Dlaczego się objadamy?

To nie brak silnej woli powoduje, że wielu z nas się objada. Jedzenie poprawia nastrój i obniża stres, a mózg uczy się to wykorzystywać, cukier działa jak substancja uzależniająca, wpływ na rozwój tego nawyku ma nasze dzieciństwo i prastare metody radzenia sobie ze stresem. Można jednak próbować ten nawyk zwalczyć.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Jeśli się nie wyśpisz, twój nos będzie szukał łakoci. Brzmi to nieco tajemniczo, ale  zdaniem naukowców z Northwestern University tak właśnie się dzieje. Zauważyli oni, że po źle przespanej nocy grupa ochotników ich eksperymentu częściej sięgała po niezdrowe przekąski niż uczestnicy wyspani. Analiza krwi ochotników po zarwanej nocy pokazała spadek substancji wpływających na to, jak mózg reaguje na zapachy.

Sprawdź, dlaczego stygmatyzacja otyłości nie sprzyja odchudzaniu 

Ale to nie wszystko: obrazowanie metodą MRI pokazało wyraźne zmiany w mózgach badanych osób. Najpierw rejony odpowiedzialne za rozpoznawanie zapachów stawały się hiperaktywne i wyostrzały węch, pomagając w poszukiwaniu jedzenia. Potem dochodziło do zaburzenia komunikacji z innymi obszarami mózgu przetwarzającymi pozostałe bodźce dotyczące jedzenia. To z kolei wpływało na związane z odżywianiem decyzje.

Grafika/PAP

Otyłe dzieci - jak im pomagać, a nie przeszkadzać?

Straszenie, naśmiewanie, wywoływanie poczucia winy - to nie są dobre sposoby motywowania otyłych dzieci do walki zbędnymi kilogramami. Nie tylko nie pomogą, ale zaszkodzą.

- Nasze wyniki wskazują, że niewyspanie uwrażliwia nasze mózgi na zapachy jedzenia. Może więc warto np. pojechać inną drogą, aby ominąć sklep z pączkami, kiedy spieszymy się na samolot o 6.00 rano – brzmi żartobliwy komentarz autora tego odkrycia prof. Thorsten Kahnt.

Niestety, nie wystarczy zadbać o dobry sen, by się nie objadać. Mechanizmów utrudniających zerwanie z tą praktyką jest więcej. 

Wspomnienia z dzieciństwa decydują, na co mamy ochotę

Siła jedzenia tkwi m.in. w tym, że niektóre posiłki, przekąski czy napoje mogą poprawić nam samopoczucie, np. chronić przed odczuwaniem samotności. Jak się przy tym okazuje, źródła upodobań w tym obszarze mogą sięgać początków życia danego człowieka. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Otyłość rzadko chodzi piechotą

Dzięki czujnikom ruchu w smartfonach naukowcy sprawdzili, jak mieszkańcy wielu krajów różnią się pod względem aktywności fizycznej, mierząc m.in. liczbę stawianych dziennie kroków.

- Jedzenie poprawiające nastrój zwykle jest takie, jakie dostawaliśmy w dzieciństwie od opiekunów. Jeśli ktoś ma pozytywne skojarzenia z osobą, która dawała mu pożywienie, prawdopodobnie będzie czuł pociąg do takiego samego jedzenia w momentach odrzucenia i izolacji - wyjaśnia prof. Shira Gabriel z University of Buffalo. 

- Można to rozumieć jak proste, klasyczne warunkowanie - dodaje. 

Badaczka ze swoim zespołem zauważyła, że w obliczu izolacji, ludzie sięgają po pożywienie, do którego są emocjonalnie przywiązani. Preferencje mogą tu być różne. Jedni wybiorą jabłka czy gruszki, inni rosół lub frytki, a jeszcze inni słodycze.

- Chociaż poprawiające nastrój jedzenie nigdy cię nie zawiedzie, może zniszczyć twoją dietę - przestrzega prof. Gabriel.

Podstępny cukier przejmuje kontrolę

Szczególną trudność mogą mieć osoby, które upodobały sobie słodkie przysmaki.

Otóż projekt badawczy zespołu z University of California, Davis, wykazał, że słodzone cukrem napoje… redukują stres. Podobne napoje z aspartamem nie wykazywały natomiast takiego działania. 

- To dowód na to, że duże ilości cukru, ale nie aspartamu, mogą obniżać u ludzi poziom stresu - podkreśla dr  Kevin D. Laugero, autor odkrycia. 

- Martwić może to, że psychologiczny czy emocjonalny stres może uruchomić nawykową konsumpcję cukru i nasilić szkodliwy wpływ cukru na zdrowie, m.in. prowadząc do otyłości - przestrzega naukowiec. 

W grupie ochotniczek cukier powodował spadek poziomu kortyzolu zwanego czasami hormonem stresu i aktywował część mózgu zwaną hipokampem, która w sytuacji napięcia spowalnia swoje działanie. 

- Osłabianie odczucia stresu może być kuszące, jednak normalna reakcja na stres jest ważna dla dobrego zdrowia. Badania pokazują, że zbyt silne, jak i zbyt słabe reakcje związanych ze stresem systemów neuronalnych i hormonalnych wiążą się z gorszym zdrowiem psychicznym i fizycznym - podkreśla dr Laugero. 

Mikrobiota/Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Bakterie jelitowe mogą wpływać na ryzyko otyłości

Furorę robią ostatnio w świecie naukowym odkrycia dotyczące mikroorganizmów zamieszkujących nasze jelita. Wiele wskazuje na to, że odgrywają one istotną rolę w utrzymywaniu prawidłowej masy ciała. Innymi słowy - zaburzenia stanu mikrobioty jelitowej zwiększają ryzyko nadwagi i otyłości.

Na szczególne działanie cukru zwraca też uwagę prof. Selena Bartlett z australijskiego Queensland Institute of Technology. Jej badania wskazują, że zwiększa on stężenie neuroprzekaźnika działającego na mózg podobnie jak nikotyna i alkohol. Regularne spożycie cukru może więc prowadzić do sytuacji, w której chce się go zjadać coraz więcej, aby uzyskać ten sam efekt.

Mózg szuka przyjemności, aby się bronić

Prof. Selena Bartlett wskazuje także na głęboko wpisany w ludzką naturę mechanizm, który utrudnia zerwanie z objadaniem się. Ekspertka twierdzi, że poszukiwanie przyjemności w jedzeniu to sposób, w jaki mózg stara się zachować zdrowie w obliczu stresu. Niestety, w obecnych czasach niekoniecznie musi to być najzdrowszy sposób. 

- Nasze mózgi reagują na stres w tak samo, jak w zamierzchłych czasach, ale można to obejść. Pomimo wszelkich dostępnych informacji na temat otyłości i porad niezliczonych guru od odchudzania, Australijskie Biuro Statystyczne mówi nam, że 63 proc. dorosłych w Australii ma nadwagę lub jest otyła - mówi prof. Barlett, autorka książki „ MiGGi Matters: How to train your brain to manage stress and trim your body”. 

- Dostępna jest także ogromna liczba dowodów na to, że wiele osób, które schudły dzięki dietom, szybko ponownie przybiera na wadze. W zasadzie diety odchudzające mogą nas jeszcze bardziej zestresować i uczynić grubszymi - przestrzega badaczka. Ekspertka tłumaczy, że podobnie, jak w prehistorycznych czasach, w obliczu stresu mózg szuka przyjemnych bodźców, aby chronić się przed uszkodzeniem przez długotrwałe napięcie. W takich momentach wiele osób sięga po alkohol, słodycze czy inny rodzaj kojącego nerwy jedzenia. 

Pięć kroków, by pomóc zestresowanemu mózgowi i nie objadać się

Prof. Barlett proponuje pięć kroków, aby poradzić sobie z tą sytuacją. 

  • Po pierwsze radzi, aby „mieć współczucie dla swojego mózgu”, który może ulec uszkodzeniom w obliczu stresu. 
  • Po drugie, zrozumieć jego działania, a zwłaszcza pamiętać, że starsze ewolucyjnie części w obliczu zagrożenia uruchamiają reakcję stresową. 
  • Po trzecie, nauczyć się rozpoznawać moment, w którym w obliczu stresu starsze części mózgu przejmują kontrolę i człowiekiem próbuje zawładnąć przymus palenia, picia alkoholu czy właśnie jedzenia. 
  • Po czwarte, znaleźć czynność, która zastąpi tę niezdrową; może to być np. głębokie oddychanie, ćwiczenia rozciągające, spacer, bieg czy jakikolwiek przyjemny ruchem.
  • Po piąte, cały czas mieć na uwadze ograniczanie cukru i dbanie o aktywność fizyczną. To pomoże poprawić stan mózgu i  zdrowie ciała.

Kto się wyśpi, ten ma łatwiej

Innym sposobem na stres, jest wspomniany już sen. Naukowcy z Michigan University (MSU) twierdzą bowiem, że stres w ciągu dnia, np. w pracy, może prowadzić do objadania się i niezdrowych wyborów żywieniowych. Jednak chroni przed tym dobrze przespana noc. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Sen: co za dużo, to niezdrowo

Spanie dłużej niż osiem godzin może się okazać szkodliwe dla zdrowia. Im dłużej śpimy, tym bardziej narażamy się na ryzyko śmierci i chorób sercowo-naczyniowych.

Wskazały na to badania z udziałem ponad 200 pracowników działów IT i call center w Chinach. Uczestnicy często musieli pracować pod presją czasu lub radzić sobie z nieuprzejmymi klientami.

- Odkryliśmy, że pracownicy, którzy mieli stresujący dzień, często przenosili negatywne odczucia z pracy do stołu. Manifestowało się to jedzeniem więcej, niż zwykle i częstszym wybieraniem tzw. śmieciowego jedzenia” - wyjaśnia prof. Chu-Hsiang "Daisy" Chang z MSU. 

Jednakże, inny kluczowy rezultat pokazał, że sen pomaga ludziom radzić sobie z zajadaniem stresu.

- Kiedy pracownicy dobrze spali noc wcześniej, po stresujących doświadczeniach zwykle jedli lepiej - dodaje badaczka.

Jej zdaniem może się tak dziać z dwóch powodów. Po pierwsze, wyspane osoby odczuwają mniejszą potrzebę regulacji nastroju z pomocą jedzenia, a po drugie, dobry sen pomaga im zachować lepszą samokontrolę.

- Dobrze przespana noc może pozwolić pracownikom odzyskać siły i ponownie poczuć się pełnymi wigoru. To może sprawić, że następnego dnia lepiej będą radzili sobie ze stresem w pracy i będą mniej podatni na pokusy sięgania po niezdrowe jedzenie - prof. Chang.

Objadanie się to zatem dosyć złożone zjawisko o różnych przyczynach i nie chodzi o to, że osoby objadające się mają słabą wolę. Nieprzypadkowo koniecznym elementem modelowego leczenia otyłości są konsultacje u psychodietetyka, a w niektórych przypadkach - także psychoterapia.
 

Marek Matacz dla zdrowie.pap.pl

Źródła:

Doniesienie prasowe o związkach snu, węchu i objadania się

Doniesienie prasowe na temat wpływu dawnych wspomnień na wybór jedzenia

Doniesienie prasowe na temat wpływu stresu oraz cukru na mózg

Doniesienie prasowe o tym, jak cukier uśmierza stres

Doniesienie prasowe o tym, jak sen pomaga radzić sobie ze stresem i objadaniem się

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Dziecko ze spektrum autyzmu ma inaczej, rodzice jego też

    Dziecko rozwijające się w spektrum autyzmu to wyzwanie dla rodzica. Życie z nim ma wiele odcieni. Zdarzają się wzloty i upadki, jak w życiu każdego, tylko trochę inaczej. Czym jest spektrum autyzmu w czterech ścianach, 24 godziny na dobę?  - Przyciągał uwagę jak magnes metal, pochłaniał mój czas – opisuje jedna z mam już prawie dorosłego syna z zespołem Aspergera.

  • Adobe Stock

    Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

    O higienę jamy ustnej dziecka należy dbać jeszcze przed wyrznięciem się pierwszego zęba, a ze szczoteczką do zębów i pastą zaznajamiać, zanim wyrośnie ono z pieluch. Samodzielność w myciu zębów owszem, ale pod czujnym okiem dorosłego i to dość długo.

  • Adobe Stock

    Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

    Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale posiłek to nie tylko smak, ale cała gama doznań sensorycznych wynikających z kolorów, zapachów, konsystencji, kompozycji na talerzu. Dzieci z nadwrażliwością zmysłów mogą czuć się przytłoczone tą kakofonią i w rezultacie jeść bardzo mało i bez urozmaicenia.

  • Adobe Stock

    Dysleksja rozwojowa: jej objawy pojawiają się już w przedszkolu!

    U dziecka z trudnościami w czytaniu i pisaniu, które nie otrzyma odpowiedniego wsparcia, nieuchronnie pojawiają się niepowodzenia szkolne, które z czasem mogą doprowadzić do rozwoju wtórnych zaburzeń emocjonalnych. Lepiej więc nie lekceważyć pierwszych objawów dysleksji rozwojowej u dzieci. Dobrze też pamiętać, że dysleksja nie uniemożliwia uzyskiwania wielkich nawet osiągnięć. W gronie dyslektyków znajdziemy I. Newtona, J.Ch. Andersena i Agatę Christie.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Brukiew: zdrowy symbol strasznych czasów

    Brukiew jest niskokaloryczna i sycąca, ma niskie IG, mnóstwo makro i mikroelementów, a także przeciwnowotworowe glukozynolany. Mimo to Polacy niemal jej nie jadają, bo wciąż jest postrzegana jako symbol biedy i wojny. 

  • Halitoza – oddech, który nie pachnie miętą

  • Gdy mleko kobiece staje się darem

  • Kotlet sojowy kontra schabowy

  • Dlaczego pamięć płata nam figle

  • AdobeStock/motortion

    Atak paniki to jak utrata zmysłów

    Atak paniki to reakcja organizmu na przeciążenie stresem, nadmiarem bodźców lub traumatycznych przeżyć sprzed lat. Może być też objawem choroby somatycznej. Jeżeli takie intensywne napady lęku nawracają, lepiej zgłosić się po pomoc do specjalisty. Mamy dziś wiele możliwości, by pomóc w takiej sytuacji - mówi psychiatra dr n. med. Ewa Drozdowicz-Jastrzębska, Kierownik Poradni Nerwic i Lęku w Poradni Dialog.

  • Lek na potencję – okazjonalnie, nie regularnie

  • Melatonina nie tylko na sen. To hormon regeneracji