Zawodowy technostres – realne zagrożenie, ale istnieją rozwiązania

W miejscach pracy spotykamy się z coraz większą liczbą nowoczesnych technologii. Choć co do zasady mają one ułatwiać życie, to na różne sposoby potrafią je też utrudniać. Niekiedy przeciążenie techniką odbija się również na zdrowiu. Radzenie sobie z tzw. technostresem i technoniepewnością na szczęście nie jest trudne.

Adobe Stock/BullRun
Adobe Stock/BullRun

Lęk, zmęczenie, poczucie nieskuteczności oraz niepewności – to elementy tzw. technostresu, który pojawia się przy przeciążeniu nowoczesnym technologiami – e-mailami, internetowymi komunikatorami, telefonami komórkowymi. Przedłużanie się takiego stanu może prowadzić do wypalenia. Kluczowe znaczenie ma odpowiednie podejście menedżerów i wsparcie ze strony zakładu pracy, jednak pomaga też praktykowanie uważności przez samych pracowników.

Przeciążenie technologią szkodzi psychice

W artykule opublikowanym niedawno na łamach „Journal of Occupational Health” naukowcy z tajwańskiego Jen Ai Hospital ostrzegają przed kłopotami, które może spowodować przeciążenie nowymi technologiami w miejscu pracy. Mówią o technostresie i technoniepewności. 

Naukowcy przeprowadzili ogólnokrajową, reprezentatywną ankietę wśród ponad 2800 pracowników, którzy zadeklarowali zaangażowanie w nowe technologie. Badacze oceniali napięcie i niepewność związane z technologiami cyfrowymi, a także poziom wypalenia zawodowego i innych parametrów zdrowia psychicznego. Związane z techniką wyzwania były powszechne. 

Autorzy badania informują, że aż jedna piąta uczestników doświadczała technoniepewności i technostresu. Technoniepewność była przy tym związana z 1,8-krotnie większym ryzykiem złego stanu zdrowia psychicznego i silnego wypalenia zawodowego, natomiast technostres wiązał się z 2,2-krotnie większym ryzykiem ich wystąpienia. Zależności te były najbardziej wyraźne wśród pracowników w średnim wieku, szczególnie fizycznych. 

„Technostres i technologiczna niepewność stają się nowymi zagrożeniami dla zdrowia psychicznego w miejscach pracy, szczególnie wśród osób w średnim wieku oraz pracowników fizycznych. Aby wspierać zdrowie psychiczne, niezbędne będą zapewniane przez daną organizację odpowiednie zasoby, które pomogą pracownikom radzić sobie i pracować z technologią” – podsumowują uzyskane wyniki badacze.

Grafika: Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Jak wyskoczyć ze świata cyfrowego

Socjolog z Gdańska na dwa miesiące postanowił odłączyć się od internetu. Po 10 dniach włączył jednak smartfona, na pół godziny dziennie. – Świadomie wyłączyłem się ze świata cyfrowego. Byłem zmęczony nadmiarem informacji - tłumaczy.

Technostres i technoniepewność – co to takiego?

Technostres oznacza napięcie związane z używaniem nowych technologii. Obejmuje takie elementy jak lęk, zmęczenie, sceptycyzm i poczucie nieskuteczności. Może mieć różne, nakładające się na siebie przyczyny. Eksperci w tej dziedzinie wymieniają po pierwsze przeładowanie informacjami – e-mailami i innymi powiadomieniami. Po drugie pojawia się presja, aby być nieustannie dostępnym – przez telefon czy inne kanały. 

Równoległymi czynnikami technostresu są: rosnąca złożoność wykonywanych obowiązków, związana m.in. z koniecznością nauki obsługi skomplikowanych programów komputerowych, oraz konieczność nieustannej adaptacja do zmieniających się wraz z postępem technologii warunków.

Technoniepewność oznacza natomiast obawy o utratę pracy spowodowaną wprowadzeniem nowych rozwiązań technologicznych lub z powodu zatrudnienia kogoś bardziej kompetentnego w tym obszarze.

Technostres można ograniczać – kluczowa rola menedżerów

Odczuwanej przez pracowników potrzebie ciągłej dostępności dla pracodawcy – jednej z przyczyn technostresu – bliżej przyjrzał się zespół z Uniwersytetu Johanna Wolfganga Goethego we Frankfurcie. 

„Moje badania to tak naprawdę wynik osobistego doświadczenia. Często wieczorami zauważałem, że nie potrafię się odłączyć. Zadawałem sobie pytanie: dlaczego nie mogę odpuścić?” – opowiada prof. Marcel Kern, autor badania opisanego na łamach „Journal of Business and Psychology”. 

340 pracowników z różnych firm trzy razy dziennie odpowiadało na pytania o to, ile godzin w czasie wolnym korzystali ze swoich telefonów komórkowych w celach zawodowych; czy na koniec dnia pozostawało jeszcze wiele niedokończonych zadań; w jakim stopniu potrafili zapomnieć o pracy wieczorem? Każdy uczestnik miał zarówno telefon prywatny, jak i służbowy. 

„Służbowy telefon powinien właściwie ułatwiać odcięcie się od pracy, jednak wielu uczestników nie było w stanie tego zrobić, mimo że go mieli” – mówi prof. Kern. 

Badacze odkryli jednak, że stres nie był powodowany samym używaniem służbowego telefonu. Pojawiał się dopiero w przypadku nagromadzenia niedokończonych zadań wymagających użycia technologii. 

„Po pracy służbowy telefon powinien być wyłączony, a powiadomienia ograniczone do minimum” – radzi prof. Kern. Jak przy tym tłumaczy, to całkowicie normalne, że czasami nosimy w sobie problemy związane z pracą jeszcze wieczorem. „Często myśli te czają się tuż pod powierzchnią – aż inni przypomną o nich, gdy włączy się telefon komórkowy” – mówi. 

Choć nie dotyczy to wszystkich, większość osób woli rozdzielać życie prywatne od zawodowego. 

Badacze wskazali natomiast na rozwiązanie zauważonego problemu. W grupie menedżerów prywatnej firmy przeprowadzili szkolenie wskazujące im, jak ich własna postawa i zachowanie mogą wpływać na pracowników. Zalecili na przykład, aby menedżerowie zawarli z zespołem jasne ustalenia dotyczące dostępności po godzinach pracy. Proste szkolenia podziałały. 

„Po interwencji pracownicy czuli się znacznie lepiej. Zaskoczyło to menedżerów – nie zdawali sobie sprawy z wpływu swojego własnego zachowania” – relacjonuje prof. Kern. 

Specjaliści zajmujący się wpływem technologii w pracy na zdrowie zalecają jednak działania wielotorowe, tak aby zminimalizować wszystkie negatywne aspekty wpływu technologii. 

Menedżerom doradzają po pierwsze przeprowadzenie właściwej oceny sytuacji, a po drugie wprowadzenie odpowiedniej polityki, zorganizowanie szkoleń dla pracowników, wyczulenie nawet na drobne objawy wypalenia i elastyczność pozwalającą na zmianę nieskutecznych metod.

Uważność chroni przed technostresem i może uratować zdrowie

Pracownicy mogą też poprawić swoją sytuację we własnym zakresie. Niedawne badanie przeprowadzone na University of Nottingham wskazało na dużą wartość praktykowania uważności, już wielokrotnie opisywanej w kontekście zdrowia psychicznego. 

„Ponieważ w pracy coraz częściej wykorzystuje się technologie cyfrowe, chcieliśmy dowiedzieć się, jaki wpływ ma to na zdrowie ludzi i czy istnieją sposoby, aby przeciwdziałać szkodliwym skutkom. Stwierdziliśmy, że świadomość i pewność siebie w korzystaniu z technologii cyfrowych powinny być uznawane za ważne elementy zdrowego cyfrowego życia zawodowego w XXI wieku” – mówi autorka badania, Elizabeth Marsh. 

Fot. PAP

Czy telefony komórkowe szkodzą?

Badania dotyczące wpływu pól elektromagnetycznych, emitowanych przez telefony komórkowe na ciało człowieka, nie doprowadziły do wskazania wyraźnie szkodliwych oddziaływań. Należy jednak zachować szczególną ostrożność w przypadku dzieci.

Ponad 140 pracowników odpowiadało na pytania dotyczące negatywnych stron korzystania z technologii cyfrowych. W szczególności pytano o stres, przeciążenie, lęk, obawę przed pominięciem czegoś ważnego (tzw. FOMO), uzależnienia. Sprawdzano jednocześnie, jak te czynniki wpływały na zdrowie ochotników. Wyniki pokazały, że pracownicy bardziej pewni siebie w obcowaniu z technologią rzadziej doświadczali lęku związanego z cyfrowym środowiskiem pracy, podczas gdy osoby z wyższym poziomem uważności były lepiej chronione przed wszystkimi sprawdzanymi skutkami. 

„Jak wykazano, technologie cyfrowe używane w miejscu pracy, takie jak e-mail, komunikatory internetowe i urządzenia mobilne przyczyniają się do odczuwania stresu przez pracowników. Mogą oni doświadczać napięcia, gdy muszą dostosować się do ciągle ewoluującego cyfrowego środowiska pracy, co może prowadzić do wypalenia zawodowego i pogorszenia zdrowia” – podkreśla prof. Alexa Spence, współautorka publikacji, która ukazała się w magazynie „PLOS One”. 

„Badanie wskazuje, że organizacje muszą rozważyć, jak zarządzać zagrożeniami związanymi z cyfrowym środowiskiem pracy – obok innych zagrożeń psychospołecznych i fizycznych. 

„Pomaganie pracownikom w rozwijaniu uważności w trakcie pracy z cyfrowymi urządzeniami może skutecznie wspierać ich dobre samopoczucie” – dodaje członkini zespołu, prof. Elvira Perez Vallejos. 

Tymczasem od technologii w pracy raczej nie uciekniemy. Być może kiedyś staną się tak inteligentne, że będą tylko ułatwiały wszystkie zadania. Póki co stwarzają też niemałe wyzwania i warto nauczyć się, jak najlepiej sobie z tym radzić – tak będzie zdrowiej.

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Leczenie SMA w Polsce: walka o każdy motoneuron

    Jeszcze dziesięć lat temu pacjenci z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA) żyli z poczuciem nieuchronności choroby, która powoli odbierała im siłę i niezależność. Dziś Polska, jako jeden z nielicznych krajów w Europie, może mówić o realnym przełomie – 7 lat po uruchomieniu programu lekowego SMA krajowy model diagnostyki i leczenia uchodzi za wzorcowy. 

  • Adobe

    Grzybice układowe – niedoceniane zagrożenie

    Według najnowszych badań inwazyjne grzybice mogą odpowiadać nawet za 3,8 miliona zgonów rocznie na świecie. Jeszcze niedawno uznawano je za choroby rzadkie i marginalne, „przywleczone z tropików” - dziś coraz częściej pojawiają się w szpitalach, gdzie atakują pacjentów z osłabioną odpornością.

  • Adobe

    Co się dzieje z naszymi genami po śmierci?

    Okazuje się, że w komórkach ciała, które formalnie nie żyje, wciąż toczą się zaskakujące procesy: setki genów „budzą się” i pracują jeszcze długo po ustaniu funkcji życiowych. To nie fantazja naukowa, ale realne obserwacje, które zmieniają nasze rozumienie śmierci i potencjalnie otwierają nowe możliwości w transplantologii, kryminalistyce czy badaniach biologicznych.

  • Adobe Stock

    Czy serce może stanąć z przerażenia?

    Niektórzy lubią się bać. Oglądają horrory, słuchają przerażających historii. Czy dreszcz emocji, który wywołują mrożące krew w żyłach opowieści, może mieć wpływ na kondycję naszego serca – wyjaśnia kardiolog prof. Robert J. Gil, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego w latach 2023-2025.

NAJNOWSZE

  • Leczenie SMA w Polsce: walka o każdy motoneuron

    Jeszcze dziesięć lat temu pacjenci z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA) żyli z poczuciem nieuchronności choroby, która powoli odbierała im siłę i niezależność. Dziś Polska, jako jeden z nielicznych krajów w Europie, może mówić o realnym przełomie – 7 lat po uruchomieniu programu lekowego SMA krajowy model diagnostyki i leczenia uchodzi za wzorcowy. 

  • Grzybice układowe – niedoceniane zagrożenie

  • Nastolatek woli kolegów od rodziców, ale to nie znaczy, że ich nie potrzebuje

  • Badanie: olejki eteryczne, czyli jak przechytrzyć oporne bakterie

  • Skąd się biorą napięciowe bóle głowy

  • AdobeStock

    Słodziki mogą pogarszać funkcje poznawcze. Szczególnie u osób z cukrzycą.

    Choć nie ma jednoznacznych dowodów, że słodziki w ilościach dopuszczonych do spożycia są szkodliwe dla zdrowych dorosłych, coraz więcej badań wskazuje, że mogą mieć pewne niekorzystne skutki - zwłaszcza przy długotrwałym, nadmiernym spożyciu lub u osób z zaburzeniami metabolicznymi. Jak dowiedli brazylijscy naukowcy wysokie spożycie słodzików może wpływać na myślenie i pamięć w średnim wieku.

  • Eksperci: wciąż za mało pacjentów z chorobami jelit objętych nowoczesnym leczeniem

  • Co się dzieje z naszymi genami po śmierci?

Serwisy ogólnodostępne PAP