Czy e-rowery dają korzyści zdrowotne jak tradycyjne?

Elektrycznie wspomagane rowery to wynalazek dla babć i dziadków, a poza tym niewiele mogą pomóc w poprawie zdrowia i kondycji? Nic bardziej mylnego, badania wskazują, że jazda e-rowerem wspiera ciało i mózg, a skorzystać na niej mogą osoby o różnym doświadczeniu sportowym.

Fot. PAP/P. Werewka
Fot. PAP/P. Werewka

Idzie wiosna - pora, na którą wielu czeka, aby wyjąć z piwnicy rower i ruszyć na ścieżki czy większe lub mniejsze bezdroża. To może być świetna decyzja nie tylko ze względu na możliwość spędzenia przyjemnych chwil, ale także ze względu na wsparcie dla zdrowia (https://zdrowie.pap.pl/ruch/zalety-jazdy-rowerem).

Tymczasem na ulicach widać coraz więcej rowerów z baterią i silnikiem. Wielu zastanawia się, czy taka maszyna też pomoże w poprawie i zachowaniu dobrze działającego ciała i umysłu. Po pierwsze trzeba powiedzieć, że rower elektryczny zwykle wymaga pedałowania z większą lub mniejszą siłą, a tylko wspiera użytkownika.

Specjaliści z Uniwersytetu w Zurychu i innych europejskich ośrodków badawczych sprawdzili, jak w przypadku takich maszyn kształtuje się kwestia wysiłku. W swoim projekcie porównali poziom fizycznej aktywności u tradycyjnych rowerzystów oraz właśnie użytkowników e-rowerów. W ankietach wzięło udział aż 10 tys. ochotników z 7 krajów Europy.

Jak się okazało, ogólny poziom energii zużywanej na jeżdżenie był podobny w obu grupach. Bo, choć na elektrycznych rowerach jeździ się łatwiej, to ich właściciele pokonywali większe dystanse (dziennie średnio 8 w porównaniu do 5,3 km). Co więcej, kiedy przesiadali się oni na zwykłe rowery, też pokonywali przeciętnie większe trasy.

Jednocześnie badanie pokazało znaczny wzrost aktywności ruchowej u osób, które na elektryczny rower zamieniły samochód i środki transportu publicznego. „Wyniki te zaprzeczają często podnoszonej tezie, że jazda e-rowerem może skutkować znacznym ograniczeniem aktywności fizycznej ze względu na elektryczne wspomaganie, które zmniejsza potrzebny do jazdy wysiłek” - podsumowują badanie jego autorzy. 

Dojazdy do pracy - warto, ale łatwiej

Z opisanego powyżej badania można wyciągnąć jednak pewien wniosek działający na niekorzyść elektrycznego wspomagania. Otóż ilość ruchu e-kolarza powinna być mniejsza niż zwykłego rowerzysty, jeśli swoim pojazdem będzie jeździł tylko lub głównie do z góry ustalonego celu, takiego jak praca czy szkoła. Po prostu wtedy nie zwiększy dystansu, a będzie mu się jechało łatwiej.

Fot. PAP/P. Werewka

Zalety jazdy rowerem

Coraz chętniej jeździmy na rowerze, zarówno rekreacyjnie, jak i traktując rower jako środek komunikacji. I słusznie, bo korzyści zdrowotne płynące z jazdy na rowerze wyraźnie przewyższają ryzyko z nią związane. O ile bowiem zawodowi kolarze miewają problemy urologiczne (tzw. „choroba kolarzy”), to trudno odnosić je do amatorów uprawiających jazdę na rowerze hobbystycznie lub rekreacyjnie. O pewnych ryzykach lepiej jednak pamiętać.

Naukowcy nie byliby sobą, gdyby tego jednak dokładnie nie sprawdzili, a zajął się tym zespół z norweskiego Uniwersytetu w Agder. Badacze zmierzyli ilość czasu przeznaczanego na intensywny oraz umiarkowany wysiłek w dwóch grupach osób - jeżdżących do pracy na zwykłym oraz na elektrycznym rowerze. Wiek ochotników mieścił się w przedziale od 23 do 54 lat, a jeździli oni po 8,2-kilometrowej płaskiej ścieżce lub mierzącej 7,1 km, z wniesieniami.

Na obu ścieżkach użytkownicy e-rowerów pedałowali mniej, a różnica była szczególnie widoczna na ścieżce górzystej. Na obu trasach mniej się w związku z tym męczyli. Naukowcy podkreślają jednak korzyści płynące z jazdy rowerem elektrycznym w porównaniu do podróży zmotoryzowanej.

„Korzystanie z e-roweru skutkowało krótszą podróżą i mniejszą intensywnością wysiłku w porównaniu do jazdy rowerem tradycyjnym. Jednakże większość czasu rowerzyści spędzili na wysiłku umiarkowanym. Wskazuje to, że zmiana środka transportu z samochodu na e-rower znacząco zwiększy poziom aktywności fizycznej w czasie dojazdów” - piszą w swojej pracy naukowcy.

E-rower w górach 

A co z amatorami bardziej wymagającej jazdy? Eksperci z Brigham Young University przyjrzeli się działaniu jazdy na tradycyjnych oraz na elektrycznych rowerach górskich. Według wyników pasjonaci takich rowerów nie muszą się martwić, że stracą wiele ze swojego wysiłku, jeśli przesiądą się na pojazd z doładowaniem. Pomiary wskazały, że w czasie górskiej jazdy na takich rowerach ochotnicy mieli średnio tętno na poziomie 94 proc. tętna uzyskiwanego w czasie jazdy na zwykłych rowerach górskich.

„W tym badaniu, u użytkowników górskich e-rowerów można było zanotować większość typowych reakcji na wysiłek i przekroczyły one biometryczne progi sprawności sercowo-naczyniowej” - piszą autorzy eksperymentu.

Zapytani o zmęczenie kolarze twierdzili, że jeździło im się znacznie łatwiej. Jednocześnie, jednak w znakomitej większości pozytywnie ocenili potencjał elektrycznych rowerów.

Wydajny oddech, glukoza w dół

Jakie to wszystko może mieć realne przełożenie na zdrowie? Grupa z University of Colorado, Boulder, która się tym zagadnieniem pochyliła, stwierdziła, że wspomagane rowery poprawiają niektóre aspekty zdrowia sercowo-naczyniowego i metabolicznego.

Osoby, które wcześniej na co dzień przemieszczały się samochodami, naukowcy poprosili, aby zaczęły używać elektrycznych rowerów, jeżdżąc na nich w dowolnym tempie, minimum przez 40 minut trzy raz w tygodniu.

Testy różnych parametrów działania organizmu pokazały wyraźną, pozytywną różnicę już po miesiącu. U ochotników poprawiły się m.in. wydolność oddechowa oraz kontrola poziomu glukozy we krwi.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

E-sport: krew, pot, łzy i… przetrenowanie

E-zawodnicy cierpią na dolegliwości podobne to tych, jakich doświadczają piłkarze czy lekkoatleci. Najczęściej są to różnego typu bóle, problemy ze wzrokiem czy snem. Nie można ich lekceważyć!

„Używanie elektrycznych rowerów jako środka transportu może pomóc chętnym w dodaniu aktywności fizycznej do ich dnia bez wymagania od przeznaczania specjalnego czasu na ćwiczenia” - podkreśla James Peterman, jeden z autorów badania. 

Umysł też zyskuje

Wiele się mówi o tym, że ruch to jeden z warunków dobrego funkcjonowania mózgu. Pod tym względem, dla wielu e-bike też może być doskonałym rozwiązaniem. 

Wskazuje na to np. badanie przeprowadzone przez grupę z University of Reading,  która porównała wpływ jazdy zwykłym oraz elektrycznym rowerem na zdolności poznawcze osób starszych. W badaniu wzięła udział setka ochotników w wieku od 50 do 83 lat. 38 miało za zadanie przez osiem tygodni, jeździć e-rowerem przynajmniej trzy razy tygodniowo, przez 30 minut. 36 osób w podobny sposób jeździło tradycyjnymi rowerami, a 26 stanowiło grupę kontrolną i nie jeździło w ogóle.

W obu kolarskich grupach naukowcy zanotowali poprawę tzw. funkcji wykonawczych.

To zdolności kluczowe m.in. dla kontroli zachowań. Poprawa była przy tym wyraźniejsza u użytkowników e-rowerów. Uzyskali oni też więcej punktów przy ocenie ogólnego zdrowia psychicznego. „Zarówno zwykłe rowery, jak i rowery elektryczne pozwoliły na zwiększenie aktywności ruchowej i czasu spędzanego w naturalnym środowisku. Przy tym e-rowery potencjalnie mogą przynosić większe zyski” - piszą naukowcy w swojej publikacji. Wniosek nasuwa się sam - szkoda nie korzystać.

Marek Matacz dla zdrowie.pap.pl

Źródła:

Praca naukowa o trasach pokonywanych na różnych rowerach
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S259019821930017X

Praca naukowa na temat wysiłku w trakcie dojazdów do pracy
https://journals.lww.com/acsm-tj/Fulltext/2021/04150/Metabolic_and_Cardiovascular_Responses_to_a.5.aspx?context=LatestArticles

Praca naukowa na temat wpływu górskiej jazdy na e-rowerach
https://formative.jmir.org/2019/3/e13643/

Doniesienie na temat wpływu korzystania z e-rowerów na układ krążenia i metabolizm
https://www.colorado.edu/today/2016/07/07/electric-assist-bikes-provide-meaningful-exercise-cardiovascular-benefits

Praca naukowa na temat działania jazdy różnymi rowerami na mózg
https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0211779
 

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • AdobeStock

    Pozbądź się presji, ruszaj się dla przyjemności

    Jest dobra wiadomość - nie musimy codziennie robić 10 tys. kroków i „zaliczać” kilka treningów w tygodniu, aby być zdrowym. Specjaliści obalają ten popularny mit i przekonują, że każda forma aktywności fizycznej ma pozytywny wpływ na zdrowie, niezależnie od wieku i aktualnej kondycji.

  • Adobe Stock/Robert Przybysz

    Ćwicz dla siebie i dziecka

    Aktywność fizyczna przyszłej mamy to inwestycja w zdrowie nie tylko jej własne, ale również dziecka. To lepsze samopoczucie, zmniejszone ryzyko powikłań ciążowych i korzystniejszy przebieg porodu. Nawet gdy ciąża nie przebiega książkowo, odchodzi się w tej chwili od tzw. reżimu łóżkowego i nie zaleca leżenia, choć każdą sytuację należy skonsultować z lekarzem. Jakie są korzyści z ćwiczeń w ciąży, wyjaśniają specjaliści ginekologii i neonatologii.

  • Adobe Stock

    Ruch w ciąży

    Ciąża wcale nie wyklucza ruchu, wręcz przeciwnie. Kobiety o prawidłowym przebiegu ciąży powinny podejmować umiarkowaną aktywność fizyczną 3–5 razy w tygodniu, łącznie co najmniej 150 minut sportów, które nie grożą upadkiem i urazem, jak spacery, basen, joga czy pilates – zaznacza mgr Katarzyna Kowalska, fizjoterapeutka uroginekologiczna z warszawskiego Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny. Wyjaśnia też, dlaczego kobieta w tym czasie powinna unikać pewnych ćwiczeń mięśni brzucha.

  • Adobe Stock/Roman

    Nadwaga, otyłość i szkoła

    Nadwaga i otyłość wśród uczniów to problem, który dotyka bardziej dzieci w początkach szkoły podstawowej niż nastolatki. Niemniej problem narasta u 17-latków – zauważa prof. Anna Fijałkowska, kierowniczka Zakładu Kardiologii w Instytucie Matki i Dziecka.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Gen inteligencji nie istnieje

    Domniemanie dziedziczności inteligencji od dawna rozpala wyobraźnię, jednak nie istnieje jeden „gen IQ”. Współczesna nauka pokazuje zupełnie inny obraz: inteligencja wynika z działania tysięcy genów w skomplikowanej interakcji z wpływem środowiska. Kolejne odkrycia genetyki nie upraszczają, lecz komplikują odpowiedź na pytanie o naturę naszych zdolności poznawczych. 

  • Pozbądź się presji, ruszaj się dla przyjemności

  • Opieka długoterminowa pod jednym parasolem

  • Trzeba śledziony, by wyleczyć serce

  • Badanie: większość Polaków za zakazem reklam alkoholu

  • Adobe Stock/NewFabrika

    Świadomość śmierci dana człowiekowi

    Jesteśmy jedynym gatunkiem, który ma świadomość własnej śmierci i przeżywa trwogę z nią związaną. Na różne sposoby staramy się wydłużyć życie i dążymy do nieśmiertelności. O tym, jakie procesy zachodzą w naszym organizmie wraz z wiekiem, dlaczego życie ma kres i jak sobie radzimy z przemijaniem, dyskutowali eksperci w kontekście polskiej premiery książki noblisty Venkiego Ramakrishnana zatytułowanej „Dlaczego umieramy”.

  • Życie duchowe sprzyja zdrowiu

  • VR - nowe narzędzie do leczenia fobii

Serwisy ogólnodostępne PAP