Źródło głosu

Wydaje się czymś tak oczywistym: otwieramy usta i mówimy. Ale zanim wypowiemy choćby jedno słowo, w naszym ciele musi uruchomić się precyzyjna maszyneria. Głos nie powstaje bowiem ani w ustach, ani w głowie. Jego źródłem są płuca, krtań, układ nerwowy i złożona gra mięśni. To jeden z najbardziej fascynujących mechanizmów biologicznych.

Adobe
Adobe

„Człowiek nie ma drugiego tak precyzyjnego instrumentu jak aparat mowy. Jego konstrukcja przypomina znacznie bardziej orkiestrę niż pojedynczy instrument” – zauważa prof. Robert Sataloff, jeden z najwybitniejszych amerykańskich foniatrów i wykładowca Thomas Jefferson University. Trudno się z nim nie zgodzić.

Oddech to początek głosu

Głos zawsze zaczyna się od wydechu. To płuca, jak olbrzymie miechy, wytwarzają strumień powietrza potrzebny do drgań strun głosowych. Praca przepony – mięśnia oddzielającego jamę brzuszną od klatki piersiowej – przypomina działanie tłoka w strzykawce. Podczas wydechu przepona unosi się, wypychając powietrze ku górze, do tchawicy i krtani. To, jak silny jest ten wydech, decyduje o głośności głosu. Jak wykazali badacze z Universität zu Köln, ciśnienie wydechowe podczas zwykłej rozmowy stanowi zaledwie 0,5 proc. ciśnienia atmosferycznego. Wystarczy jednak kilka hektopaskali różnicy, by podwoić donośność głosu. Tak jak w kościelnych organach – im więcej powietrza przez piszczałkę, tym głośniej i jaśniej brzmi dźwięk. W aparacie mowy obowiązuje ta sama zasada.

Struny głosowe – serce dźwięku

Krtań, położona nad tchawicą, to komora rezonansowa i zarazem centrum generowania dźwięku. Znajdują się w niej dwie fałdy (struny) głosowe – elastyczne wiązadła o długości około 1,5–2 cm, które działają jak drgające wstążki. Gdy powietrze dociera do ich zamkniętych brzegów, rozchylają się na moment, po czym sprężyście wracają na miejsce. Ten cykl może powtarzać się nawet 1000 razy na sekundę (to ponad 10 razy szybciej niż trzepotanie skrzydeł kolibra!), co czyni struny głosowe jednymi z najszybciej poruszających się struktur w ciele człowieka. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Bez krtani wciąż można nieźle żyć, choć inaczej

Dzięki krtani mówimy i oddychamy. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że bez niej trudno jest oczyścić nos z kataru, kaszleć, ale i… wypróżnić się. Krtań odgrywa niedocenianą rolę w wielu czynnościach fizjologicznych. A niektórzy muszą poddać się zabiegowi usunięcia krtani. Co wtedy?


Te drgania generują falę dźwiękową zwaną tonem podstawowym. Bez modelowania przez resztę aparatu mowy przypominałby on jedynie monotonne bzyczenie. Blask dźwiękowi nadaje dopiero fala śluzówkowa – pofalowany ruch warstwy nabłonka, który po raz pierwszy udało się uchwycić dopiero w latach 80. XX w. dzięki kamerom rejestrującym tysiące klatek na sekundę – przebiegająca na powierzchni strun głosowych. Przy odwodnieniu lub zapaleniu – fala znika, a głos traci przejrzystość.

Rezonatory, czyli jak brzmi ciało

Fala akustyczna kierowana jest dalej do jamy gardłowej, ustnej i nosowej. Te przestrzenie pełnią funkcję naturalnych filtrów – rezonatorów, które wzmacniają niektóre częstotliwości, a inne osłabiają. Stąd głos może brzmieć jak dęty puzon lub metaliczny dzwonek. Wszystko zależy od ustawienia podniebienia, warg, szczęki i języka. Te elementy nieustannie się poruszają, przyjmując rozmaite konfiguracje. Modyfikacja ustawienia jam rezonansowych pozwala na wymawianie różnych samogłosek oraz zmianę barwy głosu.

W badaniach ultrasonograficznych zauważono, że język zaczyna układać się do kolejnej głoski jeszcze zanim poprzednia się zakończy. Zjawisko to nosi nazwę koartykulacji i jest dowodem na niezwykłą prędkość działania naszego mózgu.

Głos, który zdradza wiek i stan emocji

Narząd głosu nie jest strukturą statyczną. W okresie dojrzewania, zwłaszcza u chłopców, struny głosowe wydłużają się nawet o 10 mm, co obniża dźwięk o kilkaset herców. Z kolei na starość mięśnie krtani wiotczeją, a głos traci elastyczność, zmienia się jego ton. U kobiet rejestruje się średni spadek wysokości o około 10 Hz na dekadę – u mężczyzn po sześćdziesiątce często następuje odwrotny proces, głos staje się wyższy. Na ton i barwę wpływają także emocje. Lęk podnosi napięcie mięśni i ciśnienie wydechowe, co przekłada się na wyższy głos. Zmęczenie obniża napięcie, powodując spadek tonu. Mózg, przewidując skutki własnych ruchów, wysyła do kory słuchowej tzw. kopie eferentne, dzięki którym nie zaskakują nas własne dźwięki.

Kiedy głos milknie

Długotrwała chrypka, zmiany barwy lub utrata głosu mogą świadczyć o poważnych schorzeniach. Mogą to być stany zapalne, guzy krtani, niedoczynność tarczycy czy związane z nerwem błędnym porażenie fałdu głosowego. Czasem winna jest refluksowa choroba przełyku, która drażni błonę śluzową krtani.

Zaburzenia głosu diagnozuje się m.in. dzięki narzędziom takim jak stroboskopia – badanie pozwalające oglądać drgania fałdów głosowych w zwolnionym tempie. Współczesna otolaryngologia korzysta także z rezonansu magnetycznego, który ukazuje dynamiczny obraz całego toru głosowego. Badania takie prowadzi m.in. zespół dr. Petera Suna z University of Southern California, który analizuje mowę w czasie rzeczywistym z rozdzielczością nawet 100 klatek na sekundę.

Cyfrowa przyszłość głosu

W 2023 roku zespół naukowców z University of California San Francisco  przywrócił mowę kobiecie sparaliżowanej po udarze, wszczepiając jej neuroprotezę przekształcającą sygnały z kory ruchowej w mowę syntetyczną. Sztuczna inteligencja nie tylko rozpoznała treść wypowiedzi, ale odtworzyła charakterystyczną barwę głosu pacjentki sprzed choroby.
W ośrodkach takich jak University College London powstają także cyfrowe awatary głosu – algorytmy, które na podstawie 30-sekundowej próbki potrafią zsyntetyzować mowę trudną do odróżnienia od prawdziwej. Otwiera to nowe perspektywy w medycynie, ale budzi kontrowersje prawne i etyczne. 

Głos to cecha tak indywidualna jak odcisk palca. Zależy od kształtu krtani, ułożenia szczęki, szerokości gardła i tysiąca innych czynników. Dlatego wystarczy jedno zdanie, by rozpoznać bliską osobę w tłumie. To nasz podpis akustyczny, najbliższa i najbardziej intymna forma obecności w świecie dźwięku.

Jak pisze prof. Ingo Titze, dyrektor National Center for Voice and Speech: „Głos to nie tylko narząd. To ekspresja życia, to łącznik z innymi i odbicie naszego wnętrza. Dbałość o niego to inwestycja w jakość życia”.
 

Autorka

Luiza Łuniewska - Dziennikarka, reportażystka, redaktorka. Pisuje o wielkich triumfach medycyny i jej wstydliwych sekretach. Lubi nowinki z dziedziny genetyki. Była dziennikarką Życia Warszawy i Newsweeka, pracowała też w TVN i Superstacji. Jest absolwentką Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Wielbicielka kotów dachowych i psów ras północnych.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • AdobeStock

    Sektor zdrowia wzywa do pilnej zmiany regulacji w sprawie chemikaliów

    Materiał promocyjny

    Health and Environment Alliance (HEAL), wspólnie z przedstawicielami środowisk medycznych, naukowych oraz organizacji społecznych, apeluje do decydentów o opracowanie krajowego planu działania na rzecz ograniczenia wpływu szkodliwych chemikaliów na zdrowie oraz o rewizję unijnych przepisów. Apel został zaprezentowany 10 czerwca w Warszawie podczas „I Międzynarodowej Konferencji: Profilaktyka chorób przez ograniczenie narażenia na szkodliwe chemikalia”.

  • Adobe

    Anafilaksja – gdy życie zależy od adrenaliny

    W ciągu ostatnich kilku dekad pojęcie anafilaksji przestało być znane wyłącznie medykom. Obecnie coraz częściej pojawia się w przestrzeni publicznej. O wstrząsie anafilaktycznym można usłyszeć w wiadomościach, przeczytać na etykietach produktów spożywczych, a nawet w regulaminach bhp. Powodem tej zmiany jest nie tylko wzrost liczby przypadków, ale też większa świadomość i lepsze mechanizmy rozpoznawania tego rodzaju reakcji.

  • zdj. AdobeStock

    Dziecko bezpieczne w tropikach

    Materiał promocyjny

    Wybierając się z małym dzieckiem w tropiki musimy pamiętać, że układ odpornościowy dziecka w pełni rozwija się dopiero około 12. roku życia. To powoduje, że mają one niekiedy bardziej burzliwy przebieg chorób. Czyli biegunka, z którą dorosły poradzi sobie sam, u dziecka może spowodować ogromne problemy. Proces chorobowy, ze względu na ich masę może przebiegać znaczeni szybciej niż u dorosłego. Dlatego do takiej podróży trzeba się dobrze przygotować - mówi pediatra dr Dagmara Pokorna-Kałwak z Zakład Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

  • Adobe Stock

    RSV – szczególnie niebezpieczny po 60. roku życia, nowe dane potwierdzają niewystarczającą świadomość w grupie ryzyka

    Materiał promocyjny

    RSV to jeden z najczęstszych i najbardziej zaraźliwych wirusów atakujących drogi oddechowe, szczególnie niebezpieczny dla seniorów po 60. roku życia. Tymczasem, jak wynika z badania przeprowadzonego w ramach ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej „Wygraj z RSV. Zaszczep się”, aż 50 proc. osób w grupie wiekowej 65+ nigdy nie słyszało o RSV, a 38 proc. nie ma szczegółowej wiedzy na temat przebiegu infekcji. Jednocześnie niemal jedna trzecia badanych ocenia swój stan zdrowia jako zły, podczas gdy choroby przewlekłe dodatkowo zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Naukowcy o mineralnym panaceum stosowanym w medycynie alternatywnej

    Chloryn sodu stosowany w medycynie alternatywnej doustnie jako „mineralne panaceum” (MMS) w kontakcie m.in. z kwasem żołądkowym uwalnia silnie żrący tlenek chloru, w przemyśle wykorzystywany do uzdatniania wody pitnej i wybielania tkanin. W efekcie niszczy komórki organizmu i uszkadza błony śluzowe. Jest zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia – wynika z publikacji polskich naukowców w czasopiśmie „Scientific Reports”.

  • Przemoc relacyjna u dziewcząt to uderzenie w splot słoneczny

  • Młode influencerki na TikToku promują szkodliwą pielęgnację skóry

  • Bruceloza groźna nie tylko dla bydła

  • Choroby przyzębia infekują cały organizm

  • Adobe Stock

    Współczesne wyroby tytoniowe i nikotynowe – nowe, ale czy lepsze?

    Nowe wyroby nikotynowe i tytoniowe są szkodliwe – nie dajmy się zwieść pozorom. Choć różnią się mechanizmem działania od tradycyjnych papierosów, nadal niosą poważne zagrożenia dla zdrowia – podkreśla prof. Paweł Koczkodaj z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.

  • Anafilaksja – gdy życie zależy od adrenaliny

  • Taniec jest dobry dla mózgu

Serwisy ogólnodostępne PAP