Eksperci: Szczepionki przeciw COVID-19 ratują życie, nie deprecjonujmy żadnej z nich!
„Aby wyprodukować szczepionki przeciw COVID-19 w oparciu o technologię wektorową nie trzeba było przeprowadzać żadnej aborcji i nie ucierpiała przy tym żadna istota ludzka” – przekonują naukowcy zrzeszeni w ramach inicjatywy Nauka Przeciw Pandemii. W reakcji na stanowisko episkopatu ws. szczepionek wydali oni oświadczenie, w którym piszą, że wskazywanie, iż jedne szczepionki są mniej moralne od innych, w praktyce oznacza „budowanie ogólnej do nich niechęci”.
Przypomnijmy, że przewodniczący Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych bp Józef Wróbel przedstawił w środę (14 kwietnia 2021 r.) stanowisko w sprawie korzystania ze szczepionek przeciw COVID-19 firm AstraZeneca i Johnson&Johnson. Hierarcha zaznaczył w nim, że ich produkcja, w której korzysta się z linii komórkowych stworzonych na bazie materiału biologicznego pobranego od abortowanych płodów, "budzi poważny sprzeciw moralny".
Reakcja naukowców była natychmiastowa.
„Zaszczepienie – jakąkolwiek szczepionką przeciw COVID-19 – jest najlepszym świadectwem troski, również o dzieci nienarodzone, bo COVID-19 jest bardzo niebezpieczny, także dla kobiet w ciąży” – podkreślają lekarze i badacze w wydanym jeszcze tego samego dnia oświadczeniu.
Jak wyjaśniają, AstraZeneca i Johnson&Johnson wykorzystują do produkcji swoich szczepionek wektorowych przeciw COVID-19 zmodyfikowane genetycznie linie komórkowe (odpowiednio HEK293 i PER.C6), a wprowadzone modyfikacje umożliwiają namnażanie wektora wirusowego, głównego składnika tych szczepionek.
„W przypadku szczepionki AstraZeneca wektorem jest adenowirus szympansi ChAdOx1. Szczepionka Johnson&Johnson została stworzona w oparciu o ludzkiego adenowirusa typu 26. Obecne w szczepionkach wektory nie są zdolne do namnażania, gdyż z ich genomu usunięto dwa regiony niezbędne do replikacji. W ich miejsce wstawiono natomiast gen kodujący białko S koronawirusa SARS-CoV-2. Komórki HEK293 i PER.C6 wykorzystywane do produkcji szczepionek AstraZeneca i J&J są komórkami pochodzenia ludzkiego, które zostały zmienione tak, aby umożliwiać namnażanie się wektorów. W skrócie, fragmenty usunięte z genomu adenowirusa zostały umieszczone w komórkach pochodzenia ludzkiego. W efekcie produkują one elementy niezbędne do wytworzenia funkcjonalnych wektorów. Dzięki temu możliwe staje się pozyskiwanie wektorów wirusowych do szczepionki. Powstałe w taki sposób wektory mogą zakazić komórkę ludzką i służyć jako nośnik informacji do produkcji białka S, ale nie są w stanie w tych komórkach się namnażać, roznosić dalej ani powodować choroby”- czytamy w oświadczeniu naukowców.
To nie jest promowanie aborcji
Komórki HEK293 wykorzystywane do produkcji adenowirusa w szczepionce AstraZeneca wyizolowano pierwotnie w 1973 r. z materiału aborcyjnego ludzkich komórek embrionalnych nerki. Od tego czasu są przechowywane i namnażane w warunkach laboratoryjnych oraz wykorzystywane w wielu badaniach biomedycznych.
Komórki PER.C6 wykorzystywane do produkcji adenowirusa w szczepionce J&J wyprowadzono z tkanki siatkówki zarodka ludzkiego uzyskanej w wyniku zabiegu indukowanego poronienia przeprowadzonego w 1985 r.
„Celem przeprowadzonych aborcji nie było pozyskanie linii komórkowych. Zabiegi nie zostały przeprowadzone celowo i w żaden sposób pobranie nie wpłynęło na decyzję o przeprowadzeniu aborcji. Komórki z tkanek pobrano przy okazji, w celach badawczych. Uzyskane komórki udało się hodować, więc je zachowano. W podobny sposób pozyskuje się komórki do badań od osób dorosłych, zarówno za życia, jak i po śmierci” – wyjaśniają eksperci.
Wykorzystywanie linii takich jak HEK293 czy PER.C6 w produkcji szczepionek przeciw COVID-19 nie ma więc nic wspólnego z promowaniem aborcji.
Zatem pierwotnym celem pobrania komórek nie było stworzenie szczepionki. Pomysł ten, w przypadku HEK293, pojawił się dopiero w 1985 r., gdy zaadaptowano hodowle tych komórek w płynnej pożywce (wcześniej prowadzono hodowle płytkową). Komórki wyprowadzone z materiału aborcyjnego wykorzystywano już przed pandemią w celu testowania lub produkowania innych szczepionek.
Materiał dla wielu badań
Jak tłumaczą specjaliści linie te, a zwłaszcza HEK293, wykorzystuje się w szeroki sposób w rozmaitych badaniach biomedycznych, dzięki którym poznawane są funkcje ludzkich białek, szlaki metaboliczne, a także zjawiska istotne dla zrozumienia procesu nowotworzenia. Komórki te znajdują również szerokie zastosowanie w zakresie testowania substancji o znaczeniu farmaceutycznym.
Naukowcy ponadto podkreślają, że choć komórki HEK293 i PER.C6 są wykorzystywane w produkcji szczepionek firm AstraZeneca i Johnson&Johnson, to jednak ostatecznie nie są one, ani też ich pozostałości, składnikami tych preparatów (lecz tylko pozbawione zjadliwości wirusy namnożone na tych komórkach).
Jednocześnie eksperci informują, że linie te nie są wykorzystywane w produkcji szczepionek mRNA. Niemniej jednak, komórki HEK293 zostały wykorzystane przez Pfizera i Modernę na wstępnym etapie prac rozwoju swoich kandydatów na szczepionkę, by sprawdzić czy komórki te pobierają mRNA.
Stanowisko episkopatu wywołało oburzenie w środowisku naukowym.
„Powinna przyświecać nam troska o każdego bliźniego” – konkludują eksperci.
Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl
Źródło:
Inicjatywa Nauka Przeciw Pandemii (jej radę programową tworzą: dr n. farm. Leszek Borkowski, prof. Marcin Drąg, prof. Andrzej M. Fal, prof. Robert Flisiak, prof. Jacek Jemielity, dr Jacek Krajewski, dr hab. n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas, prof. Andrzej Matyja, prof. Krzysztof Pyrć, dr hab. n. med. Piotr Rzymski, dr n. med. Michał Sutkowski, prof. Krzysztof Simon, prof. Jacek Wysocki i prof. Joanna Zajkowska).