Od COVID-19 nie uciekniemy, pozostawia trwały ślad

Weszliśmy w czwarty rok z COVID-19 i choć sama choroba być może nie budzi już tylu emocji, to pozostawia w wielu przypadkach trwały ślad. Z danych epidemiologicznych wynika, że co drugi pacjent, który trafił do szpitala i co trzeci leczony ambulatoryjnie dotknięty będzie post-COVID. Czym jest ten zespół, dla kogo szczególnie jest niebezpieczny i jak zmienia się wraz z kolejnymi wariantami wirusa? – to jedne z pytań, na które odpowiedzieli eksperci w ramach „Rozmów eksperckich PAP”.

Fot. Kadr z materiału wideo
Fot. Kadr z materiału wideo

W spotkaniu, którego partnerem jest Pfizer Polska uczestniczyli: prof. Andrzej M. Fal, prezes  Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego i dr Michał Sutkowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych. Ich zdaniem powinniśmy zachować czujność, bo choć sytuacja epidemiologiczna jest lepsza niż chociażby kilka miesięcy temu, to nigdy nie wiadomo jak wirus w najbliższej przyszłości się zachowa. Na horyzoncie rysuje się też nowe wyzwanie – narastający post-COVID.

- Sytuacja wygląda dobrze, choć to nie oznacza, że COVID-19 pozbyliśmy się raz na zawsze – przestrzegł dr Sutkowski, lekarz rodzinny.

Obecnie choroba w większości przypadków ma raczej łagodny przebieg. Wirus atakuje głównie górne drogi oddechowe.  

- Jeżeli pacjenci zgłaszają się, to z objawami infekcyjnymi górnych dróg oddechowych: katarem, kaszlem, niewielką temperaturą, bólem gardła czy w okolicy zatok – wyliczył dr Sutkowski. 

Z kolei prof. Fal przyznał, że również w szpitalach COVID-19 jest mniej widoczny.

- Na pewno zdarzają się jakieś pojedyncze przypadki. Natomiast co do zasady tych pacjentów nie ma, bo łagodny przebieg nie uzasadnia w żaden sposób hospitalizacji. Raczej może się zdarzyć, że hospitalizowana jest osoba, która już była z jakiegoś powodu ciężko chora, a COVID spowodował dekompensację tych chorób przewlekłych – powiedział prof. Fal.

Wciąż w COVID-19 znaczenie pierwszoplanowe ma nasz PESEL, bo wraz z wiekiem zwiększa się prawdopodobieństwo ciężkiego przebiegu choroby i rośnie ryzyko śmierci. 

- Gdy  mówimy o  SARS-CoV-2  we wszystkich infekcjach kolejnymi wariantami to właśnie osoby starsze były bardziej predysponowane do zakażenia (…), ale również do ciężkiego przebiegu choroby – przypomniał prof. Fal.

Jako drugi czynnik ryzyka w przebiegu choroby eksperci wymienili obniżoną odporność, która może wynikać nie tylko z chorób przewlekłych, ale też z długotrwałego przyjmowania określonych leków i to nawet w niewielkich dawkach.

COVID-19 nieco odpuścił, ale narasta post-COVID

W czwartym roku epidemii coraz częściej mówi się o zespole post-COVID. To, jak wyjaśnili eksperci, ponad 200 objawów, które utrzymują się po upływie trzech miesięcy po przebyciu COVID-19 lub podejrzeniu tej choroby i trwają dłużej niż dwa miesiące, przy czym nie można ich  powiązać z żadną inną chorobą. Czasami wymiennie używa się nazwy long-COVID, choć nie jest to do końca precyzyjne, bo pod tym ostatnim pojęciem mieszczą się w zasadzie objawy infekcji, które przedłużają się – do 12-14 miesięcy. 

Prof. Fal ocenił, że skala występowania post-COVID u pacjentów jest „porażająca” i w tej chwili należałoby się skupić na konsekwencjach zdrowotnych po COVID-19. Tym bardziej, że szacuje się, że powikłania po chorobie będzie miała co trzecia osoba, która ją przechodziła i była leczona ambulatoryjnie i co druga, która w wyniku zakażenia wirusem SARS-CoV-2 trafiła do szpitala.

- Zarówno ci, którzy łagodnie przechorowali, jak i ciężko mają ryzyko wystąpienia post-COVID (…) Objawy są mniej więcej takie same – wyjaśnił ekspert.

Istotne jest też to, że same dolegliwości po COVID-19 zmieniają się wraz z nowymi wariantami. Prof. Fal zwrócił uwagę na fakt, że na początku epidemii wirus powodował głównie powikłania w obrębie układu oddechowego i krążenia – np. zapalenie mięśnia sercowego, włóknienie płuc, spadek wydolności fizycznej, zmęczenie oraz duszności. Natomiast w tej chwili mamy do czynienia coraz częściej z powikłaniami psychiatrycznymi i neurologicznymi. 

- Dla omikrona w post-COVID coraz bardziej zaczynają przeważać objawy neurologiczne i z grupy psychiatrycznej: parestezje, drętwienie, zaburzenia pamięci, koncentracji, słynna mgła pocovidowa. Psychiatrzy mówią też o zwiększeniu zespołów schizofrenicznych – wyliczył prof. Fal.

Zdaniem ekspertów jest jeszcze wiele zagadek do rozwiązania w kontekście dolegliwości po COVID-19. Jedno jest pewne, że powikłań przybywa, a wspólnym mianownikiem jest to, że pacjenci przeszli COVID-19.  

- W wielu przypadkach możemy, a nawet powinniśmy to łączyć z COVID-19 – podsumował dr Sutkowski.

Pewna logika wirusa

Eksperci przypomnieli też, że omikron dominuje praktycznie od początku 2022 roku.

- Z omikronem jesteśmy tak długo, jak z żadnym innym wariantem wirusa SARS-CoV-2– stwierdził prof. Fal. 

Jednocześnie zaznaczył, że SARS-CoV-2 jest "młodym" wirusem i aby przetrwać, musi mutować. Ma też pewną „wirusią logikę”, która pozwala postawić hipotezę, że raczej nie powinien stawać się bardziej niebezpieczny dla człowieka. 

- Wirus mutuje tak, aby każdy kolejny jego wariant był coraz bardziej zakaźny po to, by wyparł poprzedni. Natomiast nie może on być bardziej śmiertelny i niszczycielski, bo zniszczy żywiciela, jakim jest populacja ludzka – podkreślił prof. Fal.

Co wcale nie wyklucza – jak wskazali eksperci – tego, że może się tak właśnie stać. W tym wypadku takim momentem, gdy mogłyby pojawić się nowe subwarianty byłaby jesień. 

- Jeżeli pod koniec maja potwierdzonych przypadków (zachorowań na COVID-19 – przypis. red) na świecie było ponad 256 tys. i do tego dodamy 30-50 proc. niezarejestrowanych przypadków, to mamy do czynienia z sytuacją, gdy w 300 tys. lub 350 tysiącach organizmów ludzkich replikuje wirus, który zawsze może zmienić swoją specyfikę (…)  Nigdy nie wiemy jak się kolejne subwarianty będą zachowywać – przestrzegł dr Sutkowski.

Skuteczna broń - szczepionki

Eksperci przypomnieli, że najskuteczniejszą bronią chroniącą przed ciężkim zachorowaniem i śmiercią są szczepienia. W tej chwili, zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia, trzecią dawkę przypominającą powinni przyjąć osoby w wieku 60 lat i starsze, które szczepiły się drugą dawką przypominającą (boosterem) między kwietniem a wrześniem 2022 roku i była to jednowalentna szczepionka, jak również pacjenci z obniżoną odpornością, chorobami przewlekłymi oraz pracownicy ochrony zdrowia, którzy mają bezpośredni kontakt z pacjentem lub materiałem zakaźnym.

- Uznaje się, że najlepiej zabezpieczeni są pacjenci hybrydowi, czyli ci, którzy zarówno się zaszczepili, jak i przechorowali – zaznaczył prof. Fal. Dodał, że warto powtarzać szczepienia przeciw COVID-19 po 4-6 miesiącach, bo wtedy mamy jeszcze przeciwciała tzw. odporność humoralną.

Dostępność do leczenia 

Prof. Fal zaznaczył, że w kontekście zbliżającej się jesieni i prawdopodobieństwa nasilenia infekcji związanych z zakażeniem SARS-CoV-2 dobrze by było, by polscy lekarze dysponowali skutecznymi lekami przeciw COVID-19.

Jak zaznaczono w trzeciej serii publikacji „Nauka przeciw pandemii” opracowanej przez autorytety medyczne i naukowe wskazano, że „obecnie dysponujemy trzema lekami hamującymi replikację wirusa SARS-CoV-2”.

Więcej informacji na temat terapii, jak również nowych wariantów, szczepień oraz post-COVID dostępnych jest na stronie https://naukaprzeciwpandemii.pl/

Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Paradontoza - zabójca zębów

    Paradontoza to przewlekłe zapalenie tkanek przyzębia — dziąsła, więzadła przyzębia, kości wokół zęba. To nie to samo co zwykłe zapalenie dziąseł (gingivitis), które bywa odwracalne — parodontoza to moment, w którym bakterie i stan zapalny zaczynają uszkadzać struktury podporowe zębów. 

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

  • Dermatoskop w aplikacji i u lekarza POZ?

  • Jak radzić sobie z niepokojem wywołanym działaniami wojennymi

  • Ostra białaczka szpikowa – przeszczep szpiku dał mi drugie życie

  • AdobeStock

    Kremy nie wystarczą - AZS wymaga kompleksowego podejścia

    Na AZS najczęściej patrzymy przez pryzmat zmian, które wymagają intensywnej pielęgnacji skóry. Tymczasem leczenie atopowego zapalenia skóry wymaga kompleksowego podejścia, które łączy terapię miejscową, ogólnoustrojową, pielęgnację skóry oraz modyfikację stylu życia, a nie tylko sięgania po różnego rodzaju kosmetyki. O tym jak dziś leczy się AZS mówi dr n. med. Piotr Sobolewski, dermatolog i wenerolog, starszy asystent i Kierownik Centrum Dermatochirurgii i Nowotworów Skóry w Klinice Dermatologii PIM MSWiA w Warszawie.

  • Zakażenie paciorkowcem może być groźne dla dzieci

  • Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

Serwisy ogólnodostępne PAP