Refundowany przegląd leków–tak, ale trzeba nad tym jeszcze popracować

Pilotaż dotyczący przeglądu leków w aptece pokazał, że trzeba jeszcze kilka spraw poprawić. Co konkretnie – opowiada wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.

fot.PAP
fot.PAP

Pilotaż przeglądu lekowego rozpoczął się w czerwcu 2022 roku w 75 aptekach w całej Polsce. Wzięło w nim udział 850 osób. Byli to pacjenci z wieloma chorobami zażywający na co dzień nie mniej niż pięć leków przepisanych przez lekarza (pacjenci w wieku 18-60 lat) lub nie mniej niż 10 leków (powyżej 60 lat). Wśród tych leków musiały się znaleźć co najmniej dwa leki zaordynowane z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego. Uczestnicy pilotażu otrzymali możliwość skonsultowania z farmaceutą swojego leczenia oraz indywidualny plan opieki farmaceutycznej.

Prof. Agnieszka Neumann-Podczaska, koordynator ministerialnego pilotażu przeglądów lekowych, w rozmowie z Serwisem Zdrowie zwróciła uwagę, że u 85 proc. uczestników udało się uzyskać poprawę samopoczucia w porównaniu do sytuacji zdrowotnej przed przeglądem. 94 proc. pacjentów stwierdziło, że dzięki przeglądowi zwiększyła się ich wiedza na temat przyjmowanych leków i ich działania. W przypadku 60 proc. wyeliminowano niewłaściwe interakcje występujące między lekami.

W grudniu 2023 roku Rada Przejrzystości Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) po przeanalizowaniu pilotażu wydała negatywną opinię. Zdaniem wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego nie oznacza to, że nie ma uzasadnienia dla wprowadzenia tego typu świadczenia gwarantowanego, ale należy jeszcze pewne kwestie dopracować.

Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Pierwsza pomoc emocjonalna w kryzysie – zasada czterech „Z”

    Pierwszej pomocy emocjonalnej może udzielić każdy, kto dostrzeże u innej osoby niepokojące objawy, które mogą być sygnałem kryzysu psychicznego. Obowiązuje tutaj zasada czterech „Z”. Na czym ona polega — wyjaśnia Lucyna Kicińska, ekspertka Biura ds. Zapobiegania Samobójstwom w warszawskim Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

  • Profil hazardzisty

  • Sauna – sposób na zdrowie

  • Ludzkie kamienie: barwy, kształty i tajemnice

  • Próby samobójcze częstsze u dziewczyn

  • Dwie twarze eteru

    Eter to substancja o dwóch twarzach: z jednej strony przyczynił się do rewolucji w chirurgii, otwierając erę bezbolesnych operacji; z drugiej szybko stał się używką, a nawet, jak to miało miejsce w Polsce międzywojennej, prawdziwą plagą społeczną. Mimo to do dziś jest w medycynie ceniony. 

  • Brak łóżek i specjalistów – największe wyzwania polskiej geriatrii

  • Mleko kobiece to nie tylko pokarm