Bądź zawsze na bieżąco
z Serwisem Zdrowie!

Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.

Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl

Do góry
30.01.2020 , 16:20 Aktualizacja: 03.02.2020, 16:26

Zanieczyszczenie leków nitrozoaminami: fakty i mity

Wiktor Szczepaniak

Niedawne doniesienia mediów o skażeniu niektórych popularnych leków, np. na cukrzycę, rakotwórczymi nitrozoaminami wywołały szok i konsternację u sporej części pacjentów. Jednak lekarze i farmaceuci bardzo krytycznie odnoszą się do tych doniesień i apelują, aby nie odstawiać wspomnianych leków. Wyjaśniamy dlaczego.

Fot.PAP/JP Fot.PAP/JP

Zacznijmy od tego, że faktycznie w kilku grupach powszechnie stosowanych leków, m.in. na nadciśnienie (sartany), cukrzycę (metformina) czy na problemy gastryczne (ranitydyna) na przestrzeni ostatnich 2-3 lat wykryto wiele przypadków zanieczyszczenia nitrozoaminami. W związku z tym, w USA oraz w Europie prowadzone są różnego rodzaju oficjalne, urzędowe działania kontrolne i regulacyjne (np. ustanowiony został limit dopuszczalnej zawartości nitrozoamin w lekach będących w obrocie). Niestety naukowcy wciąż nie ustalili na pewno skąd bierze się w niektórych lekach to zanieczyszczenie. 

Niemniej jednak, zarówno lekarze jak i farmaceuci przekonują, że ilości nitrozoamin występujące w kwestionowanych lekach nie stanowią wcale tak dużego zagrożenia dla zdrowia, jak sugerowała to część mediów w swoich niedawnych, sensacyjnych doniesieniach na ten temat. 

- Media swoimi nieodpowiedzialnymi publikacjami z gatunku „fake news” wywołały popłoch u pacjentów, podając np., że miliony chorych biorą leki, które wywołują raka. W rzeczywistości nie ma dowodów naukowych na to, że zanieczyszczenie leków nitrozoaminami w takich dawkach jakie stwierdzono zwiększa ryzyko zachorowania na raka u ludzi – podkreślał prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podczas poświęconej temu problemowi konferencji prasowej, zorganizowanej przez organizacje zrzeszające pacjentów. 

W tym kontekście warto wiedzieć, że nitrozoaminy są zaliczane przez międzynarodowych ekspertów od nowotworów do grupy substancji "prawdopodobnie rakotwórczych dla ludzi". Chodzi o to, że kancerogenność nitrozoamin została do tej pory bezsprzecznie potwierdzona naukowo jedynie w badaniach na zwierzętach, którym zresztą podawano bardzo duże ich ilości. 

Ale na tym nie koniec argumentów, które każą z dużym dystansem podchodzić do publikacji „straszących” zanieczyszczeniem leków nitrozoaminami. 

- Nitrozoaminy powstają w czasie obróbki termicznej żywności, w trakcie przechowywania jedzenia, a także w przewodzie pokarmowym, pod wpływem działania kwasu solnego zawartego w soku żołądkowym. Ponadto nitrozoaminy występują też w powietrzu i wodzie pitnej – wyliczał podczas konferencji dr Waldemar Zieliński, doświadczony farmaceuta, były kierownik Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. 

Eksperci przedstawili wiele konkretnych, dających do myślenia przykładów. Na przykład taki, że kotlet schabowy o masie 100 g zawiera około 1000 nanogramów najbardziej znanej nitrozoaminy - NDMA. Bardzo dużo nitrozoamin zawierają też wędliny, kiełbasy i mięso (zwłaszcza w postaci wędzonej i peklowanej), a także używki (zwłaszcza papierosy i piwo). Na przykład w jednym kilogramie kiełbasy wędzonej lub łopatki peklowanej znajduje się grubo ponad 10 tys. nanogramów nitrozoamin. W efekcie powszechnego występowania tych substancji w żywności oszacowano, że w UE średnie dzienne ich spożycie z żywnością wynosi na osobę od 300 do 1000 nanogramów. 

- Dlaczego wobec tego media nie alarmują, że jedzenie kiełbasy zabija miliony ludzi wywołując raka – pytał retorycznie prof. Czupryniak. 

Dla porównania dr Waldemar Zieliński podał ile wynosiła stwierdzona przez służby nadzorujące rynek leków (w tym przypadku amerykańską FDA) ilość nitrozoamin w różnych lekach zawierających ranitydynę – zanieczyszczenie wynosiło od 10 do 860 nanogramów na tabletkę. Ale dodajmy od razu, że Główny Inspektorat Farmaceutyczny wydał w zeszłym roku 11 decyzji wstrzymujących obrót produktami zawierającymi ranitydynę. W praktyce więc zostały one wycofane z naszego rynku. 

Czy zatem pacjenci stosujący inne leki, np. metforminę, mogą czuć się bezpieczni? Eksperci przekonują, że tak, zwłaszcza, że już w związku z pierwszymi wykrytymi przypadkami zanieczyszczeń (znalezionymi w sartanach) instytucje nadzorujące rynek leków przyjęły tymczasowe limity dopuszczalnego dobowego pobrania nitrozoamin w lekach (np. dla NDMA limit ten wynosi 96 nanogramów). W USA i Europie cały czas jednak trwają intensywne badania, które mogą wkrótce przynieść nowe zalecenia i standardy w tym obszarze. 

Póki co, eksperci apelują do pacjentów o spokój i nie  odstawianie leków, zwłaszcza tych na cukrzycę. Zgodnie z opublikowanymi w grudniu 2019 r. rekomendacjami Europejskiej Agencji Leków (EMA), pacjenci w UE powinni kontynuować przyjmowanie metforminy według dotychczasowego schematu. Ryzyko wynikające z braku odpowiedniego leczenia cukrzycy znacznie przewyższa bowiem wszelkie możliwe skutki wykrytego zanieczyszczenia leków nitrozoaminami. EMA podkreśliła, że zaobserwowane w badaniach leków ilości NDMA były bardzo niskie, a ponadto dotyczyły niewielkiej liczby leków przeciwcukrzycowych - zawierających metforminę wyprodukowaną poza obszarem UE.   

W Polsce leczy się metforminą około 2 mln osób. Co ciekawe, prof. Leszek Czupryniak podkreślał podczas konferencji, że przyjmowanie metforminy, poza leczeniem cukrzycy, ma także udowodnione działanie przeciwnowotworowe (nawet o 20-30 proc. zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory układu pokarmowego, trzustki czy wątroby). 

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl 

Źródło: 

Wypowiedzi i informacje zawarte w tym artykule pochodzą z konferencji pt. „Zanieczyszczenie leków nitrozoaminami a bezpieczeństwo pacjentów”, która odbyła się w styczniu 2020 r. w Centrum Prasowym PAP (konferencję zorganizowała Fundacja Wygrajmy Zdrowie, we współpracy z Polską Unią Organizacji Pacjentów). 

Copyright

Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki video) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych.

Id materiału: 1525

Najnowsze

 

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Co tydzień dostaniesz: najciekawsze artykuły, wywiady i filmy z Serwisu Zdrowie, a także zapowiedzi - materiałów na następny tydzień, konferencji i wydarzeń.

Postaw na wiedzę!

Regulamin

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.