Dlaczego teraz bardziej chorujemy niż przed pandemią?

Przez czas pandemii tak skutecznie chroniliśmy się przed koronawirusem, że udało się zablokować także zachorowania na inne choroby zakaźne. Powrót do „normalności” skutkuje tym, że do głosu dochodzą wyciszone wcześniej wirusy – grypy, rotawirusy czy RSV. Przychodnie pękają w szwach.

Fot. PAP/T. Waszczuk
Fot. PAP/T. Waszczuk

Zdaniem specjalistów mamy do czynienia ze zwiększeniem zapadalności na infekcje spowodowane przez wirusa RSV - na oddziałach pediatrycznych pond 80 proc. dzieci hospitalizowanych jest z powodu z powodu infekcji dróg oddechowych. Nie jest to sytuacja zaskakująca – co roku na całym świecie na zakażenie wywołane przez wirusa RSV choruje nawet 34 miliony dzieci do 5. roku życia. Jest jednak pewna różnica w porównaniu do okresu sprzed covidu.

- Teraz dodatkowo borykamy się z efektem typowym po pandemii - niektórzy nazywają tę sytuację epidemią wyrównawczą. Na dłuższy czas zatrzymaliśmy większość infekcji, co było związane ze stosowanymi środkami ostrożności, wiele osób nie zetknęło się wtedy z wirusami, które występują powszechnie. Ale to z spowodowało, że obniżyła nam się odporność na częste infekcje, które wcześniej zagrażały nam w sposób ciągły i stąd teraz jest większa zachorowalność na te wirusy - tłumaczy prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk, wirusolog z Zakładu Biologii Molekularnej Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii UG i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Z badania opublikowanego w "The Lancet" wynika, że po pandemii podatność na zachorowanie na grypę zwiększyła się niemal o 60 proc.! 

Zdecydowanie więcej jest zachorowań wśród dzieci, a do tego pojawiły się zupełnie nowe wirusy, o których wcześniej nie było słychać, jak na przykład „bostonka” i zakażenia, które wcześniej były rzadkie.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Siedem mało skutecznych sposobów na przeziębienie

Przełom wiosny i zimy to raj wirusów, dlatego ludzie się przeziębiają. Powszechnie znane są domowe sposoby leczenia, takie jak: witamina C, echinacea czy czosnek. Być może poprawiają samopoczucie, ale ich skuteczność w prewencji czy leczeniu przeziębienia jest, niestety, mierna.

Ekspertka zaznacza, że ponadto mamy teraz czas nasilonej zachorowalności na infekcje górnych dróg oddechowych. Specjaliści zwracają też uwagę, że zwiększona liczba zachorowań na choroby zakaźne to także efekt niechęci do szczepień i decyzji części rodziców o nieszczepieniu dzieci.

Tymczasem częstsze zachorowania na wirusy, na które dotychczas mieliśmy odporność sprawiają, że jesteśmy osłabieni. Każdy zaś wirus, który namnaża się w organizmie, osłabia układ immunologiczny, a wtedy każdy następny patogen ma łatwiejszą drogę – stąd często po jednej infekcji szybko następuje druga.

Do tego nie zapominajmy, że COVID-19 nadal mutuje, a nowe warianty wirusów są „mistrzami” w unikania w unikaniu przeciwciał odpornościowych, które zostały stworzone w poprzednim zachorowaniu i po szczepionkach. 

- Trzeba jednak zaznaczyć, że najczęściej choroba nim wywołana nie przebiega już tak ciężko, bo uprzednio uzyskana odporność jednak w tym pomaga. To także efekt masowych szczepień na COVID-19 – zwraca uwagę specjalistka.

Szczepienia są dobrym pomysłem

Największym problemem są jednak nie tyle zachorowania na grypę czy koronawirusy, lecz powikłania, które następują u niektórych po przejściu choroby. Te najbardziej niebezpiecznie to zapalenie mięśnia sercowego i bakteryjne powikłane zapalenie płuc. Sposobem na ich uniknięcie jest szczepienie przeciwko tym chorobom, na które są szczepionki (przeciw pneumokokom, przeciw meningokokom, przeciw grypie, przeciw COVID-19, przeciw rotawirusom).

Fot. PAP/T. Waszczuk

Przeziębienie a grypa: jak je odróżnić

Potocznie czasami używa się nazwy "grypa" na chorobę, która nią nie jest. Oto kilka podpowiedzi, jak odróżnić przeziębienie od grypy. To istotne, bo grypa to wbrew pozorom groźna i ciężka choroba, która może prowadzić do groźnych powikłań.

Zdaniem specjalistów osoby, które zaszczepiły się trzecią i czwartą dawką szczepionki na koronawirusa są zabezpieczone. Wydaje się, że dopóki nie ma nowych wariantów szczepionek następnej możliwości nie ma. 

- Wygląda na to, że wariant BA.5, który stał się wariantem dominującym łatwiej unika odpowiedzi, którą uzyskiwaliśmy wskutek poprzednich szczepionek. W tej sytuacji szczepienie się cały czas tą samą szczepionką uzupełnianą przez materiał genetyczny wirusa Omikron raczej nie będzie wystarczające do kompletnego zabezpieczenia się przed zakażeniem. Jednak, co warto podkreślić, nie słyszałam o ciężkim zakażeniu osoby, która była zaszczepiona – mówi prof. Krystyna Bieńkowska-Szewczyk.

Nieco inaczej ma się sytuacja ze szczepieniami przeciwko wirusowi grypy.  Co roku mamy nową szczepionkę - pod koniec lutego Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydaje zalecenia dotyczące składu antygenowego szczepionek przeciw grypie na nadchodzący sezon epidemiczny. Choć wiedzę na temat jej skuteczności zawsze dostajemy z opóźnieniem, to proces ten jest znacznie szybszy niż jeszcze kilkanaście lat temu.

Tu też szczepienie zapewnia raczej ochronę przed ciężkim przebiegiem niż w ogóle przed zakażeniem - nie ma stuprocentowej pewności że po zaszczepieniu się nie zachorujemy, natomiast mamy niemal pewność, że przejdziemy to zakażenie lżej, bo zyskujemy ochronę przed ciężkim przebiegiem grypy.

Tak więc warto się szczepić przeciwko chorobom zakaźnym, szczególnie że pojawiają się nowe generacje szczepionek, być może także na koronawirusy lub grypę niedługo doczekamy się szczepionek donosowych.

- Dobrze byłoby też, gdyby pozostał nam nawyk częstego mycia rąk i zostawania w domu, gdy jesteśmy chorzy. Miniona pandemia pokazała, że to nie kosztuje dużo i działa, więc zróbmy chociaż tyle – namawia wirusolog.

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Adobe Stock

    Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

    Dziecko rozwijające się w spektrum autyzmu to wyzwanie dla rodzica. Życie z nim ma wiele odcieni. Zdarzają się wzloty i upadki, jak w życiu każdego, tylko trochę inaczej. Czym jest spektrum autyzmu w czterech ścianach, 24 godziny na dobę?  - Przyciągał uwagę jak magnes metal, pochłaniał mój czas – opisuje jedna z mam już prawie dorosłego syna z zespołem Aspergera.

  • Adobe Stock

    Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

    O higienę jamy ustnej dziecka należy dbać jeszcze przed wyrznięciem się pierwszego zęba, a ze szczoteczką do zębów i pastą zaznajamiać, zanim wyrośnie ono z pieluch. Samodzielność w myciu zębów owszem, ale pod czujnym okiem dorosłego i to dość długo.

  • Adobe Stock

    Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

    Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale posiłek to nie tylko smak, ale cała gama doznań sensorycznych wynikających z kolorów, zapachów, konsystencji, kompozycji na talerzu. Dzieci z nadwrażliwością zmysłów mogą czuć się przytłoczone tą kakofonią i w rezultacie jeść bardzo mało i bez urozmaicenia.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Edukacja – klucz do zdrowego serca

    W kardiologii nie potrzebujemy rewolucji, ale poprawy istniejących rozwiązań. Kluczem do zdrowego serca jest profilaktyka i edukacja zdrowotna. Tymczasem w szkołach nie będzie obowiązkowa, co oznacza, że za chwilę może zniknąć. Jako środowisko lekarskie jesteśmy tym faktem zaniepokojeni – zaznacza prof. Maciej Banach, kardiolog, prezydent Międzynarodowego Panelu Ekspertów Lipidowych.

  • Stawianie baniek – metoda stara jak świat

  • Zakochanie – hormonalny doping

  • Złamane i szczęśliwe serca – również w medycynie

  • Chandra się zdarza, ale można jej zaradzić

  • AdobeStock/chayakorn

    Nie tyle grypa, co powikłania są obecnie problemem

    W Polsce wciąż trwa epidemia grypy, mimo że sezon infekcyjny zbliża się ku końcowi. Jednak to nie tyle ona sama jest niebezpieczna, co jej powikłania, których w tym roku jest wyjątkowo dużo.

  • Czy roślinny burger jest zdrowy?

  • Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura