Jedz wolniej – to sprzyja zdrowiu

Nie tylko jakość i ilość, lecz także tempo jedzenia wpływa na nasze zdrowie. Zbyt szybkie spożywanie posiłków może się wiązać z podwyższonym ryzykiem m.in. cukrzycy i otyłości. Okazuje się, że do takiego zachowania, a przy okazji zwiększonej konsumpcji, przyczyniać się może m.in. wielkość porcji – wskazują badania w tym obszarze.

zdj. PAP, Pióro
zdj. PAP, Pióro

Stale przybywa opracowań naukowych poświęconych dolegliwościom powiązanym z jedzeniem. Obok badań dotyczących rozmaitych uwarunkowań tych przypadłości wyróżnia się węższy nurt dotyczący samych sposobów jedzenia – na przykład jego tempa. Co, oprócz pośpiechu, przyczynia się do tego, że jemy szybciej, niż powinniśmy? Czy rzeczywiście ma to znaczenie dla naszego zdrowia, a jeśli tak, to jakie? – to niektóre pytania, na które starają się odpowiedzieć naukowcy podejmujący tę problematykę.


Im większe porcje, tym szybciej jemy

Istotnym czynnikiem wpływającym na szybkość jedzenia okazuje się wielkość porcji, np. rozmiar pojedynczych przekąsek – wynika z badania, które niedawno przeprowadzili eksperci z holenderskiego Uniwersytetu w Wageningen. 

Do swojego doświadczenia naukowcy zaprosili 75 dorosłych ochotników, których poprosili o konsumpcję precli różnych rozmiarów – zaklasyfikowanych jako małe, średnie i duże. Okazało się, że im większy był rozmiar przekąsek, tym wyższe było tempo ich jedzenia, ponieważ badani brali większe kęsy. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Z jedzenia wieczorem lepiej zrezygnować: to nie jest mit!

Późna, a do tego obfita kolacja to proszenie się o problemy ze zdrowiem. Badania wskazują nawet na rosnące ryzyko chorób serca i nowotworów. Według naukowców, paradoksalnie natura skłania nas do jedzenia późną porą, ale istnieją proste sposoby, aby się jej oprzeć.

To jednak nie wszystko. Rozmiar precli okazał się wpływać również na to, ile byli skłonni zjeść uczestnicy. Licząc według masy przekąsek, ochotnicy postawieni przed dużymi preclami zjadali ich o 31 proc. więcej, niż osoby postawione przed małymi i o 22 proc. więcej, niż osoby częstowane średniej wielkości wypiekami. 


Posiłki w biegu mogą sprzyjać otyłości

Tymczasem pośpiech jest naprawdę niewskazany. Wskazuje na to m.in. przeprowadzona przez naukowców z japońskiego Uniwersytetu Kiusiu analiza badań na temat powiązań między tempem jedzenia i rozwojem otyłości. Jak piszą autorzy opracowania, ujawniło ono „wyraźny pozytywny związek pomiędzy szybkim jedzeniem i nadmierną wagą ciała”. Osoby, które zwykle jadły szybciej, miały statystycznie wyższe BMI i częściej były otyłe. 

Wiele badań wskazywało, że osoby skłonne do szybkiego jedzenia przyswajają w ten sposób porcje o większej wartości energetycznej. To z kolei mogło wynikać z tego, że w trakcie tak konsumowanego posiłku możliwe jest przyjęcie większej ilości kalorii, zanim mózg to zarejestruje i pojawi się uczucie sytości. Jednak związek między BMI i szybkim jedzeniem utrzymywał się często nawet po uwzględnieniu różnic w wartości energetycznej posiłków. Zdaniem badaczy dodatkowym czynnikiem mogło być towarzyszące szybkiemu jedzeniu ograniczone żucie, które z kolei oddziałuje na stężenie hormonów przyspieszających spalanie tkanki tłuszczowej. 

„Podsumowując, wyniki przeprowadzonej metaanalizy jednoznacznie wykazały, że szybkie jedzenie wiąże się ze wzrostem BMI i otyłością. Badanie to stanowi istotny wkład w praktykę zarządzania wagą, ponieważ wyraźnie udowodniło znaczenie sposobu jedzenia, uzupełniając stan wiedzy na temat tego, co i w jakiej ilości spożywać” – twierdzą autorzy publikacji. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Otyłość rzadko chodzi piechotą

Dzięki czujnikom ruchu w smartfonach naukowcy sprawdzili, jak mieszkańcy wielu krajów różnią się pod względem aktywności fizycznej, mierząc m.in. liczbę stawianych dziennie kroków.

„Zalecenia dotyczące powolnego jedzenia mogą być bardzo skuteczne ze względu na prostotę tej praktyki. Można ją wprowadzać zarówno w zakresie zdrowia publicznego, jak i w warunkach klinicznych. Chociaż potrzebne są dalsze badania interwencyjne, aby potwierdzić związek przyczynowy między szybkością jedzenia a otyłością, w praktyce klinicznej można kłaść większy nacisk na spowalnianie tempa jedzenia” – dodają.


Szybkie jedzenie sprzyja cukrzycy?

Sai Krishna Gudi z University of Manitoba w Kanadzie przeanalizował z kolei związki szybkości jedzenia i ryzyka cukrzycy. Zauważył, że nie ma wielu publikacji na ten temat, ale jak stwierdził, w swojej pracy wykorzystał wysokiej jakości badania prowadzone w warunkach naturalnych. 

„Wszystkie prace uwzględnione w tym przeglądzie w różnym stopni wykazały dodatnią zależność między szybkim jedzeniem i ryzykiem zachorowania na cukrzycę, nawet po uwzględnieniu potencjalnych czynników dodatkowych” – podkreśla autor opracowania. 

Naukowiec zwraca przy tym uwagę na często pojawiające się niedoskonałości badań, głównie pod względem metod mierzenia czasu jedzenia posiłków. Mimo to w końcowych wnioskach pisze: „Podsumowując, po analizie wszystkich dostępnych danych dotyczących związku między szybkim jedzeniem a ryzykiem rozwoju cukrzycy typu 2, wyniki wskazują na możliwy związek między tymi czynnikami”. 

Badacz przedstawił również możliwe mechanizmy, które mogą stać za tymi zależnościami. Jak tłumaczy, żołądek potrzebuje ok. 20 minut od rozpoczęcia jedzenia, aby wysłać do mózgu sygnał, że jest zapełniony. W przypadku szybkiej konsumpcji zatem nawet po spożyciu dużej ilości pokarmu brakuje odczucia zapełnienia, a to z kolei sprzyja przejadaniu się. W efekcie stężenie we krwi glukozy oraz wolnych kwasów tłuszczowych może rosnąć w zbyt dużym stopniu, co sprzyja insulinooporności i rozwojowi cukrzycy typu 2. 

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Przetworzone jedzenie to porażka

Przez ostatnie 50 lat byliśmy poddawani eksperymentowi, który całkowicie się nie powiódł. Zakładał on, że przetworzone jedzenie jest lepsze od prawdziwego – pisze na łamach „JAMA Pediatrics” dr Robert H. Lustig, znany amerykański endokrynolog dziecięcy z University of California w San Francisco.

Szybkie jedzenie powoduje także zmniejszenie czasu żucia, co jak zauważa Gdui, powoduje czasowe zwiększenie stężenia glukozy we krwi. Ponadto taki sposób konsumpcji może powodować silniejszą produkcję niektórych cytokin (cząsteczek regulujących działanie układu odpornościowego), co również zwiększa ryzyko pojawienia się insulinooporności.


Pośpieszny posiłek a układ pokarmowy

Zbyt wysokie tempo konsumpcji posiłków odbija się również na zdrowiu żołądka, który mierzy się ze zwiększonym ryzykiem powstawania nadżerek błony śluzowej – zauważyli eksperci z Uniwersytetu Koreańskiego w Seulu. W ich badaniu wzięło udział ponad 10 tys. dorosłych ochotników. 

Jak stwierdzili naukowcy, osoby cierpiące na zapalenie żołądka częściej były płci męskiej. Chorzy byli też starsi, mieli większe BMI i częściej palili oraz pili alkohol. Jednak zwiększone ryzyko nadżerek utrzymało się także po uwzględnieniu tych i innych dodatkowych czynników, które mogły wpłynąć na wynik. Okazało się, że ochotnicy, którzy spędzali na posiłku najmniej czasu – poniżej 5 minut – byli aż o 70 proc. bardziej zagrożeni nadżerkami żołądka, niż jedzący najwolniej (poświęcający na to co najmniej 15 minut). 

„Wysoka prędkość jedzenia jest niezależnym czynnikiem ryzyka zapalenia żołądka z nadżerkami (EEG). Nasze wyniki wskazują na konieczność dalszych badań w celu wyjaśnienia roli szybkości jedzenia w zapaleniu żołądka” – piszą naukowcy. 


Marek Matacz

mat/ mk/

Źródła:

M.M. Harper i in., 2024, Unit size influences ad libitum intake in a snacking context via eating rate, “Appetite” 197,

T. Ohkuma i in., 2015, Association between eating rate and obesity: a systematic review and meta-analysis, “International Journal of Obesity” 39

S.K. Gudi, 2020, Eating speed and the risk of type 2 diabetes: explorations based on real-world evidence, “Annals of Pediatric Endocrinology & Metabolism” 25(2),

M.K. Kim i in., 2015, Fast Eating Speed Increases the Risk of Endoscopic Erosive Gastritis in Korean Adults, “Korean Journal of Family Medicine” 36(6),

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe

    Szczawiany – mroczne oblicze rabarbaru

    Chłodnik z botwiny, szpinakowe smoothie czy kwaśna zupa szczawiowa to kulinarne symbole wiosny. Zielone liście dostarczają przecież witamin i minerałów, buraki cennych antyoksydantów, a rabarbar kusi orzeźwiającym smakiem. Jednak wszystkie te rośliny łączy pewien nieoczywisty związek chemiczny – szczawiany, znane też jako kwas szczawiowy i jego sole. Ta sama substancja, która nadaje szczawiowi i rabarbarowi ich charakterystyczną kwaskowatość, ma również ciemniejsze oblicze. 

  • Adobe Stock/Ivan

    Grill wege

    Wegetariańskie grillowanie może z powodzeniem zastąpić to tradycyjne, z kiełbasą i karkówką. Dobrze zbilansowane dostarczy nie tylko podstawowych składników odżywczych w lżejszej i zdrowszej wersji, ale także mniej związków rakotwórczych, które wydzielają się przy przygotowywaniu mięsa w wysokiej temperaturze.

  • Adobe

    Tłuszcze trans – metaboliczna trucizna

    Na początku XX wieku chemicy znaleźli sposób, by z taniego oleju roślinnego uzyskać produkt wyglądem i konsystencją przypominający masło, ale nie jełczejący i kosztujący grosze. Tak narodziły się tłuszcze trans – kulinarne wunderwaffe ery fast foodu. Dziś te same izomery są traktowane przez epidemiologów jak bomba z opóźnionym zapłonem: Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że co roku odbierają życie nawet 183 tys. osób i wciąż pozostają zagrożeniem dla 5 mld ludzi na świecie.

  • Adobe Stock/Roman

    Nadwaga, otyłość i szkoła

    Nadwaga i otyłość wśród uczniów to problem, który dotyka bardziej dzieci w początkach szkoły podstawowej niż nastolatki. Niemniej problem narasta u 17-latków – zauważa prof. Anna Fijałkowska, kierowniczka Zakładu Kardiologii w Instytucie Matki i Dziecka.

NAJNOWSZE

  • Badanie: większość Polaków za zakazem reklam alkoholu

    Piwo to najczęstszy wybór młodzieży sięgającej po alkohol po raz pierwszy. Nie można w tym kontekście nie wspomnieć o oddziaływaniu reklam, nawet jeśli na ekranie lub billboardzie pojawia się etykieta „zero procent”. Dlatego Fundacja GrowSpace rusza z kampanią antyalkoholową „Zero procent prawdy”. Zlecony przez nią sondaż potwierdza słuszność tej decyzji.

  • Trzeba śledziony, by wyleczyć serce

  • Badania kliniczne szansą chorych na raka dzieci

  • Ćwicz dla siebie i dziecka

  • Czerniak – 5 liter, które ratują życie

  • AdobeStock

    VR - nowe narzędzie do leczenia fobii

    Zdaniem dr Agnieszki Popławskiej, Kierownika Zakładu Psychologii Organizacji i Marketingu Uniwersytetu SWPS w Sopocie psychoterapie z wykorzystaniem AI to tylko kwestia czasu. VR-owe gogle są już powszechne, teraz czas na specjalne VR-owe pokoje, gdzie można np. zmierzyć się z fobiami albo popracować nad uzależnieniami. Specjalistka przekonuje, że terapia wspomagana VR daje dużo lepsze efekty.

  • Źródło głosu

  • Supermoce ludzkiego ciała

Serwisy ogólnodostępne PAP