Uwaga na diety z internetu!

Blogi, portale internetowe pełne są porad dotyczących zdrowego odżywiania i diet wspomagających leczenie różnych schorzeń. Jak poruszać się w tym gąszczu informacji, by wybrać te, które pomagają, a nie szkodzą, radzi ekspertka z zakresu żywienia dr Lucyna Kozłowska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Fot. PAP/Kuba Kamiński
Fot. PAP/Kuba Kamiński

Jak to jest z dietami, poradami dietetycznymi, które możemy znaleźć w internecie? Warto po nie sięgać?

Szczerze? Różnie bywa. Mamy wolność słowa, a wolność słowa wiąże się też z tym, że każdy z nas może tworzyć, wymyślać różne teorie, także te dotyczące żywienia. Oczywiście ze swoim zdrowiem możemy robić to, co nam się żywnie podoba, ale jeśli dany sposób żywienia, niepotwierdzony żadnymi badaniami, bez pewności, że jest bezpieczny, rekomendujemy innym, to jest to po prostu nieetyczne i nieodpowiedzialne.

Czy rzeczywiście, biorąc pod uwagę skalę zjawiska w internecie, możemy mówić o realnym problemie? 

Tak. Najlepszym przykładem są "diety cud" - co rusz się takie pojawiają, obiegają internet. Prawda jest jednak taka, że gdyby one rzeczywiście wszystkie działały, to nie mielibyśmy takiego odsetka populacji, który zmaga się z otyłością. Gorzej, bo część z tych porad, diet, może stanowić zagrożenie dla osób, które je zaczną stosować.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Sok z buraka lekiem na raka!

No właśnie. Mówimy o diecie odchudzającej, ale w internecie można znaleźć porady dotyczące żywienia w przypadku konkretnych schorzeń…

Zdecydowanie. I nie są to tylko porady zamieszczane na różnego rodzaju blogach, ale też np. na stronach poradni specjalistycznych, poradni dietetycznych – czyli pochodzące z źródeł, które wydają się bardzo wiarygodne.

Trudno wyobrazić sobie, że przykładowo specjalistyczna poradnia świadomie wprowadza odbiorcę w błąd, zamieszczając na swojej stronie zmyślone informacje…

Problem tkwi w czymś innym. Przed laty zalecenia dietetyczne opierano na opinii ekspertów. Dlaczego? Bo było mało badań, a co za tym idzie - wyników, na podstawie których można było wyciągać takie, a nie inne wnioski. Ostatnie lata przyniosły lawinę badań z zakresu nauk o żywieniu człowieka, które obaliły wiele wcześniejszych teorii. Bywa jednak, że ktoś sięga po zalecenia, porady sprzed lat – część książek, które je zawierają, jest nadal wznawianych. Takie informacje trafiają do internetu bez żadnych dat i odnośników do literatury, a dodatkowo osoby, które je zamieszczają, nie mają świadomości, że spojrzenie na daną dietę zmieniło się o 180 stopni. 

Przykład? 

Dna moczanowa. W internecie na temat terapii żywieniowej w tym konkretnym schorzeniu znajdziemy wszystko, co nam się żywnie podoba. Główna zasada jest taka, by ograniczać białko, ale można znaleźć strony specjalistów, fizjologów żywieniowych, nawet poradni dietetycznych, na których zalecane jest jedzenie mięsa, np. drobiu. Część internetowych ekspertów radzi też, by ograniczać wszystkie produkty zawierające związki purynowe, w tym rośliny, np. strączkowe. Co też zostało już obalone badaniami.

Dlaczego?

Bo związki purynowe w roślinach związane są z frakcjami błonnika. A nasz przewód pokarmowy niezbyt sobie z tym błonnikiem radzi. Efekt: związki purynowe pochodzenia roślinnego nie trawią się dobrze, a co za tym idzie, nie wchłaniają się i nie podnoszą stężenia kwasu moczowego we krwi.

Mity medyczne / zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP

Mity medyczne pod ostrzałem

Skąd więc ten mit o konieczności wykluczenia z diety np. roślin strączkowych u osób chorujących na dnę?

Kiedyś, kiedy nie dysponowano odpowiednimi badaniami, opierano się jedynie na zawartości związków purynowych w poszczególnych produktach. Stwierdzono, że jest ich dużo m.in. w roślinach strączkowych. To był ten klucz. Podobnie jest też z kawą. W internecie można znaleźć informacje, że osoby cierpiące na dnę moczanową powinny ją drastycznie ograniczyć, tymczasem ostatnie badania pokazują, że kawa zmniejsza ryzyko tej choroby. Kolejny przykład? Część internetowych specjalistów doradza osobom z przewlekłą chorobą nerek dietę wysokobiałkową. Nic bardziej mylnego, taka dieta przyspiesza uszkodzenie nerek.

Czyli tego typu zalecenia są po prostu zagrożeniem dla naszego zdrowia?

Oczywiście, bo przykładowo powodują wzrost stężenia substancji, które powinny być ograniczane – choćby kwasu moczowego w przypadku osób z dną. Może się też zdarzyć się, że wykluczone zostaną produkty, które nie pogłębiają choroby, ale są źródłem ważnych składników pokarmowych.

Jak w takim razie możemy wybrać te informacje, które nam pomogą?

Zwracajmy uwagę, czy takie zalecenia są podpisane, czy podana jest np. placówka, uniwersytet, który je opracował. Ważne, by takie porady zawierały odnośniki do literatury i datę – rok, z którego pochodzą. Duże stowarzyszenia naukowe co kilka lat zbierają się i analizują wszystkie badania naukowe, które się w tym zakresie pojawiły się w ciągu ostatnich lat, a następnie aktualizują zalecenia. To dlatego rok publikacji jest ważny. Powinna być też data aktualizacji samej strony internetowej i kontakt do jej właściciela, żeby można było uzyskać dodatkowe informacje.

Co jeszcze może być ważne?

Warto sprawdzić, czy źródłem naszych informacji nie są strony dystrybutorów różnego rodzaju suplementów i odżywek. Taka drastyczna reklama jest dość częsta. 

Rozmawiała Patrycja Rojek-Socha

Ekspert

Fot. PAP/K. Kamiński

Dr hab. Lucyna Kozłowska z SGGW - Jest specjalistą żywienia, wykładowcą akademickim w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Zajmuje się m.in. oceną sposobu żywienia i stanu odżywienia oraz analizą efektywności zastosowanych modyfikacji diety u osób: z chorobami nerek, z nadwagą i otyłością, o zwiększonej aktywności fizycznej.

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Wczesne spożycie cukru ma długofalowe skutki

    Badanie opublikowane w pierwszych dniach listopada w czasopiśmie Science wykazało, że ograniczenie spożycia cukru w ciągu pierwszych 1000 dni od poczęcia – przez cały okres ciąży aż do drugiego roku życia – może zmniejszyć ryzyko wystąpienia u dziecka przewlekłych chorób w wieku dorosłym.

  • zdj. AdobeStock

    Suplementy białkowe nie dla nastolatków

    Chociaż sportowcy mogą mieć większe zapotrzebowanie na białko niż ich rówieśnicy, jednak powinni być w stanie łatwo uzyskać białko z pożywienia, a nie z suplementów. To szczególnie ważne w przypadku nastolatków.

  • PAP/P. Werewka

    Mózg na cukrze, czyli jak słodycze wpływają na myślenie

    Bez glukozy mózg funkcjonować nie może. Słodycze jednak nie są jej najlepszym źródłem, zwłaszcza, że można po nie sięgać kompulsywnie. Kiedy mózg przyzwyczai się do cukru, trudno mu jest z niego zrezygnować. Tymczasem nadmiar węglowodanów mocno mu szkodzi.

  • AdobeStock

    Dyniowy zawrót głowy - na zdrowie!

    Dynia, w dzieciństwie kojarzona z karocą Kopciuszka, a dziś częściej z tradycyjną dekoracją na Halloween, jest przede wszystkim zdrowym warzywem bogatym w witaminy i minerały m.in. w magnez, selen, potas i cynk, a także kwas foliowy i niacyny oraz witaminy antyoksydacyjne: A, C i E. Warto jesienią po nią sięgać nie tylko dla ozdoby ogródka. Jest pełna przeciwutleniaczy, które są świetne dla naszej skóry i pomagają zwalczać efekty starzenia.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku