Nadciśnienie? Cukrzyca? Wybierz się… do dentysty!
Masz cukrzycę? Nadciśnienie? Ważysz za dużo? Sprawdź, jak tam Twoje dziąsła i zęby! Prawdopodobnie nie najlepiej. Ale wyleczenie chorób przyzębia wyhamowuje cukrzycę, zmniejsza nadciśnienie. Dzięki temu obniża ryzyko zgonu z powodu zawału.
W dawnych czasach nie wiązano chorób przyzębia z wieloma chorobami ogólnoustrojowymi. Okazuje się, że niesłusznie. Przybywa dowodów na to, że istnieje między nimi ważna korelacja.
Cukrzyca a choroby przyzębia
Częstość chorób przyzębia u osób cierpiących z powodu cukrzycy jest bardzo wysoka.
- Praktycznie każdy diabetyk ma chorobę przyzębia – mówi prof. Maciej Nowak, periodontolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (periodontologia to dziedzina stomatologii zajmująca się profilaktyką i leczeniem chorób przyzębia).
Co ciekawe, wyleczenie chorób przyzębia poprawia stan chorego na cukrzycę. Jak mówi profesor, rezultat jest taki, jak po włączeniu leku przeciwcukrzycowego.
– Wyleczenie chorób przyzębia u chorych na cukrzycę powoduje, że cukrzyca wyhamowuje – dodaje prof. Edward Franek, diabetolog ze szpitala MSWiA w Warszawie.
Nadciśnienie tętnicze a choroby dziąseł
Choroby przyzębia podnoszą ciśnienie i to nie tylko – jak mogłoby się wydawać – z powodu bólu. Stan zapalny w przyzębiu może bowiem zacząć całą kaskadę wydarzeń.
Wyobraźmy sobie, że przez trzy dni zęby nie były należycie szczotkowane i nitkowane. W efekcie rozpoczyna się zapalenie, który może przejść w w stan przewlekły. Jego objawami są: krwawienie, rozpulchnienie dziąseł, obrzęk, nieprzyjemny zapach z ust. Te wszystkie objawy powodują bakterie, które gromadzą się w chorych tkankach. Wraz z krwią zaczynają krążyć po organizmie, wskutek czego podnosi się ciśnienie krwi obwodowej, a stan zapalny zaczyna być ogólnoustrojowy.
- W blaszce miażdżycowej, która zatyka naczynia krwionośne, odkładają się te same bakterie, co w płytce bakteryjnej w jamie ustnej – podkreśla prof. Nowak.
Wyleczenie chorób przyzębia może obniżyć poziom cholesterolu oraz ciśnienie tętnicze, o co tak zabiegają interniści i kardiolodzy, zapisując leki w tych celach.
Skutkiem chorób przyzębia jest również utrata zębów. W związku z korelacją chorób przyzębia i poziomem ciśnienia i cholesterolu nie dziwią zatem ustalenia zespołu autorów pracy opublikowanej w "Nowej Stomatologii" w 2016 roku. Analizując stan zdrowia 233 pacjentów (w tym zawierała się grupa kontrolna), udowodnili oni, że wśród dorosłych Polaków poniżej 70. roku życia liczba utraconych zębów ma związek z podwyższonym ryzykiem zawału serca, i to niezależnie od tak znanych i istotnych czynników ryzyka, jak podeszły wiek, płeć, cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia, palenie tytoniu i otyłość.
Liczba zębów a demencja
Niewykluczone, że im więcej zębów, tym mniejsze ryzyko demencji. Doniesienie sugerujące taki związek opublikowali japońscy naukowcy, którzy przez pięć lat obserwowali ponad 1,5 tys. osób powyżej 60. r. ż z jednego z regionów Kraju Kwitnącej Wiśni. W czasie owych pięciu lat u 180 osób rozpoznano różne typy demencji. Japońscy badacze zauważyli, że im więcej zębów mieli pacjenci, tym mniejsze było ryzyko rozwoju tej choroby. Dla przykładu: ryzyko demencji u tych, którzy mieli 10-19 zębów wynosiło 62 proc., a u tych z nie więcej niż dziewięcioma zębami – 82 proc.
Choć zjawisko to wymaga dalszych badań i z pewnością nie można powiedzieć, że regularne szczotkowanie oraz nitkowanie zębów po prostu uchroni nas przed demencją, jednak wystarczająco dużo jest dowodów na to, że stan zdrowia jamy ustnej wpływa na ogólny stan ludzkiego organizmu. Nie ma więc co ryzykować i należy skrupulatnie, regularnie czyścić zęby.