Dziecięca otyłość szkodzi na całe życie
Nadmierna waga na samym początku życia silnie rzutuje na zdrowie w dorosłym życiu. Rośnie zagrożenie licznymi chorobami, spada zdolność do pracy, już przed 30-tym rokiem życia znacząco podwyższa się zagrożenie przedwczesnym zgonem. Kluczowe jest wczesne odpowiednie działanie.

Wiek przedszkolny – okno na zdrowie
Pierwsze pięć lat życia to kluczowy czas dla zapobiegania otyłości – odkryli naukowcy z Uniwersytetu Erazma w Rotterdamie. Zauważyli, że wskaźnik masy ciała (BMI) dziecka w wieku sześciu lat lepiej przewiduje ryzyko nadwagi lub otyłości w wieku lat 18, niż BMI mierzone w innych momentach młodego wieku. Jeśli dziecko z wyższym BMI osiągnęło zdrowszą wagę przed ukończeniem szóstego roku życia, nie miało już podwyższonego ryzyka nadwagi lub otyłości w późnym okresie nastoletnim. Tymczasem, jeśli powróciło do prawidłowa wagi, dopiero mając sześć lat lub więcej, nadal było bardziej narażone na rozwój nadwagi i otyłości. Takie wnioski badacze wyciągnęli z obserwacji ponad 3,5 tys. dzieci mieszkających w Holandii.
„Musimy zrozumieć, jak dzieci rosną i się rozwijają, jeśli chcemy pomóc przyszłym pokoleniom dorastać w lepszym zdrowiu i dać każdemu dziecku szansę na szczęśliwe, zdrowe życie” – zwraca uwagę Jasmin de Groot, autorka badania przedstawionego w trakcie wydarzenia „European Congress on Obesity”.
„Nasze badania wspierają to, pokazując, że dziecko z nadwagą lub otyłością nie jest skazane na życie z nią jako młody dorosły. Przy tym pierwsze pięć lat życia dziecka to doskonała okazja, by podjąć działania i zapobiec wystąpieniu nadwagi i otyłości w kolejnych latach” – podkreśla.
Otyłe dziecko to chory dorosły
Tymczasem otyłość w dzieciństwie powoduje problemy znacznie później, co dobrze pokazało opublikowane niedawno badanie przeprowadzone w szwedzkim Instytucie Karolinska. Jego autorzy porównali dane na temat ponad 3,5 tys. osób, które w dzieciństwie zmagały się z otyłością, z danymi odnośnie prawie 17 tys. osób z ogólnej populacji. Uwzględniono także takie kluczowe informacje, jak płeć, rok urodzenia i miejsce zamieszkania. Jak pokazały wyniki, w wieku 25 lat pracowało 59 proc. uczestników otyłych w dzieciństwie i 68 proc. osób z ogólnej populacji. 8,1 proc. osób z historią otyłości nie mogło przy tym pracować z powodów zdrowotnych, podczas gdy w ogólnej grupie odsetek ten wyniósł tylko 2,3 proc.
„Początkowo spodziewaliśmy się, że osób, które doświadczyły otyłości w dzieciństwie, będzie wyraźnie więcej w grupie nisko opłacanej. Wiemy bowiem, że dzieci z otyłością rzadziej kończą co najmniej 12 lat edukacji, niż inne i w związku z tym opuszczają szkołę z mniejszymi kwalifikacjami. Wiemy też, że na rynku pracy występuje dyskryminacja ze względu na wagę” – zaznacza dr Hagman.
„Zamiast tego odkryliśmy, że długotrwałe zwolnienia chorobowe stanowią istotny czynnik wpływający na brak aktywności zawodowej. Aby zrozumieć, jakie dokładnie problemy zdrowotne się do tego przyczyniają, potrzebne są dalsze badania” – podkreśla ekspertka.
Wachlarz chorób
Dr Hagman i jej koledzy przeprowadzili także przegląd dostępnej literatury naukowej, aby przyjrzeć się dokładniej skutkom zdrowotnym dziecięcej otyłości, w dorosłym życiu. Jak podkreślają, już w wieku dziecięcym szkodliwemu działaniu tego schorzenia poddane są praktycznie wszystkie narządy. Wyjaśniają, że jednym z działających czynników jest ciągły stan zapalny o niskim nasileniu, który bywa widoczny już u przedszkolaków. Razem z zaburzeniami hormonalnymi, parakrynnymi (dotyczącymi sygnalizacji między pobliskimi komórkami) oraz metabolicznymi prowadzi do wzrostu długotrwałego ryzyka rozwoju czy nasilenia licznych poważnych chorób. Naukowcy wymieniają m.in. cukrzycę typu 2, nadciśnienie i inne problemy z układem krążenia, niektóre nowotwory, choroby autoimmunologiczne, takie jak stwardnienie rozsiane, choroba Leśniowskiego-Crohna, zapalenie stawów oraz cukrzyca typu 1. Wskazują także m.in. na zaburzenia pracy narządów płciowych i problemy psychiczne, w tym depresję, zaburzenia lękowe, zaburzenia odżywiania. Rośnie tez ryzyko przedwczesnego zgonu – u osób otyłych w dzieciństwie wskaźnik śmiertelności jest trzykrotnie wyższy już przed 30. rokiem życia w porównaniu z populacją ogólną. Analiza pokazała jednocześnie duże znaczenie zmniejszenia wagi. Co kluczowe, większe korzyści przynosi jej wczesna redukcja, szczególnie przed okresem dojrzewania.
Polski problem
Tymczasem dziecięca otyłość, to według WHO jedno z największych wyzwań zdrowotnych XXI wieku. Na świecie cierpi na nią 100 mln dzieci. Także w Polsce problem narasta. W wieku przedszkolnym nadwagę lub otyłość ma 12 proc. chłopców i 10 proc. dziewcząt, a w wieku szkolnym odsetek ten wynosi odpowiednio – 18,5 proc. i 14 proc. Pod tym względem Polska zajmuje ósme miejsce w Europie. Pediatrzy przekonują, że dzieci same z nadwagi czy otyłości raczej nie wyrosną – to problem, którym trzeba się zająć. Do rozwoju otyłości i nadwagi u dzieci przyczyniają się przy tym, m.in. siedzący tryb życia i niewielka ilość ruchu, nieregularne posiłki, wysokie spożycie prostych węglowodanów (np. w napojach słodzonych), jedzenie wysoko przetworzonej żywności. Pomogą więc odpowiednie nawyki. Im szybciej wprowadzone, tym lepiej. Dobrym pomysłem rozmowa ze specjalistą.