W styczniu chorujemy na potęgę. Jak dbać o odporność w tym czasie?
Infekcje wirusowe nie odpuszczają. Jeśli mamy osłabioną odporność albo jesteśmy świeżo po zabiegu chirurgicznym, chrońmy siebie, nie przyjmujmy gości – apelują lekarze. Podkreślają znaczenie mądrej rekonwalescencji. Dowiedz się więcej.
Brak słońca, nieciekawa, zmienna pogoda sprzyja wirusom. Cały czas krąży grypa: od 8 do 15 stycznia 2023 r. zarejestrowano w Polsce ogółem 252 837 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Zaczyna się też pojawiać bostonka i biegunki wirusowe.
Z powodu pogody siedzimy głównie w pomieszczeniach, rzadziej je wietrzymy, dlatego łatwiej się zarażamy. W Warszawie przez ostatnie tygodnie krąży wirus grypy ścinający z nóg - dosłownie. Chory co chwila zapada w sen, walczy z wysoką gorączką, bólami głowy, męczącym kaszlem, katarem. Zmaga się też z bólem mięśni i stawów. Niektórym doskwiera dodatkowo ból gardła. Kaszel potrafi tak zmęczyć, że boli cała klatka piersiowa. Niektórzy są odcięci od świata dwa, trzy dni, a potem w różnych miejscach ciała obserwują szybko ustępującą wysypkę, inni walczą z gorączka cztery, pięć dni. W takich przypadkach powstaje pokusa, żeby pomóc sobie antybiotykiem.
Testy wyznaczają kierunek leczenia
- Absolutnie nie sięgajmy po antybiotyk, jeśli jesteśmy pewni, że to wirus. Pewność daje zrobienie testu. On pozwala powiedzieć, czy to grypa, covid czy RSV. Teraz „pływamy w zupie wirusowej”, więc bez testu to loteria. A jak już lekarz ma wiedzę, że to grypa, może podać lek antywirusowy zawierający oseltamivir. Natomiast podawanie każdemu choremu bez testu leku antywirusowego też byłoby bez sensu – mówi dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej, Dyrektor Centrum Medycyny Zapobiegawczej i Rehabilitacji w Warszawie. - Zrobienie testu u pierwszej osoby chorej w rodzinie, daje następnym chorym dużo większe szanse, bo lek przeciwwirusowy podany w pierwszej dobie powoduje, że objawy znikają bardzo szybko. To fenomen, że jeśli w pierwszej, drugiej dobie zablokujemy rozwój wirusa, to nie pojawiają się ciężkie objawy choroby i powikłania. Tak więc testy mają ogromne znaczenie, bo wyznaczają nam kierunek leczenia – dodaje ekspert.
Chrońmy osoby o obniżonej odporności
Nie tylko w przypadku grypy, ale w przypadku każdej infekcji, trzeba pamiętać o ograniczeniu wizyt gości, jeśli któryś z domowników jest osłabiony immunologicznie. Takie osłabienie można podejrzewać na przykład po przebytej właśnie chorobie albo świeżo po zabiegu chirurgicznym.
- Zawsze powtarzam: "Jesteś chory, siedź w domu, nie zarażaj innych. Izoluj się! A nawet jak nie masz objawów, ale na co dzień jesteś często między ludźmi, którzy mają objawy infekcji, to nie odwiedzaj wujka po operacji!". Takich ostrzeżeń nigdy dość, bo codzienna praktyka lekarska pokazuje, co się dzieje, gdy ludzi zawodzi wyobraźnia, która nie podpowiada, co może się stać, gdy osłabionemu człowiekowi „sprzedamy” wirusa – mówi dr Paweł Grzesiowski. - Nierzadko musimy w szpitalach odsyłać osoby odwiedzające z powodu ewidentnych objawów infekcji, a przecież dla pacjentów w szpitalu taka infekcja może być nawet zagrożeniem życia – dodaje ekspert.
Mnóstwo zachorowań na grypę
W okresie od 8 do 15 stycznia 2023 r. zarejestrowano w Polsce ogółem 252.837 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 83,5 na 100 tys. ludności. Odnotowano 26 zgonów z powodu tej choroby.
Od 8 grudnia do 22 grudnia 2022 r. tylko na terenie woj. mazowieckiego zgłoszono i zarejestrowano 83 061 zachorowań na grypę oraz podejrzeń zachorowań na grypę, tj. zachorowań grypopodobnych i ostrych zakażeń górnych dróg oddechowych. Z powodu grypy oraz podejrzeń zachorowania na grypę od 8 do 22 grudnia 2022 r. skierowano do szpitali 159 osób.
W tym okresie grypa na Mazowszu w poszczególnych grupach wiekowych przebiegała:
- 0-4 lata: 18 332 osoby;
- 5-14 lat: 21 585 osób;
- 15-64 lata: 37 653 osoby;
- 65+: 5 491 osób.
Grypa - spory koszt dla pracodawcy
Jak wynika z rocznych danych o świadczeniach pieniężnych z FUS opublikowanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, przeciętna dzienna wysokość zasiłku finansowana z zakładu pracy w 2020 r. wynosiła 96,34 zł, w 2021 r. - 101,74 zł, natomiast w 2022 r. to już 108,22 zł dziennie (w tym przypadku jest to średnia za pierwsze półrocze 2022 r.).
- Stosowane w pandemii zasady bezpieczeństwa np. maseczki i dystans spowodowały naturalne osłabienie odporności na wirus grypy i inne patogeny. Można z pewnością stwierdzić, że koszty absencji pracowników w 2022 będą dużo wyższe – mówi Joanna Misiun, ekspert ds. bezpieczeństwa pracy W&W Consulting.
Jakie koszty ponosi pracodawca, gdy pracownik jest na zwolnieniu lekarskim?
- związane z wypłatą pensji pracownikowi przebywającemu na zwolnieniu lekarskim
- wynagrodzenia za zastępstwo nieobecnego pracownika
- wynagrodzenia za nadgodziny dla innego pracownika wynikające z potrzeby utrzymania ciągłości pracy.
- czasu poświęconego na obsługę zwolnienia
- procesu rekrutacji i przeszkolenia nowych osób, których zatrudnienie było konieczne do wykonania pracy w zastępstwie.
- związane z obniżoną wydajnością oraz jakością wykonywania obowiązków z powodu obciążenia dodatkową pracą w nadgodzinach lub niedoświadczeniem nowych pracowników.
- To wszystko może to generować np. opóźnienia w produkcji, które z kolei mogą powodować niewywiązywanie się z kontraktów, co w konsekwencji może być przyczyną utraty klientów – mówi Joanna Misiun.
W tej sytuacji warto korzystać z możliwości pracy zdalnej. Chory pracownik też ponosi koszty swojej choroby - nie tylko te zdrowotne, ale obniżonego wynagrodzenia w czasie choroby oraz kosztu leków.
Beata Igielska, zdrowie.pap.pl
Źródła:
Dane o grypie za Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego-Państwowym Zakładem Higieny i SANEPID w Warszawie
materiał prasowy W&W Consulting