Choroby przyzębia infekują cały organizm
Problemy z dziąsłami mogą sprzyjać rozwojowi chorób sercowo-naczyniowych czy nowotworów, a z drugiej strony być objawem m.in. cukrzycy. Najnowsze badania wykazują również związek między zapaleniem przyzębia a zaburzeniami poznawczymi oraz demencją.

Najczęstszą przyczyną choroby przyzębia jest gromadzenie się płytki nazębnej. Zawiera ona wiele różnych rodzajów bakterii, które mogą potencjalnie zainfekować dziąsła i doprowadzić do utraty zębów.
Coraz więcej badań wskazuje również, że choroba dziąseł ma bezpośredni wpływ na ogólny stan zdrowia i samopoczucie. Istnieje związek między chorobą dziąseł a innymi problemami zdrowotnymi, takimi jak choroby serca, udar i cukrzyca. Co więcej badania wskazują na dwukierunkowy związek – choroba przyzębia może wpływać na inne schorzenia i odwrotnie.
Wszystkiemu winny jest stan zapalny – gdy występuje gdziekolwiek w ciele, stawia układ odpornościowy w stan najwyższej gotowości. Reaguje on poprzez aktywację komórek zwalczających infekcje (białych krwinek), które informują resztę ciała, że coś jest nie tak. Komórki te krążą w krwiobiegu, docierając do każdej części ciała. Silna odpowiedź immunologiczna ma jednak daleko idące implikacje.
– Dziś wiemy już o niemal 80 chorobach, które wiązane są z zapaleniem przyzębia – mówi prof. dr hab. n. med. Tomasz Konopka, kierownik Poradni Periodontologii w UCS, konsultant krajowy w dziedzinie periodontologii.
Zapalenie przyzębia a inne choroby
Choroba serca. Stan zapalny związany z chorobą dziąseł wiąże się ze zwiększonym ryzykiem chorób serca i wysokiego ciśnienia krwi. Układ sercowo-naczyniowy reaguje bardzo negatywnie na zapalenie, zwiększając ilość cholesterolu i tłuszczów we krwi, które mogą gromadzić się na ścianach tętnic, tworząc blaszki miażdżycowe. Może to prowadzić do miażdżycy – stanu, w którym naczynia krwionośne stają się węższe i mniej elastyczne, potencjalnie blokując przepływ krwi.
Cukrzyca. Gdy poziom cukru we krwi nie jest dobrze kontrolowany, może to prowadzić do wyższego poziomu glukozy w ślinie, co sprzyja rozwojowi bakterii wywołujących choroby dziąseł. Ponadto infekcje spowodowane nieleczoną chorobą przyzębia mogą również powodować wzrost poziomu cukru we krwi, co utrudnia kontrolowanie cukrzycy.
COVID-19. Niektóre badania sugerują, że stan zapalny w jamie ustnej i dziąsłach związany z ciężkim zapaleniem przyzębia może prowadzić do bardziej agresywnych zakażeń COVID-19 i zwiększać ryzyko powikłań.
Choroba jelita drażliwego (IBD). Chociaż dostępne są jedynie wstępne dane wskazujące na to powiązanie, niektórzy eksperci uważają, że stan zapalny w jamie ustnej może przyczyniać się do pogorszenia IBD i innych zaburzeń żołądkowo-jelitowych.
Zdrowie psychiczne. Zdrowe zęby i dziąsła odgrywają rolę również w tym, jak się czujemy. Osoby z zaawansowaną chorobą dziąseł lub utratą zębów rzadziej się uśmiechają, mogą też czuć się skrępowane lub zawstydzone. W rezultacie mogą unikać sytuacji społecznych, co potencjalnie prowadzi do zwiększonej izolacji – głównego czynnika pogorszenia stanu psychicznego, depresji i lęku.
– Odwiecznym problemem jest to, czy jest to zależność przyczynowo-skutkowa, czy to jest „tylko” współwystępowanie – zwraca uwagę prof. Tomasz Konopka. – Najsilniejsze dowody mamy w cukrzycy. Wiemy, że leczenie chirurgiczne może wpływać na poziom hemoglobiny glikowanej, a to twardy dowód, że taka zależność rzeczywiście tutaj występuje. Co więcej jest to zależność dwukierunkowa, czyli zarówno cukrzyca wpływa na pogorszenie przebiegu choroby przyzębia, jak i odwrotnie: pacjent z cukrzycą typu 2, który ma zapalenie przyzębia, ma więcej powikłań – mówi stomatolog.
Choroba przyzębia a ryzyko otępienia
Najnowsze badania wykazały, że zapalenie przyzębia nie tylko powoduje znaczną ogólnoustrojową odpowiedź zapalną, ale jest również związane z upośledzeniem funkcji poznawczych.
Analiza przeprowadzona przez naukowców z NIA sugeruje, że bakterie powodujące chorobę dziąseł są związane również z rozwojem choroby Alzheimera i pokrewnych przypadłości, zwłaszcza demencji naczyniowej. Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie „Journal of Alzheimer's Disease”. W artykule tym wskazano, że osoby z chorobą przyzębia zagrożone są powikłaniami, które zwiększają ryzyko pogorszenia funkcji poznawczych.
– Naukowcy z Niemiec wykazali natomiast, że leczenie periodontologiczne wpływa na zmniejszenie postępu neurodegeneracji. To ważny dowód, że leczenie działa ochronnie i trzeba dalej iść w tym kierunku, szczególnie że mamy coraz mocniejsze dowody na to, że ta zależność między chorobami przyzębia a otępieniem jest bardzo silna – podkreśla prof. Konopka.
Badania opublikowane przez Europejską Federację Periodontologii w 2019 r. oraz niedawne tajwańskie badanie na 19 tys. pacjentów sugerują, że ciężkie nieleczone zapalenie przyzębia nawet sześciokrotnie zwiększa prawdopodobieństwo rozwoju jakiejś formy otępienia.
Zapalenie przyzębia może skończyć się rakiem
Istnieje wiele dowodów wskazujących także na związek między przewlekłym zapaleniem przyzębia a ryzykiem złośliwej transformacji dotkniętego nim nabłonka jamy ustnej.
Ponadto stwierdzono, że niektóre czynniki ryzyka, takie jak palenie tytoniu, spożywanie alkoholu i wirus brodawczaka ludzkiego są związane zarówno z zapaleniem przyzębia, jak i rakiem jamy ustnej.
– Periodontologia jest dziś ważnym ogniwem zdrowia publicznym, bo wiele wskazuje na to, że profilaktyka periodontologiczna staje się elementem zapobiegania ważnym chorobom społecznym: sercowo-naczyniowym, cukrzycy, chorobom otępiennym oraz nowotworom – zauważa specjalista.
Skuteczne leczenie periodontologiczne nie zawsze jest proste – wszystko zależy od tego na jakim etapie choroby pacjent zgłasza się do lekarza. W pierwszej albo drugiej fazie najczęściej udaje się go wyleczyć, choć i tak co najmniej raz w roku trzeba kontrolować, czy zapalenie przyzębia nie nawróciło.
– Jednak jeżeli choroba jest bardziej zaawansowana, z głębokimi kieszonkami, to musimy wprost powiedzieć, że nie jesteśmy w stanie eradykować tych bakterii, nawet jeśli usuniemy uszkodzone zęby, będą one bowiem wciąż obecne w tkankach – ostrzega prof. Konopka.
Cztery stadia choroby dziąseł
Zapalenie dziąseł. To najwcześniejszy etap choroby dziąseł. Zaczyna się od czerwonych, spuchniętych dziąseł, które mogą krwawić podczas szczotkowania lub nitkowania zębów. Na tym etapie zapalenie dziąseł jest całkowicie odwracalne przy odpowiednim leczeniu.
Łagodne zapalenie przyzębia. Bakterie przedostają się pod dziąsła, wpływając na podtrzymującą kość. Dziąsła mogą odsuwać się od zębów, tworząc wokół nich kieszonki, w których mogą się ukrywać płytka nazębna i bakterie.
Umiarkowane zapalenie przyzębia. Niezwalczane bakterie zaczynają niszczyć więzadła, tkanki miękkie i kość, które utrzymują zęby na miejscu. Objawia się to nieświeżym oddechem i ropą (infekcją) wokół linii dziąseł. U niektórych osób na tym etapie pojawia się ból.
Zaawansowane zapalenie przyzębia. W miarę pogarszania się choroby przyzębia postępuje utrata kości. Może to spowodować poluzowanie się zębów i ich wypadnięcie.