Uważaj na zimno

W ostatnich dniach mieliśmy atrakcje pogodowe, jakich dawno nie doświadczaliśmy: burze śnieżne i temperatury poniżej zera. Przy takiej pogodzie łatwo o odmrożenia. Sprawdź jak reagować.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne
Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Pamiętajmy, że nie tylko temperatura poniżej 0°C może doprowadzić do odmrożeń. Niebezpieczny jest również wiatr i wilgoć, które sprawiają, że oziębienie tkanek następuje bardzo szybko, nawet przy temperaturach dodatnich.

Szybciej dochodzi do odmrożenia, gdy:
•    jesteśmy głodni
•    przebywamy na dużej wysokości
•    jesteśmy osłabieni, zmęczeni lub odwodnieni
•    bądź chorujemy na cukrzycę.

Najbardziej narażone na odmrożenia są palce rąk i stóp, nos oraz uszy.

- Pod wpływem zimna naczynia krwionośne obkurczają się, a tkanki narażone są na niedotlenienie. Przy długim czasie ekspozycji na działanie zimna skutki niedokrwienia i niedotlenienia tkanek mogą być nieodwracalne – w skrajnych przypadkach dochodzi nawet do martwicy i amputacji fragmentów obumarłych tkanek ­ ostrzega dr n. med. Agnieszka Kardynał, dermatolog.
Z powodu szybszej utraty ciepła bardziej narażone na odmrożenia są dzieci i osoby w podeszłym wieku.

Jak uniknąć odmrożenia w zimie?

Ciepło się ubierz

- Przed wyjściem z domu należy zadbać o właściwy ubiór. Najbardziej w mrozy wskazane jest ubieranie się na tzw. „cebulkę”. Pod kurtką lub innym wierzchnim okryciem powinno znaleźć się co najmniej kilka warstw odzieży. Powietrze wytwarzające się między nimi jest doskonałym izolatorem. Pamiętaj jednak, żeby się nie przegrzewać – przypomina Bożena Janicka, lekarz POZ.
Nie zapominaj o czapce, szaliku i rękawiczkach, które chronią najbardziej wrażliwe na zimno miejsca, czyli głowę, szyję i ręce.

- Choć często wydaje się być „nietwarzowa” i niszczy fryzurę, jest doskonałym zabezpieczeniem przed zimnem. To przecież przez głowę „ucieka” najwięcej ciepła z organizmu, a uszy - jeśli nie są odpowiednio chronione - marzną bardzo szybko. Szyję chrońmy grubym szalem, a dłonie puchowymi rękawicami (najlepiej z jednym palcem). Stopy nie zmarzną w wełnianych skarpetach i ciepłych, szczelnych butach, które nie przemokną na śniegu – doradza lekarka.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Jak zimą dbać o skórę

Zimą skóra nie potrzebuje ochrony przed słońcem? Nic bardziej mylnego! Warto też wiedzieć, że dla kondycji skóry istotne są nie tylko czynniki bezpośrednio działające na jej powierzchnię. Na przykład szkodzi jej picie alkoholu. Dowiedz się, jak pielęgnować skórę w zimowe miesiące.

Bądź aktywny

Poruszanie się pomaga utrzymać ciepło ciała. Jeśli masz zamiar długo przebywać na zimnie, spędź ten czas aktywnie. Ruch powoduje lepsze krążenie krwi, dzięki czemu ciepło rozprowadza się po całym ciele. Ruszaj się także, gdy się nie przemieszczasz, np. czekając na przystanku na autobus spaceruj, wykonaj kilka podskoków albo przysiadów.

Zabezpiecz twarz przed mrozem

Skóra wystawiona na niską temperaturę jest narażona na podrażnienia dlatego przed wyjście dobrze jest posmarować policzki tłustym kremem (warto stosować kremy z filtrem UV), a usta pomadką na bazie wazeliny.

Unikaj wilgoci

Jeśli twoje ubrania stają się mokre, znacznie łatwiej możesz doprowadzić do odmrożenia. Jeśli możesz wybieraj ubrania, które chronią przed deszczem i śniegiem. Pamiętaj też o odpowiednim obuwiu, które izoluje stopy od zimna i wilgoci.

Uważaj na wiatr

Chłodny wiatr sprawia, że odczuwalna temperatura jest dużo niższa. Dlatego, gdy mocno wieje, zakrywaj twarz i uszy, a także staraj się trzymać zacisznych miejsc.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura

Zbyt niska temperatura w domu na różne sposoby może sprzyjać kłopotom ze zdrowiem - przestrzegają eksperci. Dla niektórych już niewielka różnica utraty ciepła może mieć niebagatelne znaczenie. Nie warto też jednak przesadzać z ogrzewaniem. Dowiedz się więcej.

Ochrona „od środka”

- Gdy panują niskie temperatury organizm „chce” się ogrzać także „od środka”. Przed wyjściem na mróz należy zjeść pożywne śniadanie (najlepiej na ciepło), energii do walki z mrozem dostarczą nam także regularne posiłki w ciągu dnia. Na rozgrzanie niezawodne są zupy - kremy i herbaty z dodatkiem imbiru, cytryny i miodu – radzi lek. Bożena Janicka.

Pamiętaj!

Spożywanie alkoholu podczas bardzo zimnych temperatur, może zwiększać ryzyko odmrożeń. Alkohol powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych, co może prowadzić do złudnego poczucia ciepła. W rzeczywistości jednak alkohol obniża temperaturę ciała, ponieważ rozszerzenie naczyń krwionośnych powoduje utratę ciepła przez skórę.

Dreszcze to znak, że marzniemy

Pierwszym sygnałem świadczącym o tym, że marzniemy są dreszcze, czyli szybkie skurcze mięśni, powodujące wytwarzanie ciepła. Organizm broni się przed zimnem zmniejszając powierzchnię ciała poprzez tzw. gęsią skórkę. To sygnał, że natychmiast trzeba się ogrzać.

- Gdy zmarzniemy, nie jest wskazane wkładanie rąk, czy nóg do bardzo gorącej wody, albo pod grzejnik. Szok termiczny dla naczyń krwionośnych może być bardzo szkodliwy i niebezpieczny. Może dojść do obkurczeń, zasinień i dużego niedotlenienia tkanek. Nie wkładaj dłoni od razu po przyjściu do domu pod kran z gorącą wodą, ponieważ grozi to szokiem termicznym. Lepiej zanurz ręce w letniej wodzie, stopniowo podnosząc jej temperaturę do ok. 40°C. Ciało możesz rozgrzewać delikatnym masażem, stosując kremy natłuszczające. Chodzi o to, żeby skóra oddychała i nie pękała – tłumaczy lekarka.

Zazwyczaj odmrożona skóra, po przywróceniu normalnej temperatury otoczenia i pobudzeniu krążenia, dość szybko wraca do normy. Może jeszcze być nieco zaczerwieniona i bolesna, ale poprawa jej stanu powinna być wyraźnie widoczna.

Rys. Sever Salamon

Zimą uważaj na odmrożenia

Kiedy na skórę działa zimno, naczynia krwionośne się zwężają, a to prowadzi do jej dalszego wychłodzenia. W ten sposób mogą powstać odmrożenia. W łagodnej postaci nie są bardzo groźne, ale gdy są głębokie, bywa, że prowadzą nawet do kalectwa. Dowiedz się, jak ich unikać i co robić, gdy już do odmrożenia dojdzie.

Co robić przy odmrożeniach?

Jeśli skóra, mimo stopniowego ogrzewania, jest nadal blada lub fioletowa, albo tracimy w niej czucie, powinniśmy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Kiedy pojawią się pęcherze, nie wolno ich przekłuwać. W tym przypadku należy zastosować opatrunek jałowy

Najgroźniejsza przy odmrożeniu jest martwica tkanek, która charakteryzuje się właśnie brakiem czucia. Wymaga to pilnej interwencji medycznej.

– W przypadku odmrożeń I i II stopnia rokowanie jest dobre, a skóra regeneruje się bez pozostawienia blizn. Postępowanie terapeutyczne obejmuje stosowanie łagodnych preparatów do pielęgnacji skóry na bazie wazeliny, parafiny, gliceryny, pantenolu. Skórę należy ogrzewać stopniowo, unikając szoku termicznego. Należy zdjąć wilgotną odzież oraz pierścionki. W przypadku obecności pęcherzy, poza jałowym opatrunkiem wskazane jest stosowanie preparatów do dezynfekcji skóry, np. zawierających oktenidynę. W przypadku ryzyka nadkażenia nadżerek po pęcherzach zalecane jest stosowanie preparatów zawierających sole srebra (np. sulfatiazol) lub miejscowe antybiotyki. Odmrożenia III i IV stopnia zawsze wymagają pilnej interwencji lekarskiej. Najczęstszym objawem jest przetrwałe zasinienie skóry, nie ustępujące przy próbach ogrzania tkanek, obecność owrzodzeń i brak czucia, w tym czucia bólu. Szybkie zgłoszenie się do lekarza i zastosowanie zaleconych leków poprawiających mikrokrążenie obwodowe może ocalić zagrożoną kończynę – podkreśla Agnieszka Kardynał.

Jak odróżnić przemarznięcie od odmrożenia?

Przemarznięcie objawia się:

•    odczuwalnym zimnem przede wszystkim na dłoniach, stopach czy twarzy
•    uczuciem lekkiego odrętwienia i zaczerwienienia przemarzniętych części ciała.

Odmrożenia u dzieci pojawiają się na skutek działania zimna na naczynia krwionośne, które obkurczają się, co skutkuje mniejszym ukrwieniem ciała.

Przy odmrożeniu:

•    pojawia się ból w odmrożonych miejscach ciała
•    skóra staje się sucha i opuchnięta
•    skóra z czerwonej zmienia kolor na fioletowawy
•    skóra staje się blada i mogą pojawić się pęcherze.

Szczególnie te dwa stany wymagają natychmiastowej reakcji i leczenia, aby zapobiec poważnym konsekwencjom zdrowotnym.

Oprac. mw

Źródła:

NFZ

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Czego nie wiecie o wit. B

    Dlaczego witamin B jest kilka, a A i C tylko jedna? I czy potrzebujemy ich wszystkich, czy niektóre są ważniejsze? Może najlepiej suplementować „B-kompleks”? – to tylko niektóre z pytań, jakie przewijają się w internetowych dyskusjach. Warto poszerzyć wiedzę o wit. B, bo bywają one… niebezpieczne.

  • Sylkistyna i rezylastyna – nowe białka z polskiego laboratorium

  • Niebieskie Igrzyska przekraczają Atlantyk

  • Wstęp do diagnozy autyzmu w bilansie dwulatka

  • Brak apetytu może być winą nowotworu

  • Adobe Stock

    Rozmawiajmy szczerze z dzieckiem o śmierci

    Warto dziecku wyjaśniać od samego początku, czym jest śmierć, nazywając rzeczy wprost. Dziecko może nie zrozumieć, co znaczy „odeszła”, „jest w niebie” – mówi Serwisowi Zdrowie Milena Pacuda, psycholożka i psychoterapeutka zajmująca się m.in. traumą i żałobą.

  • Szybki test diagnozujący endometriozę

  • 8 powodów, by porządnie się wyspać