Jak pandemia COVID -19 zadała cios wirusowi grypy

Nie oszukujmy się – pandemia COVID-19 wciąż daje nam w kość i trudno bagatelizować zagrożenie, tak medyczne, jak i społeczno-gospodarcze, jakie przyniósł nowy koronawirus SARS-CoV-2. Ale być może doszło przy okazji do pewnych pozytywnych zjawisk. Wydaje się, że znaczący cios naszym zachowaniem w czasie zamrożenia gospodarek zadaliśmy wirusowi grypy. Warto tę lekcję zapamiętać.

Na początku jednak istotne zastrzeżenie. Choć w tym tekście pojawią się dane liczbowe, to jednak wnioski trzeba wyciągać z nich ostrożnie. Korelacje między różnymi danymi statystycznymi nie zawsze prowadzą do ustalenia związków przyczynowo-skutkowych: do tych potrzebne są bowiem bardzo dokładne badania o wysokiej jakości metodologii i dostęp do danych, które obecnie są nie do uzyskania. A jakimi danymi dysponujemy?

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny (NIZP-PZH) informuje, że od początku stycznia do końca czerwca w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej na grypę zachorowało znacząco mniej osób: 2 167 536 versus 2 853 669 (dane obejmują zarówno potwierdzone przypadki grypy, jak i jej podejrzenie na podstawie objawów klinicznych).

Z kolei w okresie od 16 do 22 marca 2020 roku zarejestrowano w Polsce ogółem 109 281 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 41/100 000 mieszkańców. W poprzednim tygodniu była aż 11/100 0000 większa.

Co więcej, z wykresu zamieszczonego na stronie PZH wynika, że w ostatnim sezonie epidemiologicznym (tym, który częściowo pokrywał się z czasem, gdy wybuchła pandemia COVID-19), szczyt zachorowań na grypę przypadł na początek marca, a zanotowany dwa tygodnie później spadek miał gwałtowny charakter – odmiennie niż w latach ubiegłych. Drastycznie zmieniła się dynamika tego procesu (bo spadki zachorowań na grypę wiosną są niejako naturalnym procesem). 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Szczepienie przeciwko grypie: podejmij świadomą decyzję

Zaszczepiłeś się rok temu i zachorowałeś. Jesteś w ciąży i boisz się, że szczepionka zaszkodzi dziecku. Poznaj fakty o szczepieniach przeciwko grypie, by podjąć świadomą decyzję.

To duże zmniejszenie zachorowań na grypę nie było zjawiskiem wyłącznie polskim. European Centre for Disease Prevention and Control (ECDC) poinformowało, że aktywność wirusa grypy zmniejszyła się w większości krajów Unii Europejskiej/Europejskiego Obszaru Gospodarczego (UE/EOG). Dlaczego? Czy wirus grypy się zmutował? Został wyparty przez nowego koronawirusa?
Problem w tym, że nie da się jednak dać prostej odpowiedzi. Bez dokładnych badań hipotezy o zmniejszeniu potencjału zakaźności wirusa grypy nie można ani potwierdzić, ani obalić.

A hipotez jest więcej i to właśnie te inne są traktowane poważniej niż spektakularna być może mutacja wirusa grypy. Oto one:

  • Wiosną szereg krajów wprowadziło znaczne obostrzenia dotyczące kontaktów międzyludzkich. Przez co najmniej kilka tygodni w wielu krajach świata kto mógł, ten pracował z domu, a nie w biurze, lokale gastronomiczne przestały przyjmować na miejscu klientów, zamarły spotkania towarzyskie, wyludnił się transport publiczny, otwarte były w zasadzie jedynie sklepy spożywcze, a wiele osób w ogóle przestało wychodzić z domu. Nie łudźmy się: dla wirusów grypy były to fatalne wiadomości. Przenoszą się one drogą kropelkową, a zatem do ekspansji potrzebują kontaktów, najlepiej bliskich, między ludźmi. Skoro te zamarły, wirus nie miał jak się rozprzestrzeniać.
  • Mało tego – kolejną złą wiadomością dla wirusów grypy było wzmożenie higieniczne – ludzie zaczęli kasłać w zagięcie łokcia albo chusteczki, na okrągło myli ręce i jeszcze je odkażali płynami dezynfekcyjnymi: kolejne drogi transmisji zostały przecięte albo przynajmniej utrudnione.

Na same statystyki zachorowań na grypę i podejrzenia grypy wpływ mieć mogły jeszcze inne czynniki: 

  • Z powodu lock-downu pacjenci mieli utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej. Trudna do oszacowania liczba chorych na grypę mogła po prostu nie skonsultować się z lekarzem i przechorować grypę w domu, a lekarze w związku z tym nie mogli zgłosić zachorowania czy podejrzenia zachorowania na grypę (przypadek zachorowania czy podejrzenia o zachorowanie mogą zgłaszać wyłącznie lekarze). Także ECDC zwraca uwagę, że pandemia COVID-19 mogła istotnie ograniczyć efektywność nadzoru epidemiologicznego i wirusologicznego nad grypą w krajach UE/EOG. 
  • Rejestr zachorowań na grypę obejmuje przypadki potwierdzone laboratoryjnie oraz podejrzenia, które są często infekcjami paragrypowymi. W tym drugim przypadku pacjenci, którzy pracowali zdalnie, mogli w ogóle nie zasięgać porady lekarskiej z uwagi na to,  że nie chcieli uzyskać w tych warunkach zwolnienia lekarskiego.
Fot. Tomasz Waszczuk/PAP

Jak odróżnić przeziębienie od grypy?

Przeziębienie czy już może grypa? Jak odróżnić jedno od drugiego – przeczytaj praktyczne porady.

Czy warto z takich hipotez wyciągać wnioski? Jak najbardziej, bo z pewnością nie zaszkodzą.

Zapamiętajmy, że choroba zakaźna, czy jest to ta wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2, czy wirusa grypy, pneumokoka czy wirusa HCV, aby się szerzyć, potrzebuje dróg transmisji. Mycie rąk, bezwzględna samoizolacja w razie wystąpienia objawów chorobowych, unikanie skupisk ludzkich ratuje nie tylko przed COVID-19.

A przed jesienią przygotujmy się też na szczepienia, przede wszystkim przeciwko grypie i przeciwko pneumokokom. Jak zresztą zalecają eksperci. Ciekawe by było obserwować statystyki zachorowań na grypę w przyszłym sezonie, jeśli zaszczepiłaby się na przykład połowa mieszkańców Polski. Do tej pory szczepieniu poddawało się około 5 proc.


Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Ekspert

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl - Dziennikarka i publicystka od wielu lat zajmująca się przede wszystkim tematyką zdrowia, medycyny i systemu opieki zdrowotnej, obecnie kierująca Serwisem Zdrowia. Rzetelności wymaganej w dziennikarskim fachu uczyła się w Polskiej Agencji Prasowej. Pierwsza redaktor naczelna dwutygodnika dla lekarzy Medical Tribune oraz jego współtwórczyni, pracowała też m.in. w Gazecie Prawnej, Medycynie Praktycznej, wydawnictwie Termedia. Przez rok pełniła też funkcję rzeczniczki prasowej Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Autorka książki „Wiesław Jędrzejczak. Pozytywista do szpiku kości”, wydanej nakładem wydawnictwa Studio Emka. Uzależniona od czytania książek, wypadów do lasu i podróży, wielbicielka Hiszpanii.

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • Kongres Zdrowie Polaków

    6. edycja Kongresu „Zdrowie Polaków” już w najbliższy poniedziałek

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Tegoroczna edycja Kongresu „Zdrowie Polaków odbędzie się pod hasłem „Nauka dla zdrowia społeczeństwa”. Serwis Zdrowie jest patronem medialnym wydarzenia. Wśród zaproszonych gości przedstawiciele świata medycyny, nauki, polityki.

  • Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy