrujemy coraz młodsze dzieci, przekraczamy granice, które jeszcze dla naszych nauczycieli były niewyobrażalne” - mówi dr Bartosz Pachuta, specjalista ortopedii i traumatologii w Instytucie Matki i Dziecka.

  • Komórki macierzyste – nadzieja w leczeniu cukrzycy

  • Trendy na TikToku: szkodliwe, a nawet niebezpieczne