Nigdy nie będziemy gotowi na śmierć. Jak o niej rozmawiać?

Jakie mamy marzenia i pragnienia w obliczu śmierci? Jakiej opieki i wsparcia oczekują osoby umierające? Jak rozmawiać o rzeczach ostatecznych? Co powiedzieć osobie, która umiera? – na te pytania odpowiada „Raport o dobrym umieraniu” przygotowany przez ekspertów Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. Towarzyszą oni w ostatnich chwilach życia swoich podopiecznych.

Adobe Stock
Adobe Stock

„Własnej śmierci nie da się schrzanić, nie zdarzyło się, żeby ktoś umarł nieskutecznie, ale da się schrzanić wszytko to, co jest wokół śmierci” – powiedział ks. Jan Kaczkowski, założyciel puckiego hospicjum. Zmarł w 2016 roku na glejaka mózgu w wieku 38 lat.

Zdaniem dyrektorki tej placówki Anny Jochim-Labudy druga edycja raportu zatytułowana „Zaufaj bliskości” miała być pretekstem do podjęcia dyskusji społecznej dotyczącej czasu dobrego i godnego umierania (ars bene moriendi). Opisano w niej wyniki badania na temat przekonań Polaków dotyczących spraw ostatecznych, towarzyszenia osobom, które umierają. Zrealizowano je od 1 maja do 6 maja 2019 roku na próbie 500 osób w wieku 18-60 lat, osób, które deklarowały, że są szczęśliwe. 

Śmierć to nadal temat tabu

Autorzy raportu zwracają uwagę na to, że w naszej kulturze temat umierania jest wypierany, zapomniany, czynimy go tematem tabu. Sprzyja temu postępująca w Polsce medykalizacja śmierci.

- Ponad połowa Polaków umiera w szpitalach, gdzie ich ostatnie dni i godziny życia coraz częściej upływają w obcym otoczeniu, bez możliwości na zauważenie ostatnich pragnień, czasem w cierpieniu fizycznym i psychicznym. To często przyczyna tego, że doświadczamy ogromnego stresu po odejściu kogoś bliskiego. A przecież umieranie to nie tylko śmierć, ale przede wszystkim etap życia – piszą w raporcie eksperci. 

Fot. PAP/P. Werewka

Pięć warunków dobrego umierania

Odchodzenie bliskich wskutek choroby wciąż jest w naszej kulturze tematem niewygodnym, niechętnie poruszanym w rozmowie. Jednak prędzej czy później raczej każdy z nas zetknie się z taką śmiercią. Warto wiedzieć, że według ekspertów jest co najmniej pięć warunków „dobrego umierania". Spełniając je możemy pomóc naszym umierającym bliskim.

Niewiele też wiemy o medycynie paliatywnej, czyli tej, która ma zmniejszyć cierpienie osób w terminalnym etapie choroby. Jej istotą jest dążenie do uzyskania możliwie wysokiej jakości życia w danych warunkach. Opieka nad takimi osobami często realizowana jest w hospicjach (stacjonarnych i domowych).  

Jak postrzegamy hospicja?

Autorzy raportu zwracają uwagę na to, że hospicja są rzadko postrzegane jako najbardziej odpowiednie miejsca dla osób w stanie terminalnym. 

- Samo określenie „hospicjum” ma negatywne konotacje („umieralnia”), paraliżuje i niepokoi, ponieważ kojarzy się wyłącznie z bezsilnością i ostatecznością śmierci, jest często postrzegane jako zgoda na “wyrok śmierci” – zaznaczają autorzy raportu. 

- A to właśnie medycyna paliatywna i opieka hospicyjna pozwalają ulżyć ludziom w cierpieniu. Osoby potrzebujące wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, godności, wolności dostają szansę na dobrze spędzony czas, często na ostatnie chwile szczęścia. W hospicjach pracują ludzie, którzy osobisty sens życia znajdują w pracy na rzecz drugiego człowieka - podsumowują.

Czego chcielibyśmy w ostatnich chwilach życia?

Blisko połowa z nas (45 proc.) o śmierci nie rozmawia, a 30 proc. nawet o niej nie myśli. Nie jesteśmy na nią gotowi.

- W związku z tym nie znamy swoich pragnień: co byłoby dla nas najważniejsze, czego byśmy sobie życzyli w ostatnich chwilach życia? – zwracają uwagę autorzy raportu.

37 proc. badanych (zdrowych osób) zapytanych o marzenia przed śmiercią odpowiada, że są to dalekie podróże, zwiedzanie świata, 10 proc. mówi o sportach ekstremalnych. Życie jednak to wszystko weryfikuje.

- Rzeczywistość jest inna. W obliczu ciężkiej choroby - jak wiemy z doświadczenia - marzenia chorych dotyczą głównie relacji i bycia blisko z ukochanymi ludźmi. Odchodzący ludzie nadal starają się smakować życie, podkreślać bycie potrzebnym dla innych, chcą rozmawiać, pożegnać się, naprawić relacje – wyliczają autorzy raportu.

Czy można być szczęśliwym do końca?

Blisko połowa badanych (47 proc.) uważa, że można być szczęśliwym na ostatnim etapie życia, w terminalnej fazie choroby. 

Fot.PAP/P.Werewka

Jak rozmawiać z umierającym człowiekiem

Jak opisuje Agnieszka Wejer, pielęgniarka z puckiego hospicjum marzenia są ograniczone stanem chorego, a ten potrafi bardzo szybko się zmienić.  

- Miałam taką sytuację, że pani dobrze czuła się w dzień, rozmawiała, odwiedzała ją rodzina. W nocy stan się pogorszył. Widziałam, że proces odchodzenia się zaczął. Za oknem spadł pierwszy śnieg. Wybiegłam i przyniosłam płatki śniegu. To był impuls, nie da się tego wytłumaczyć. Widziałam śmiejące się oczy, tak bardzo się ucieszyła. To była prawdziwa radość w tej ostatniej chwili. Sprawiłam jej radość, ale czy to było szczęście? Tego nie wiem. Dajemy chorym chwile radości i przestrzeń, w której mogą ją poczuć. Ważne jest, że pobędą na dworze, zapalą papierosa, zjedzą ulubioną potrawę. Ważne jest poczucie, że nie ograniczamy ludzi i ich pragnień. Czasem chcą na przykład napić się piwa. Wiadomo, że ze względu na chorobę, nie wypiją całej butelki, ale wezmą łyka. To, że mogą to zrobić daje im wielką satysfakcję – podkreśla pielęgniarka. 

Chcemy umrzeć w domu, wśród bliskich

Gdybyś teraz dowiedział się, że jesteś nieuleczalnie chory, to gdzie chciałbyś umrzeć? Jak wynika z badania -  62 proc. chciałoby ostatnie chwile spędzić w domu, w obecności najbliższych – dzieci, rodziców, partnera, przyjaciół. Tylko 2 proc. wskazuje jako takie miejsce szpital. Tym ostatnim, jak tłumaczą autorzy raportu, obecność personelu medycznego daje poczucie bezpieczeństwa. 

Bez względu jednak na miejsce, najważniejsze są dla nas relacje i ich jakość. To, żeby w naszej ostatniej drodze ktoś bliski nam towarzyszył. 

- Najsmutniej umierają ludzie niekochani. Rolą bliskich jest być z odchodzącymi, posłuchać czego chcą, nie bać się momentu odejścia (…) W procesie umierania nie ma już żadnej ściemy, bo nie możemy mieć już z niej korzyści. Moment odejścia jest szansą na prawdę, a prawda dotyczy tego, jaki byłeś całe życie. Zmienia się myślenie w odczuwanie – opisuje Aleksandra Kutz, reżyserka filmu dokumentalnego „Jeszcze zdążę” realizowanego w puckim hospicjum.

Z kolei psychoonkolożka, Anna Saletra podkreśla, że często nasze ostatnie rozmowy z umierającym bliskim zapadają nam w pamięć na zawsze.

- Rozmawia się o drobnych rzeczach, one najbardziej nas cieszą. Czasem ludzie porządkują swoją historię, czasem mają przestrzeń na przeproszenie, na wspomnienia. Są sytuacje, kiedy w ostatnich godzinach wypowiadamy „przepraszam”, „wybacz mi” – ta osoba już nie odpowie – ale jest ważne, że zostaje to wypowiedziane – zaznacza specjalistka. 

Ks. Jan Kaczkowski zwracał uwagę na to, że „chorzy wcale nie potrzebują pocieszactwa”.

- Potrzebujemy bliskości. Potrzebujemy przekazu: nie bój się, jestem przy Tobie, kocham Cię, nigdy Cię nie zostawię – przypominał.
 

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

Źródła

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Zentiva

    Polacy i stres: czy umiemy sobie z nim radzić?

    Materiał promocyjny

    Firma Zentiva, właściciel marki Persen, we wrześniu br. zleciła przeprowadzenie badań poziomu stresu wśród społeczeństwa. Wynika z nich, że w ciągu ostatnich dwóch lat prawie 70% Polaków zauważyło wzrost poziomu stresu w swoim życiu. Co trzecia osoba odczuwa go codziennie, a ponad połowa respondentów przyznaje, że ich metody na stres nie do końca działają. Tymczasem przewlekły stres może mieć poważne negatywne skutki zdrowotne i dlatego warto mu poświęcić szczególną uwagę w naszym życiu. Podejmując odpowiednie działania, możemy zredukować ryzyko wiążące się z ekspozycją na długotrwały stres.

  • Adobe Stock

    Zespół Münchhausena – chorzy na pokaz

    Dla atencji i współczucia niektórzy ludzie latami udają choroby, w tym poważne. Fałszują badania, okłamują lekarzy, sami różnymi metodami sobie szkodzą. Bywa, że zamiast siebie krzywdzą innych, na przykład swoje dzieci.

  • PAP/Klaudia Torchała

    W górach lęk może przerodzić się w panikę. To śmiertelnie niebezpieczne!

    W górach, szczególnie tych wysokich, nawet mały błąd czy drobna niedyspozycja mogą kosztować zdrowie lub życie. Dlatego nie należy lekceważyć żadnego sygnału ostrzegawczego płynącego z ciała. To może być niewielki lęk czy ból. Co zrobić jednak, gdy już dojdzie do kryzysu, np. dopadnie nas lub kogoś z naszego otoczenia panika? Przede wszystkim: nie czekać z wezwaniem pomocy – radzą eksperci medycyny i ratownictwa.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku