Męska depresja – trzeba podnieść kurtynę
Depresja to choroba, która dotyczy również mężczyzn. Trzeba o tym mówić głośno tym bardziej, że mężczyźni często cierpią samotnie, wstydzą się swoich emocji. Pokutuje nadal stereotyp, że muszą być twardzi i tacy są na zewnątrz, a w środku… Jak naprawdę wygląda męska twarz depresji, opowiadali w czasie konferencji prasowej specjaliści oraz ambasadorzy, pomysłodawcy i partnerzy kampanii „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”.
Dlaczego trzeba o tym głośno mówić? Statystyki są alarmujące. W 2022 roku 5108 Polaków odebrało sobie życie. Wśród nich było 4261 mężczyzn.
„Na dziesięciu Polaków, którzy w zeszłym roku odebrali sobie życie, ośmiu to mężczyźni. Każdego roku ponad 4000 mężczyzn popełnia samobójstwo. Za wieloma z tych dramatów stała nieleczona lub nieprawidłowo leczona depresja” – podkreśla Fundacja Twarze Depresji.
Jak rozpoznać depresję?
Depresja jest chorobą, która dotyka w takim samym stopniu zarówno kobiety, jak i mężczyzn, ale panowie rzadziej sięgają̨ po pomoc specjalistów. Dlaczego tak jest? Prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii wyjaśnił, że mężczyznom jest ciężej poruszać się w świecie emocji, trudniej jest im je rozpoznać – „nie potrafią rozpoznać u siebie smutku i przygnębienia”.
– Depresja często objawia się impulsywnością, drażliwością, agresją, a formą autoterapii, po którą sięgają mężczyźni, jest najczęściej alkohol. To błędne koło. Pojawia się też wstyd, samostygmatyzacja: „przecież muszę być silny, nie mogę być słaby, a depresja oznacza, że jestem słaby, to jest takie niemęskie” – wyjaśniał psychiatra.
Prof. Gałecki zaznaczył jednocześnie, że do gabinetu mężczyźni przychodzą, gdy są już w bardzo słabym stanie psychicznym, mają myśli samobójcze bądź też próbę samobójczą za sobą, albo ktoś z otoczenia zauważy, że „coś jest nie tak”. Jeśli już jednak zaczną korzystać z pomocy lekarzy, to są dobrymi pacjentami, bo stosują się do zaleceń. Dodał też, że stosując farmakoterapię, poprawę można zauważyć już po trzech miesiącach. Również w leczeniu depresji lekoopornej dostępne są nowe, skuteczne leki.
Męska depresja inna niż kobieca
Kobiety chorują na depresję inaczej niż płeć brzydka. Dlaczego? Prawdopodobnie jedną z przyczyn są geny związane z tą chorobą: u kobiet działają w inny sposób niż u mężczyzn.
Z kolei dr n.med. Sławomir Murawiec, specjalista psychiatra podkreślił, że o depresji u mężczyzn trzeba mówić głośno, a już koniecznie szukać pomocy specjalisty, gdy czujemy „ból psychiczny”, bo wtedy pojawia się ryzyko samobójcze.
– To taki ból wewnętrzny, rozdźwięk między tym, co było, co chciałem osiągnąć, a już nie ma i nie mogę tego zrobić – wyjaśnił.
Dr Murawiec dodał, że takich momentów jest bardzo dużo. To może być np. utrata pracy. Psychiatra podkreślił też, że depresję trzeba leczyć, ale trzeba ją również widzieć w kontekście społecznym, bo oczekiwania wobec mężczyzn są wysokie, nieraz sprzeczne – muszą być twardzi, zarabiać na rodzinę, nie martwić bliskich swoimi rozterkami…
Współpracująca z Fundacją Twarze Depresji psycholożka i psychoterapeutka Martyna Gębska-Tołoczko opowiedziała, że nawet kontakt zdalny ze specjalistą ma sens. Można połączyć się z każdego miejsca, gdzie czujemy się bezpiecznie, i opowiedzieć o rzeczach, którymi nie dzielimy się z bliskimi, a które są dla nas trudne. Powiedziała, że depresja to nie smutek. Pojawia się i zmienia myślenie. To dużo nieprzyjemnych myśli np. przekonanie, że sobie nie daję rady, jestem do niczego. Drugi poziom to są nastroje i uczucia.
– Dominuje przygnębienie, smutek, drażliwość. Są one wszechogarniające, a to wszystko przekłada się na trzeci poziom – wycofanie – wyjaśniła. W czasie spotkań ze specjalistą można wyrzucić z siebie emocje. Wentyluje się też nastroje, myśli, które pojawiają się w głowie. Na początku przyglądamy się. Oceniamy, czy są to objawy depresji.
Podać rękę słowem
Swoim doświadczeniem w walce z chorobą podzielili się olimpijczyk, mistrz świata w stylu motylkowym, jeden z najlepszych polskich pływaków – Paweł Korzeniowski oraz znany szef kuchni Andrzej Polan, a także aktor Artur Barciś, który co prawda tej choroby nie doświadczył, ale postanowił wesprzeć kampanię.
– Depresja jest taką samą chorobą, jak każda inna (…). Chodzi o to, by przekonać, że to uleczalna choroba. Żyjemy po to, by być szczęśliwymi – podkreślał Barciś.
Paweł Korzeniowski przyznał, że długo wzbraniał się przed tym, by szukać specjalistycznej pomocy. Pierwszy raz poczuł, że coś jest nie tak po igrzyskach olimpijskich w 2012 roku w Londynie. Nie sądził, że to stan depresyjny. Po igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku zakończył karierę i zastanawiał się, co dalej.
– Myślałem: jestem mocnym sportowcem, a w środku byłem skruszonym Pawłem – opowiada o swoim doświadczeniu sportowiec. Ostatecznie poszukał wsparcia psychologa, choć – jak stwierdził – nie było to łatwe.
Andrzej Polan opowiadał, że najtrudniejsze to usłyszeć diagnozę. Wydarzył się „ten cholerny rok i nie byłem w stanie odkopać się z tej lawiny”. Podczas pandemii odbył teleporadę i to pomogło. Pojawiły się leki, kolejne. Potem stracił swoje miejsce na ziemi, w ukochanej Warszawie – restaurację.
– Ubiegły rok pokazał, jak potworna potrafi być depresja. Zmieniłem lekarzy (…). Cały czas pracuję i walczę ze sobą. Twardy na zewnątrz, w środku miękki (…). Psychoterapeutka powiedziała mi: „z płaczem jak z moczem, nie należy wstrzymywać”. Kiedy chcę płakać, wyć – robię to. Trzeba odsłonić tę kurtynę. Na środku jestem ja. Ktoś powie: przesadza, ma focha, chce się pokazywać jeszcze bardziej. A to nie jest potrzeba pokazywania. Doszedłem do tego, że muszę o tym mówić. Dużo mówić – wyznał Andrzej Polan.
Dodał, że to forma podania innym ręki słowem.
– To też forma wyżalenia, gdy mówimy o tym, co nam jest – zaznaczył. Opowiadał, jak trudno jest się wyciszyć, spać. Nadal towarzyszy mu strach.
– Z depresją da się żyć, trzeba walczyć. Może będę jednym z tych, którzy ją pokonali – wyraził nadzieję.
„Panowie, leczenie depresji to nie wstyd!”
Pod takim hasłem ruszyła 18. edycja kampanii „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”, tym razem poświęcona tej chorobie wśród mężczyzn. Jej ambasadorami, oprócz obecnych na konferencji prasowej, są: Andrzej Seweryn, Jan Młynarski i Paweł Małaszyński. W spocie wystąpił aktor Marcin Bosak.
Partnerem głównym kampanii jest Nationale-Nederlanden. Kampanię wspiera również Janssen Polska, Centrum Zdrowia Psychicznego MindHealth, J.P. Morgan Poland, Miasto Łódź i Mosznowładcy. W ramach kampanii 16 marca 2024 w Poradni Zdrowia Psychicznego MindHealth będzie można skorzystać z bezpłatnych konsultacji z lekarzami psychiatrami, psychologami i psychoterapeutami. Można umawiać się na nie pod numerem 22 690 01 13.
Patronami honorowymi kampanii są: krajowy konsultant w dziedzinie psychiatrii, Polskie Towarzystwo Psychiatryczne, prezydent Warszawy.
Telefon zaufania Fundacji Twarze Depresji 22 290 44 42
Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl