Pułapki wirtualnych relacji: „lajki” nie poprawią Ci nastroju

Dużo „lajków” na Facebooku nie uszczęśliwi. Naukowcy ostrzegają osoby o obniżonym nastroju przed zbytnią wiarą w moc wsparcia internetowych znajomych.

Fot. PAP/Jacek Turczyk
Fot. PAP/Jacek Turczyk

Media społecznościowe to fenomen ostatniego dziesięciolecia. Pod koniec marca 2017 roku Facebook ogłosił, że ma już 1,936 miliarda użytkowników, z których każdego dnia jest aktywnych 1,3 miliarda.

Z uwagi na popularność tego serwisu, podobnie jak bardziej opiniotwórczego Twittera (328 milionów użytkowników pod koniec I kwartału 2017 r.), zachowania oraz odczucia tych społeczności są intensywnie badane: zarówno przez działy marketingu obydwu serwisów, jak i niezależnych uczonych.

Iluzoryczne wsparcie

Wyniki badań naukowych na temat wrażeń związanych z używaniem mediów społecznościowych dowodzą, że w wielu przypadkach wsparcie internetowej grupy znajomych jest pozorne. Podobne wnioski płyną z badań zespołu dr Martina Graffa z University of South Wales, zaprezentowanych niedawno na dorocznym spotkaniu British Psychological Society w Brighton.

Naukowcy via Twitter i Facebook zrekrutowali 340 ochotników, których zadaniem było wypełnienie kwestionariusza pozwalającego ocenić ich osobowość oraz aktualny stan psychiczny. Ludzie ci zostali też poproszeni o wskazanie, na ile zgadzają się lub nie z 25 stwierdzeniami odnoszącymi się do tego, w jaki sposób postrzegają oceny innych użytkowników. Na przykład „uwaga, którą otrzymuję w mediach społecznościowych sprawia, że dobrze się czuję”, lub „oceniam czyjąś popularność na podstawie liczby lajków, którą otrzymuje”.

Depresja z Facebooka? To zależy...

Czy używanie tzw. mediów społecznościowych ma wpływ na rozwinięcie objawów depresji czy też wprost przeciwnie? Na to pytanie próbowali znaleźć odpowiedź naukowcy z brytyjskiego Lancaster University. Rezultat: w kontekście depresji nie tyle chodzi o to, czy ktoś w ogóle używa mediów społecznościowych, ale w jaki sposób ich używa i jakie znaczenie temu przypisuje.

Analiza zebranych w ten sposób danych ujawniła, że użytkownicy, którzy mocno się starają uzyskać wiele „polubień” (na przykład prosząc o nie znajomych albo płacąc za nie), częściej niż reszta ochotników mieli niską samoocenę albo mniej ufali innym. Ujmując rzecz inaczej – im bardziej się starali, tym mniej mieli z tego satysfakcji i mniej wierzyli w szczerość intencji reszty społeczeństwa.

To samo dało się zauważyć w przypadku osób, które przyznały się do kasowania swoich postów lub wstawiania zdjęcia jako profilowego na postawie liczby „lajków”, które te posty czy zdjęcia otrzymały. Jeśli dana aktywność nie uzyskała dostatecznie dużej aprobaty siatki społecznościowej, samoocena użytkownika leciała w dół.

Co więcej, okazało się, że nawet duża liczba „lajków” nie poprawiała samooceny danej osoby, ani jej nastroju, jeśli czuła się ona zdołowana.

- Rozpowszechnienie używania mediów społecznościowych powoduje obawy o ich wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Chociaż przeprowadziliśmy badania na relatywnie małą skalę, otrzymane wyniki wskazują, że sposoby naszej interakcji w tego typu mediach mogą wpływać na to, jak się czujemy i to nie zawsze pozytywnie – skomentował wyniki swoich badań dr Graff.

Dlaczego korzystamy z mediów społecznościowych?

Jeśli rzeczywiście ludzie czują się kiepsko z powodu obecności w mediach społecznościowych, to dlaczego wciąż z nich korzystają?

Odpowiedzi na to pytanie dostarczyły badania austriackich naukowców z uniwersytetu w Innsbrucku opublikowane w 2014 roku. Trzy różne grupy ochotników, bardzo zróżnicowanych wiekowo, odpowiadały w nich na trzy różne zestawy pytań. Wyniki pierwszych ankiet dowiodły tego, że im więcej czasu dany użytkownik spędzał się na Facebooku, tym gorsze było jego samopoczucie.

Dzięki drugiemu zestawowi pytań badacze odkryli, że bezpośrednio po 20 minutach facebookowej interakcji, polegającej na aktualizowaniu statusu, pogawędkach czy przeglądaniu fotografii zamieszczonych przez znajomych, ankietowani byli przekonani, że stracili czas na bezsensownej aktywności.

Co ciekawe, takie uczucie źle wykorzystanego czasu nie pojawiało się natomiast po innych internetowych aktywnościach – czytaniu wiadomości, sprawdzaniu poczty, itp. Kluczowy dla rozwikłania tajemniczej mocy przyciągania Facebooka był jednak trzeci etap badań. Ujawnił on, że przed zalogowaniem się do serwisu użytkownicy zakładali, że dzięki krótkiej obecności na Facebooku będą się czuli lepiej niż wcześniej.

Samopoczucie nie poprawia się także po otrzymaniu dużej ilości „lajków” , czego dowodzą również badania dr. Graffa. Może więc lepiej pójść do kina z prawdziwymi przyjaciółmi?

Anna Piotrowska (zdrowie.pap.pl)

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe

    Dlaczego pamięć płata nam figle

    Pamięć to podstawa, a przynajmniej  jeden z fundamentów naszej tożsamości. To dzięki niej uczymy się, budujemy relacje i planujemy przyszłość. Dlatego tak nas niepokoi, gdy pamięć płata nam figle.

  • AdobeStock

    Nieśmiałość można zwalczyć

    Zdarza ci się czerwienić i pocić w obecności innych? Czujesz się niezręcznie w relacjach z innymi? Trzęsą ci się ręce, kiedy musisz coś publicznie powiedzieć? Po prostu jesteś nieśmiały. Choć nieśmiałość może utrudniać życie, to wcale nie jest złą cechą. Zwłaszcza 14 stycznia, gdy odchodzimy Dzień Osób Nieśmiałych.

  • Adobe Stock

    Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

    Dziecko rozwijające się w spektrum autyzmu to wyzwanie dla rodzica. Życie z nim ma wiele odcieni. Zdarzają się wzloty i upadki, jak w życiu każdego, tylko trochę inaczej. Czym jest spektrum autyzmu w czterech ścianach, 24 godziny na dobę?  - Przyciągał uwagę jak magnes metal, pochłaniał mój czas – opisuje jedna z mam już prawie dorosłego syna z zespołem Aspergera.

  • Adobe

    Somnifobia – lęk przed snem 

    Przyczyną bezsenności u dzieci i dorosłych bywa somnifobia, czyli patologiczny lęk przed snem. W tym przypadku farmakologia jest mało skuteczna. W terapii trzeba bowiem dotrzeć do źródeł przypadłości, którą jest najczęściej przeżyta trauma. 

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Dlaczego pamięć płata nam figle

    Pamięć to podstawa, a przynajmniej  jeden z fundamentów naszej tożsamości. To dzięki niej uczymy się, budujemy relacje i planujemy przyszłość. Dlatego tak nas niepokoi, gdy pamięć płata nam figle.

  • Nieśmiałość można zwalczyć

  • Gdy śliskie chodniki, bądź jak... pingwin

  • Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

  • Karta EKUZ – zdrowotny paszport

  • Adobe Stock

    Kotlet sojowy kontra schabowy

    Choć czerwone mięso dostarcza wartościowych składników, to warto ograniczyć je w diecie. Czym można je zastąpić i ile czerwonego mięsa i wędlin można jeść tygodniowo – wyjaśnia dr n. o żywieniu Katarzyna Wolnicka, specjalistka w dziedzinie dietetyki i edukacji żywieniowej.

  • Indeks sytości i gęstość odżywcza – klucze do zdrowego i smacznego odżywiania

  • W styczniu chorujemy na potęgę. Jak dbać o odporność w tym czasie?