Niedożywienie pogarsza stan chorego

Około 30 proc. pacjentów jest niedożywionych już w momencie przyjęcia do szpitala. Nawet co piąty pacjent onkologiczny umiera nie w wyniku choroby podstawowej, ale wyniszczenia organizmu. 

Adobe Stock
Adobe Stock

Niedożywienie to częstsze powikłania, większe ryzyko wystąpienia zakażeń i odleżyn, obniżenie jakości życia pacjentów, zmniejszenie tolerancji stosowanej terapii – co może prowadzić do jej wydłużenia lub przerwania – jak również wydłużenie czasu rehabilitacji oraz zwiększenie śmiertelności. A także – częstsze i dłuższe hospitalizacje, co oznacza wzrost kosztów leczenia. 

Według danych zebranych w badaniach porównujących w trakcie hospitalizacji stan odżywienia pacjentów i występowania powikłań, pacjenci nieprawidłowo odżywieni, w porównaniu do chorych bez oznak niedożywienia, przebywali w szpitalu średnio o 7 dni dłużej, a koszt ich leczenia wyniósł w przybliżeniu 300 proc. kosztu leczenia osób prawidłowo odżywionych. 

Z nadzieją na rozwiązanie przynajmniej niektórych problemów związanych z niedożywieniem chorych powstał Parlamentarny Zespół ds. Leczenia Żywieniowego. Specjaliści, którzy wchodzą w jego skład, będą dążyli do wdrożenia rozwiązań systemowych, które usprawnią wczesne inicjowanie i prowadzenie leczenia żywieniowego dla każdego pacjenta z ryzykiem niedożywienia lub niedożywieniem. 

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Niedożywienie seniorów: częste i niebezpieczne

Niedożywienie dotyka większość osób w wieku podeszłym. Choć jest poniekąd zjawiskiem naturalnym, należy je traktować jak stan chorobowy, który wymaga wsparcia.

– Leczenie żywieniowe jest integralnym elementem leczenia wielu chorób. Jednak pod kątem organizacyjnym jest nierealne, by włączyć tak szeroki zakres wiedzy i umiejętności w kompetencje konsultantów od poszczególnych obszarów terapeutycznych, np. onkologii czy neurologii. Ich wiedza jest niezbędna do wypracowania określonych schematów postępowań w zarządzanych przez nich obszarach, ale nadal to lekarz specjalizujący się w leczeniu żywieniowym będzie miał wiedzę i kompetencje, by odpowiednią interwencję zastosować. Brak jest instytucji narzucającej schematy postępowania innym specjalistom, doradzającej Ministrowi Zdrowia, ale również kontrolującej wykonywanie zaleceń. Taką rolę w innych specjalizacjach medycznych pełni konsultant krajowy – mówił prof. dr hab. n. med. Przemysław Matras, prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Klinicznego, obecny podczas spotkania inaugurującego prace zespołu (20 lutego br.).

Poseł z sondą 

Żywienie medyczne wspiera chorego w trakcie leczenia, ale ma zastosowanie także przed rozpoczęciem terapii oraz podczas rekonwalescencji – a w niektórych chorobach istnieje koniecznie stałego wspierania chorego. Jeśli chory wymaga długotrwałego żywienia przez sztuczny dostęp, procedura żywienia dojelitowego może być realizowana także w domu, przy wsparciu poradni żywieniowej. W Polsce jest ona finansowana ze środków NFZ, co w praktyce dla pacjenta i jego rodziny oznacza, że nie ponoszą kosztów z tym związanych. Ocenia się, że żywienie dojelitowe w domu jest tańsze nawet o 70–80 proc. niż w szpitalu, mimo że świadczenie nie obejmuje pojedynczej procedury, a kompleksową opiekę zarówno nad pacjentem, jak i jego najbliższymi. Pozwala też choremu normalnie funkcjonować. 

– Moja historia pokazuje, że stosując żywienie dojelitowe, jeżeli sama choroba nie stoi na przeszkodzie, można prowadzić życie jak każda inna zdrowa osoba. Dzięki niemu jestem aktywny zawodowo, mogę realizować prywatne plany – mówił poseł Adrian Witczak, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Leczenia Żywieniowego, który od lat jest żywiony dojelitowo z powodu choroby Leśniowskiego–Crohna. Jednym z pierwszych zadań tego zespołu będzie dążenie do powołania konsultanta krajowego ds. leczenia żywieniowego. 

Rysunek jelit/Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Nadwrażliwe jelita: to nie psychika jest tu winna

Pacjenci z zespołem nadwrażliwego jelita to nie histerycy, lecz nadwrażliwcy, którym trzeba pomóc – przekonuje gastroenterolog prof. Grażyna Rydzewska. Nauka wie coraz więcej na temat chorób czynnościowych jelit i obala wcześniejsze hipotezy. Sprawdź, co nowego ustalono.

– Mam świadomość, że nie ma jednej osoby, która dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu mogłaby dbać o potrzeby pacjentów wymagających interwencji żywieniowej. Ta odpowiedzialność jest rozproszona, a w takich sytuacjach tylko prawdziwi entuzjaści biorą ją na siebie. Powinniśmy to zmienić – uważa poseł Witczak.

Niedożywiony źle się leczy

Aby móc zapobiegać niedożywieniu, trzeba ocenić stan odżywienia chorego już przy stawianiu diagnozy, a w przypadku niektórych obszarów terapeutycznych, jak np. w onkologii, także na każdym etapie leczenia. Powinno to być robione w momencie przyjęcia do szpitala – lekarzy obliguje do tego rozporządzenie Ministra Zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego obowiązujące od 2011 roku. 
Stan odżywienia pacjenta powinien być też oceniany w gabinecie lekarza podstawowej opieki zdrowotnej czy podczas wizyt ambulatoryjnych u lekarzy specjalistów. Jednak w praktyce bywa to bagatelizowane, traktowane jako mało ważne, często wręcz lekceważone.

– Mylimy standardowe posiłki z procedurą medyczną, która niekiedy wymaga interwencji chirurgicznej. Idealnym rozwiązaniem byłaby współpraca lekarza, dietetyka i pielęgniarki, ale braki organizacyjne i kadrowe w szpitalach pod kątem tej drugiej specjalności nie pozwalają na efektywne działanie. Tworzenie Szpitalnych Zespołów ds. Terapii Żywieniowej powinno być obowiązkowe – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sylwia Małgorzewicz, wiceprezes zarządu Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego, Dojelitowego i Metabolizmu POLSPEN.

Eksperci z towarzystw naukowych zwracają również uwagę, że obowiązkowa ocena nie zawsze wykonywana jest rzetelnie, np. wpisywana jest do dokumentacji medycznej w momencie wypisu ze szpitala, skale są wypełniane bez wywiadu z pacjentem. Stwierdzenie problemu nie zawsze też prowadzi do podjęcia interwencji. 

Fot. PAP/S. Leszczyński

Choroba onkologiczna i niedożywienie: diabelski duet

– Lekarze zarzucani są masą dokumentacji do wypełnienia i coraz większą liczbą pacjentów do zaopiekowania, stąd niechęć do zadań uznawanych za niepotrzebne. Dlatego tak ważne jest edukowanie o istotności problemu niedożywienia i jego wpływu na proces leczenia. Specjaliści z różnych dziedzin powinni mieć świadomość, że niedożywiony pacjent jest zagrożony ryzykiem powikłań, często niweczących cały proces leczenia – komentuje dr n. med. Grażyna Kulig, specjalistka z zakresu chorób wewnętrznych i gastroenterologii, prezes Fundacji Centrum Terapii Żywieniowej Nutrimedica.

Ratuje życie, daje komfort

Żywienie dojelitowe bez wątpienia ratuje życie pacjentów, które w wielu przypadkach byłoby zagrożone. Pozwala utrzymać prawidłową masę ciała i siłę mięśniową, wspomaga układ odpornościowy. Dzięki tej metodzie można powrócić do zdrowia i znacznie poprawić komfort życia.

– Mam świadomość, że nie byłbym dzisiaj w tym miejscu mojego życia, gdyby nie wsparcie żywieniowe przez te kilkanaście lat. Chciałbym się przyczynić do poprawy sytuacji polskich pacjentów ze specjalnymi potrzebami żywieniowymi – podsumowuje poseł Adrian Witczak, z którego inicjatywy powstał parlamentarny Zespół ds. Leczenia Żywieniowego.

Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl

Źródło: posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Leczenia Żywieniowego, 20.02.2023 r.
 

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Co siódme dziecko na świecie nie myje zębów lub robi to rzadko

    Brak higieny jamy ustnej to nie tylko problem z nieświeżym oddechem, ale naprawdę poważne ryzyko rozwoju chorób serca, układu oddechowego, cukrzycy. Tymczasem niemal 14 proc. dzieci i nastolatków na świecie nigdy nie myło zębów lub robi to rzadko – wynika z jednego z najbardziej reprezentatywnego badania w tej dziedzinie.

  • Czy mikroplastik uszkadza mózg?

  • Nie tyle grypa, co powikłania są obecnie problemem

  • Zakochanie – hormonalny doping

  • Złamane i szczęśliwe serca – również w medycynie

  • Adobe

    Swędzenie to sygnał alarmowy

    Swędzenie przywykliśmy traktować jako lekki dyskomfort – zwłaszcza gdy nie nas to dotyczy. Tymczasem świąd zawsze jest sygnałem alarmowym od organizmu. Zazwyczaj dotyczy błahostki,  bywa jednak sygnałem poważnej ogólnoustrojowej choroby. 

  • Edukacja – klucz do zdrowego serca

  • Stawianie baniek – metoda stara jak świat