Choroby serca mają płeć
Myślisz, że zawał to męska rzecz? Błąd. Z jego powodu to kobiety częściej przedwcześnie tracą życie – 55 proc. pań wobec 43 proc. mężczyzn. Obie płcie inaczej chorują na serce, a co gorsza, naukowcy dopiero od niedawna dokładniej badają te różnice.
Dominuje przekonanie społeczne, że największym zabójcą kobiet jest rak piersi. „Raporty dotyczące hierarchii zagrożeń zdrowotnych wskazują, że ponad 50 proc. kobiet uważa, że ich głównym zagrożeniem są choroby nowotworowe, a tylko 13 proc. kobiet wskazało choroby serca. Tymczasem co druga kobieta umiera na serce” – czytamy w krótkim omówieniu problemu chorób układu krążenia u kobiet zamieszczonym na stronie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
- Waga problemu chorób serca u kobiet jest niedoszacowana – mówi prof. Małgorzata Peregud-Pogorzelska z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Dotyczy to nie tylko kobiet, ale i profesjonalistów medycznych.
Profesor wskazuje, że w większości dotychczasowych badań zdecydowaną przewagę wśród uczestników mieli mężczyźni, a dopiero od niedawna podjęto starania, by w mniej więcej równym stopniu reprezentowane były w nich kobiety. Nie chodzi bynajmniej o poprawność polityczną – ponieważ są różnice w patofizjologii chorób układu krążenia między kobietami a mężczyznami, trzeba zebrać informacje na temat tych różnic i w razie potrzeby dostosować do płci zarówno działania zapobiegawcze, jak i leczenie. Dla kobiet to dosłownie kwestia życia i śmierci.
„Niestety, udział kobiet w badaniach (nad chorobami serca oraz lekami na nie - przyp. red.) w ostatnich dekadach wynosił od 0 proc. do 30 proc., a wyniki były uogólnione. Jeśli dodatkowo uwzględnimy fakt, że ponad 30 proc. leków dopuszczonych do obrotu przez FDA (ang. Food and Drug Administration, amerykańska Agencja Żywności i Leków - przyp. red.) nie ma informacji o działaniu zależnym od płci, a badanie zastosowań 300 nowych leków wykazało, że nawet te, które mają istotne różnice we wchłanianiu, metabolizmie, wydalaniu u kobiet i mężczyzn, nie miały różnic w zaleconym dawkowaniu w zależności od płci, mamy skalę problemu” - czytamy w cytowanym wcześniej omówieniu.
Różnice między płciami
Serce kobiety waży mniej, ale kurczy się częściej, przy każdym skurczu wyrzucając mniej krwi niż męskie. Jego naczynia wieńcowe mają mniejszą średnicę, cieńsze ściany i kręty przebieg, a krążenie oboczne jest mniej rozwinięte. Z wiekiem ulega mniejszym zmianom. Z powodu odmienności anatomicznych płeć żeńska stanowi niezależny czynnik ryzyka występowania powikłań po zabiegu kardiochirurgicznym.
Kobiety i mężczyźni inaczej też reagują na leki. Inna jest także budowa blaszki miażdżycowej, reaktywność naczyń wieńcowych, inne funkcjonowanie śródbłonka oraz wchłanianie, metabolizm i dystrybucja substancji chemicznych - w tym leków.
Prof. Peregud-Pogorzelska podkreśla, że odmienne objawy i przebieg choroby niedokrwiennej serca u kobiet prowadzą do niekorzystnej dla pań sytuacji na wszystkich etapach rozwoju tej choroby. Mowa tu o następujących zagrożeniach:
- ryzyko zdarzeń zagrażających życiu (jak zawał czy udar) jest u kobiet rzadziej oceniane,
- bóle wieńcowe są częściej atypowe, zatem bywa, że niewiązane przez lekarzy z chorobą serca,
- testy diagnostyczne są rzadziej wykonywane,
- niektóre testy z powodzeniem wykonywane u mężczyzn dają fałszywe wyniki u kobiet (np. elektrokardiograficzna próba wysiłkowa u kobiet często daje wyniki fałszywie dodatnie)
- w koronarografii u kobiet często brak jest istotnych zmian, pomimo tego, że stan ich układu krążenia zagraża ich zdrowiu i życiu,
- leczenie jest później wdrażane u kobiet niż u mężczyzn.
W efekcie rokowanie u kobiety doświadczającej choroby niedokrwiennej serca jest gorsze niż u mężczyzn. W ślad za tymi spostrzeżeniami część naukowców opowiada się za wyodrębnieniem kobiecego modelu choroby niedokrwiennej serca.
Na co kobiety powinny zwrócić uwagę:
Objawy zawału serca:
- U mężczyzn często jest to ból zamostkowy, promieniujący do lewego ramienia.
- U kobiet zawał często objawia się narastającym zmęczeniem, złą tolerancją wysiłku, uczucie „zatykania się”, dolegliwościami ze strony układu pokarmowego (zgaga, nudności, odbijanie się), ból pleców.
Zawał częściej przydarza się mężczyznom, ale dlatego, że mają go statystycznie we wcześniejszym wieku niż kobiety. To zjawisko należy przypisać ochronnemu działaniu estrogenów – kobiecych hormonów płciowych, których mężczyźni siłą rzeczy mają mało. Jednak po menopauzie nie można już liczyć na estrogeny; wówczas to u pań częściej dochodzi do zawału niż u panów.
Kobiety rzadziej giną w ostrej fazie zawału niż mężczyźni, ale w późniejszym okresie to one umierają częściej. Zwłaszcza w ciągu pierwszych 30 dni po zawale śmiertelność kobiet jest aż 2-3 razy wyższa niż u mężczyzn.
W XVIII wieku William Heberden opisał dławicę piersiową (zespół objawów będących efektem choroby niedokrwiennej serca):
„jeżeli spotkasz mężczyznę z uczuciem dyskomfortu w okolicy serca, z bólem barku po stronie serca, wiedz, że śmierć jest blisko. Widziałem blisko 100 osób z takimi zaburzeniami, wśród nich trzy kobiety. Wszyscy pozostali byli mężczyznami około lub po 50. roku życia” . Przeprowadzone w roku 2000 badania obejmujące 5000 pacjentów wykazały, że o ile nietypowe objawy dławicy ma 19 proc. mężczyzn, to kobiet - aż 60 proc. Warto też zdać sobie sprawę z tego, że w XVIII wieku mniej kobiet niż obecnie dożywało okresu po menopauzie, co musiało wpływać na wyniki obserwacji Heberdena.
Udar
Zdarza się zdecydowanie częściej kobietom niż mężczyznom. Trzeba o tym pamiętać, bo podobnie, jak w przypadku zawału, uzyskanie profesjonalnej pomocy możliwie szybko odgrywa dużą rolę w szansach na przeżycie i uniknięcie niepełnosprawności.
Objawy udaru to:
- Silny ból głowy,
- Drętwienie kończyn,
- Spowolnienie mowy,
- Niewyraźna mowa,
- Niedowład twarzy lub barku (lub twarzy i barku, może być niewielki),
- Osłabienie kończyn.
Zanieczyszczenie powietrza
Warto, by kobiety szczególnie, o ile jest to możliwe, zadbały o przebywanie w jak najmniej zanieczyszczonym środowisku. Wdychanie pyłu zawieszonego prowadzi do silniejszego wzrostu ciśnienia tętniczego u kobiet niż u mężczyzn, nadciśnienie tętnicze jest jednym z najsilniejszych czynników zarówno zawału, jak i udaru.
Justyna Wojteczek (zdrowie.pap.pl)
Źródło: strona Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, Sekcji Chorób Serca u Kobiet
Wypowiedzi podczas konferencji „Quo vadis medicine”