Niedożywienie pogarsza stan chorego
Około 30 proc. pacjentów jest niedożywionych już w momencie przyjęcia do szpitala. Nawet co piąty pacjent onkologiczny umiera nie w wyniku choroby podstawowej, ale wyniszczenia organizmu.
Niedożywienie to częstsze powikłania, większe ryzyko wystąpienia zakażeń i odleżyn, obniżenie jakości życia pacjentów, zmniejszenie tolerancji stosowanej terapii – co może prowadzić do jej wydłużenia lub przerwania – jak również wydłużenie czasu rehabilitacji oraz zwiększenie śmiertelności. A także – częstsze i dłuższe hospitalizacje, co oznacza wzrost kosztów leczenia.
Według danych zebranych w badaniach porównujących w trakcie hospitalizacji stan odżywienia pacjentów i występowania powikłań, pacjenci nieprawidłowo odżywieni, w porównaniu do chorych bez oznak niedożywienia, przebywali w szpitalu średnio o 7 dni dłużej, a koszt ich leczenia wyniósł w przybliżeniu 300 proc. kosztu leczenia osób prawidłowo odżywionych.
Z nadzieją na rozwiązanie przynajmniej niektórych problemów związanych z niedożywieniem chorych powstał Parlamentarny Zespół ds. Leczenia Żywieniowego. Specjaliści, którzy wchodzą w jego skład, będą dążyli do wdrożenia rozwiązań systemowych, które usprawnią wczesne inicjowanie i prowadzenie leczenia żywieniowego dla każdego pacjenta z ryzykiem niedożywienia lub niedożywieniem.
– Leczenie żywieniowe jest integralnym elementem leczenia wielu chorób. Jednak pod kątem organizacyjnym jest nierealne, by włączyć tak szeroki zakres wiedzy i umiejętności w kompetencje konsultantów od poszczególnych obszarów terapeutycznych, np. onkologii czy neurologii. Ich wiedza jest niezbędna do wypracowania określonych schematów postępowań w zarządzanych przez nich obszarach, ale nadal to lekarz specjalizujący się w leczeniu żywieniowym będzie miał wiedzę i kompetencje, by odpowiednią interwencję zastosować. Brak jest instytucji narzucającej schematy postępowania innym specjalistom, doradzającej Ministrowi Zdrowia, ale również kontrolującej wykonywanie zaleceń. Taką rolę w innych specjalizacjach medycznych pełni konsultant krajowy – mówił prof. dr hab. n. med. Przemysław Matras, prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Klinicznego, obecny podczas spotkania inaugurującego prace zespołu (20 lutego br.).
Poseł z sondą
Żywienie medyczne wspiera chorego w trakcie leczenia, ale ma zastosowanie także przed rozpoczęciem terapii oraz podczas rekonwalescencji – a w niektórych chorobach istnieje koniecznie stałego wspierania chorego. Jeśli chory wymaga długotrwałego żywienia przez sztuczny dostęp, procedura żywienia dojelitowego może być realizowana także w domu, przy wsparciu poradni żywieniowej. W Polsce jest ona finansowana ze środków NFZ, co w praktyce dla pacjenta i jego rodziny oznacza, że nie ponoszą kosztów z tym związanych. Ocenia się, że żywienie dojelitowe w domu jest tańsze nawet o 70–80 proc. niż w szpitalu, mimo że świadczenie nie obejmuje pojedynczej procedury, a kompleksową opiekę zarówno nad pacjentem, jak i jego najbliższymi. Pozwala też choremu normalnie funkcjonować.
– Moja historia pokazuje, że stosując żywienie dojelitowe, jeżeli sama choroba nie stoi na przeszkodzie, można prowadzić życie jak każda inna zdrowa osoba. Dzięki niemu jestem aktywny zawodowo, mogę realizować prywatne plany – mówił poseł Adrian Witczak, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Leczenia Żywieniowego, który od lat jest żywiony dojelitowo z powodu choroby Leśniowskiego–Crohna. Jednym z pierwszych zadań tego zespołu będzie dążenie do powołania konsultanta krajowego ds. leczenia żywieniowego.
– Mam świadomość, że nie ma jednej osoby, która dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu mogłaby dbać o potrzeby pacjentów wymagających interwencji żywieniowej. Ta odpowiedzialność jest rozproszona, a w takich sytuacjach tylko prawdziwi entuzjaści biorą ją na siebie. Powinniśmy to zmienić – uważa poseł Witczak.
Niedożywiony źle się leczy
Aby móc zapobiegać niedożywieniu, trzeba ocenić stan odżywienia chorego już przy stawianiu diagnozy, a w przypadku niektórych obszarów terapeutycznych, jak np. w onkologii, także na każdym etapie leczenia. Powinno to być robione w momencie przyjęcia do szpitala – lekarzy obliguje do tego rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego obowiązujące od 2011 roku.
Stan odżywienia pacjenta powinien być też oceniany w gabinecie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej czy podczas wizyt ambulatoryjnych u lekarzy specjalistów. Jednak w praktyce bywa to bagatelizowane, traktowane jako mało ważne, często wręcz lekceważone.
– Mylimy standardowe posiłki z procedurą medyczną, która niekiedy wymaga interwencji chirurgicznej. Idealnym rozwiązaniem byłaby współpraca lekarza, dietetyka i pielęgniarki, ale braki organizacyjne i kadrowe w szpitalach pod kątem tej drugiej specjalności nie pozwalają na efektywne działanie. Tworzenie Szpitalnych Zespołów ds. Terapii Żywieniowej powinno być obowiązkowe – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sylwia Małgorzewicz, wiceprezes zarządu Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu POLSPEN.
Eksperci z towarzystw naukowych zwracają również uwagę, że obowiązkowa ocena nie zawsze wykonywana jest rzetelnie, np. wpisywana jest do dokumentacji medycznej w momencie wypisu ze szpitala, skale są wypełniane bez wywiadu z pacjentem. Stwierdzenie problemu nie zawsze też prowadzi do podjęcia interwencji.
– Lekarze zarzucani są masą dokumentacji do wypełnienia i coraz większą liczbą pacjentów do zaopiekowania, stąd niechęć do zadań uznawanych za niepotrzebne. Dlatego tak ważne jest edukowanie o istotności problemu niedożywienia i jego wpływu na proces leczenia. Specjaliści z różnych dziedzin powinni mieć świadomość, że niedożywiony pacjent jest zagrożony ryzykiem powikłań, często niweczących cały proces leczenia – komentuje dr n. med. Grażyna Kulig, specjalistka z zakresu chorób wewnętrznych i gastroenterologii, prezes Fundacji Centrum Terapii Żywieniowej Nutrimedica.
Ratuje życie, daje komfort
Żywienie dojelitowe bez wątpienia ratuje życie pacjentów, które w wielu przypadkach byłoby zagrożone. Pozwala utrzymać prawidłową masę ciała i siłę mięśniową, wspomaga układ odpornościowy. Dzięki tej metodzie można powrócić do zdrowia i znacznie poprawić komfort życia.
– Mam świadomość, że nie byłbym dzisiaj w tym miejscu mojego życia, gdyby nie wsparcie żywieniowe przez te kilkanaście lat. Chciałbym się przyczynić do poprawy sytuacji polskich pacjentów ze specjalnymi potrzebami żywieniowymi – podsumowuje poseł Adrian Witczak, z którego inicjatywy powstał parlamentarny Zespół ds. Leczenia Żywieniowego.
Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl
Źródło: posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Leczenia Żywieniowego, 20.02.2023 r.