Udzielanie pierwszej pomocy a prawo
Ratownicy mówią: „nawet nieporadna reanimacja jest lepsza niż żadna”. Laicy obawiają się jednak na przykład tego, czy za połamanie żeber w trakcie ratowania może grozić im odpowiedzialność karna lub cywilna. Sprawdź, co na temat udzielania pierwszej pomocy mówi prawo.
Z działaniem bądź zaniechaniem w sytuacji, gdy jesteśmy świadkami wypadku, wiążą się konsekwencje prawne.
Czy udzielenie pierwszej pomocy jest prawnym obowiązkiem każdego uczestnika wypadku?
Jeśli ofiara wypadku znajduje się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo powstania ciężkiego uszczerbku na jej zdrowiu, każdy musi udzielić pierwszej pomocy.
Wyjątek: Nie mamy takiego obowiązku tylko wtedy, gdy takiej pomocy nie można udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Tym samym muszą zaistnieć odpowiednie warunki, aby można było mówić o nieskutkującym odpowiedzialnością prawną nieudzieleniu pomocy. Na przykład nie jest prawnie wymagane wchodzenie do budynku grożącego zawaleniem się, by pomóc osobom, które się w nim znajdują, gdyż taka pomoc może narazić udzielającego pomocy na uszczerbek na zdrowiu czy nawet grozi śmiercią.
W przypadku, gdy karetka jest już na miejscu, można przyjąć, że wówczas podejmowanie działań z ratunkowych przez świadka wypadku nie jest konieczne.
Co nam grozi, jeśli nie wezwiemy służb ratowniczych, choć jesteśmy świadkami wypadku?
Za to grozi odpowiedzialność karna za przestępstwo nieudzielenia pomocy z art. 162 § 1 k.k.
Czy mamy prawny obowiązek podjęcia reanimacji w sytuacji, gdy jej zaniechanie grozi utratą życia lub poważnego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego?
Nierozpoczęcie resuscytacji w sytuacji, gdy jest ona niezbędna dla ratowania życia bądź zapobieżenia ciężkiemu uszczerbkowi na zdrowiu ofiary, powoduje, że narażamy się na odpowiedzialność karną za przestępstwo nieudzielenia pomocy zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat.
Jakiej pomocy musimy udzielić poszkodowanym?
Zakres udzielonej pomocy jest zróżnicowany w zależności od okoliczności zdarzenia oraz obrażeń ofiary. Należy podjąć taką formę pomocy, która może realnie uchylić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia danej osoby.
Zakres pomocy, jakiej należy udzielić na podstawie przepisów prawa jest wyznaczony konkretnym położeniem, w jakim znalazł się człowiek wymagający pomocy, stanem wiedzy osoby zobowiązanej oraz środkami jakimi dysponuje zobowiązany do udzielenia pomocy. W praktyce udzielenie pomocy polegać może np. na przeniesieniu leżącego na jezdni rannego w bezpieczne miejsce, przywróceniu przytomności osobie nieprzytomnej, zatamowaniu krwawienia itp.
W orzecznictwie sądów powszechnych przyjmuje się, że każdy z nas na jakimś etapie swojego życia (w szkole na zajęciach z przysposobienia obronnego, na kursie na prawo jazdy, na zajęciach BHP) miał możliwość nauczenia się przeprowadzania resuscytacji, a zatem od każdego z nas można i należy wymagać, iż ją podejmiemy.
Tym samym zaniechanie próby przeprowadzenia resuscytacji skutkować może postawieniem nam zarzutu nieudzielenia pomocy z art. 162 § 1 k.k (kara pozbawienia wolności do 3 lat). Przyjmuje się również, że obowiązek udzielenia pomocy może się wyrażać także w ulżeniu cierpieniom osoby, której życia uratować już nie można, np. poprzez pozostawanie przy niej do czasu przyjazdu służb ratunkowych.
Odpowiedzialność karna
Konieczne jest samo podjęcie działań ratunkowych, bez względu na ich skuteczność, gdyż karalne jest ich niepodjęcie, a nie podjęcie, ale bezskuteczne. Brak jest także odpowiedzialności karnej dla osoby niewykwalifikowanej medycznie, jeżeli zostanie wybrany niewłaściwy sposób niesienia pomocy – istotne jest to, że próba udzielenia pomocy została podjęta.
Czy można zgłosić wypadek drogowy i oddalić się z miejsca zdarzenia przed przyjazdem karetki?
Wystarczy zgłosić wypadek drogowy odpowiednim służbom ratunkowym, bez konieczności zatrzymania się i udzielenia pomocy w przypadku, gdy:
- okoliczności wypadku nie wskazują, że ofiara poniosła co najmniej średni uszczerbek na zdrowiu,
- widać zbliżające się pojazdy służb ratowniczych,
- okoliczności zdarzenia wskazują, że udzielając pomocy ofierze sami moglibyśmy ucierpieć,
- ofierze jest już udzielana fachowa pomoc przez wyspecjalizowane służby ratownicze.
We wszystkich pozostałych przypadkach zatrzymanie się na miejscu wypadku, mimo iż zgłosiliśmy zdarzenie odpowiednim służbom ratowniczym, jest obowiązkiem przewidzianym przepisami prawa, zaś brak zatrzymania się na miejscu zdarzenia powoduje, że narażamy się na odpowiedzialność karną za przestępstwo nieudzielenia pomocy z art. 162 § 1 k.k., które jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3.
Należy podkreślić, iż samo zatrzymanie się na miejscu wypadku nie jest wystarczające, gdyż należy podjąć działania ratunkowe, zmierzające do uchylenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia ofiary wypadku.
Czy, jeśli w trakcie udzielania pierwszej pomocy połamiemy osobie poszkodowanej żebra, możemy być narażeni na wypłacenie odszkodowania?
W myśl prawa cywilnego, które jest podstawą dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, udzielenie pierwszej pomocy kwalifikowane jest jako "niezlecone wykonanie zadania". Wykonawca niezleconego zadania odpowiada za szkody powstałe w wyniku niewłaściwie wykonanych czynności (np. złamanie żebra osobie ofierze wypadku w trakcie udzielania jej pierwszej pomocy) wyłącznie wówczas, gdy te szkody są następstwem rozmyślnego lub wyraźnie niedbałego wykonania zadania.
Wyraźnego zaniedbania dopuszcza się ten, kto w okolicznościach wymagających szczególnej dbałości narusza ten nakaz w sposób rażący, nie zwracając uwagi na to, co w danym przypadku powinno być oczywiste dla każdego rozsądnego człowieka i nie stosując najbardziej prostych rozwiązań. Tym samym w sytuacji, gdy np. złamanie żeber jest wynikiem udzielania pomocy, która była podjęta w sposób rozsądny i proporcjonalny do widocznych obrażeń ofiary wypadku, to nie ma podstaw do odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie osoby udzielającej pomocy.
Zawsze o wskazówki, jak pomóc osobie poszkodowanej przed przyjazdem karetki, można poprosić dyspozytora służb ratunkowych.
Bardzo dziękujemy ekspertom Kancelarii Adwokackiej Klary Andres z Krakowa, która współpracuje z Polską Radą Resuscytacji, za pomoc w przygotowaniu odpowiedzi na pytania w tym artykule.
Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska (zdrowie.pap.pl)