Zanieczyszczenie leków nitrozoaminami: fakty i mity

Niedawne doniesienia mediów o skażeniu niektórych popularnych leków, np. na cukrzycę, rakotwórczymi nitrozoaminami wywołały szok i konsternację u sporej części pacjentów. Jednak lekarze i farmaceuci bardzo krytycznie odnoszą się do tych doniesień i apelują, aby nie odstawiać wspomnianych leków. Wyjaśniamy dlaczego.

Fot.PAP/JP
Fot.PAP/JP

Zacznijmy od tego, że faktycznie w kilku grupach powszechnie stosowanych leków, m.in. na nadciśnienie (sartany), cukrzycę (metformina) czy na problemy gastryczne (ranitydyna) na przestrzeni ostatnich 2-3 lat wykryto wiele przypadków zanieczyszczenia nitrozoaminami. W związku z tym, w USA oraz w Europie prowadzone są różnego rodzaju oficjalne, urzędowe działania kontrolne i regulacyjne (np. ustanowiony został limit dopuszczalnej zawartości nitrozoamin w lekach będących w obrocie). Niestety naukowcy wciąż nie ustalili na pewno skąd bierze się w niektórych lekach to zanieczyszczenie. 

Niemniej jednak, zarówno lekarze jak i farmaceuci przekonują, że ilości nitrozoamin występujące w kwestionowanych lekach nie stanowią wcale tak dużego zagrożenia dla zdrowia, jak sugerowała to część mediów w swoich niedawnych, sensacyjnych doniesieniach na ten temat. 

Infografika PAP

Szkodliwe mity zabijają podwójnie

Szkodliwe mity i jedno sfałszowane badanie, które powiązało autyzm ze szczepionkami, prowadzą do tego, że coraz więcej osób zastanawia się nad potrzebą ich podawania.

- Media swoimi nieodpowiedzialnymi publikacjami z gatunku „fake news” wywołały popłoch u pacjentów, podając np., że miliony chorych biorą leki, które wywołują raka. W rzeczywistości nie ma dowodów naukowych na to, że zanieczyszczenie leków nitrozoaminami w takich dawkach jakie stwierdzono zwiększa ryzyko zachorowania na raka u ludzi – podkreślał prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podczas poświęconej temu problemowi konferencji prasowej, zorganizowanej przez organizacje zrzeszające pacjentów. 

W tym kontekście warto wiedzieć, że nitrozoaminy są zaliczane przez międzynarodowych ekspertów od nowotworów do grupy substancji "prawdopodobnie rakotwórczych dla ludzi". Chodzi o to, że kancerogenność nitrozoamin została do tej pory bezsprzecznie potwierdzona naukowo jedynie w badaniach na zwierzętach, którym zresztą podawano bardzo duże ich ilości. 

Ale na tym nie koniec argumentów, które każą z dużym dystansem podchodzić do publikacji „straszących” zanieczyszczeniem leków nitrozoaminami. 

- Nitrozoaminy powstają w czasie obróbki termicznej żywności, w trakcie przechowywania jedzenia, a także w przewodzie pokarmowym, pod wpływem działania kwasu solnego zawartego w soku żołądkowym. Ponadto nitrozoaminy występują też w powietrzu i wodzie pitnej – wyliczał podczas konferencji dr Waldemar Zieliński, doświadczony farmaceuta, były kierownik Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. 

Fot. B.Zborowski / PAP

Dieta oczyszczająca z toksyn – czy istnieje?

Eksperci przedstawili wiele konkretnych, dających do myślenia przykładów. Na przykład taki, że kotlet schabowy o masie 100 g zawiera około 1000 nanogramów najbardziej znanej nitrozoaminy - NDMA. Bardzo dużo nitrozoamin zawierają też wędliny, kiełbasy i mięso (zwłaszcza w postaci wędzonej i peklowanej), a także używki (zwłaszcza papierosy i piwo). Na przykład w jednym kilogramie kiełbasy wędzonej lub łopatki peklowanej znajduje się grubo ponad 10 tys. nanogramów nitrozoamin. W efekcie powszechnego występowania tych substancji w żywności oszacowano, że w UE średnie dzienne ich spożycie z żywnością wynosi na osobę od 300 do 1000 nanogramów. 

- Dlaczego wobec tego media nie alarmują, że jedzenie kiełbasy zabija miliony ludzi wywołując raka – pytał retorycznie prof. Czupryniak. 

Dla porównania dr Waldemar Zieliński podał ile wynosiła stwierdzona przez służby nadzorujące rynek leków (w tym przypadku amerykańską FDA) ilość nitrozoamin w różnych lekach zawierających ranitydynę – zanieczyszczenie wynosiło od 10 do 860 nanogramów na tabletkę. Ale dodajmy od razu, że Główny Inspektorat Farmaceutyczny wydał w zeszłym roku 11 decyzji wstrzymujących obrót produktami zawierającymi ranitydynę. W praktyce więc zostały one wycofane z naszego rynku. 

Czy zatem pacjenci stosujący inne leki, np. metforminę, mogą czuć się bezpieczni? Eksperci przekonują, że tak, zwłaszcza, że już w związku z pierwszymi wykrytymi przypadkami zanieczyszczeń (znalezionymi w sartanach) instytucje nadzorujące rynek leków przyjęły tymczasowe limity dopuszczalnego dobowego pobrania nitrozoamin w lekach (np. dla NDMA limit ten wynosi 96 nanogramów). W USA i Europie cały czas jednak trwają intensywne badania, które mogą wkrótce przynieść nowe zalecenia i standardy w tym obszarze. 

Fot. Rosa

Cytrusy i leki to złe połączenie

Grejpfrut oraz sok z tego owocu oraz suplementy diety na bazie lub z wykorzystaniem jego składników nigdy nie powinny być łączone z lekami. Wpływ grejpfruta na metabolizm leków został najlepiej przebadany, ale na liście owoców uznanych za niebezpieczne w połączeniu z lekami znajdują się też inne cytrusy, m.in. pompela, gorzka pomarańcza i limetka.

Póki co, eksperci apelują do pacjentów o spokój i nie  odstawianie leków, zwłaszcza tych na cukrzycę. Zgodnie z opublikowanymi w grudniu 2019 r. rekomendacjami Europejskiej Agencji Leków (EMA), pacjenci w UE powinni kontynuować przyjmowanie metforminy według dotychczasowego schematu. Ryzyko wynikające z braku odpowiedniego leczenia cukrzycy znacznie przewyższa bowiem wszelkie możliwe skutki wykrytego zanieczyszczenia leków nitrozoaminami. EMA podkreśliła, że zaobserwowane w badaniach leków ilości NDMA były bardzo niskie, a ponadto dotyczyły niewielkiej liczby leków przeciwcukrzycowych - zawierających metforminę wyprodukowaną poza obszarem UE.   

W Polsce leczy się metforminą około 2 mln osób. Co ciekawe, prof. Leszek Czupryniak podkreślał podczas konferencji, że przyjmowanie metforminy, poza leczeniem cukrzycy, ma także udowodnione działanie przeciwnowotworowe (nawet o 20-30 proc. zmniejsza ryzyko zachorowania na nowotwory układu pokarmowego, trzustki czy wątroby). 

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl 

Źródło: 

Wypowiedzi i informacje zawarte w tym artykule pochodzą z konferencji pt. „Zanieczyszczenie leków nitrozoaminami a bezpieczeństwo pacjentów”, która odbyła się w styczniu 2020 r. w Centrum Prasowym PAP (konferencję zorganizowała Fundacja Wygrajmy Zdrowie, we współpracy z Polską Unią Organizacji Pacjentów). 

Autor

Wiktor Szczepaniak

Wiktor Szczepaniak - Doświadczony dziennikarz, redaktor i specjalista ds. komunikacji społecznej. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował m.in. w Polskiej Agencji Prasowej, Pulsie Biznesu, Instytucie Żywności i Żywienia, Instytucie Psychiatrii i Neurologii oraz w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Specjalizuje się w tematach związanych z żywnością i żywieniem, zdrowiem publicznym, profilaktyką zdrowotną, medycyną stylu życia, psychologią, neuroróżnorodnością, nauką i edukacją.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku