Rak w dzieciństwie – widmo problemów przez całe życie

Osoby, które w dzieciństwie przeszły przez nowotwór, są bardziej zagrożone poważnymi problemami zdrowotnymi i mają większe ryzyko zgonu jeszcze dekady po chorobie. Potrzebują więc odpowiedniego medycznego nadzoru. Do pewnego stopnia mogą też same sobie pomagać odpowiednim stylem życia.

Turczyk/PAP
Turczyk/PAP

Przeżyłeś raka w dzieciństwie? Uważaj na serce, nawroty i rozwój innych nowotworów

Jeszcze przed skończeniem 45 lat większość osób, które w dzieciństwie przeżyły chorobę nowotworową, będzie borykać się z poważnymi, nawet zagrażającymi życiu skutkami przebytego leczenia – twierdzą naukowcy z University of Toronto. Takie wnioski wyciągnęli po przeanalizowaniu danych na temat zdrowia ponad 3,2 tys. osób poddawanych w dzieciństwie terapii przeciwnowotworowej i po uwzględnieniu innych badań na ten temat. 

„Nawet 80 proc. osób ocalałych po dziecięcym nowotworze będzie cierpiało z powodu poważnych, w tym grożących życiu skutków do wieku 45 lat. Najczęstszymi przyczynami przedwczesnego zgonu będą kardiomiopatia oraz kolejne nowotwory (w tym piersi i jelita grubego). Na przykład kobiety, które w dzieciństwie były leczone z pomocą radioterapii klatki piersiowej, będą miały ryzyko raka piersi porównywalne do obserwowanego u kobiet z mutacjami w genach BRCA” – piszą kanadyjscy naukowcy. 

Ich własne obserwacje pokazały, że 10 proc. ocalałych z choroby osób ma podwyższone ryzyko raka jelita grubego, 7 proc. – raka piersi, a 99 proc. kardiomiopatii. Jednocześnie badacze zwracają uwagę, że zdecydowanie zbyt mały odsetek byłych pacjentów nowotworowych jest poddawanych odpowiednim badaniom. 

Fot. PAP/P. Werewka

Co po chorobie nowotworowej dziecka?

Wyleczalność w onkologii dziecięcej przekracza 80 proc., a w niektórych chorobach nowotworowych nawet 90 proc. Zakończenie leczenia jest zawsze wielkim sukcesem, ale, niestety, nie zamyka tematu choroby w życiu takiego młodego człowieka. Niepożądane efekty leczenia można jednak minimalizować.

„Obserwacja tych osób jest na bardzo słabym poziomie” – przestrzegają naukowcy. „Odpowiednie podejście do śledzenia ich zdrowia ma istotne znaczenie, aby można było im pomóc w zachowaniu zdrowia w dorosłym wieku” – dodają. 

30-latki po raku w dzieciństwie mają serca 50-latków

Zgodnie z powyższymi wynikami, pod koniec lutego zespół z Virginia Commonwealth University poinformował, że osoby ocalałe po dziecięcym nowotworze mają znacząco podwyższone ryzyko zgonu z powodu poważnych zdarzeń sercowo-naczyniowych. 

„Odkryliśmy, że ryzyko zgonu po znaczącym zdarzeniu sercowo-naczyniowym w ogólnej populacji 50-latków jest równe ryzyku wśród 30-latków leczonych w dzieciństwie z powodu nowotworu” – mówi dr Wendy Bottinor, główna autorka badania przedstawionego na łamach „Journal of the American College of Cardiology”. 

„Niezaadresowane czynniki ryzyka mają większy wpływ na ryzyko śmieci z powodów krążeniowych wśród osób po dziecięcych nowotworach niż u reszty populacji. Dlatego nie powinniśmy zakładać, że tylko dlatego, że ktoś jest młody, nie trzeba go leczyć z powodu takich czynników ryzyka, jak wysokie ciśnienie czy wysoki poziom cholesterolu” – dodaje specjalistka. 

Jak przypominają naukowcy, już wcześniejsze badania wskazywały na powikłania ze strony układu krążenia. Teraz jednak naukowcy przyjrzeli się życiu po zdarzeniu sercowo-naczyniowym u osób, które przebyły w dzieciństwie nowotwór. Dane objęły aż 25 tys. osób po nowotworze przebytym w młodym wieku oraz ich rodzeństwo. Uczestnicy z historią raka w dzieciństwie byli dużo bardziej zagrożeni śmiercią w przypadku niewydolności serca, zawału i udaru. Przy tym zdarzenia te pojawiały się u nich średnio o dekadę wcześniej. 

Fot. Evereth (XXVIII Konferencja Szkoleniowa Asocjacji Elektrokardiologii Nieinwazyjnej i Telemedycyny Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego – Kasprowisko 2022)

Sport pomaga leczyć choroby układu krążenia

- Zaczynamy inaczej postrzegać pacjentów, którzy mają schorzenia kardiologiczne. Do tej pory w większości sytuacji nie byli dopuszczani do wysiłku fizycznego. Dzisiaj jest inaczej, wręcz zalecamy im ten wysiłek – wskazuje dr n. med. Maria Miszczak-Knecht, Konsultant Krajowa w dziedzinie kardiologii dziecięcej, Klinika Kardiologii w Instytucie „Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka”.

„Badanie to wspiera teorię, według której ofiary dziecięcych nowotworów doświadczają szybszego starzenia się organizmu i ich ogólny profil medyczny przypomina ten, który można zobaczyć u osób o 10 lub więcej lat starszych” – mówi dr Bottinor. 

Jednocześnie okazało się, że lepsze rokowania miały osoby, u których problemy z krążeniem wystąpiły w wyniku zaburzonej gospodarki lipidami i cholesterolem, ponieważ takie osoby często otrzymują chroniące układ sercowo-naczyniowy statyny. Leki te zmniejszają też związane z ryzykiem nowotworów zapalenia. Wprowadzenie tych leków szerzej u osób po dziecięcych nowotworach może mieć więc działanie ochronne – twierdzą naukowcy. Innym ważnym czynnikiem okazało się być ciśnienie krwi. 

„Prawdopodobnie powinniśmy obniżyć poprzeczkę, jeśli chodzi o kwalifikację do leczenia osób po nowotworze w dzieciństwie. Wśród nich ryzyko chorób serca jest dużo wyższe niż w ogólnej populacji” – podkreśla ekspertka. 


Zdrowy tryb życia ogranicza ryzyko

Według zajmujących się tym specjalistów, na późniejsze ryzyko kłopotów zdrowotnych wpływają różne rodzaje przeciwnowotworowego leczenia – zabiegi chirurgiczne, chemio- i radioterapia czy przeszczepy komórek macierzystych. Skutki mogą być różnorodne – problemy z działaniem różnych organów i tkanek, opóźnienie wzrostu, zaburzenia nastroju, kłopoty z pamięcią i myśleniem, problemy społeczne, a także inne nowotwory. 

Do przedwczesnej śmierci najczęściej przy tym prowadzi nawrót pierwotnego nowotworu, pojawienie się innej choroby nowotworowej oraz właśnie uszkodzenie serca i płuc. Wiele zależy przy tym od rodzaju leczonego nowotworu i jego umiejscowienia, rodzaju i nasilenia terapii, a także płci, ogólnego stanu zdrowia dziecka, stadium jego rozwoju, genetyki, statusu ekonomicznego oraz – co jest dobrą wiadomością – oddziałujących na zdrowie nawyków. 

Wadze tego, co dorosłe ofiary wcześniejszego raka mogą zrobić same, przyjrzeli się bliżej naukowcy z St. Jude Children’s Research Hospital. Po analizie danych z obszernego projektu Childhood Cancer Survivor Study, naukowcy zauważyli, że ofiary choroby cierpią z powodu tych samych problemów, co reszta populacji, tylko znacznie wcześniej. 

Jednocześnie wyraźnie podwyższone ryzyko zgonu utrzymuje się nawet kilka dekad po chorobie. Jednak duże znaczenie okazały się mieć różne modyfikowalne czynniki ryzyka. Ogólnie rzecz ujmując, osoby utrzymujące tzw. zdrowy styl życia miały o 20 proc. mniejsze ryzyko śmierci. 

Fot. PAP

Sport doda twojemu dziecku skrzydeł

Młodzież biorąca udział w dodatkowych, pozalekcyjnych zajęciach sportowych, odróżnia się od mniej aktywnych fizycznie rówieśników nie tylko zgrabniejszą sylwetką, lecz również większą dojrzałością, zaradnością i odpornością psychiczną.

„Wyniki te dostarczają ważnych dowodów na podwyższone ryzyko śmierci w tej populacji, które może zostać zmniejszone z pomocą sprzyjających zdrowiu zachowań. To ważne, ponieważ naszym celem jest wydłużenie życia osób, które przetrwały nowotwór, a także podnieść długość życia w zdrowiu” – mówi dr Greg Armstrong, jeden z głównych autorów badania opisanego łamach prestiżowego magazynu „The Lancet”. 

Dbanie o zdrowie obejmuje także zapobieganie oraz szybkie leczenie ewentualnych przewlekłych chorób. Naukowcy zauważyli bowiem także związek wyższej śmiertelności z nadciśnieniem i cukrzycą.

„Badanie to pokazuje, jak istotne jest zachęcanie ofiar dziecięcych nowotworów do praktykowania sprzyjających zdrowiu zachowań i kontrolowania czynników ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Może to poprawić długość życia w zdrowiu i podnieść ogólną długość życia” – podkreśla dr Melissa Hudson. 

Marek Matacz

Źródła:
Praca naukowa na temat powszechności problemów po przeżyciu nowotworu w dzieciństwie

Doniesienie na temat zaburzeń ze strony układu krążenia

Poświęcona zdrowiu ofiar dziecięcych nowotworów strona amerykańskiego National Cancer Institute

Doniesienie na temat znaczenia stylu życia

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku