Niedosłuch może być przyczyną depresji?

To FAKT! Przynajmniej u osób po 50-tce, czego dowiodły badania zespołu pod kierunkiem Justina S. Goluba z Columbia University Vagelos College of Physicians and Surgeons. 

Naukowcy przeanalizowali dane ponad 5 tys. Hiszpanów zebrane w trakcie szeroko zakrojonych badań populacyjnych. Każdy z badanych miał przeprowadzona ocenę słuchu i test pozwalający wykryć objawy depresji.

Okazało się, że u osób ciepiących na łagodny niedosłuch - a zatem mających problem ze słyszeniem dźwięków w zakresie 21-40 decybeli (prawidłowo słyszący człowiek rejestruje dźwięki już w zakresie 0-20 decybeli) odnotowano prawie dwa razy większy odsetek przypadków depresji niż u osób słyszących.

Fot. PAP

Hałas: dowiedz się, jak łatwo uszkodzić słuch

Wiele miast w trosce przede wszystkim o zwierzęta zrezygnowało z publicznych pokazów fajerwerków w Sylwestra na rzecz widowisk laserowych. Takie decyzje to korzyść także dla ludzkiego słuchu. Fajerwerkowa noc może nieodwracalnie uszkodzić słuch.

Z kolei u badanych cierpiących na znaczny niedosłuch (a więc mających problem z dźwiękiem 70-90 decybeli) przypadków tych było już ponad czterokrotnie więcej.

– Jest całkowicie zrozumiałe, że utrata słuchu może mieć swój udział w pojawieniu się objawów depresji. Osoby z niedosłuchem mają problemy z komunikacją i tendencje do izolowania się od innych. Ta izolacja społeczna może doprowadzić do depresji – mówi Justin S. Golub.

Uczony zwraca jednak uwagę, że niedosłuch jest łatwo wykrywalny i da się z nim walczyć. Także u osób po 70-tce, którzy bardzo często wycofują się z życia, bo coraz gorzej słyszą. Odpowiedni aparat słuchowy nie tylko umożliwi właściwa komunikację ze światem, lecz także może pomóc w unikaniu i leczeniu depresji. 

Apio


Źródło: JAMA
 

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Dlaczego ludzie tracą wzrok?

    AMD, jaskra i cukrzyca to główne przyczyny utraty wzroku w krajach wysokorozwiniętych, także w Polsce. W wielu przypadkach ślepocie można zapobiec. Tymczasem w Polsce liczba osób niewidomych sięga 100 tysięcy i ze względu na starzenie się społeczeństwa, jak szacują specjaliści, będzie rosnąć. 

  • Fot. Aleksandra Went - Pracownia Wela Ont Ceramika współpracująca ze Stowarzyszeniem PARK ON

    Dostęp pacjentów z zaawansowaną chorobą Parkinsona do terapii jest często fikcyjny

    Materiał promocyjny

    Lekcje tańca, zajęcia z ceramiki, wsparcie psychologiczne: gdańskie Stowarzyszenie PARK ON na co dzień pomaga osobom z Parkinsonem mierzyć się z chorobą oraz motywuje je do regularnych ćwiczeń.

  • Adobe Stock

    „Więźniowie czwartego piętra” to często osoby starsze

    Starzeć zaczynamy się już od narodzin. To nieuchronny proces i większość z nas go doświadczy. Pytanie tylko, czy otrzyma odpowiednią opiekę. Jak wygląda życie osób starszych w Polsce, nie tylko z perspektywy oddziału geriatrycznego, opowiada lek. Agnieszka Skoczylas, ordynator Oddziału Geriatryczno-Internistycznego Szpitala Wolskiego w Warszawie.

  • AdobeStock, Pixel-Shot

    Linia wsparcia dla seniorów

    Telefon Zaufania dla osób starszych to często jedyna okazja, by opowiedzieć, jak minął dzień, co się wydarzyło, a także po prostu usłyszeć życzliwy głos.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock/ Przemysław Głowik

    Przesilenie wiosenne to żadna choroba, ale…

    Gdy natura budzi się ze snu zimowego, organizm potrzebuje nieraz czasu na odzyskanie równowagi po zimie. Osłabienie, które wtedy odczuwamy, zwane przesileniem wiosennym, nie jest żadną chorobą, ale zespołem objawów. Może też być pewną wymówką. Warto pamiętać, że jeśli gorsze samopoczucie utrzymuje się dłużej, trzeba zdiagnozować problem. Może okazać się, że to wcale nie wiosna jest jego przyczyną.

  • Statyny – leki niedoceniane, a jednak ratujące życie

  • Zroluj zdrowie – siła wyborów

  • Waga małżeństwa i inne miary

  • Plan finansowy NFZ pisany na serwetce

  • zdj. AdobeStock

    Złe nawyki w toalecie prowadzą do dysfunkcji

    Stres i pośpiech jaki towarzyszy nam we współczesnym życiu źle wpływają na dno miednicy. Dodatkowo znaczna część społeczeństwa praktykuje złe nawyki w toalecie. Te oraz inne czynniki powodują, że mięśnie dna miednicy pracują na zwiększonych obrotach. Są permanentnie przeciążone. Nauczyliśmy się funkcjonować w biegu i ta nasza ciągła gotowość do działania stopniowo nas oddala od pełnego odczuwania naszych ciał, zaburza jego świadomość i powoduje chroniczne napięcie mięśni. Często dzieje się to do tego stopnia, że w końcu „zapominamy”, jak to jest umieć się rozluźniać – mówi fizjoterapeutka uroginekologiczna Barbara Forczek-Iwon.

  • Nie musisz biegać

  • Opryszczka może być groźna dla mózgu